Ulubiona płyta MJ
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
- szarlotka92
- Posty: 82
- Rejestracja: wt, 06 lip 2010, 11:27
- Skąd: Neverland
- Anna_Michael
- Posty: 40
- Rejestracja: ndz, 23 sie 2009, 12:59
- Skąd: Wrocław
1 Dangerous
2 HIStory
3 Blood on the Dance Floor
4 Off The Wall
5 Bad
6 Thriller
7 Invincible
Uzasadnienie?A prosze bardzo:
[1] Ogladacie mecz pod pałacem? Kto wygra? Krzyzowcy czyli Krzyżacy czy Husaria Polska z Zawiszą Czrnym na czele?Pasjonujące widowisko.
[2]Eee tak sie dobrze zapowiadało a tu husaria sie wycofała licząc zapewne że za pare dni przeciwnik osłabnie , ale myśle że użycie szbelek i tak będzie niezbędne.
2 HIStory
3 Blood on the Dance Floor
4 Off The Wall
5 Bad
6 Thriller
7 Invincible
Uzasadnienie?A prosze bardzo:
Wyższość Dangerous nad HIStory nie podlega dyskusji
Canario pisze:MacJack50 pisze:Nie wiem , dlaczego według Ciebie Dangerous jest zdecydowanie lepsza.
-ze względu na brzmienie
-za odwage
-za to też że po tylu latach dalej odkrywam na niej pewne smaczki
Ta płyte inaczej bedzie odbierała osoba która urodziła sie po jej wydaniu lub krótko przed nią , a inaczej ci którzy wtedy (czyli w 1991r) w pełni świadomie już muzyki słuchali. I dlatego choćby mi polishblacksoul milion razy powtarzała że Dangerous żadnych nowych trendów nie wnosiła,bo czerpie już z oklepanego pod koniec lat 80siątych New Jack Swing to spłynie to po mnie jak po Jarku,tzn jak po kaczce .
-Brzmienie można lubić lub nie,można wielbić lub nienawidzić,
ale nie można powiedzieć że to jest jakieś podobne do Bad,Thriller. Wtedy to był szok,takiego Michaela Jacksona nikt się nie spodziewał. Wtedy nikt nie brzmiał tak jak on.Utwory odarte z instrumentarium,surowe ostre dżwięki,co za czasów pana Q było by nie do pomyślenia.
-Odwaga Zastanawialiście się kiedyś co by było gdyby Michael z panem Q nie zerwał i wspólpracowali by do końca? Ja zawsze bym się zastanawiał jak by płyta bez QJ brzmiała. Naprawde trzeba mieć odwage żeby zerwać więzy i wyrwać się z objęć producenta z którym nagrało sie absolutnie kultowe,przełomowe płyty w historii muzyki i który daje pewną gwarancje sukcesu,sprzedalności płyt,świętego spokoju bo Q wszystkie sprawy organizacyjne załatwi i pełnego konta. Michael jednak czuł że gdy się całkowicie nie uwolni ze smyczy to nie rozwinie w pełni skrzydeł. Nie stanie się prawdziwym artystą. A jemu zawsze bardziej zależało na sztuce niż na pełnym koncie. Poza tym nie może być dwóch szefów.I pewnie po tej scesji przy nagrywaniu Bad kiedy Michael już w głowie ukladał choreografie do teledysku Smooth Criminal a tu mu Q mówi że SM jest za słaby na płyte i trza to wyrzucić.To pewnie wtedy już w MJ krew się zagotowała.I pomyślał że Q jest dobry ale na stare czasy. W nowych będe samowystarczalnym w pełni świadomym artystą.
No i Dangerous jest pierwsze,samodzielne,genialne dzieło w pełni świadomego Artysty.
Póżniej już z lepszym [HIStory] lub z gorszym [Invincible] skutkiem przemycał patenty z niebezbiecznej płyty. Jak jeszcze o HIStory
można powiedzieć że pewnym novum była ,tak o vincku że raczej była regresem.
Zabrakło kropki nad i.
Tą kropką miał być teledysk do Dangerous.
David Lynch słynie z filmów o których mówi się latami a właściwie docieka o co w nim tak naprawde chodziło.Utwór tytułowy tej płyty miał być z cała pewnością klipem innym od wszystich,przełomowym,ale nie ze względu na efekty specjalne,ale ze względu na klimat i atmosfere.Miał być mocnym zakończeniem promocji płyty. Tak jak dekade wcześniej Thriller. W każdym razie ja tak to sobie wyobrażam.Bo jeśli mam odpowiedzieć na pytanie czy bez teledysku do Thrillera ta płyta stała by się kultowa?To odpowiem że oczywiście tak. Ale czy była by kultowa w takim wymiarze w jakim jest teraz? nie.Czy sprzedała by się w takiej ilości ? nie.Poza tym wtedy Dangerous zgarnoł by(w moim rankingu)3 najważniejsze nagrody. A tak musi sie zadowolić tylko lub aż dwoma.
