Strona 11 z 25

: śr, 15 lip 2009, 14:18
autor: Kala955
Mi się śniło, że siedziałam przy kompie i na chwile wyszłam ze swojego pokoju (nie wiem po co)a jak przyszłam to Michael siedział na krześle xD
Zapytałam co on tu robi bo przecież nie żyje...;P
on mi nic nie odpowiedział ale później jak rozmawialiśmy to mówił po polsku...
po jakimś czasie zapytałam go o to że w jakimś programie ktoś go zapytał ile miał operacji plastycznych a on wtedy odpowiedział że tylko dwie a mi powiedział że miał ich 30 xD troche się zdziwiłam ale już nic nie mówiłam...;P
Tak ogółem to był to bardzo długi sen no ale jeszcze coś było że na końcu zrobił koncert i najlepsze było to że nie było tam żadnych mediów...
No i oczywiście poprosiłam go żeby zatańczył xD

Ale jak się obudziłam to poprostu nie mogłam uwierzć że to nie działo się naprawde bo był bardzo rzeczywisty...;P
szkoda...

: czw, 16 lip 2009, 11:27
autor: Trust in me
Ja dzis mialam strasznie niespokojna noc, tzn ciagle sie budzilam, ale na szczescie bylo to mile bo ciagle tak jakby budzila mnie muzyka Michaela....... ciagle w uszach mialam slowa "why does monday comes before tuesday...... itd", ogolnie wiem ze snil mi sie tez Michael ale nie moge sobie przypomnac nic konkretnego..........a najdziwniejsze jest to ze w pewnym momencie snilam jakby na jawie, lezalam ciagle slyszalam ta muzyke, a moj maz pytal mnie czy spie, kilka razy, slyszalam to ale nie moglam, nie wiem, nie chcialam sie odezwac? dziwne to, bo dzisiaj rano mowil ze obudzil go jakis halas, ktorego ja nie slyszalam zasluchana w muzyke i pytal sie mnie czy spie, kilka razy bo mialam taki oddech jakbym nie spala i chcial tez sprawdzicczy tez to slyszalam...... cuda i dziwy, wole jak sni mi sie usmiechniety Michael, kiedy go widze i pamietam

: czw, 16 lip 2009, 13:19
autor: Smile
Wczoraj mi się śnił Mike i obudziłam się o 4-5, ale ja głupia snu nie zapisałam i potem już go nie pamiętałam :surrender: Dziś chyba też śnił mi się Mike, coś mi się zdaje, że w śnie był Prince lub była Paris, ale nie wiem. Jak mi się dziś Mike przyśni to na pewno sobie zapiszę sen.

Ale dziś i tak mam dobry humor, bo przypomniał mi się dokładniej sen z Królem, który śnił mi się kilka dni temu.
Dużo z niego nie pamiętam, ale wiem, że szłam chodnikiem, a tu z domu babci mojego kolegi wychodzi Mike. Był z ochroną, a przy płocie było trochę ludzi. Mike miał ciemne okulary, był chyba ubrany na czarno i był "teraźniejszy". Wyszedł z domu, szedł chodnikiem i wszedł do samochodu (w rzeczywistości tam, gdzie w śnie był chodnik, po którym szedł Król jest płot i są kwiaty). Potem ja podeszłam do samochodu, ale sen się urwał.

: pt, 17 lip 2009, 0:55
autor: Majuu
Mike śni mi się dość często, jednak w większości pojawia się w tle :surrender:

Dzisiaj miałam sen, dość dziwny i absurdalny, ale takie właśnie są sny. Byłam w nich najmłodszym synkiem Michaela. Michael żył, był w całkiem niezłej formie. Opiekował się mną, wszędzie zabierał, rozmawiał, rozpieszczał, kochał... Ukrywał przed hienami. W tym śnie akurat "miałam okazję" wziąć udział w ucieczce przed paparazzi. Kiedy się zbliżali, Michael mówił mi, żebym się nie bała, uspokajał.
Niestety obudziła nie moja mama, bardzo byłam zła, ale cóż.

Teraz mam choćby zarys tego, jak dzieciom Michaela brakuje ojca. Wiem, nigdy nie będę znała tego uczucia (chociaż nie wiadomo co przyniesie los - tfu,tfu,tfu)

Znowu płakać mi się chcę...

: pt, 17 lip 2009, 22:11
autor: Diana
Mi się jakieś 5 dni temu śnił Michael jako... mój wujek. Nie pamiętam dokładnie jak to była ale przyjechał do mnie do domu i chodziliśmy na spacery, jedliśmy razem czekoladę nawet ^^, przytulał mnie jak swoją córkę i w ogrodzie siedzieliśmy na słonku i wogle ja gdzieś poszłam z koleżanką i stęskniłam się za nim i powiedziałam, że zaraz wrócę i pobiegłam do niego z powrotem :> w tym śnie był dokładnie taki, jakiego sobie wyobrażałam - kochał dzieci, był radosny, delikatny i ciągle uśmiechnięty, wyglądał na zdrowego i był w pełni sił : ) mogłabym mieć takie sny codziennie... aż nie chciałam się obudzić i jak miałam prześwity świadomości to zmuszałam się, żeby zasnąć dalej... w jednym takim prześwicie - nie wiem czy to był sen czy nie ale, że niby ledwo kojarzyłam i wyjechałam z tekstem `Mike kocham Cię` tylko wtedy myślałam, że to wujek chyba ale nie wiem sama ;-) Nie mam pojęcia, ale najlepszy sen jaki dotychczas miałam ;-)

