Czego chcielibyście się dowiedzieć o Michaelu?
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
- michael mckellar
- Posty: 289
- Rejestracja: sob, 16 mar 2013, 16:58
- Skąd: Płock
Wg mnie 400 mln to same solowe albumy Michaela, które nagrał przez cale swoje życie, wszystkie ich reedycje, składanki, wydania jubileuszowe itp. Jeśli dodasz dvd i przede wszystkim single to może wyjdzie z tego 750 mln.michael mckellar pisze:A te 750 mln to nie łączna ilosć sprzedanych wydawnictw, albumy, dvd itp.)
Ja mam inne pytanie; O co chodziło w konflikcie Michaela z Sony? Od czego zaczęła się cała awantura? Michael nie dostał kasy na promocję ostatniej studyjnej płyty, był tylko jeden teledysk i żadnej trasy.... Słyszałam wersję, że Michael miał wygórowane oczekiwania co do środków przeznaczonych na promocję, ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć. I do dziś nie mogę przeboleć braku teledysku do Whatever Happens
Jestem taki sam jak inni – kiedy się skaleczę, krwawię...
Tia
i oskarżył Mottolę, ówczesnego szefa Sony o rasizm i brak promocji ciemnoskórych artystów.
Fakt,że Invincible miało małą promocję i właściwie 2 filmy YRMW i Cry ( bez MJ)....nie nagrano Invincible zaś One more Chance jest nieskończone.
Fakt Michael miał władzę i nieograniczone wypływ.Kiedy nagrywał płyty szły za tym olbrzymie zaliczki zaś szefostwo spełniało jego zachcianki i pomysły na promocję.
Póki Walter był szefem nie było problemów.Problemy zaczęły się od konfliktów z Mottolą. Możesz powiedzieć...a bo Mottola nie chciał grać jak Michael sobie życzył....ale jest i drugie dno w tym układzie.Arista zupełnie inaczej podchodziła do artystów niż np WB, który płacił...ale proponował niewolnicze kontrakty.Jeszcze 15 lat temu małe wytwórnie nie miały szans przebić się przez monopol wielkich koncernów.A jak się jest monopolistą to się dyktuje warunki, wybiera single do promocji płyty,ma się prawa do taśm matek.Majors są obecni na większości rynków świata, posiadają rozbudowaną strukturę i liczne grono współpracujących firm. Mają również ścisłe związki z innymi przedsiębiorstwami przemysłu kulturalnego i medialnego, często są to związki kapitałowe.Majors to EMI, Sony/BMG, Universal, Warner Music, o których mówi się również „Wielka Czwórka" (Big Four).
Ja już o tym chyba kiedyś pisałam.Sony zarobiło miliardy na Michaelu.
BTW Michael postanowił odejść od Sony....ale nadal pozostał jej współwłaścicielem jak udziałowiec..
Ten okres był chyb związany z kryzysem wieku średniego Jedni kupują czerwone ferrari, inni szukają młodszej żony, a Michael podjął w tym czasie sporo nietypowych decyzji biznesowych i osobistych , które niekoniecznie przyniosły dobre efekty.
Nagrywanie Invincible też przeciągało się niemiłosiernie i kosztowało co raz więcej.
Kryzys płytowy powodował,że efekty sprzedaży nie były już tak spektakularne jak przy Thrillerze czy Bad.
i oskarżył Mottolę, ówczesnego szefa Sony o rasizm i brak promocji ciemnoskórych artystów.
Fakt,że Invincible miało małą promocję i właściwie 2 filmy YRMW i Cry ( bez MJ)....nie nagrano Invincible zaś One more Chance jest nieskończone.
Fakt Michael miał władzę i nieograniczone wypływ.Kiedy nagrywał płyty szły za tym olbrzymie zaliczki zaś szefostwo spełniało jego zachcianki i pomysły na promocję.
Póki Walter był szefem nie było problemów.Problemy zaczęły się od konfliktów z Mottolą. Możesz powiedzieć...a bo Mottola nie chciał grać jak Michael sobie życzył....ale jest i drugie dno w tym układzie.Arista zupełnie inaczej podchodziła do artystów niż np WB, który płacił...ale proponował niewolnicze kontrakty.Jeszcze 15 lat temu małe wytwórnie nie miały szans przebić się przez monopol wielkich koncernów.A jak się jest monopolistą to się dyktuje warunki, wybiera single do promocji płyty,ma się prawa do taśm matek.Majors są obecni na większości rynków świata, posiadają rozbudowaną strukturę i liczne grono współpracujących firm. Mają również ścisłe związki z innymi przedsiębiorstwami przemysłu kulturalnego i medialnego, często są to związki kapitałowe.Majors to EMI, Sony/BMG, Universal, Warner Music, o których mówi się również „Wielka Czwórka" (Big Four).
