Marcia654 Nikt nie powie, że to naciągane:) To są fakty z którymi się nie dyskutuje. Wiele narkotyków ma zastosowania w medycynie np. amfetamina czy niektóre opiaty (morfina, metadon). Tylko trzeba teraz rozważyć jak ująć to całe 'pomaganie', bo jeżeli ktoś ma te wymienione dolegliwości to ok;) Ale pozostali...
Ps. Hehe, piwo.. a jak! Pół szklaneczki co dwa dni i nasz układ moczowy przeżywa drugą młodość;p Jednakże nie wszyscy mogą sobie pozwolić na taką formę relaksu, bo większość ludu jest jednak uczulona na chmiel i po 'paru' piwkach zacznie się walczenie z pewnym niewygodnym mięśniem.. Dlatego też polecam świetną alternatywę - czerwoną porzeczkę :)
Beti_90 Dzięki za poparcie

Cieszę się, że jest osoba i na dodatek w podobnym wieku, która uważa tak samo jak ja :) Twórzmy lepszą przyszłość ;)
Adi82 Widzę, że jako jedyny w tym temacie odnosisz się stricte do polityki, prawa i oddziaływań między państwem a innymi strukturami. I bardzo się ciesze, iż poruszyłeś tą własnie kwestie, bo widać, że znasz się na rzeczy. Zgadzam się z wieloma rzeczami np. z kryminalizacją. No niestety zazwyczaj jest tak iż wszelkie restrykcje i ograniczenia przez państwo powodują wzrost przestępczości w danej branży (narkotyki i idąc dalej handel ludźmi, prostytucja). Jeżeli chodzi o przestępczość zorganizowaną w Polsce.. Na pewno nie jest ona na tak zaawansowanym poziomie jak w innych krajach (Włochy, Rosja czy chociażby U.S.A). Nasz kraj znajduje się na bałkańskim szlaku narkotykowym (punkty logistyczne), mamy mafie głównie z importu (albańska, czeczeńska, turecka itd.). Chociaż nasze rodzime ugrupowania mafijne tez sobie nieźle 'radzą' (handel z gangami motocyklowymi zachodniej Europy i Skandynawii i wiele innych). Nie wiem czy legalizacja cokolwiek zmieni, z pewnością utrudni.
adi82 pisze:Delegalizcja nie powoduje tego ze pracy policji ubywa- wrecz przeciwnie przybywa.
Za pewne piłeś do tej wypowiedzi:
Amelia pisze:Polska policja- nie dokładajmy jej kolejnych tysięcy interwencji.
Ja myślę, że
Amelii nie chodziło o działalność policji związaną ściśle z 'wyłapywaniem' handlarzy. Czego i tak nie robi ;/ Raczej miała na myśli, jak podkreśliła, walkę z interwencjami tj. przyprowadzaniem do porządku naćpanych małolatów (i nie tylko nieletnich), odsyłaniem na odwyki itd.
adi82 pisze:Ale w samych latach 1964-1969 bezposrednio na walke z marihuana wydana 9 mld $.
A masz jakies nowsze dane?? I to nie jest jakiś sarkazm tylko konkretne pytanie

Jestem ciekawa, jeżeli orientujesz się w tych sprawach.
adi82 pisze:Pewnie malo kto wie ale czesto tak jest ze monar nie moze pomagac ludziom uzaleznionym bez powiadomienia o przestępstwie, bo wtedy sam popelni przestępstwo, a jesli powiadomi to zrujnuje zycie uzaleznionemu ktory np. ma intencje zeby sie wyleczyc z uzaleznienia.
Ale jakie przestępstwo masz na myśli? I też czy dotyczy to osób pełnoletnich. Bo generalnie jest tak, że jeżeli chodzi o przestępstwa lekkie typu posiadanie narkotyków to raczej narkomani, którzy poddają się leczeniu w Monarze nie są karani, szczególnie nieletni. Natomiast jeżeli chodzi o przestępstwa cieższe typu rozboje, pobicia, ze szkodliwym skutkiem dla osób drugich to osoby pełnoletnie niezależnie od tego czy same się zgłoszą do ośrodka czy też za pomocą interwencji policji to ponoszą odpowiedzialność karną relatywną do popełnionego czynu. Osoby niepełnoletnie mają zazwyczaj wyroki w zawieszeniu. Tobie pewnie chodzi o to, że przez to, że Monar musi powiadomić o przestępstwie osób, które same się zgłosiły to demobilizuje to osoby pragnące wyjść z nałogu. Na pewno nie jest takie podejście (wizja kary) pomocne w walce z uzależnieniem (ale od tego są psycholodzy), ale nie możemy przestępstwo jest przestępstwem i sprawiedliowść być musi. To przecież najczęściej z własnej woli te osoby sięgnęły po narkotyk.