: pt, 17 lip 2009, 23:38
autor: Trust in me
Czytałam że zobaczyć czarnego pająka wieczorem oznacza śmierć kogoś. I przypomniałam sobie, dzień przed jego śmiercią - patrze się w sufit, a między ścianą a sufitem owy pajączek sobie chodzi. Był czarny. Już go nie ma. Kurcze, niech wreszcie mi się MJ przyśni :/
_________________
to u mnie mimo sprzatania czesto widze takie, chyba musialby przynajmiej raz na tydz ktos umierac....... a w dodatku tu gdzie jestem nie ma za bardzo tych naszych chudych dlugonogich tylko takie olbrzymy przeokropne

: sob, 18 lip 2009, 8:40
autor: Smile
Mi się dziś śniło że pokazuje filmiki z koncertów rodzinie na telefonie komórkowym :wariat: Było ich 10 (filmików). Pamiętam tylko, jak 5 oglądał wujek (a może to ciocia była ? :wariat: ), a 10 mamie. No i dziesiąty pamiętam najlepiej, bo było to Man in the mirror. Mike zrobił obrót i się obudziłam :dance:

: sob, 18 lip 2009, 10:25
autor: Marie
Snil mi sie dzisiaj.
Siedzial na krzesle i caly czas sie smial.
Nie mogl przestac sie smiac.

Nie bylo nikogo ani nic innego, tylko on na tym krzesle.
Ubrany w niebieska koszule, czarne spodnie.

No smial sie do rozpuku :D
Ah, piekny sen.

: sob, 18 lip 2009, 14:07
autor: Kermitek
Ostatnio śnił mi sie z dzieciakami taki uśmiechniety ale przedtem wrzeszczał coś na ojca zdaje sie kłócił sie o coś z nim, nie wiem o co nie pamiętam potem bawił sie i śmiał z dzieciakami,.. może ta kłotnia o to że chce wcisnąć dzieciaki w ten showbiznes.

: sob, 18 lip 2009, 22:15
autor: loczkowate
W tym tygodniu śniło mi się coś, może nie Michael, ale chyba jest z nim jakoś związane.
Hmm. Więc był to 1 listopad. Mama powiedziała, że idzie na cmentarz. Coś tam mruknęłam, że do niej dojdę. No i ni stąd ni zowąd się tam znalazłam i byłam ubrana dosłownie jak Michael, gdy zawitał do Polski. Znajomych i nie tylko ścięło z nóg. Podeszłam do grobu i...obudziłam się.

: pn, 20 lip 2009, 17:28
autor: A-g-A
A mi z uwagi na to, że wczoraj zaczytałam się w temacie "Znaki zapytania i teorie spiskowe" przyśniło się coś związanego z tym. Nie bardzo pamiętam całości snu, ale sens polegał na tym, że byłam u jakichś specjalistów z dziedziny medycyny sądowej i chodziło o tą scenę w helikopterze, gdzie ciało Michaela, a raczej on sam zdawał się poruszać. Pamiętam, że ktoś mi powiedział, że tu cytuje faceta, z którym rozmawiałam: "Niedługo po śmierci takie ruchy trupa są zupełnie czymś normalnym. Wcześniej miałem przypadek, gdzie facetowi do góry podnosiła się ręka mimo iż od 4 godzin nie żył".
Tak, Aga czytaj więcej takich tematów i przed snem jeszcze sobie o tym wszystkim myśl, myśl i myśl... :wariat:

: pn, 20 lip 2009, 18:12
autor: Dirty Nancy
A mi się ostatnio Michael śnił, ale nie potrafię skojarzyć całego snu, tylko mam przed sobą obraz MJ'a, wygląd mniej więcej z 2003 roku.

Wszystko co najważniejsze zapominam glupija

: pn, 20 lip 2009, 23:39
autor: DirtyDiana94
Ostatnio miałam taki głupi sen:

śpię. I nagle MJ mnie budzi i gada (po polsku. xD):
-Anka! Anka wstawaj!!
-Ale co?
-Anka koniec świata jest!!
ja O_O
a potem uciekaliśmy przed jakimś tornadem. :smiech:
Moje wszystkie sny są bez sensu więc glupija

: pn, 20 lip 2009, 23:53
autor: Diana
Haa ja również miałam kiedyś sen jakiś, że w szkole chyba byłam, siedzę w ławce odwrócona do tyłu i rozmawiam z jakąś laską po angielsku [to akurat dobrze zapamiętałam i pamiętam, że angielskim władałam świetnie - może to podświadomość podsuwa wszystko co zasłyszeliśmy kiedyś :dance: ] i patrzę a tu nagle obok mnie MJ staje ^^ i też po ang gadaliśmy coś a później nie pamiętam...

: wt, 21 lip 2009, 0:18
autor: Paulincia91
ja już kiedyś pisałam,że jakoś kilka dni po śmierci miałam tak,że jakos chyba około godz.23 położyłam się spać,zamknęłam oczy i myślałam o MJ i nagle widzę go przed sobą jak mówił do mnie,że 'tak musiało być' nie pamiętam już dokładnie,to wszystko wydało się takie realne,mój pokój,normalnie sobie leżę tak jak się położyłam....I jakoś się obudziłam i wydawało mi się,że przeleżałam może z 10 min a tu patrze na zegarek i jakoś po 2,może nawet przed 3 było. :-/