MJPT

A według mnie autorzy mówiąc o nowej twarzy mieli na myśli dosłownie nową twarz, która nie miała nic wspólnego z poszczególnymi etapami kariery Michaela. Biorąc pod uwagę cały dokument, można od razu dojśc do wniosku, że film nie miał nic wspólnego z przedstawieniem Mike'a w dobrym świetle.
Jest wiele więcej dużo lepszych dokumentów na jego temat i nawet gdyby to coś było robione z pozytywnym przesłaniem, to i tak wymięka. Szkoda czasu na oglądanie i szarpanie nerwów.

"Kupił sobie nową twarz... Dzieła sztuki"

Ja to odebrałam jako: "Kupił sobie nową twarz, dzieła sztuki".

Urzekły mnie te dwie panie, nie-fanki, które szczerze wyraziły swoje emocje - gdziekolwiek jest, życzą mu jak najlepiej. Medialny jad, złośliwosć, uśmieszki, pobłazliwy ton...niepojęte. Mają go! Tu go mają! Pieniądze oddane na cele charytatywne były tematem drugorzędnym - oto wysokie loty autorów tego"dokumentu"... A my dobrze wiemy, jaki był Michael, co było powodem wielu niejasnych jego zachowań.
To, ze był dobrym, szczerym i kochanym człowiekiem dla mediów jest nie do przyjecia. Najlepiej więc zrobić z niego świra.
Ale cóż, ilość fanów na świecie po śmierci gwałtownie wzrosła i oni wiedzą najlepiej, oni są ekspertami, są siłą nie do przewalenia. Panowie redaktorzy beda musieli wkrótce złożyć broń, bo zrozumieją, ze toczą walkę z 3/4 ludzi na tym świecie i ta walka, to wlaka z wiatrakami. MY WIEMY SWOJE!!!

Szkoda słów na to co powiedzieli w tym dokumencie :/
Zawsze mi się wydawało, że to na co przeznacza każdy swoje pieniądze to jego prywatna sprawa i nic nikomu do tego :/ Skoro Michael lubił się otaczać dziełami sztuki, figurami woskowymi, posągami przedstawiającymi dzieci to tylko i wyłącznie Jego prywatna sprawa. Wydawał w końcu swoje ciężko zarobione pieniądze- nikt mu ich nie dał za nic nie robienie...
Chciał wstrzymać aukcję- no to chyba kurczę miał prawo, to w końcu Jego rzeczy chcieli na niej sprzedać :/
A to, że miał w domu koronę, insygnia królewskie oraz obraz, na którym jest pasowany na rycerza i koronowany to wg psychologa z dokumentu wyraz tego, że MJ czuł się królem...no po prostu bez komentarza, ten pan sam ma jakąś obsesję i powinien zacząć się leczyć :/
A i jeszcze komentarz innego pana na temat figury woskowej MJ'a, która wg niego miała pójść za o wiele niższą kwotę niż jest warta- pan stwierdził, że MJ nigdy nie wystąpił w stroju takim jak jest na tej figurze...no to muszę tego pana niestety zmartwić, Michael miał na sobie ten strój i to dość dawno: http://twitpic.com/sih10/full
'Sobowtóra' nie komentuję, bo aż mi szczęka spadła jak go zobaczyłam, załamka normalnie

Ja nie wiem po co to całe oburzenie.Czego się spodziewaliście???Przecież zawsze tak przedstawiano Mike to dlaczego teraz miałoby być inaczej?
Para dokument oparty na zawiści i chciwości ludzkiej i tyle.
Ja obejrzałam go pomijając bełkot tych wszystkich kretynów i dwójki pedałków z aukcji ( którym notabene taka kasa przeszła koło nosa).
Mogłam obejrzeć te cudne przedmioty Michaela, migawki Jego samego, obrazy, ubrania.Widać że wszystko co kupował było całością.
Michael wielokrotnie mówił, że ma największą kolekcje lalek na świecie i uwielbia woskowe figury. Korona pochodziła chyba z ery Dangerous( nie była czasem to ta z reklamy pepsi?)
Widać, że malarz nie miał pojęcia jak zostanie wykorzystana jego wypowiedz.Widać też, że miał ogromny szacunek do Michaela.
Pięknie wypowiedziała też się ta starsza pani.I najważniejsze słowa jakie padły :mimo całego jarmarku jaki go otaczał przez te lata Jego osobowość i muzyka się obroniły.
ps Zobaczyć 'Michaela" z sporą nadwagą biegającego w pojedynkę przez pasy do bankomatu....bezcenne.
pewnie to było Jego jedne z marzeń