Ja już o tym chyba kiedyś pisałam.Sony zarobiło miliardy na Michaelu.
BTW Michael postanowił odejść od Sony....ale nadal pozostał jej współwłaścicielem jak udziałowiec..
Ten okres był chyb związany z kryzysem wieku średniego Jedni kupują czerwone ferrari, inni szukają młodszej żony, a Michael podjął w tym czasie sporo nietypowych decyzji biznesowych i osobistych , które niekoniecznie przyniosły dobre efekty.
Nagrywanie Invincible też przeciągało się niemiłosiernie i kosztowało co raz więcej.
Kryzys płytowy powodował,że efekty sprzedaży nie były już tak spektakularne jak przy Thrillerze czy Bad.
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
Dzisiaj przeglądałam sobie wizytę Michaela w Polsce i strasznie rozśmieszył mnie tekst i komentarz typu: "Wizyta Michaela, nie zakłóciła jednak odbywających się w tym czasie matur ustnych". Tak sobie pomyślałam, co bym zrobiła gdybym to ja była w takiej sytuacji, największa gwiazda wszech czasów odwiedza Twoją szkołę, a Ty zaraz wchodzisz na ustną maturę. Totalnie nie mogłabym się skupić i jednak chyba bym się spóźniła na ten ustny ;p;p. Matura jest ważna, ale nie zobaczenia Michaela wiedząc, że jest tuż za ścianą?:P A Wy co byście zrobili, jaki wybór hmm? ;)
Tak chciałam się tym z Wami podzielić dla rozluźnienia - pozdrawiam:)
Tak chciałam się tym z Wami podzielić dla rozluźnienia - pozdrawiam:)
"Dziękuję wszystkim ludziom na świecie,
którzy są zawsze
o dziesięć procent życzliwsi,
niż potrzeba.
To właśnie dzięki nim
toczy się życie na świecie. "
którzy są zawsze
o dziesięć procent życzliwsi,
niż potrzeba.
To właśnie dzięki nim
toczy się życie na świecie. "
Chciałam się dowiedzieć czy w testamencie (albo jakimkolwiek innym dokumencie) Michaela jest jakiś zapis dotyczący sposobu wydawania/ publikacji Jego muzyki po śmierci? Czy Michael zostawił jakieś wytyczne co wydawać, czy można ingerować w nagrania, dowolnie je miksować itp?
Jestem taki sam jak inni – kiedy się skaleczę, krwawię...
Oto co na temat testamentu Michaela, znajduje się w książce Randalla Sullivana - Niedotykalny. Jeśli coś jeszcze znajdę to napiszę bo jest to naprawdę szeroki opis całej batalii i tego co się w związku z tym testamentem działo.
"Jeśli chodzi o postanowienie zawarte w ostatniej woli Michaela Jacksona, to amerykańskie media najbardziej uderzyło to, w jaki sposób Jackson potraktował Debie Rowe. Pierwsze dwa zdania paragrafu szóstego czytamy: Nie jestem żonaty. Moje malżeństwo z Deborah Jean Rowe zostało rozwiązane. W ostatnim wierszu paragrafu szóstego czytamy natomiast: Celowo nie uwzględniam w tej ostatniej woli mojej byłej żony D.J.R. Ewidentnie chodziło o to aby D. nie dostała złamanego grosza, nie mówiąc już o prawie do opieki nad dziećmi Michaela, który jako ich opiekuna z calą stanowczością wskazywał swoją matkę, a gdyby Kathrine Jackson nie była w stanie spełniać takiego obowiązku, pierwszą wytypowaną przez niego kandydatką okazała się Diana Ross. Jak donoszono , wokalistka była w szoku, dowiedziawszy się o tym: powiedziała znajomym, że nie zna żadnego z trojga dzieci Michaela, jego samego nie widziała od lat, a poza tym w jej życiu już jakiś czas temu minął ten wiek, kiedy człowiek podejmuje sie wychowania potomstwa; gdyby przyszło co do czego, z całą pewnością nie walczyłaby z debbie Rowe o prawo do opieki.
