MJ Wrocław Dance Team?
- LiberianGirl1989
- Posty: 103
- Rejestracja: sob, 27 lut 2010, 12:50
- Lokalizacja: Wrocław
- give_in_to_me
- Posty: 500
- Rejestracja: ndz, 17 sty 2010, 12:37
- Lokalizacja: Wrocław
Piątek odpada, przecież wtedy wieczorem ja, Ola i Jowita idziemy gadać z menadżerem klubu ;] A tak btw w piątek o godz. 18 zostanie odprawiona msza (wraz z udziałem księzy z innych niż katolicki Kościołów chrześcijańskich) na wrocławksim Rynku za ofiary katastrofy, więc będzie dużo ludzi. Ja się po spotkaniu z p. menadżerem tam wybieram, mimo że sie trochę spóźnię, wię c teamu w piątek na pewno nie będzie :P
Widzę, że większość osób optuje za poniedziałkiem. Czekam jeszcze na głos naszych obu panien o imieniu Aleksandra - olci i giovanedonore.
Paulino, prosze Ty też, określ co z poniedziałkiem, bo sobota nie i wtorek nie u Ciebie. Jutro dam Wam wszystkim znać, co będzie.
Widzę, że większość osób optuje za poniedziałkiem. Czekam jeszcze na głos naszych obu panien o imieniu Aleksandra - olci i giovanedonore.
Paulino, prosze Ty też, określ co z poniedziałkiem, bo sobota nie i wtorek nie u Ciebie. Jutro dam Wam wszystkim znać, co będzie.
- giovanedonore
- Posty: 103
- Rejestracja: śr, 11 mar 2009, 23:00
A zatem, wygląda na to, że większość może w poniedziałek, na sobotę zgłosiły się chyba cztery osoby.
Odnosnie samej żałoby i tańczenia w tym czasie - ja czuję dużą rozbieżność między tym, co wypada, a tym, co sama chcę robić.
Osobiście nie jestem związana emocjonalnie z żadną z ofiar, to dla mnie raczej czas na przemyslenie pewnych wartości. Emocji. Nie tylko tych związanych z życiem i smiercią. Mam na myśli bardziej obłudę, zazdrość, frustrację... A także prosty fakt, że siła życia jest jednak w ludziach dominująca.
Jak myślicie, skąd to się bierze, że ludzie byli przygaszeni kilka dni a teraz wiekszość się o coś spiera, jest za albo przeciw. To nie kwestia "tego kraju" bo tak by było wszędzie (ok, pomijam plemiona, nie znam się na nich). Z Polską nic nie jest nie teges, według mnie. Nie jest to też kwestia znieczulicy, wystarczy poczytać coś z zamierzchłych czasów, żeby natknąć się na zwierzęce okrucieństwo. My teraz to iście wydelikaceni jesteśmy.
Czy to całe kotłowanie nie jest zwyczajna siłą życia? Niemoderowaną. Bez szablonu. Bo nie ma gotowca jak sie zachowac kiedy prezydent spadnie, i to w takich jak te, okolicznościach.
Czuje się na skraju offtopa, mój post chyba bardziej pasuje do interpretuj tekst, bo tam własnie o przodkach mamy teraz... No ale przebalansuję sobie na stronę taneczną - jeśli uzbiera sie więcej osób, które czują, że moga tańczyć w sobotę, to może uda się mała salkę wynająć. Tych co czują, że nie mogą, rozumiem, szanuję i mam nadzieję, że spotkamy się w poniedziałek.