-najlepsza piosenka
-najlepszy występ sceniczno-koncertowy [choreografia]
i zabrakło tego trzeciego...
Canario pisze:Blood On The Dance Floor: troche dziwią mnie te głosy które odrzucają tą płyte w całości (no może oprócz tytułowego kawałka).Ja bardzo chętnie powracam do tego albumu. Nie ma na niej momentu który by przynudzał, a to bardzo ważne dla mnie.I jeśli mam być szczery to wole te pięć nowych kawałków od całej Invincible.
HIStory: płyta gigant,nie tak rewolucyjna jak jej poprzedniczka i może przez to w róznych rankingach oceniana znacznie gorzej, ale jak dla mnie to jest WIELKIE dzieło.Zawiera niesamowicie silną drugą linie. Czyli jak się już nasłuchamy tych napadziorów,singlowych kompozycji wysłanych do walki na listach przebojów.To pozostaje nam druga linia,kto wie czy nie silniejsza. Takiem kompozycje jak:Little Susie,Tabloid Junkie[(arcydzieła)czy:Smile,Come Together,D.S. słucham chętniej od wysłanników z tej płyty które biorą udział w NO.A o miarze dobrej płyty świadczą właśnie nie singlowe kompozycje ,ale to czy coś oprócz nich jest jeszcze warte wysłuchania.A na HIStory warte wysłuchania jest prawie wszystko.
Invincible : pomimo podejmowanych prób oswojenia sie z tą płytą,nie daje rady ,no nie daje rady.Ona mnie nie lubi,ja jej nie lubie i chyba to się w najbliższym czasie nie zmieni.Napisze brutalnie.Jeśli by wyjąć z vincka Whatever Happens to mogłby ten album dla mnie nie istnieć.
Off the Wall : jedyna płyta w dyskografii MJa ,gdzie nie opuszczam żadnego kawałka.Słucham od 1 do 10.Płyta bardzo równa,ale równa w tych górnych granicach,nieosiągalnych ale dzisiejszych "gwiazd". Właściwie ocierające sie o Jazz podłady muzyczne +młodzieńczy,radosny głos Michaela tworzą mistrzowską mieszanke.A poza tym MJ był wtedy jeszcze wolny od myśli o ratowaniu świata, i permanętnej wojny z mediami.I to też słychać.
Canario pisze:Bad jest anachroniczne i wtórne,powtórka z Thriller i jak już to kiedyś pisałem Bad to taki Thriller2 tylko że bardziej komercyjny i łatwiejszy w odbiorze
Jakbyście nie znali dat wydań płyt MJa to dalibyście wiare że Bad i Dangerous dzieli tylko 4 lata różnicy a Dangerous i Invincible 10?
Whatever Happens w mojej ocenie płyta "Invincible" nie zasługuje na tą piosenke. Jest na vincka za dobra.
Przy tym jak się słucha całości ,wszystkich piosenek po kolei to i WH traci bo żeby do niej dobrnąć to trzeba przejść przez piekło.
Póżniej choćby anielskie trele brzmią jak diabelskie ogarki.
[1] Ogladacie mecz pod pałacem? Kto wygra? Krzyzowcy czyli Krzyżacy czy Husaria Polska z Zawiszą Czrnym na czele?Pasjonujące widowisko.
[2]Eee tak sie dobrze zapowiadało a tu husaria sie wycofała licząc zapewne że za pare dni przeciwnik osłabnie , ale myśle że użycie szbelek i tak będzie niezbędne.
Postawiłam na Bad. To moja pierwsza własna płyta. Uwielbiam jej okładkę <3 . Co do utworków na niej to każdy ma swój urok.
Bad najczęściej leci u mnie w domu i umila atmosferę. Jednak lubię wszystkie płyty, wszystkie piosenki. Jedne słucham więcej, jedne mniej. Ale każdego, dnia o każdej porze nachodzi mnie na jakąś piosenkę i tą właśnie wtedy puszczam. Wczoraj , np, obudziłam się z piosenką "Liberian Girl". Przed pójściem spać owszem, naoglądałam się Michael : zdjęcia, filmy, teledyski... Ale nie słuchałam tej piosenki, a jednak.
