Strona 2 z 2

: śr, 11 lis 2009, 20:28
autor: wikii
To co tutaj mówicie ma sens. Naprawdę Wam wierzę. Czasem wyobrażam sobie spotkanie z Michaelem. Tam...
Pod jego zdjęciem codziennie zapalam świeczkę. Najważniejsze aby pamięć o nim nigdy nie wygasła.

: śr, 11 lis 2009, 20:41
autor: M.J.[*]
ja też to WIERZE ! gdy jest mi źle zamykam oczy i widze uśmiechającego sie Michaela....to pomaga !
bardzo chciałabym doznać wizji z Michaelem

: czw, 12 lis 2009, 16:04
autor: Weronika22
Pamiętam jak 29 sierpnia-dzień 51 urodzin Michaela zapaliłam świeczkę na balkonie, powiedziałam-To dla Ciebie Michael,kocham Cię i tak już na zawsze pozostanie i coś jeszcze powiedziałam ale już nie pamiętam. I wtedy popatrzyłam w piękne gwieździste niebo i ogarnęło mnie jakieś dziiwne uczucie. Tak dziwne że nigdy jeszcze czegoś takiego nie przeżyłam. Poczułam się jakby...Jego wzrok był skierowany na mnie, jakbym w jakiś niewidoczny sposób Go zobaczyła. Potem szczęście ogarnęło mnie tak wielkie że nawet na następny dzień mi to zostało i poczułam taki wewnętrzny spokój. Nie da się tego opisać...Było niesamowite.

: czw, 12 lis 2009, 20:22
autor: Susie.
Ja wierzę w takie rzeczy, w moc snów itp.
W środę albo czwartek , w pierwszym tygodniu po śmierci Michaela, leżałam dosyć długo zanim zasnęłam i słuchałam mp3, bardzo płakałam, trzęsłam się, nie mogłam się po prostu opanować i nagle przeszedł mnie dziwny dreszcz i się uspokoiłam... Ja czuję, wiem, że to był Mike...

: czw, 12 lis 2009, 20:37
autor: Dama Kameliowa
"Musiałem umrzeć, żeby być szczęśliwy."
To przekazał we śnie jednej z użytkowniczek naszego forum, nie będę mówiła "po nazwiskach", chyba że sobie tego życzy.
Wiem, że on jest przy nas. Kiedy u mnie jest już naprawdę źle, myślę sobie, że Mike jest obok. I nawet wtedy, kiedy nie mogę opanować płaczu, kiedy jedyne, co przychodzi mi do głowy to skoczyć przez okno, powtarzam sobie "Czy Michael chciałby, żebym się poddała?"...
On słyszy nasze modlitwy, słowa, które do niego kierujemy. Myślę, że jest szczęśliwy. Odpoczywa, bo na to w pełni zasłużył. Nie pamiętam, kto to napisał, jednak zacytuję-"Jest w niebie. I na pewno bawi się z innymi dziećmi, i jest szczęścliwy..."

A tak w ogóle, dla rozluźnienia trochę pasa powagi-czy ktoś kiedyś zastanawiał się nad tym, że on wie teraz, co mówiliśmy (a raczej łyśmy, bo w większości były to fanki xD) o jego tyłku itp.? :smiech: Albo co myśli o wierszytku Capitana Eo? ;D

Pozdrawiam serdecznie!

: sob, 14 lis 2009, 10:59
autor: ioreta
Weronika22 pisze:Pamiętam jak 29 sierpnia-dzień 51 urodzin Michaela zapaliłam świeczkę na balkonie, powiedziałam-To dla Ciebie Michael,kocham Cię i tak już na zawsze pozostanie i coś jeszcze powiedziałam ale już nie pamiętam. I wtedy popatrzyłam w piękne gwieździste niebo i ogarnęło mnie jakieś dziiwne uczucie. Tak dziwne że nigdy jeszcze czegoś takiego nie przeżyłam. Poczułam się jakby...Jego wzrok był skierowany na mnie, jakbym w jakiś niewidoczny sposób Go zobaczyła. Potem szczęście ogarnęło mnie tak wielkie że nawet na następny dzień mi to zostało i poczułam taki wewnętrzny spokój. Nie da się tego opisać...Było niesamowite.
Michael to opisał... to jak spotkanie z Bogiem.
Nie wiem, czy każdy to zna, dlatego wkleję tutaj linka.

"God" z "Dancing the Dream" (1992):
http://www.mjtranslate.com/poems/263

Poza tym, bardzo ładny wątek, dopiero teraz na niego trafiłam.