I propozycja "wyśrodkowana" - co powiecie na wspólne wyjście "historyczne"? Chciałam zaproponowac jakies muzeum, ale M. Narodowe jest nieczynne z powodu żałoby, nie wiem jak z innymi z nim niezwiązanymi, ale szkoda ryzykować.
Mam fajny mini przewodnik po Traugutta i innych ulicach należących do Trójkąta Bermudzkiego we Wro, może być też inne miejsce. I tak TV w domu nie mam to dylematu - oglądać czy nie, miec nie będę, siłą rzeczy.
Odnosnie samej żałoby i tańczenia w tym czasie - ja czuję dużą rozbieżność między tym, co wypada, a tym, co sama chcę robić.
Osobiście nie jestem związana emocjonalnie z żadną z ofiar, to dla mnie raczej czas na przemyslenie pewnych wartości. Emocji. Nie tylko tych związanych z życiem i smiercią. Mam na myśli bardziej obłudę, zazdrość, frustrację... A także prosty fakt, że siła życia jest jednak w ludziach dominująca.
Jak myślicie, skąd to się bierze, że ludzie byli przygaszeni kilka dni a teraz wiekszość się o coś spiera, jest za albo przeciw. To nie kwestia "tego kraju" bo tak by było wszędzie (ok, pomijam plemiona, nie znam się na nich). Z Polską nic nie jest nie teges, według mnie. Nie jest to też kwestia znieczulicy, wystarczy poczytać coś z zamierzchłych czasów, żeby natknąć się na zwierzęce okrucieństwo. My teraz to iście wydelikaceni jesteśmy.
Czy to całe kotłowanie nie jest zwyczajna siłą życia? Niemoderowaną. Bez szablonu. Bo nie ma gotowca jak sie zachowac kiedy prezydent spadnie, i to w takich jak te, okolicznościach.
Czuje się na skraju offtopa, mój post chyba bardziej pasuje do interpretuj tekst, bo tam własnie o przodkach mamy teraz... No ale przebalansuję sobie na stronę taneczną - jeśli uzbiera sie więcej osób, które czują, że moga tańczyć w sobotę, to może uda się mała salkę wynająć. Tych co czują, że nie mogą, rozumiem, szanuję i mam nadzieję, że spotkamy się w poniedziałek.
I propozycja "wyśrodkowana" - co powiecie na wspólne wyjście "historyczne"? Chciałam zaproponowac jakies muzeum, ale M. Narodowe jest nieczynne z powodu żałoby, nie wiem jak z innymi z nim niezwiązanymi, ale szkoda ryzykować.
Mam fajny mini przewodnik po Traugutta i innych ulicach należących do Trójkąta Bermudzkiego we Wro, może być też inne miejsce. I tak TV w domu nie mam to dylematu - oglądać czy nie, miec nie będę, siłą rzeczy.
- give_in_to_me
- Posty: 500
- Rejestracja: ndz, 17 sty 2010, 12:37
- Lokalizacja: Wrocław
Ok, jak widać został wybrany poniedziałek. Dzowniłam do P. Rafaela przed chwilą i zajęcia odbędą się w poniedziałek 19.04 o 18.00 i będa trwały 2h.. Późniejsza godzina na dużą salę jest niemożliwa, bo potem są te wszystkie salsy i takie tam :)
I tak się powinjiśmy cieszyć, że się udało zajęcia zrobić w innym terminie. Tak więc do zobaczenia!