Pozdrawiam., <3
Bad najczęściej leci u mnie w domu i umila atmosferę. Jednak lubię wszystkie płyty, wszystkie piosenki. Jedne słucham więcej, jedne mniej. Ale każdego, dnia o każdej porze nachodzi mnie na jakąś piosenkę i tą właśnie wtedy puszczam. Wczoraj , np, obudziłam się z piosenką "Liberian Girl". Przed pójściem spać owszem, naoglądałam się Michael : zdjęcia, filmy, teledyski... Ale nie słuchałam tej piosenki, a jednak.
Pozdrawiam., <3
for you and for me...
U mnie obecnie wygląda to tak:
1. Dangerous - zdecydowanie na dzień dzisiejszy moja ulubiona płyta Michaela. Chyba najlepsze piosenki MJa, do tego dosyć zróżnicowane. Ulubione utwory: Black Or White, Jam.
2. Invincible - ostatnio cenię ten krążek coraz bardziej i naprawdę odkryłem urok tej płyty. Piękne ballady tuż obok elektronicznych, mocnych utworów. Inna niż pozostałe - osobista, bardzo artystyczna z nutką współczesnego brzmienia. Także plus za wokal. Ulubione utwory: Cry, Speechless.
3. Thriller - co tu można napisać. Płyta kultowa; Thriller, Beat It, Billie Jean..całości słucha się więc świetnie, ale dla mnie mimo wszystko lepsze są Dangerous i Invincible. Póki co 3 miejsce. Ulubione utwory: Wanna Be Startin' Somethin', Thriller.
4. HIStory - co prawda nie mam jeszcze tej płyty i specjalnie się nie spieszę z jej zakupem, bo mając składankę King Of Pop i albumy z lat 1982-91 plus Invincible, zwyczajnie mi się nie opłaca. Jednak znam wszystkie nowe utwory. Bardzo lubię okres w życiu Michaela 1994-97, więc lubię też bardzo klimat albumu, taki niepowtarzalny klimat historii, nowego spojrzenia na świat, spraw społecznych. Tak to odbieram. Ulubione utwory: Scream, Earth Song.
5. Bad - kiedyś moja ulubiona płyta, ale nawet teraz potrafię tak jak przy Invincible nie przeskakiwać żadnego utworu. Dla mnie płyta Bad to taka przyjemna podróż do czasów MJa końca lat 80-tych. Ulubione utwory: Another Part Of Me, Man In The Mirror.
6. Off The Wall - dla mnie przyjemna, lekka płyta. Klimat lat 70, taneczne disco. W sumie fajnie, nawet to lubię i całości słucha się nieźle, zawsze lubiłem takiego Michaela młodego, pełnego energii, roztańczonego, ale dla mnie nigdy nie zastąpi to klimatu powyższych albumów oraz piosenek tam się znajdujących. Ulubione utwory: Off The Wall, Don't Stop Till You Get Enough.
7. Blood On The Dance Floor - nie bardzo przepadam za remixami, ale kilka tutaj spodobało mi się. Poza tym nowe utwory trzymają klimat HIStory, dla mnie to zdecydowany plus. Ulubione utwory: Blood On The Dance Floor, Ghosts.
1. Dangerous - zdecydowanie na dzień dzisiejszy moja ulubiona płyta Michaela. Chyba najlepsze piosenki MJa, do tego dosyć zróżnicowane. Ulubione utwory: Black Or White, Jam.
2. Invincible - ostatnio cenię ten krążek coraz bardziej i naprawdę odkryłem urok tej płyty. Piękne ballady tuż obok elektronicznych, mocnych utworów. Inna niż pozostałe - osobista, bardzo artystyczna z nutką współczesnego brzmienia. Także plus za wokal. Ulubione utwory: Cry, Speechless.
3. Thriller - co tu można napisać. Płyta kultowa; Thriller, Beat It, Billie Jean..całości słucha się więc świetnie, ale dla mnie mimo wszystko lepsze są Dangerous i Invincible. Póki co 3 miejsce. Ulubione utwory: Wanna Be Startin' Somethin', Thriller.
4. HIStory - co prawda nie mam jeszcze tej płyty i specjalnie się nie spieszę z jej zakupem, bo mając składankę King Of Pop i albumy z lat 1982-91 plus Invincible, zwyczajnie mi się nie opłaca. Jednak znam wszystkie nowe utwory. Bardzo lubię okres w życiu Michaela 1994-97, więc lubię też bardzo klimat albumu, taki niepowtarzalny klimat historii, nowego spojrzenia na świat, spraw społecznych. Tak to odbieram. Ulubione utwory: Scream, Earth Song.
