Janet Jackson
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, kaem, @neta, anialim, Mariurzka, Mafia
- BillieJean
- Posty: 743
- Rejestracja: sob, 02 gru 2006, 2:16
- Skąd: Michael's Bed ocasionally
- Stanisław Leon Kazberuk
- Posty: 349
- Rejestracja: wt, 01 sie 2006, 22:06
- Skąd: z Poznania.
Interesująca recenzja.
- BillieJean
- Posty: 743
- Rejestracja: sob, 02 gru 2006, 2:16
- Skąd: Michael's Bed ocasionally
- Stanisław Leon Kazberuk
- Posty: 349
- Rejestracja: wt, 01 sie 2006, 22:06
- Skąd: z Poznania.
Michael przestaje się liczyć...dla kogo / w czym? Dla krytyków? Dla muzyki? Dla świata? W rozrywce?Stanisław Leon Kazberuk pisze:Tak, mi też się to bardzo spodobało. Wyjątkowo trafne spostrzeżenie.Karolina pisze:'Legendarny klan Jacksonów odchodzi w zapomnienie. Najpierw członkowie Jackson 5, potem LaToya, dalej Michael, teraz i Janet przestaje się liczyć.'
To dlaczego nadal kiedy ludzie słyszą stare przeboje TJ5 i większość solowych kawałków MJ'a, to aż porywa ich na parkiety? Albo też wzdycha, że "tego lub owego" się świetnie słucha po tylu latach...a młode pokolenia wzorują się na dokonaniach MJ'a? Napiszę tak, dopóki MJ nie oświadczy, że to już koniec z branżą rozrywkową - zawsze będę miała nadzieję, że MJ ponowne zwojuje światem muzyki...swoim geniuszem...
Ostatnio zmieniony śr, 21 mar 2007, 18:04 przez cicha, łącznie zmieniany 1 raz.
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...
Oj przestańcie. Media lubią forować takie wyroki, jakby fani MJ tego nie wiedzieli. Nie liczy się, nie jest królem popu. A później wielki comeback, zawsze z nami był i inne trele morele.
MJ jest w encyklopediach, do dziś wzbudza żywe emocje i każda gwiazda popu z niego czerpie. Co nie zmienia faktu, że Michael nagrał ostatnio ważną płytę 12 lat temu, więc media grymaszą. My fani zresztą też. Nie chcę chwalić Michaela już za to co dotychczas zrobił, bo w ten sposób zakopię go żywcem. Pozostaje czekać i zlewać sobie te hasła. Może rzeczywiście najlepsze za nami, ale jestem przekonany, że MJ nagra jeszcze niejeden utwór, który spowoduje, że nam szczena opadnie.
MJ jest w encyklopediach, do dziś wzbudza żywe emocje i każda gwiazda popu z niego czerpie. Co nie zmienia faktu, że Michael nagrał ostatnio ważną płytę 12 lat temu, więc media grymaszą. My fani zresztą też. Nie chcę chwalić Michaela już za to co dotychczas zrobił, bo w ten sposób zakopię go żywcem. Pozostaje czekać i zlewać sobie te hasła. Może rzeczywiście najlepsze za nami, ale jestem przekonany, że MJ nagra jeszcze niejeden utwór, który spowoduje, że nam szczena opadnie.
- Stanisław Leon Kazberuk
- Posty: 349
- Rejestracja: wt, 01 sie 2006, 22:06
- Skąd: z Poznania.
Oczywiście.
I zostałem źle zrozumiany. Spodobało mi się to stwierdzenie, bo stanowiło logiczną puentę całej recenzji. Logiczną i - niestety - prawdziwą. Michael przestaje się liczyć? Nie podpisuję się pod tym. I nie [tylko] dlatego, że jestem szeroko rozumianym fanem. Ale dlatego, że uważam iż ma On jeszcze coś do przekazania swoją muzyką. Ma jeszcze głos i pod tym względem, na polu muzycznym, z pewnością nie przestał i nie przestaje się liczyć. Chodziło mi bardziej o 'liczenie się' w szeroko branym środowisku... - nie wiem jak je określić - społecznym? ogólnomuzycznym? Legendarny klan odchodzi w zapomnienie... o te słowa mi chodziło. Bo jest to, niestety, prawdą. I oczywiście chodzi tu o poszczególnych jego członków, jako osoby. Bo ja słysząc klan mam na myśli spuściznę muzyczną, którą pozostawił. I któa jest w końcu ponadczasowa. A recenzent pisząc te słowa, wg mnie, starał się obiektywnie oddać postrzeganie członków Jckson 5 i ich karier. Muzyka nie odchodzi w zapomnienie. Muzycy tak. Michael Jackson jako postać ze swoich piosenek a także Michael Jackson jako muzyk - nie odchodzi w zapomnienie. Jendak trudno powiedzieć tak o np. La Toyi, o Jermaine czy o Rebbie Jackson biorąc pod uwagę postrzeganie ich przez osoby - nazwijmy to - nie będące w takim stopniu nimi zainteresowane, jak my. Wiadomo- są środowiska, dla których muzyka Jackson 5 to niezatarte śwadectwo popularności r'n'b, itd. Jednak autor tej recenzji miał zapewne na myśli: 'czy dzisiaj liczy się jeszcze ltoś taki jak LaToya Jackson?'. A co do samej recenzji i osobie, której została poświęcona, to zgadzam się - ze smutkiem -w dzisiejszej muzyce Janet Jackson coraz bardziej przestaje się liczyć ze względu na poziom swoich kolejnych płyt.
