Sony i katalog ATV

Wyłącznie pewne i obiektywne informacje. Wielkie wydarzenia i ciekawostki, czyli kim jest naprawdę Michael Jackson. Uwaga - spamowanie w tym dziale jest niedozwolone.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Wikipedia poprawiła już i ostatecznie ponoć ma być 7 nowych albumów na przestrzeni 10 lat.
Klikałem sobie po sieci szukając informacji, ile na całym świecie sprzedano DVD do This Is It. Jak zwykle przy takich okazjach tego, co szukałem nie znalazłem, trafiłem jednak na co innego. Sensownie zebrany temat konfliktu na linii Sony- Michael Jackson.
At the turn of the century, the American Music Awards honored Jackson as Artist of the '80s. Throughout 2000 and 2001, Jackson worked in the studio with Teddy Riley and Rodney Jerkins, as well as other collaborators. These sessions would result in the album Invincible, released in October 2001. Invincible was Jackson's first full-length album in six years, and it would be the last album of new material he released while still alive. The release of the album was preceded by a dispute between Jackson and his record label, Sony Music Entertainment. Jackson had expected the licenses to the masters of his albums to revert to him sometime in the early 2000s. Once he had the licenses, he would be able to promote the material however he pleased and he would also be able to keep all the profits. However, due to various clauses in the contract, the revert date turned out to be many years away. Jackson discovered that the attorney who represented him in the deal was also representing Sony. Jackson was also concerned about the fact that for a number of years, Sony had been pressuring him to sell his share in their music catalog venture. Jackson feared that Sony might have a conflict of interest, since if Jackson's career failed he would have to sell his share of the catalog at a low price. Jackson sought an early exit from his contract. Just before the release of Invincible, Jackson informed the head of Sony Music Entertainment, Tommy Mottola, that he was leaving Sony. As a result, all singles releases, video shootings and promotions concerning the Invincible album were suspended.
Michael zamierzał mieć jeszcze większą kontrolę nad swoimi nagraniami. Chciał pozyskać licencje i taśmy- matki do swoich nagrań na początku minionej dekady. Gdyby je pozyskał, byłby gotów promować nowy materiał i zatrzymać wszystkie zyski dla siebie. Niestety, termin pozyskania taśm i licencji, z powodu zawiłości w kontrakcie, stawał się coraz bardziej odległy. Michael odkrył, że osoby reprezentujące go w tym temacie są ludźmi również związanymi kontraktami z Sony. M. Jackson był również zaniepokojony naciskiem przedstawicieli wytwórni, którzy chcieli go nakłonić, by odsprzedał swoje udziały w katalogu praw wydawniczych, które z nimi dzielił. Obawiał się konfliktu interesów z Sony, którzy- gdyby kariera Michaela podupadła, mogliby odkupić ów udziały po niższej cenie (mając wobec tego interes w tym, by MJ stracił na popularności). M. Jackson szukał sposobu na szybsze rozwiązanie kontraktu. Tuż przed premierą Invincible poinformował szefa wytwórni, Tommy'ego Mottolę, że opuszcza Sony. W efekcie, planowane wydania singli, realizacja teledysków i promocja skoncentrowana na Invincible została zawieszona.

Od procesu Murraya i wniosków, które tam padną zależy, czy ten wątek można łączyć ze śmiercią Michaela czy ów łączenie pozostanie jedynie teorią spiskową.
Przy okazji, walka artystów o prawa do swoich nagrań, czyli wyłączność dostępu do taśm- matek, jest sprawą ogólnodyskutowaną, by przywołać choćby ten wywiad z Prince'm.

źródło
___________________
Ludzie mówią mówią mówią
Oni mówią że jest dobrze
Ze to zwykła noc przed końcem
I nie warto kłaść się spać
Tutaj tutaj tutaj wesoło
Tutaj tutaj i naokoło
Maverick
Posty: 1953
Rejestracja: śr, 20 cze 2007, 11:27

Długi Michaela Jacksona

Post autor: Maverick »

Ostatnio ktoś na forum znów wyciągnął tę bzdurę o długach. Nie udało mi się wtedy znaleźć tego artykułu, ale wklejam go teraz.

Michael Jackson - pieniądze, mity i wielkie media.

http://sk9.pl/2e8630

Regularnie podawane w mediach doniesienia o bankructwie Michaela Jacksona sprawiły, że slogan "Michael Jackson ma ogromne długi" utkwił na stałe w świadomości odbiorów, którzy nie zadają sobie trudu aby żądać od telewizji czy gazety uzasadnienia dla tego typu rewelacji.