"Zainteresowane strony najbardziej obchodziło to, w jaki sposób zostaną podzielone pieniądze, nieruchomości, autorskie prawa majątkowe oraz prawa do zastrzeżonych znaków towarowych. Zgodnie z umową ustanawiającą Rodzinny Fundusz Powierniczy Michael Jacksona, złożoną do sądu przez Johna Brancę - 40% majątku gwiazdora miało trafić na Fundusz Dzieci Michaela Jacksona. Każde z nich miało objąć swój spadek w trzech częściach: po ukończeniu trzydziestu pięciu i czterdziestu lat. Kolejne dwadzieścia procent miano przekazać różnym organizacjom dobroczynnym: umowa zezwala Brance i McClainowi samodzielnie wybrać te organizacje. Pozostałe 40% miało trafić na tak zwany Fundusz Powierniczy Katherine Jackson. Środki z tego funduszu były przeznaczone na zabezpieczenie Pani Jackson, ale to postanowienie nie przewidywało niczego dla Joe Jacksona, ani dla rodzeństwa Michaela. Z całej umowy najbardziej rzucało się w oczy jednakże to , że Branca oraz McClain otrzymali "całkowitą wolną rękę" w decydowaniu o tym, jak rozdzielić pieniądze z Funduszu Katherine Jackson.
"Nadszedł taki czas, kiedy nic nie miało już większego znaczenia: ani to, czy treść testamentu oraz podpis na umowie o ustanowienie funduszu powierniczego budzą jeszcze jakieś wątpliwości czy też nie, ani to, że John Branca powinien zrezygnować z funkcji wykonawcy ostatniej woli Michaela Jackson, a nie zrobił tego, ani to, dlaczego zatrzymał jego testament, skoro mial obowiązek go zwrócic. nie miało już znaczenia, co się stało z testamentem, w którym jako wykonawca figurował Al Malnik, ani dlaczego Michael wiosną 2009 roku polecił spisać nową wersję swojej ostatniej woli - taką w której nazwiska Branki i McClaina nie pojawiły się w ogóle (...).
Wszystkie te kwestie straciły znaczenie, bo w ostatecznym rozrachunku nie była to walka o dobro, o słuszność ani też o sprawiedliwość. To była walka o pieniądze, pieniądze Michaela Jacksona. Było ich dość, aby starczyło dla wszystkich - oczywiście oprócz samego Michaela. On nigdy nie mial ich dość, bo tego, czego najbardziej pragnął i potrzebował nie można było kupić".
"Jeśli chodzi o postanowienie zawarte w ostatniej woli Michaela Jacksona, to amerykańskie media najbardziej uderzyło to, w jaki sposób Jackson potraktował Debie Rowe. Pierwsze dwa zdania paragrafu szóstego czytamy: Nie jestem żonaty. Moje malżeństwo z Deborah Jean Rowe zostało rozwiązane. W ostatnim wierszu paragrafu szóstego czytamy natomiast: Celowo nie uwzględniam w tej ostatniej woli mojej byłej żony D.J.R. Ewidentnie chodziło o to aby D. nie dostała złamanego grosza, nie mówiąc już o prawie do opieki nad dziećmi Michaela, który jako ich opiekuna z calą stanowczością wskazywał swoją matkę, a gdyby Kathrine Jackson nie była w stanie spełniać takiego obowiązku, pierwszą wytypowaną przez niego kandydatką okazała się Diana Ross. Jak donoszono , wokalistka była w szoku, dowiedziawszy się o tym: powiedziała znajomym, że nie zna żadnego z trojga dzieci Michaela, jego samego nie widziała od lat, a poza tym w jej życiu już jakiś czas temu minął ten wiek, kiedy człowiek podejmuje sie wychowania potomstwa; gdyby przyszło co do czego, z całą pewnością nie walczyłaby z debbie Rowe o prawo do opieki.
"Zainteresowane strony najbardziej obchodziło to, w jaki sposób zostaną podzielone pieniądze, nieruchomości, autorskie prawa majątkowe oraz prawa do zastrzeżonych znaków towarowych. Zgodnie z umową ustanawiającą Rodzinny Fundusz Powierniczy Michael Jacksona, złożoną do sądu przez Johna Brancę - 40% majątku gwiazdora miało trafić na Fundusz Dzieci Michaela Jacksona. Każde z nich miało objąć swój spadek w trzech częściach: po ukończeniu trzydziestu pięciu i czterdziestu lat. Kolejne dwadzieścia procent miano przekazać różnym organizacjom dobroczynnym: umowa zezwala Brance i McClainowi samodzielnie wybrać te organizacje. Pozostałe 40% miało trafić na tak zwany Fundusz Powierniczy Katherine Jackson. Środki z tego funduszu były przeznaczone na zabezpieczenie Pani Jackson, ale to postanowienie nie przewidywało niczego dla Joe Jacksona, ani dla rodzeństwa Michaela. Z całej umowy najbardziej rzucało się w oczy jednakże to , że Branca oraz McClain otrzymali "całkowitą wolną rękę" w decydowaniu o tym, jak rozdzielić pieniądze z Funduszu Katherine Jackson.