Kochani, nie ma co ukrywać, Michael był człowiekiem, który faktycznie otaczał się różnymi przedmiotami, zakupywał je wydając ogromną ilość pieniędzy. Taki po prostu był. Możemy to tłumaczyć faktem, że niestety nie miał prawdziwego dzieciństwa i rekonpensował to właśnie takimi wypadami zakupując przedmioty mniej lub bardziej mu potrzebne. Ale było go na to stać i nie ma o czym mówić. Nie należy z kolei mu tego wytykać, ponieważ przeznaczał wiele pieniędzy na pomoc charytatywną , pomagał ludziom biednym i chorym. A niestety w tym programie nikt tego nie powiedział. A szkoda. Zakupywanie różnych mniej lub bardziej dziwnych przedmiotów jest dziwactwem wg. dziennikarzy. A jak nazwali by działalność charytatywną Michaela ? Może był naiwny( wg. ich ocenie ), wydając pieniądze na potrzebę innych ludzi. Niestety dziennikarze robią kasę na sensacjach, przy tym krzywdząc często osoby publiczne, okazując je w złym świetle.Należy również wspomnieć o tym ,że MJ niestety zapłacił dużo pieniędzy, aby zakończyć sprawę z oskarżeniami. Zapłacił kasę ludziom , którzy Go bezprawnie oskarżyli, narażając na ogromne koszty i na utratę dobrego wizerunku.
Ja myślę ,że tutaj w tym programie nie chodzi o prawdę, bo taki był fakt, ale raczej o formę przekazu informacji. Było tam jednak wiele nieścisłości. Chociażby opinia tego faceta ,że strój który był założony na figurze woskowej nigdy nie był ubrany przez Michaela. To bzdura, jak słusznie zwróciła uwagę jedna z wcześniej wypowiadających się tutaj osób.

Oczywiście facet, który pojawiał się jako MJ , był okropny , nie ma o czym mówić.
Trochę jakby ten dokument im nie wyszedł .
Nie ładnie jest szperać w cudzym portfelu Oj nie !
To moja opinia.

Ale My Fani wiemy dobrze jakim był artystom i wartościowym człowiekiem. Takie programy na pewno nie będą miały wpływu na zmianę naszego stanowiska. Natomiast osoby które nigdy nie interesowały się wnikliwie życiem MJ zupełnie inaczej odbierają takie informacje i to jest niestety bardzo, bardzo smutne

Film był chwilami nudny, nic nowego właściwie nie powiedzieli... Tylko dodali zbędne nieobiektywne komentarze oczerniające (jak zwykle zresztą) Michaela. Ciężko zapracował na to co miał, a co robił z pieniędzmi to jaki powód do nagrywania zaraz filmu dokumentalnego? Miał piękną kolekcję - zawsze podkreślał, że kocha sztukę i mnie się wydaje, że to wspaniałe że właśnie w nią inwestował. Inni tracą pieniądze w bezsensowny naprawdę sposób, a jakoś nikt o tym nie mówi. Jedyne pozytywne w tym programie dla mnie to to, że mogłam zobaczyć te wspaniałe rzeczy.
A ten facet - niby Michael, naprawdę masakra !!!

Postanowiłam trochę poinwestygować w tym temacie.
MJ pozwał aukcjonerów, a dokumenty sądowe są tu:
http://www.box.net/shared/sb4jirmshp
Link wzięłam z działu faktów.
Nie wiem jakie układy między nimi zostały zawarte, ale przecież Michelowi nie odwidziałoby się tak o ze sprzedażą tych przedmiotów.

A to że organizował trasę koncertową tylko dla pieniędzy to najdurniejsza z bzdur. Możliwe że potrzebował pieniędzy. Ale jeśli bilety wyprzedały się w ciągu zaledwie kilku godzin, to po co starałby się zrobić największe show na świecie i tak ciężko się przygotowywał do tej trasy? Kasę już przecież miał w kieszeni.