I zostałem źle zrozumiany. Spodobało mi się to stwierdzenie, bo stanowiło logiczną puentę całej recenzji. Logiczną i - niestety - prawdziwą. Michael przestaje się liczyć? Nie podpisuję się pod tym. I nie [tylko] dlatego, że jestem szeroko rozumianym fanem. Ale dlatego, że uważam iż ma On jeszcze coś do przekazania swoją muzyką. Ma jeszcze głos i pod tym względem, na polu muzycznym, z pewnością nie przestał i nie przestaje się liczyć. Chodziło mi bardziej o 'liczenie się' w szeroko branym środowisku... - nie wiem jak je określić - społecznym? ogólnomuzycznym? Legendarny klan odchodzi w zapomnienie... o te słowa mi chodziło. Bo jest to, niestety, prawdą. I oczywiście chodzi tu o poszczególnych jego członków, jako osoby. Bo ja słysząc klan mam na myśli spuściznę muzyczną, którą pozostawił. I któa jest w końcu ponadczasowa. A recenzent pisząc te słowa, wg mnie, starał się obiektywnie oddać postrzeganie członków Jckson 5 i ich karier. Muzyka nie odchodzi w zapomnienie. Muzycy tak. Michael Jackson jako postać ze swoich piosenek a także Michael Jackson jako muzyk - nie odchodzi w zapomnienie. Jendak trudno powiedzieć tak o np. La Toyi, o Jermaine czy o Rebbie Jackson biorąc pod uwagę postrzeganie ich przez osoby - nazwijmy to - nie będące w takim stopniu nimi zainteresowane, jak my. Wiadomo- są środowiska, dla których muzyka Jackson 5 to niezatarte śwadectwo popularności r'n'b, itd. Jednak autor tej recenzji miał zapewne na myśli: 'czy dzisiaj liczy się jeszcze ltoś taki jak LaToya Jackson?'. A co do samej recenzji i osobie, której została poświęcona, to zgadzam się - ze smutkiem -w dzisiejszej muzyce Janet Jackson coraz bardziej przestaje się liczyć ze względu na poziom swoich kolejnych płyt.
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...
Ciekawa jestem jaki będzie ten film. Czy ma on coś wspólnego - jest kontynuacją dwóch poprzednich części pt: " Z pamiętnika wściekłej żony", oraz "Moja wielka wściekła rodzina"? Czy to odrębny, nie wiążący projekt? Tamte filmy w każdym razie bardzo lubię. Może są proste w przekazie i nieco naiwne, jednak z morałem. Niby komedie... a równocześnie poruszają istotne i bolesne kwestie... Zdradzać nie będę - polecam obejrzeć Poza tym mają świetny klimat. Klimat stworzony głównie dzięki genialnej ścieżce dzwiękowej! Muzyka, tak jak obsada - wyłącznie czarna... Z najwyższej półki... Odjazd po prostu! Matko, jak ja choruję na soundtrack z tego filmu!!! Jego obu części.
p.s. Nawet Michael z braćmi i "maleńką" Janet ma swoje 5 sekund, gdzieś w okolicach napisów końcowych... Kto widział, ten wie o czym mówię...
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"
- Michael Jackson
Janet miała mini koncert na Bahamach. Zaśpiewała Rhythm Nation, What Have You Done For Me Lately, That's The Way Love Goes & All for You. Janet towarzyszyło kilka osób z rodziny, min. Katharine Jackson, Rebbie, La Toya oraz znane gwiazdy, Usher, Kanye West, Tyra Banks, Ashanti, Michael Jordan i inni. ;)
Więcej fotek.
http://www.janet-friends.com/jf/gallery ... ?album=157
A tu plik video ze stronki janet-online.com. Wywiad i próby do występu oraz Janet wspomina jak brat Michael ją kiedyś przezywał ze względu na jej wagę min. slaughter hog.
http://uploaded.to/?id=hhvkfe
Kolejne wieści, niedawno zakończono pracę nad filmem "Why Did I Get Married?", który ma się pojawić na ekranach kin jeszcze w tym roku.
Według Jermaine Dupri, Janet przenosi się do wytwórni Island Def Jam co oznacza koniec wieloletniej współpracy z Virgin Records. Poza tym już latem będzie można posłuchać na soundtracku "Rush Hours 3" nowy kawałek Janet i ponoć są plany nagrywania nowej płyty. To tyle z nowinek. ;)
Więcej fotek.
http://www.janet-friends.com/jf/gallery ... ?album=157
A tu plik video ze stronki janet-online.com. Wywiad i próby do występu oraz Janet wspomina jak brat Michael ją kiedyś przezywał ze względu na jej wagę min. slaughter hog.
http://uploaded.to/?id=hhvkfe
Kolejne wieści, niedawno zakończono pracę nad filmem "Why Did I Get Married?", który ma się pojawić na ekranach kin jeszcze w tym roku.
Według Jermaine Dupri, Janet przenosi się do wytwórni Island Def Jam co oznacza koniec wieloletniej współpracy z Virgin Records. Poza tym już latem będzie można posłuchać na soundtracku "Rush Hours 3" nowy kawałek Janet i ponoć są plany nagrywania nowej płyty. To tyle z nowinek. ;)
-
- Posty: 364
- Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 0:03
- Skąd: Płd. Wielkopolska