
Pozdrawiam i zachęcam do zdradzania Swoich historii o spotkaniu z Michaelem
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
...ale niestety, łatwiej jest pozostać ignorantem, wierzyć w to, co podadzą ci na tacy w TV czy też jakims brukowcu. Niewielu ludzi ma ochote otworzyć swój umysł i dociekać prawdy, wielu z nich wystarczy pusta powierzchowność, która manipuluje człowiekiem jak jej się tylko podoba. Raz wynoszą Michaela na szczyty, zaraz potem obrzucają błotem. To przykre, że wiele ludzi wcale go nie zna ale 'opluwa go' wraz z innymi bo tak jest wygodniej. Gdyby spytać kogoś, kto nie interesuje się życiem ani głębszą twórczością MJ o chociażby miniony proces, zapewne usłyszelibyśmy- myślałem, że jest winny, wszyscy tak mówili i pisali... no właśnie. Media robią wodę z mózgu nie patrząc na to, że moga w ten sposób zniszczyć człowieka. Prawie cały świat twierdzi iż wie, kim jest Michael Jackson. Tylko co to właściwie znaczy-wiedzieć, kim jest Michael Jackson? Znać jego muzykę, kilka największych hitów, słyszeć plotki o setkach operacji plastycznych nosa, oczu, policzków, wybielania skóry? A może to za mało, aby użyć tego stwierdzenia? Może należałoby posłuchać, co sam zainteresowany ma do powiedzenia na ten temat, co mówi o swoim życiu, o tym, co jest dla niego najważniejsze, dlaczego postępuje wlasnie tak a nie inaczej, może trzeba spróbować postawić się na jego miejscu, wyobrazić sobie całe jego życie, od kilkuletniej gwiazdy po żywą legende muzyki pop. Tylko że nie wszystkim się chce, cóż...Unnamed pisze:[nie każdemu chce się na tyle wysilić, żeby (zanim wyda się jakiś osąd), postarać się przejść tę samą drogę co drugi człowiek w celu zrozumienia skąd wzięły się jego postawy, jakieś oceny czy zachowania. Tylko wczuwając się w położenie drugiej osoby można spojrzeć na sprawy z jej punktu widzenia, zrozumieć jej świat, sposób myślenia a co za tym idzie nauczyć się reagować tolerancyjnie nawet w wypadku różnicy poglądów
Nic dodać, nic ująć. Na tym polega jego wielkość. Posiada ogromny skarb- swój talent, nie unosi się jednak pychą, jest skromny i zawsze kieruje się sercem. To wszystko razem tworzy cudowny obraz, coś na wzór układanki, musisz poznac wszystkie jej elementy aby cieszyć się jej pięknem.lunatyczka pisze:Wiem jedno, nigdy się na nim nie zawiodlam, a niejednokrotnie mnie zaskakiawał i to w bardzo pozytywnym sensie, az sama się dziwnie, skad on czerpie tyle sił ażeby mimo tego wszystkiego mieć w sobie jeszcze tyle dobra dla wszystkich...Ale wiem tez jedno, ze to niezwykly czlowiek, o pięknym wrazliwym, czystym sercu, naprawdę wyróżnia się ponad wszystkich, teraz jest dla mnie nie tylko idolem muzycznym, ale przede wszystkich chyba autorytetem w wielu sprawach.
Najgorsze jest to, że Michael jest źle rozumiany, że media przekręcają jego wypowiedzi i manipulują nimi. Poza tym, wielu ludzi przestało być dzieckiem w dniu swych 18 urodzin, Michael jest nim nadal w swoim sercu. To może być również powodem do zazdrości- on ma wszystko co tylko chce. Jednak zasłużył sobie na to ciężką pracą i talentem, stracił natomiast przez to swoją prywatność, płaci ogromną cenę za swoją popularność (oskarżenia). Poza tym zgadzam się- ci, którzy atakują innych są nic nie warci, robią to tylko po to, aby poczuć się lepszymi niż sa w rzeczywistości, to prawda znana nie od dziś. To przykre, że nie widza w nim człowieka, który tak jak i oni ma uczucia i swą wrażliwość.Unnamed pisze:Nie wiem co ludziom bardziej nie pasuje: czy to poglądy czy jego wygląd zewnetrzny bardziej. W każdym razie jak by nie było, sposób w jaki ludzie najczęściej mu dokuczają (czyli nos i te sprawy), to jest taki prymitywny sposób na dowartościowanie samego siebie.
Spokojnie..tylko spokojnie...eljiah pisze:TEN TEMAT BYL JUZ PORUSZANY!! Prosze go zamknac, albo skasowac...