Ale pomińmy ten fakt. Większość z nas nigdy nie będzie miała tego szczęścia, aby doświadczyć tak zwanego "długu Jacksona". Ośmielę się twierdzić, że większość ludzi nigdy nie słyszała o rodzaju zadłużenia Michaela Jacksona, czyli o "aquisition debt".

"Aquisition debt" dotyczy takiego rodzaju inwestycji, gdy za miliony dolarów kupuje się spółkę, a większa część tej sumy jest finansowana z pożyczki bankowej. Majątek nowonabytej spółki/firmy/przedsięwzięcia stanowi zabezpieczenie dla zwrotu pożyczonych pieniędzy.

Gdy na sprzedaż został wystawiony katalog Northern Songs zawierający prawa do tysięcy tytułów, w tym do piosenek The Beatles, Jackson od razu się nim zainteresował i polecił swojemu prawnikowi - Brance - nabyć katalog "za wszelką cenę". Po 10-miesięcznych negocjacjach, Branca pokonał wielu chętnych, w tym McCartney'a i kupił dla Michaela katalog za $ 47,5 miliona. Aby dokonać zakupu, Jackson wziął pożyczkę używając do tego swojego katalogu MIJAC oraz wpływów, ktore w przyszłości miał mu dać katalog Northern Songs.

W 1995 roku Jackson połączył swój katalog Northern Songs z katalogiem ATV należącym do Sony. Tak powstało Sony/ATV Music Publishing. Ta spółka dała Jacksonowi połowę zysków z Northern Songs i połowę zysków z ATV, a także prawo do zysku z dystrybucji tysięcy innych piosenek, spoza katalogów. Nowa spółka była trzecią co do wielkości firmą publikującą nagrania i miała potencjał, aby zostać największą.

Pod koniec roku 2001 spółka zakupiła Tony Martin's Baby Mae Music składający się z 600 piosenek. W lipcu 2002 kolejnym nabytkiem, za $ 157 milionów był katalog Acuff-Rose zawierający 55 tys. piosenek country. W listopadzie 2007 Jackson i Sony zakupili katalog Famous Music LLC z piosenkami m.in. Eminema i Shakiry. Zadłużając się na $ 30 mln, spółka kupiła katalog wart $ 370 milionów.

I to by było na tyle. Więc gdy słyszycie, że Jackson "tonął w długach" to miejcie świadomość, że 500-milionowy dług to skutek inwestycji w kupno ogromnych katalogów, które z łatwością na ten dług zarabiają.


KOMENTUJEMY TU<<.
Awatar użytkownika
anialim
Posty: 1460
Rejestracja: wt, 18 wrz 2007, 2:54
Skąd: z Guadalupe

Post autor: anialim »

O Fan Fest oraz o planach Michaela, jakie miał przed śmiercią

Pierwsze spotkanie fanów organizowane przez MJ Estate rozpocznie się 3 grudnia w Las Vegas.
Jak podaje Vegas DeLuxe na 4 godziny przed każdym z 33 show Immortal Tour Cirque du Soleil w LV fani w zupełnie nowy sposób będą mogli doświadczać dziedzictwa Króla Popu.
Pokazane zostaną pamiątki po Michaelu, przedmioty z Neverland, które nigdy wcześniej nie były wystawiane, będzie możliwość zrobienia zdjęć w odtworzonej scenerii z KFM-ów, fani będą mogli również zajrzeć za kulisy The Immortal World Tour i zadawać pytania twórcom show oraz innym współpracownikom Michaela.
Podczas Fan Fest będzie można zmierzyć się z innymi fanami grając w MJ: The Experience Ubisoftu.
Dostęp do wszystkich atrakcji Fan Fest zagwarantowany będzie dla posiadaczy biletów na The Immortal oraz wszystkich chętnych. Całość odbędzie się w Bay East i West Halls Mandalay Bay Convention Center.