I tak się powinjiśmy cieszyć, że się udało zajęcia zrobić w innym terminie. Tak więc do zobaczenia!
Jestem za :) możemy pogadac o tym w poniedziałek, bo fajnie by było pójśc sobie na jakąs teamową wycieczę i przy okazji możemy obczaić parki, w których będziemy hasac na dodatkowych próbach,. A co do przewodnika po trójkącie, to chyba wiem o który Ci chodzi a najlepszy na trójkącie jest drewniany bruk w jednej z kamienicMJowitek pisze:I propozycja "wyśrodkowana" - co powiecie na wspólne wyjście "historyczne"? Chciałam zaproponowac jakies muzeum, ale M. Narodowe jest nieczynne z powodu żałoby, nie wiem jak z innymi z nim niezwiązanymi, ale szkoda ryzykować.
Mam fajny mini przewodnik po Traugutta i innych ulicach należących do Trójkąta Bermudzkiego we Wro, może być też inne miejsce. I tak TV w domu nie mam to dylematu - oglądać czy nie, miec nie będę, siłą rzeczy.

W poniedziałek pogadac możemy, ale o następnej, bo ja teraz miałam na myśli wyjście gdzieś w najbliżsżą sobotę 17 kwietnia.give_in_to_me pisze:Jestem za :) możemy pogadac o tym w poniedziałek
Ja sobie jakiś spacer na bank zafunduję, jesli ktos chce dołączyć, będzie miło.
Może "dzielnica czterech Świątyń"?
------------------------------------
Z Wikipedii: Dzielnica Czterech Świątyń (zwana też Dzielnicą Tolerancji) – obszar Starego Miasta we Wrocławiu, pomiędzy ulicami Kazimierza Wielkiego, św. Antoniego, Pawła Włodkowica i św. Mikołaja. Powstała jesienią 1995 roku z inicjatywy duchownych chrześcijańskich (katolickich, prawosławnych i protestanckich) oraz działacza społeczności żydowskiej Jerzego Kichlera.
W okolicy tej w bliskim sąsiedztwie znajdują się cztery świątynie różnych wyznań (od jednej do kolejnej jest najwyżej 300 metrów). Są to:
- prawosławny sobór Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy;
- rzymskokatolicki kościół św. Antoniego z Padwy;
- ewangelicko-augsburski kościół Opatrzności Bożej;
- synagoga Pod Białym Bocianem .
Wierni czterech wyznań organizują wspólne imprezy charytatywne, spotkania edukacyjne dla dzieci oraz modlitwy ekumeniczne. Dzielnica ma również przybliżyć kulturową i religijną różnorodność miasta. Jest jedną z atrakcji turystycznych miasta.
-------------------------------------------------
Tylko nie wiem jak ogarnąć te kościoły żeby mszy wtedy żadnej nie było. Więc to może innym razem...
Sama nie wiem gdzie polezę w sobotę. To też zależy czy sama czy z kimś.
Jeszcze pomyślę gdzie można pójśc jakby padało, jakas "przestrzeń zamknięta" by sie przydała.
Plan B przewiduje, że wezmę kartkę, ołówek i będę rysować. Nie, nie umiem. Ale to fajny sposób na zatrzymanie chwili, zatrzymaniu się na świecie w danym momencie.
- LiberianGirl1989
- Posty: 103
- Rejestracja: sob, 27 lut 2010, 12:50
- Lokalizacja: Wrocław
dobry pomysł z tymi wycieczkami Jowitko.
Ja bym chętnie poszła. O dzielnicy 4 światyń , zwanej też dzielnica 4 wyznań wiem, bo niedawno - w tamtym semestrze jakoś w listopadzie czy grudniu - robilismy w ramach przedmiotu "Podstawy turystyki" plan zabawy terenowej i ja z koleżankami wybrałyśmy właśnie dzielnice 4 świątyń:) Także coś tam niecoś sie o tym miejscu dowiedziałam, aczkolwiek nie miałysmy wtedy czasu żeby zwiedzic tę okolice i przejsc nasza zaplanowana dla uczestników gry trasą;P Zatem teraz mogłabym to nadrobić:) Przypominam sobie, że byłam tam kiedyś jeszcze w podstawówce z klasa, ale to już zamierzchłe czasy i mało co pamietam, wiec warto byłoby sobie odświeżyć pamięć:) To bardzo ciekawe miejsce. Zresztą Traugutta też. Ja generalnie mało znam Wrocław;P