"Nadszedł taki czas, kiedy nic nie miało już większego znaczenia: ani to, czy treść testamentu oraz podpis na umowie o ustanowienie funduszu powierniczego budzą jeszcze jakieś wątpliwości czy też nie, ani to, że John Branca powinien zrezygnować z funkcji wykonawcy ostatniej woli Michaela Jackson, a nie zrobił tego, ani to, dlaczego zatrzymał jego testament, skoro mial obowiązek go zwrócic. nie miało już znaczenia, co się stało z testamentem, w którym jako wykonawca figurował Al Malnik, ani dlaczego Michael wiosną 2009 roku polecił spisać nową wersję swojej ostatniej woli - taką w której nazwiska Branki i McClaina nie pojawiły się w ogóle (...).
Wszystkie te kwestie straciły znaczenie, bo w ostatecznym rozrachunku nie była to walka o dobro, o słuszność ani też o sprawiedliwość. To była walka o pieniądze, pieniądze Michaela Jacksona. Było ich dość, aby starczyło dla wszystkich - oczywiście oprócz samego Michaela. On nigdy nie mial ich dość, bo tego, czego najbardziej pragnął i potrzebował nie można było kupić".
"Dziękuję wszystkim ludziom na świecie,
którzy są zawsze
o dziesięć procent życzliwsi,
niż potrzeba.
To właśnie dzięki nim
toczy się życie na świecie. "
którzy są zawsze
o dziesięć procent życzliwsi,
niż potrzeba.
To właśnie dzięki nim
toczy się życie na świecie. "
Co do rzeczy,których chciałabym się dowiedzieć,to choć na pewno jest ich wiele,to dziś szczególnie zastanowiła mnie jedna. Mówi się,że bałagan wokół miejsca pracy ( tworzenia ,w tym wypadku) jest oznaką zaangażowania i takie tam...Nie na darmo się przecież mówi o tzw.artystycznym nieładzie :)
Dlatego właśnie ciekawa jestem,czy Michael pracując miał wokół siebie rzeczony nieład czy raczej wręcz przeciwnie.
Dlatego właśnie ciekawa jestem,czy Michael pracując miał wokół siebie rzeczony nieład czy raczej wręcz przeciwnie.
"Nothing is real
but all is possible if God is on my side."
but all is possible if God is on my side."
Wydaje mi się, że Michael był bałaganiarzem. o czym może świadczyć straszny bajzel zastany w jego sypialniach już po śmierci. Zapisywał myśli, pomysły na karteluszkach i rozlepiał, gdzie się da.scream94 pisze:Co do rzeczy,których chciałabym się dowiedzieć,to choć na pewno jest ich wiele,to dziś szczególnie zastanowiła mnie jedna. Mówi się,że bałagan wokół miejsca pracy ( tworzenia ,w tym wypadku) jest oznaką zaangażowania i takie tam...Nie na darmo się przecież mówi o tzw.artystycznym nieładzie :)
Dlatego właśnie ciekawa jestem,czy Michael pracując miał wokół siebie rzeczony nieład czy raczej wręcz przeciwnie.
Owszem, większość artystów żyje w brudzie , ale sa wyjątki. Na przykład taki Magritte był pedantem, miał jedną żonę do końca życia i prowadził potwornie nudny mieszczański dom. Nawet z tego słynął. Skoro z tego słynął, znaczy, że był wyjątkiem :)
Ostatnio zmieniony czw, 10 lip 2014, 0:16 przez triniti, łącznie zmieniany 2 razy.
- cocainegirl
- Posty: 316
- Rejestracja: ndz, 01 maja 2011, 19:55
- Skąd: Wrocław/Zielona Góra
Tak, Michael miał nieporządek wokół siebie, to prawda. :D Ale założę się, że wielu artystów tak ma. Szczerze? Ja nie potrafię, muszę mieć wszystko uporządkowane, bo szlag mnie trafia, zwłaszcza, gdy nie mogę czegoś znaleźć.