Wywiad Robina Leacha z Johnem Brancą
Obrazek
Daniel Lamarre, szef Cirque du Soleil; Chuck Bowling, szef Mandalay Bay; Jackie Jackson; John Branca; Jamie King, reżyser i scenarzysta MJ: The Immortal World Tour, w Mandalay Bay, 27.04.2011
Robin Leach: Biorąc na siebie tak ogromną odpowiedzialność, myślę, że usprawiedliwionym jest twierdzenie, że ani twoja rodzina, ani Jego fani nie za bardzo rozumieli, jaka była pańska rola. Nie tylko dbał pan o Jego reputację, ale chronił ją oraz wybudował spore przedsięwzięcie, które wciąż się rozwija. Kiedy po Jego tragicznej śmierci powiedział do siebie jestem współwykonawcą Jego woli, co pomyślał pan sobie o osiągnięciach tego człowieka, którego był pan kiedyś managerem?
John Branca: To trudne pytanie. Przede wszystkim, kiedy otrzymałem to zadanie, byłem wdzięczny za wsparcie wielu fanów Michaela. Sądzili oni, że ponieważ byłem z Nim od stycznia 1980 roku, John McClain ja będziemy właściwymi osobami do tego zadania. Dodało mi to pewności, jednak musieliśmy jeszcze udowodnić sobie, że się do tego nadajemy, a przed nami było bardzo wiele wyzwań. Z przerwami pracowałem z Michaelem przez 30 lat oraz bardzo dobrze znałem jego podejście do biznesu, dzięki temu miałem tu sporą przewagę.
Jakby od samego początku czułem, że wiem, co robić dobrze. Sądzę, że jeżeli miałyby się tym zająć osoby zupełnie nowe, potrzebowały roku czy dwóch, by w ogóle zorientować się w sytuacji. A John McClain chodził z Michaelem do liceum, ja zaś z przerwami pracowałem z nim przez 30 lat. Taki obrót sprawy wydawał się naturalny.
I to nie było jak "Dobra, musimy to przemyśleć." Po prostu, kiedy sędzia przekazał nam pałeczkę, zaczęliśmy działać. Jedną z rzeczy, która moim zdaniem ułatwiła nam zadanie, była autoryzacja i wydanie filmu "This Is It", ponieważ kiedy zobaczyłem ten materiał, pomyślałem, że ludzie będą mieli okazję zobaczyć Michaela w innym świetle. Zobaczą Michaela perfekcjonistę, przekonają się, dlaczego był tak wspaniałym artystą. A jednocześnie dostrzegą Jego człowieczeństwo. Michael nie wywyższał się wobec swoich muzyków i tancerzy. Był bardzo uprzejmym, choć wymagającym człowiekiem.
Sądziliśmy, że kiedy wydamy film, wiele osób zobaczy Michaela w zupełnie nowym świetle i szczęśliwie tak też się stało. Jak do tej pory jest to najlepszy koncertowy film dokumentalny wszech czasów. Mimo, że Michael był bardzo zajęty, jestem pewien, iż znalazł czas, by obejrzeć te nagrania z ostatnich prób. Jestem pewien, że oglądał je i zastanawiał się, które części chciałby poprawić. Nie wiem tego na pewno, ale jestem pewien, że choć nie wszystkie, to choć część z nich obejrzał.


RL: Czy spotyka się pan z krytyką lub co odpowiada pan na zarzuty o zarabianiu tak ogromnych pieniędzy na Jego nazwisku? Przypuszczam, że trzeba było sporo zarobić, by spłacić Jego długi.
JB: Z naszego punktu widzenia pracujemy tak naprawdę dla Michaela, Jego dziedzictwa i dzieł oraz dla Jego matki i Jego dzieci. Chcieliśmy doprowadzić Estate do takiego stanu, że kiedy w końcu zarządzaniem w nim zajmą się Jego dzieci, fundusz będzie w dużo lepszym stanie, niż kiedy rozpoczynaliśmy naszą pracę. Naszym zadaniem więc jest pomnażanie zysków. Jeśli siedzielibyśmy tylko nic nie robiąc, byłaby to dla nich niedźwiedzia przysługa.

RL: Czy ostateczne zamierza pan zrezygnować ze swojej pracy, a zarządzanie przekazać trójce Jego dzieci?
JB: Za jakiś czas. Tak, za jakiś czas. Zgodnie z wolą Michaela, jest taka data, kiedy dzieci osiągną określony wiek, majątek zostanie podzielony - często bywa tak w bogatych, wysoko postawionych rodzinach, majątku nie przekazuje się od razu. Czeka się, aż dzieci podrosną.