Jestem zniesmaczona i tyle.
Tak więc mamy obraz MJa jako zakochanego w sobie, bez kompleksów i jakiejkolwiek samokrytyki faceta, któremu wydawało się, że jest bogiem. Pokazane to było w taki sposób jakby Michael zakładał na głowę majtki, koronę i biegał po Neverlandzie udając, że jest królem. Mistrzostwo... na podstawie przedmiotów zbudowano wizję którą można sprzedać każdemu. Fakty są faktami, ale jak dużo zależy od ich przedstawienia.
Przedmioty jakimi się otaczał. Ja widziałam w tych obrazach jego marzenia i umiłowanie dla wszelkiego rodzaju sztuki. Szary człowiek może sobie najwyżej zdjęcie obrobić w photo shopie, a Michael mógł sobie zamówić królewski portret i nic dziwnego, że to robił. On mógł spełniać wszystkie marzenia, których zwykli ludzie nawet na głos nie wypowiadają.
Następna sprawa. Co to znaczy, że jego kolekcja była dziwna.. Każdy ma inny gust i ja gdybym mogła, też chciałabym mieć dom z takimi meblami i siedzieć teraz na złotym tronie i jedwabiach, a nie na rozwalonym krześle od kompa : P

I jeszcze mnie śmieszyło jak ten sprzedawca się chwalił.. tu brudne, tu umazane, oh Majkól to nosił.. :O Zastanawiam się ile z tych rzeczy ten facet sam wysmarował, żeby podnieść cenę :P Nie dziwię się, że organizatorzy aukcji się pożądnie zdenerwowali jak nie wyszło. Ogromna kasa im przeszła koło nosa. I kto tu jest zaślepiony pieniądzmi.
Reszta już była powiedziana, nie warto się denerwować. Najgorsze jest to, że ludzie patrzą na takie "doumenty" z rozdziawioną gębą, wierząc w każde słowo, myśląc " ale on ma nasrane" i ciesząc się jak ktoś dowala sławnemu, żeby mu nie było za dobrze. Właśnie dlatego takie rzeczy powstawały powstają i będą powstawały i robiły kasę.

bj pisze:Na prawdę dziwi mnie, że osoby zajmujące się biznesem MJ w przeszłości, nie wytoczyły ciężkich dział przeciwko mediom.

Z nimi jeszcze nikt nie wygrał, a lepiej nie mieć ich przeciwko sobie.

Ja ten dokument widziałam już dobre kilka lat temu,też na TVP2.
Cóż,pamiętam,że już wtedy byłam zniesmaczona po jego obejrzeniu,ale przecież nie można przejmować się takim jednym bzdurnym filmem.
Pamiętajcie,że jest to film niskobudżetowy, nakręcony w bardzo prosty sposób.
Nie można spodziewać się rzetelnych informacji gdzieś,gdzie nawet nie jest pokazany Michael.
Co prawda niektórzy ludzie to łykną,ale trudno, niektórzy łykają każdą plotę i najzwyczajniej w świecie nie można się tym przejmować.

Są dokumenty i są DOKUMENTY.
Jest ich na całym świecie mnóstwo,o różnych gwiazdach i gwiazdeczkach.
Trzeba na część z nich patrzeć z przymrużeniem oka.

Chciałam podejść z dystansem do tego dokomentu(jeżeli to dokumentem można nazwać)...ale chyba się nie udało...
Przedstawili Michaela w złym świetle,czego się spodziewałam.Osoby,które wypowiadały...nie za bardzo mi te wypowiedzi przypadły do gustu.

"Człowiek,który wykupił za kilkanaście milionów bajkową krainę to już lekka przesada."

"Michael Jackson został okrzyknięty Królem Popu i u ważał się za coś na wzór tego.Kupywał tron,berła,koronę i miał na ścianach obrazy koronacji i pasowania na rycerza."

"Jackson żył w bajkowym świecie zamknięty od środka.Uważał się za króla.."


Bez komentarza...

A jak nazywa się ten gościu, co ma teraz te rzeczy MJa?

Dokumentu nie obejrzałam do końca. Nie chciało mi się. Jak ja bym miała na koncie miliony to wara wszystkim od tego, co z nimi robię. Mogę sobie kolekcjonować plastikowe figurki szczeniaków i nikomu nic do tego. Zresztą, w porównaniu z niektórymi innymi sławami, MJ i tak był jak asceta On przynajmniej wydawał kaskę na sztukę, a nie na... inne rzeczy

-> temat posprzątany 28 lutego 2010.
mav.