5. Bad - kiedyś moja ulubiona płyta, ale nawet teraz potrafię tak jak przy Invincible nie przeskakiwać żadnego utworu. Dla mnie płyta Bad to taka przyjemna podróż do czasów MJa końca lat 80-tych. Ulubione utwory: Another Part Of Me, Man In The Mirror.
6. Off The Wall - dla mnie przyjemna, lekka płyta. Klimat lat 70, taneczne disco. W sumie fajnie, nawet to lubię i całości słucha się nieźle, zawsze lubiłem takiego Michaela młodego, pełnego energii, roztańczonego, ale dla mnie nigdy nie zastąpi to klimatu powyższych albumów oraz piosenek tam się znajdujących. Ulubione utwory: Off The Wall, Don't Stop Till You Get Enough.
7. Blood On The Dance Floor - nie bardzo przepadam za remixami, ale kilka tutaj spodobało mi się. Poza tym nowe utwory trzymają klimat HIStory, dla mnie to zdecydowany plus. Ulubione utwory: Blood On The Dance Floor, Ghosts.
- TheFunkyDaria
- Posty: 67
- Rejestracja: wt, 10 sie 2010, 10:17
Moją ulubioną jest Off the wall . Jedyna tak funkowa z taką niezłą nutą disco lat 70tych płyta MJa.
To tempo, głos i ruchy w teledyskach po prostu zadziwiają. Od "szumu muszli na plaży" syntezatorów w "Rock with You", przez rześkie "Don't stop" z tym wspaniałym falsetem i świeżym, lekkim Girlfriend, aż po "błyszczące" "Working day and night" i "Get on the floor". No, o jazzowym "I can't help it" zapomnieć nie można.
Michael dał niezły popis tą płytą.
To tempo, głos i ruchy w teledyskach po prostu zadziwiają. Od "szumu muszli na plaży" syntezatorów w "Rock with You", przez rześkie "Don't stop" z tym wspaniałym falsetem i świeżym, lekkim Girlfriend, aż po "błyszczące" "Working day and night" i "Get on the floor". No, o jazzowym "I can't help it" zapomnieć nie można.
Michael dał niezły popis tą płytą.
Szkoda że ignoruje się tutaj płyty małego Michaela.
Nie można ich przyrównywać do tych późniejszych, to bezdyskusyjne...
Nie różnią się specjalnie stylem, tak jak późniejsze, ale dla mnie mają taki urokliwy klimat...
1. Got to be there jest u mnie na pierwszym miejscu, bez dwóch zdań. Nic nie daje tego klimatu, jak Ain't no sunshine ani moja ulubiona piosenka małego MJ: Got to be there. Sama słodycz.
2. Music and Me
3. Farewell my summer love
4. Ben
5. Forever Michael
Nie można ich przyrównywać do tych późniejszych, to bezdyskusyjne...
Nie różnią się specjalnie stylem, tak jak późniejsze, ale dla mnie mają taki urokliwy klimat...
1. Got to be there jest u mnie na pierwszym miejscu, bez dwóch zdań. Nic nie daje tego klimatu, jak Ain't no sunshine ani moja ulubiona piosenka małego MJ: Got to be there. Sama słodycz.
2. Music and Me
3. Farewell my summer love
4. Ben
5. Forever Michael
- *Agata* ;)
- Posty: 34
- Rejestracja: sob, 09 paź 2010, 15:11
Zacznę od najsłabszego albumu. Blood on the Dancefloor. Pomimo kilku dobrych piosenek (np: tytułowy utwór albo "Morphine") ta płyta nigdy nie zaskarbi sobie mojego uznania, bo pełno na niej remixów, które są dla mnie zwyczajnie nudne. Poza ubogą ścieżką dźwiękową album ma jeszcze brzydką okładkę (moim zdaniem). Ogólnie to nie podoba mi się ten image Michaela w czerwonym garniturze w stylu macho.
Mój ulubiony album MJ'a ... To się zmienia, ale przeskakuje tylko między dwoma pozycjami. "Bad" i "Dangerous".
Utwory, za które punktuje u mnie Bad:
Bad, The Way You Make Me Feel, Just Good Friends, Man in the Mirror, I Just Can't Stop Loving You, Dirty Diana, Smooth Criminal, Leave Me Alone
Piosenki przemawiające za Dangerous:
Jam, Why You Wanna Trip On Me, Remember the Time, Heal the World, Black Or White, Give in to Me, Will You Be There, Keep the Faith
Mój ulubiony album MJ'a ... To się zmienia, ale przeskakuje tylko między dwoma pozycjami. "Bad" i "Dangerous".