Także jestem za, ale w sumie kończe prace dopiero o 17 w sobote, a tam trzeba by sie wybrać raczej jakoś koło południa co nie? Wiec odpadam niestety w tą sobote.
Do zobaczenia w poniedziałek dziewuszki;):*
a no i chłopcy też;D
Ja bym chętnie poszła. O dzielnicy 4 światyń , zwanej też dzielnica 4 wyznań wiem, bo niedawno - w tamtym semestrze jakoś w listopadzie czy grudniu - robilismy w ramach przedmiotu "Podstawy turystyki" plan zabawy terenowej i ja z koleżankami wybrałyśmy właśnie dzielnice 4 świątyń:) Także coś tam niecoś sie o tym miejscu dowiedziałam, aczkolwiek nie miałysmy wtedy czasu żeby zwiedzic tę okolice i przejsc nasza zaplanowana dla uczestników gry trasą;P Zatem teraz mogłabym to nadrobić:) Przypominam sobie, że byłam tam kiedyś jeszcze w podstawówce z klasa, ale to już zamierzchłe czasy i mało co pamietam, wiec warto byłoby sobie odświeżyć pamięć:) To bardzo ciekawe miejsce. Zresztą Traugutta też. Ja generalnie mało znam Wrocław;P
Także jestem za, ale w sumie kończe prace dopiero o 17 w sobote, a tam trzeba by sie wybrać raczej jakoś koło południa co nie? Wiec odpadam niestety w tą sobote.
Do zobaczenia w poniedziałek dziewuszki;):*
a no i chłopcy też;D
Trudno, nie będzie mnie w poniedziałek. Zaczyna mi się sezon sprawdzianowy ;/
Bardzo chętnie z Wami pozwiedzam;)
Polecam Muzeum Etnograficzne(na ul.Traugutta)- daaawno tam nie byłam, a wystawę mają naprawdę ciekawą i co chwila organizują jakieś spotkania z ludźmi kultury i sztuki. Byłam na wykładzie o medycynie tybetańskiej- cudo!
Park Szczytnicki- proponowane przeze mnie miejsce na darmowe ćwiczenia, zaciszne, kameralne i piękne.
Nie wiem czy to lubicie, ale ja chętnie wybrałabym się do Filharmonii na Chopina. Albo do opery na Dziadek do Orzechów/ Jezioro Łabędzie. Tylko to trochę kosztuje....
Bardzo chętnie z Wami pozwiedzam;)
Polecam Muzeum Etnograficzne(na ul.Traugutta)- daaawno tam nie byłam, a wystawę mają naprawdę ciekawą i co chwila organizują jakieś spotkania z ludźmi kultury i sztuki. Byłam na wykładzie o medycynie tybetańskiej- cudo!
Park Szczytnicki- proponowane przeze mnie miejsce na darmowe ćwiczenia, zaciszne, kameralne i piękne.
Nie wiem czy to lubicie, ale ja chętnie wybrałabym się do Filharmonii na Chopina. Albo do opery na Dziadek do Orzechów/ Jezioro Łabędzie. Tylko to trochę kosztuje....
- LiberianGirl1989
- Posty: 103
- Rejestracja: sob, 27 lut 2010, 12:50
- Lokalizacja: Wrocław
ja kocham Filharomonie!
sama gram troche na skrzypcach
Uwielbiam muzyke klasyczna
Faktycznie jest przecież rok Szopenowski! A nawet jakoś ostatnio sie nie interesowałam co w naszej Filharmonii słychac
No i Dziadek do Orzechów! Michael kochał Dziadka do orzechów!
Fajnie by było iść na coś, tylko faktycznie tak jak mówisz Karolinko (o ile dobrze pamietam
) to jest jednak dosc spory wydatek i mnie jak na razie nie stać, bo póki co wypłata prawie sie rozpłynęła, a generalnie mój wybitnie skromny budżet jest już obiążony wydatkami na najbliższą przyszłość
Ale zachowajmy ten pomysł i mam nadzieje że któregos pieknego dnia go zrealizujemy, gdy akurat wszyscy bedziemy przy kasie;P W moim przypadku miało by to miejsce chyba dopiero w wakacje, bo wtedy zamierzam pracować na pełny etat:)
Muzeum etnograficzne - też super pomysł;)
Ja bym poszła też do panoramy racławickiej, bo byłam tam podobno raz, ale jak miałam kilka latek i nic nie pamietam;]
Co do parku Szczytnickiego ja jestem jak najbardziej za:)))