RL: Zatem będą musiały skończyć 21 lat. Jeśli Michael byłby świadkiem tego wszystkiego, co się teraz dzieje, gdyby widział, co udało się panu osiągnąć, czy sądzi pan, iż przyklasnąłby na to wszystko i miałby pan Jego błogosławieństwo?
JB: Sądzę, że tak. Myślę tak z uwagi na wiele rozmów, jakie w przeszłości z nim odbyłem. Nie były to rozmowy o Jego nieśmiertelności, On mówił o własnym dziedzictwie. Spotkałem się z Michaelem tydzień przed Jego śmiercią, musieliśmy omówić kilka przyszłych spraw. Kilka miesięcy wcześniej przez swojego managera Franka DiLeo przekazał mi, iż chciał, bym wymyślił kilka rzeczy, przemyślał parę pomysłów i na tym spotkaniu pojawiłam się z całą ich masą. Zaś wyszedłem z niego wiedząc, których Michael chciał, zatem to, co robimy teraz, jest tym, czego On i tak by chciał.
Inną rzeczą jest to, że John McClain powiedział mi, że jeśli poszlibyśmy do Michaela i zaproponowali Mu opublikowanie filmu z Jego prób, zapytałby: "Zwariowaliście?" Michael był perfekcjonistą, zatem nie zgodziłby się na czysty materiał z prób. Ale jeśli powiedzielibyśmy Mu, "Michael, zapłacą Ci tyle pieniędzy, będzie to najlepszy koncertowy film wszech czasów, zaś towarzyszący mu album znajdzie się na szczycie list przebojów i sprzeda się w większej ilości egzemplarzy niż płyty Taylor Swift i Justina Bibera razem wzięte, co ty na to?" Bez namysłu odparłby, "Gdzie mam podpisać?"


RL: Wróćmy do tego spotkania na tydzień przed Jego śmiercią. Czy towarzyszyło temu jakieś przeczucie czy po prostu przygotowywaliście się do wyjazdu do Londynu (...)?
JB: Od 2006 roku nie pracowałem z Michaelem. Zrezygnowałem. Jednak w 2009 roku podpisał kontrakt na trasę This Is It. Skromnie powiedziałem sobie, "Nie jestem pewien, czy jest ktokolwiek inny, kto pomógłby osiągnąć Michaelowi to, co zamierza." Nie miałem na myśli względów artystycznych, ponieważ w tym nie miał sobie równych, ale chodziło mi o kwestie biznesowe. Zadzwoniłem do ludzi z AEG oraz do Jego managera, by po prostu dać Michaelowi znać, iż jeśli tylko potrzebowałby jakiejś pomocy, jestem do dyspozycji.
Oddzwaniano do mnie, mówiono mi, że Michael chce, bym przygotował plan. Na przestrzeni kilku miesięcy myślałem nad nim i w tamtą środę byłem gotów na spotkanie z nim, do głowy mi nie przyszło, że zaraz umrze. Chodziło m.in. o plany po koncertach. Data tego spotkania była całkowicie przypadkowa... Nie było to przeczucie. Jednakże zarys tego, co ustaliliśmy, uczyniliśmy naszym planem ochrony i dbania o Jego dziedzictwo. Sam również tego by chciał.


JR: Czy chciałby tej niesamowitej współpracy z Cirque du Soleil?
JB: Zabrałem Michaela na pierwsze show Cirque. Jeszcze na początku lat 80. Był to występ w namiocie, na parkingu przed molo w Santa Monica. Ogromnie mu się podobało! Po występie poszliśmy za kulisy, ponieważ chciał przywitać się z wszystkimi artystami. Był ogromnym fanem Cirque. Widzieliśmy każde z ich show. Pojechaliśmy do Montrealu, by zwiedzić siedzibę Cirque i podpatrywać artystów podczas ich pracy. W pewnym sensie, teraz pracuje z Cirque, a tego zawsze chciał.

RL: Jakie są pana prognozy w związku z trasą Cirque oraz odtwarzaniem muzeum pamiątek z Neverland?
JB: Wedle mojej filozofii, pracując nad czymś należy dać z siebie wszystko. I jeśli twoja praca okaże się wystarczająco dobra, a do tego jeśli chodzi o połączenie muzyki Michaela z Cirque i Jamie Kingiem, cóż - efekty mówią same za siebie.

RL: Ostatnie pytanie: pracował pan z Nim przez długi czas. Co stanowiło Jego geniusz, co sprawiało, że potrafił dotrzeć do ludzi na całym świecie? Czy On sam to rozumiał?
JB: Geniusz Michaela miał wiele aspektów. Zaczynał jako niesamowity młody wokalista i tancerz, następnie wytwórnia Motown Berry'ego Gordy'ego zamieniła Go w prawdziwego artystę. Później sam zaczął pisać własną muzykę. Kto wtedy wiedział, iż był kompozytorem? Po Off The Wall sam zaczął produkować swoje utwory. Wyprodukował "Billie Jean" i "Beat It" razem z Quincy Jonesem oraz był współproducentem "Bad.
Wciąż odkrywał i rozwijał swój talent - częściowo ponieważ nieustannie dążył do perfekcji i uczył się od innych wielkich artystów. Ale była też w nim wrodzona sympatia. Można zaleźć historie o wspaniałych artystach i ich wielkich ego, w otoczeniu których nikt nie chciał przebywać. Michael taki nie był. Michael był wspaniałym artystą, niezwykłym geniuszem i wszyscy Go kochali.