adi82 pisze:Ona nawet nie uzaleznia fizycznie.
adi82 pisze:Te wszystkie zle cechy jej przypisywane to efekt propagandy w ameryce na ktory wydano spory budzet.
adi82 pisze:Malo kto wie - z historii prohibicji i delegalizacji - jedna z intencji penalizacji marihuany mialo podłoże rasistowskie.
adi82 pisze:Inne to szerokie zastosowanie konopii indyjskiej (...)
adi82 pisze:Rodzi to dodatkowa konkurencje w przemysle co jest nie po drodze wielu koncernom, ktorym bylo na reke wprowadzenie ustaw delegalizujących uprawy.
No i zaczyna się Ameryka... Jak powiedziałeś temat rzeka. Te zagadnienia, które przedstawiłeś to głowne argumenty za wprowadzeniem legalizacji marihuany w poszczególnych stanach, głównie kwestia rasizmu.
Ale to Ameryka (inny świat;p). Skupmy się na Polsce. Ja osobiście chciałabym przeprowadzenia referendum w sprawie legalizacji trawki. Chce się dowiedzieć co myśli reszta. Najchętniej podzieliłabym głosy na dwie pule: osoby od 18 do 35 roku zycia oraz pozostali. Nasze podejście zależy od wielu czynników. Wiadomym jest, że ludzie po trzydziestce oddadzą większość głosów przeciw, głównie dlatego, że im legalizacja marihuany będzie się kojarzyć ze złem, uzależnieniem młodzieży, potencjalnym narażeniem na nie ich dzieci, zdemoralizowaniem i rozbestwieniem społeczeństwa. Aspekty takie jakie podał
Adi82 nie będą miały większego znaczenia. Młodzież natomiast... i tu jestem ciekawa, bo nie mam koncepcji.
Co do skutków tego procesu, to poczekamy na efekty u naszych południowych sąsiadów i przekonamy się.
jennywren pisze:Biorąc pod uwagę średnią wieku osób z tego forum wg. mnie to pytanie jest nie na miejscu....
Uważam, że osoby po 15 roku życia powinny jak najbardziej zabierać głos w tej sprawie. Marihuana to nierzadko ich otoczenie, znajomi i problem, na który z pewnością mają swój pogląd. Z chęcią poznam ich zdanie. Ja osobiście cieszę się, że wreszcie skończyłam 18, bo teraz nie czuję już jakiejś obojętności na sprawy państwa, bo w końcu pełnoprawnie je tworzę.
Thewiz Jak najbardziej się z Tobą zgadzam. Plusy nijak się mają do całej reszty negatywnych skutków.
No i co z tego, że trawka nie uzależnia fizycznie? Ktoś kiedyś przyrównał ją do czekolady. No bo od czekolady można się uzaleznić psychicznie, wywołuje podobne efekty jak marycha (w zależności od podniebienia;p). Ale zasadniczą różnicą jest fakt, że po tabliczce nie wsiądziesz do auta i nie zrobisz krzywdy drugiej osobie i nie zlekceważysz jak ten samochód na Ciebie zatrąbi.
Jeanny100 pisze:Mnie osobiście oczy się po tym zamykały i walczyłam żeby nie zasnąć
No to jednymi słowy działa na Ciebie marihuana tak jak na Georga Michaela, który zasypiał na światłach... To potwierdza jak różnie ludzie reagują na jej działanie.
Jeszcze dwa argumenty przeciw samej marihuanie:
- niektórzy są na nią uczuleni (co trzeba byłoby uwzględnić w legalizacji)
- to najczęsciej pierwszy krok do mocniejszych prochów
Nie chcę, aby ją zalegalizowali przede wszytskim ze względu na młodziez i będe to podkreślała zawsze. Jestem pewna, że moi znajomi, którzy jak na razie spażyli się na wszelkich podrónach trawki, kiedy ją zalegalizują i bez problemu będzie można dostać prawdziwą, czystą to się skuszą i spróbują jeszcze raz. A tego niechaiłabym ;/
Jednakże co jak co marihuanę można porównywać do alkoholu i papierosów, mają wiele wspólnego i to jak się będziemy zapatrywać na pewne sprawy zależy jedynie od nas, bo zło wynikające z uzaleznienia tkwi w nas, nie wsubstancji.
** Sorry za tak długie posty (pewnie mis ię znowu od tej wielkości coś poprzekręcało w treści, jak co to poprawcie;p), ale przynajmniej macie z czym polemizować :P Chociaz wolałabym raczej akceptacje
