Page 11 of 14
Posted: Mon, 11 Feb 2008, 4:09
by Aga_88
lebelle myślę, że przesadzasz..
Ale każdy ma swoje zdanie na ten temat.. I myślę, że to zbędna dyskusja..

Posted: Mon, 11 Feb 2008, 4:10
by Guest
lebelle wrote:Wiec skoro sam oboz Jacksona informuje o dyskusjach na temat wystepu Michaela na Grammy to mozna takiego czegos oczekiwac tym bardziej ze 2-3 dni przed gala nikt niczego nie odwolywal.
- Przecież nigdy też niczego nie potwierdził, gdyby miał się pojawić, to mielibyśmy oficjalne potwierdzenie. Ludzie...brak mi słów.
Ide ogladać bo jest Stevie Wonder ;D, który mówi o dobrze nam znanym Berry'm Gordym.
Posted: Mon, 11 Feb 2008, 4:10
by Invincible
Dzięki Banan za poparcie moich argumentów.

Posted: Mon, 11 Feb 2008, 4:11
by lebelle
Jackson nigdy sam nic nie potwierdza, bo ma od tego rzeczniczke, ktora pisala ze wystep jest dyskutowany. A jak przypomne nic nie zostalo oficjalnie zaprzeczone i podane do wiadomosci ze JEDNAK NIE WYSTAPI.
Moze wy/ ty zrozumcie pojecie slowa rzecznik.
Ja juz koncze ten potok zalow ktore miedzy soba wylewamy.
Posted: Mon, 11 Feb 2008, 4:12
by Aga_88
Banan wrote:- Przecież nigdy też niczego nie potwierdził, gdyby miał się pojawić, to mielibyśmy oficjalne potwierdzenie. Ludzie...brak mi słów.
Zgadza się
Mimo to każdy ma ten promyk nadzieji..
Poza tym Pani Bain mogła od razu podac swoje słynne słowa "Not True" (

) i tym samym uspokoić fanów...

Posted: Mon, 11 Feb 2008, 4:14
by Guest
nie no nie mam już siły, rzecznik tez niczego nie potwierdziła...tylko, że "rozmowy są w toku"...gdyby doszły do finału to też by nam o tym raczej wspomniała...dobra kończe ten temat bo nie mam już siły...wole posłuchać Alicii Keys niż tu nabijać posty po 4 nad ranem :D.
EDIT:
WTF!? Koniec gali i żadnego tribute dla Majkela nie było...ci z grammy jaja se robią!? Na cholere te reklamy robili...podpadli mi i to ostro...3 i pół godziny...ku*wa...Ide spać...

Posted: Mon, 11 Feb 2008, 5:40
by Aga_88
Aha...
Czyli jakby to powiedzieć.. Cała nieprzespana noc na darmo..

nie mam pytań..

Posted: Mon, 11 Feb 2008, 5:40
by Cocking
no, zajebiście.
to zdrzemnę się pół godziny i czas do szkoły...
Posted: Mon, 11 Feb 2008, 5:53
by Fanka MJ
No i po gali. Nie robiłam sobie nadziei na pojawienie sie Michael'a i nie jestem rozczarowana Jego nieobecnoscia, natomiast NIE ROZUMIEM jak mogli nie wspomnieć o Michael'u i Jego 13 statuetkach. Szkoda słów...
p.s Jak miło byłoby zobaczyć Mike'a na miejscu Usher'a u boku Quincy Jones'a ...ehh
Posted: Mon, 11 Feb 2008, 5:55
by Mj F-Anka
He he widze ze wszyscy podlamani. Ja widzialam tylko koncowke od 5:00, w tym chyba z 5 przerw reklamowych. Z tego co zauwazylam to MJ tam wcale nie bylo i jakos nic mnie tam nie zainteresowalo. Dobrze ze nie wstalam, bo mialam dylemat. Ulga :)
Posted: Mon, 11 Feb 2008, 6:07
by Nancy
Cocking wrote:
na WMA w ogóle Michael nie miał w planach zaśpiewać.
Pośpiewał trochę do mikrofonu NIEPRZEZNACZONEGO do wokalu, ale do mówienia. Nie był w ogóle rozgrzany, zaśpiewał tak jak Smile w LWMJ.
ale wracając do Grammy...
WMA 2006 to przy dzisiejszym wydarzeniu jeżeli chodzi o osobę Michaela było coś niesamowitego. Bo dzisiaj poza kilkoma nutami Beat it nie było NIC. To już ja bym wolała żeby się pojawił i przyjął na siebie te tribute i tylko pomachał ręką.
Ja to jeszcze mam nadzieję, że Michael szykuje coś naprawdę ekstra fascynującego tak jak zapowiadał. Chociaż mówią, że nadzieja matką głupich a ja o tej porze też już racjonalnie nie rozumuję...
God Bless You...
Dobranoc
Posted: Mon, 11 Feb 2008, 8:16
by Maro
Polecam zamknąć oba tematy ten z faktów i ten z hyde parku,wszyscy się przejechali.Szkoda słów.
Posted: Mon, 11 Feb 2008, 8:37
by Megi1975
A ja obudziłam sie o 2 posiedziłam chwile wsadziłam kasete do magnetowidu i poszlam spać.I jak widać dobrze zrobiłam,przynajmniej sie wyspałam.
Powiadacie ,ze Michael nic nie obiecywał ?Jasne nic nie było potwierdzone.Ale chyba coś bylo w temacie bo niby skad ta oficjalna zapowiedz Grammy która dawała nadzieje.Wielu fanów nie przespało nocy tylko dla niego.Chyba on jednak żyje w jakimś odrealnionym świecie skoro nie wie jakie były oczekiwania.A skoro wiedział to powinien dać jakiś znak.Ostanio Michael traktuje nas po macoszemu a wielu z nas nie widzi nic w tym dziwnego

.Dalej utwierdzając Michaela w przekonaniu ,że jest "Bogiem' ,chociaż dawno przestał nim być.
Zaczynam być coraz wieksza pesymista jeśli chodzi o całą jego artystyczną przyszłość.Chociaz dalej mam nadzieje,która podobno jest matką głupich
Co do jego nagłej choroby,jakimś dziwnym trafem przewidziałam ją już pare dni wcześniej.Jakoś miałam takie przeczucie ,że zastosuje ten wybieg.Sama sie sobie dziwie jak dobrze go znam.
Posted: Mon, 11 Feb 2008, 8:44
by Maro
The ONLY factual information we have behind any of this is:
1.) Sony BMG / Legacy Records sent out marketing and promotional material in mid-January stating that negotiations were under way to have will.i.am, Akon and Fergie put on a tribute performance at the GRAMMYs.
2.) CBS released a 20 second commercial on or around February 5th, and it aired multiple times for at least 24-36 hours; each time mentioning that there would be "An All-Star Tribute to the 25th anniversary of Michael Jackson's Thriller."
3.) Raymone Bain stated in an e-mail message several weeks ago that "discussions are continuing" but that nothing was finalized.
4.) GRAMMY Executive Producer Ken Ehrlich told EXTRA on February 8th, "No. Michael Jackson won't be performing."
Source:TSCM
Posted: Mon, 11 Feb 2008, 8:56
by Mjabs
ej no bez jaj... mowicie ze zadnego tribute nie było??