A tak jeśli chodzi o to, czego byśmy chcieli się dowiedzieć o Michaelu, to ciekawa jestem, jakiej muzyki słuchał. Przepraszam, jeśli już było takie pytanie, ale nie jestem taka super, by być w stanie przeczytać ponad sto stron. Może mnie ktoś oświeci i odpowie, bo serio jestem tego ciekawa.
A tak jeśli chodzi o to, czego byśmy chcieli się dowiedzieć o Michaelu, to ciekawa jestem, jakiej muzyki słuchał. Przepraszam, jeśli już było takie pytanie, ale nie jestem taka super, by być w stanie przeczytać ponad sto stron. Może mnie ktoś oświeci i odpowie, bo serio jestem tego ciekawa.
"Łeb ścięty żydowskiego zbawiciela,
nigdy nie uniesie głowy na krzyżu."
nigdy nie uniesie głowy na krzyżu."
Rzeczywiście, pamiętam ,była gdzieś jakaś wzmianka o tym. Jak ja to dobrze znam,sama też mam zawsze syf dookoła,im bardziej się na czymś skupiam tym większy oczywiście :PWydaje mi się, że Michael był bałaganiarzem. o czym może świadczyć straszny bajzel zastany w jego sypialniach już po śmierci. Zapisywał myśli, pomysły na karteluszkach i rozlepiał, gdzie się da.
Co do muzyki jakiej słuchał,to wydaje mi się,że dość dużo tego było. Michael miał dość eklektyczny gust,z Moonwalka pamiętam ,ze dużo pisał na temat muzyki klasycznej.
"Nothing is real
but all is possible if God is on my side."
but all is possible if God is on my side."
Jakie Michael miał domy? Oczywiście nie chodzi mi o Neverland i ostatnią posiadłość, w której zmarł.
Pytam, bo ostatnio oglądałam na yt filmik nakręcony przez Polaka w Kapsztadzie i tam było podane, że Michael miał dom/apartament w najbogatszej dzielnicy tego miasta. Autor filmu dowiedział się o tym od kierowcy, który wiózł go do hotelu, ot taka ciekawostka....
Pytam, bo ostatnio oglądałam na yt filmik nakręcony przez Polaka w Kapsztadzie i tam było podane, że Michael miał dom/apartament w najbogatszej dzielnicy tego miasta. Autor filmu dowiedział się o tym od kierowcy, który wiózł go do hotelu, ot taka ciekawostka....
Jestem taki sam jak inni – kiedy się skaleczę, krwawię...
- cocainegirl
- Posty: 316
- Rejestracja: ndz, 01 maja 2011, 19:55
- Skąd: Wrocław/Zielona Góra
Ten Polak tego się dowiedział od kierowcy, który ma wiedzę, aczkolwiek trudno by było nam znaleźć wszystkie domy i apartamenty Michaela. Sądzę, że nie miał ich nie wiadomo ile, aczkolwiek na pewno nie był w posiadaniu jedynie domu w Kapsztadzie i L.A. Nie jeden artysta ma więcej niż jeden dom/apartament. A Michael bronił swej prywatności jeśli chodzi o miejsce zamieszkania (prócz Neverland oczywiście), więc sądzę, że raczej nie znajdziesz reszty posiadłości.
"Łeb ścięty żydowskiego zbawiciela,
nigdy nie uniesie głowy na krzyżu."
nigdy nie uniesie głowy na krzyżu."
A tak jeśli chodzi o to, czego byśmy chcieli się dowiedzieć o Michaelu, to ciekawa jestem, jakiej muzyki słuchał. Przepraszam, jeśli już było takie pytanie, ale nie jestem taka super, by być w stanie przeczytać ponad sto stron. Może mnie ktoś oświeci i odpowie, bo serio jestem tego ciekawa.[/quote]
Ten wywiad powinien Ci coś na ten temat powiedzieć z napisami pl tutaj: http://chomikuj.pl/lara2010/2004r+-++Br ... napisy+PL)
Ten wywiad powinien Ci coś na ten temat powiedzieć z napisami pl tutaj: http://chomikuj.pl/lara2010/2004r+-++Br ... napisy+PL)
"Dziękuję wszystkim ludziom na świecie,
którzy są zawsze
o dziesięć procent życzliwsi,
niż potrzeba.
To właśnie dzięki nim
toczy się życie na świecie. "
którzy są zawsze
o dziesięć procent życzliwsi,
niż potrzeba.
To właśnie dzięki nim
toczy się życie na świecie. "