RL: Miałem okazję zjeść z nim chińską kolację pewnego wieczoru w hotelu Wynn. Był zwyczajnym, sympatycznym facetem.
JB: Dokładnie, a później, kiedy wychodził na scenę, zamieniał się w supergwiazdora.

John powiedział mi jeszcze, że Michael ma 32 miliony znajomych na Facebooku oraz, że Jego starszy brat, Jackie Jackson jest bardzo zaangażowany w pracę Estate. "Jackie pracował z nami przy wielu projektach, łącznie z tworzeniem linii wysokiej jakości kurtek skórzanych, inspirowanych KFM-ami Michaela, które dostępne będą w sprzedaży podczas MJ Zone w Mandalay Bay," powiedział.
(...)
===
Jutro Leach zamieści na swojej stronie rozmowę z Jackie Jacksonem. Później pojawią się wywiady z reżyserem Jamie Kingiem oraz szefem Cirque, Danielem Lamarre.
źródło.
Awatar użytkownika
anialim
Posty: 1460
Rejestracja: wt, 18 wrz 2007, 2:54
Skąd: z Guadalupe

Post autor: anialim »

Obrazek
Sony utworzyło stronę rzeczonego wyżej Fan Fest na Facebooku
Fans will have the chance to experience the legacy of Michael Jackson in a whole new way during the first ever Estate-authorized Michael Jackson Fan Fest which will take place for a limited time only at the Mandalay Bay Resort and Casino starting on December 3, 2011.

This experience is expected to include a wide variety of elements such as an up-close look at Michael Jackson memorabilia, items from Neverland Ranch, photo opportunities in recreated sets from historic Michael Jackson videos, a behind the scenes look at the creation of Michael Jackson THE IMMORTAL World Tour, a main stage featuring contests, Q&A sessions with members of the creative team from THE IMMORTAL World Tour as well as other associates of Michael Jackson, giveaways and more.

In addition, the Fan Fest will give attendees the chance to play and compete against others in contests centered around the recently released UBISOFT video game "Michael Jackson: The Experience." An interactive, engaging, and immersive design will create a larger than life environment for all Fan Fest goers and promises to be a one-of-a-kind unique event.

The Fan Fest will be open for 4-hours before THE IMMORTAL World Tour shows on December 3, 4, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 13, and 14 in the Bayside Exhibit Halls. In the case of two-show nights, the Fan Fest will have two sessions open to the public at separate starting times. Ticket and session information will be announced in the coming weeks. Check back for up-to-the-minute updates.
Poza info z wywiadu z Brancą dowiadujemy się, że wszelkie atrakcje w ramach Fan Fest będą dostępne dla fanów na 4 godz. przed pokazami Cirque du Soleil 3, 4, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 13, i 14 grudnia.
Awatar użytkownika
anialim
Posty: 1460
Rejestracja: wt, 18 wrz 2007, 2:54
Skąd: z Guadalupe

Post autor: anialim »

04.06:
Ruszyła oficjalna strona MJ Fan Fest. Sprzedaż biletów rusza za tydzień.
Po dodaniu się do listy mailingowej, istnieje możliwość załadowania swojego zdjęcia - fotografie fanów mają zostać wykorzystane podczas eventu.

Eidt:
Bilety zamawiać można na ticketmasterze
Fan Fest tickets are now exclusively available for Michael Jackson fans at Ticketmaster.
Use code: MJFF35

Fan Fest tickets are $35 for general admission, and $75 for VIP.

The VIP ticket includes:
* VIP entrance to event
* Separate VIP line for all activities inside the event
* Commemorative lanyard
* Access to VIP-only lounge
* VIP Goody Bag including:
Michael Jackson Fan Fest Merchandise Gift
A coupon or redemption for customized photo merchandise
Cirque du Soleil special ticket offer for the Las Vegas Shows
And more!!
--------
Posprzątane. 07.06.13. MJowitek
ODPOWIEDZ