Utwory, za które punktuje u mnie Bad:
Bad, The Way You Make Me Feel, Just Good Friends, Man in the Mirror, I Just Can't Stop Loving You, Dirty Diana, Smooth Criminal, Leave Me Alone
Piosenki przemawiające za Dangerous:
Jam, Why You Wanna Trip On Me, Remember the Time, Heal the World, Black Or White, Give in to Me, Will You Be There, Keep the Faith
"Billie Jean umarła. Kto teraz potrafi tak zatańczyć i zaśpiewać ten kawałek?"
- użytkownik popularnego serwisu YouTube
- użytkownik popularnego serwisu YouTube
Na dzien dzisiejszy kolejnosc wyglada nastepujaco:
Bad
Thriller
Off The Wall
Dangerous
Invincible
HIStory
Blood On The Dance Floor
Uwielbiam wszystkie plyty Michaela. Jesli chodzi o moich ulubionych wykonawcow, to nigdy nie potrafie 'ustawic' ich w kolejnosci, w koncu glownie dlatego uwazam ich za genialnych, bo maja swietna muzyke ;)
Bad
Thriller
Off The Wall
Dangerous
Invincible
HIStory
Blood On The Dance Floor
Uwielbiam wszystkie plyty Michaela. Jesli chodzi o moich ulubionych wykonawcow, to nigdy nie potrafie 'ustawic' ich w kolejnosci, w koncu glownie dlatego uwazam ich za genialnych, bo maja swietna muzyke ;)
- Get_On_The_Floor
- Posty: 171
- Rejestracja: sob, 09 sty 2010, 18:38
- Skąd: Bydgoszcz
1. Dangerous
2. Invincible
3. BAD & Thriller
4. HIStory
5. Off The Wall
6. BOTDF
P.S. Gdyby BOTDF była połączona z HIStory albo zawierała kilka jeszcze piosenek na poziome jak nowe pięć (zamiast mixów), to byłoby wyżej.
2. Invincible
3. BAD & Thriller
4. HIStory
5. Off The Wall
6. BOTDF
P.S. Gdyby BOTDF była połączona z HIStory albo zawierała kilka jeszcze piosenek na poziome jak nowe pięć (zamiast mixów), to byłoby wyżej.
Ostatnio zmieniony pt, 11 lut 2011, 16:26 przez Get_On_The_Floor, łącznie zmieniany 1 raz.
- dirtydiana1991
- Posty: 112
- Rejestracja: czw, 01 lip 2010, 21:15
- Skąd: lodz
- Heart-break-er
- Posty: 359
- Rejestracja: śr, 24 lis 2010, 20:16
- Skąd: Dębica
Ciężko się zdecydować, ale trzeba, więc wg. :
1. Invincible
2. HIStory
3. Dangerous
4. Thriller
5. Blood On The Dance Floor
6. Bad
7. Off The Wall
To jest mój ranking na dziś, bo uwielbiam wszystkie płyty Michaela, i czasami na ochotę na HIStory i wtedy ona jest moim "Number Ones" a kiedy indziej Thriller.
Ostatnio przez cały czas słucham "Michaela"
1. Invincible
2. HIStory
3. Dangerous
4. Thriller
5. Blood On The Dance Floor
6. Bad
7. Off The Wall
To jest mój ranking na dziś, bo uwielbiam wszystkie płyty Michaela, i czasami na ochotę na HIStory i wtedy ona jest moim "Number Ones" a kiedy indziej Thriller.
Ostatnio przez cały czas słucham "Michaela"
Ostatnio zmieniony pn, 14 lut 2011, 14:45 przez Heart-break-er, łącznie zmieniany 1 raz.
To Escape The World
I Got To Enjoy That Simple Dance
And It Seemed That Everything Was On My Side
(Blood On My Side)
She Seemed To Say Like It Was Love
I Got To Enjoy That Simple Dance
And It Seemed That Everything Was On My Side
(Blood On My Side)
She Seemed To Say Like It Was Love
1. History- za they don't care about us, earth song
2. Bad - za smooth criminal, dirty diana
3. Thriller - za Beat it
4. Dangerous
5. Off The Wall
6. Invincible
7. Blood On The Dance Floor
Moje ulubione piosenki 1. TDCAU, 2.smooth criminal 3.Beat it 4. Dirty Diana;]
2. Bad - za smooth criminal, dirty diana
3. Thriller - za Beat it
4. Dangerous
5. Off The Wall
6. Invincible
7. Blood On The Dance Floor
Moje ulubione piosenki 1. TDCAU, 2.smooth criminal 3.Beat it 4. Dirty Diana;]
"I will never, ever sell Neverland. Neverland is me,(...)" 29.08.1958-25.06.2009-05.04.2010- 2013 BaM !!!