sama gram troche na skrzypcach

Uwielbiam muzyke klasyczna

Faktycznie jest przecież rok Szopenowski! A nawet jakoś ostatnio sie nie interesowałam co w naszej Filharmonii słychac

No i Dziadek do Orzechów! Michael kochał Dziadka do orzechów!

Fajnie by było iść na coś, tylko faktycznie tak jak mówisz Karolinko (o ile dobrze pamietam


Ale zachowajmy ten pomysł i mam nadzieje że któregos pieknego dnia go zrealizujemy, gdy akurat wszyscy bedziemy przy kasie;P W moim przypadku miało by to miejsce chyba dopiero w wakacje, bo wtedy zamierzam pracować na pełny etat:)
Muzeum etnograficzne - też super pomysł;)
Ja bym poszła też do panoramy racławickiej, bo byłam tam podobno raz, ale jak miałam kilka latek i nic nie pamietam;]
Co do parku Szczytnickiego ja jestem jak najbardziej za:)))
Zatem po kolei:
ale jakby się jakaś fajna wystawa czasowa trafiła to chętnie.
ale Chopin tyle nakomponował, że mogę znowu. Swoją drogą do muzeum Chopina w Wawie bym się wybrała, chyba powinno już być otwarte. Ale to nie Wrocław, zatem off top.
Trzeba się tam pojawić 10 minut przed rozpoczęciem i spytać w kasie czy są wejściówki, chyba tylko raz mi się zdarzyło usłyszeć, że nie, nie ma już. Zwykle są, i kosztuje toto te 15zł, nie jest to nic, ale to nie 50zł. Tylko miejsca pod sufitem. No ale cóż, coś za coś. Za to biorąc pod uwagę, że dalej i wyżej sie siedzieć nie da, to można sobie wstać bez krępacji, że sie komuś zasłania.
Nooo, fajnie by było połazić za dnia, to może następny tydzień, od razu po zajęciach? Bo to w końcu blisko jest :]LiberianGirl1989 pisze:przejsc nasza zaplanowana dla uczestników gry trasą;
Jeśli chodzi o tę sobotę, to zamknięte, Sprawdziłam w necie. Ale biorąc pod uwagę, że w soboty wstęp do muzeum /tego i nie tylko/ jest bezpłatny, to mamy kolejny punk do wybrania się kiedyś od razu po zajęciach. Trochę etnograficzne mi średnio pasi, bo dopiero co byłam, i to de facto zaraz po tańczeniuMJwroc pisze:Polecam Muzeum Etnograficzne(na ul.Traugutta)

Ooo-o. A o wykładach nie wiedziałam. Jak coś będzie to daj znać, co?MJwroc pisze:i co chwila organizują jakieś spotkania z ludźmi kultury i sztuki.
ByłamMJwroc pisze:do Filharmonii na Chopina

Ale że w ten weekend? Ja mogę, mi mocno wsio ryba. Co prawda tam bym chciała na rowerze, a mój umarł, ale co tam. Ino pogoda mnie niepokoi...MJwroc pisze:Park Szczytnicki- proponowane przeze mnie miejsce na darmowe ćwiczenia, zaciszne, kameralne i piękne.
A o wejściówkach wiecie? Nie dam głowy za ile są, bo jak byłam ostatnio, to akurat na premierę trafiłam, i wtedy wejściówka była za 15zł. Kojarzy mi się, że bywały za 10zł. Tyle, że to stadem może nie wypalić, tych wejściówek nie maja jak siana, ale tak w np trzy osoby spokojnie myślę można próbować.MJwroc pisze:Albo do opery na Dziadek do Orzechów/ Jezioro Łabędzie. Tylko to trochę kosztuje....
Trzeba się tam pojawić 10 minut przed rozpoczęciem i spytać w kasie czy są wejściówki, chyba tylko raz mi się zdarzyło usłyszeć, że nie, nie ma już. Zwykle są, i kosztuje toto te 15zł, nie jest to nic, ale to nie 50zł. Tylko miejsca pod sufitem. No ale cóż, coś za coś. Za to biorąc pod uwagę, że dalej i wyżej sie siedzieć nie da, to można sobie wstać bez krępacji, że sie komuś zasłania.
A tu mnie nie było nie wiem ile.. Ale nic nie pamiętam więc sporo. Jest na liście moich rzeczy do zwiedzenia.LiberianGirl1989 pisze:do panoramy racławickiej
Ostatnio zmieniony pt, 16 kwie 2010, 10:35 przez MJowitek, łącznie zmieniany 1 raz.
- give_in_to_me
- Posty: 500
- Rejestracja: ndz, 17 sty 2010, 12:37
- Lokalizacja: Wrocław
Jowitka, ja chętnie się na spacerek piszę w sobotę, Dzielnica Czterech Świątyń byłaby fajna, bo trochę na ten temat wiem, zresztą sama należe do jeden z parafii dzielnicy- ewangelicko-augsburskiej :P (jakbyście np. chciały kościół zwiedzić, to moge poprosić księdza, otworzą na moja prośbę :P). Tylko ja bym prosiła, żeby jakikolwiek spacer (czy to Dzielnica czy jakiś park) odbył się najwczęśniej koło 14, bo rano będą te uroczystości żałobne i bym chciała chociaż trochę pooglądać. A co do Filharmonii Wrocławskiej, to bez bicia się przyznam, że nigdy nie byłam, ale jakbyśmy kiedyś szli, to sie piszę :)
- LiberianGirl1989
- Posty: 103
- Rejestracja: sob, 27 lut 2010, 12:50
- Lokalizacja: Wrocław
Z tego co ustaliliśmy MJowitek to do końca żałoby nie będizemy tańczyć tylko dopiero od poniedziałku. Także wypady do parku - o ile pogoda sprzyja - możemy w przyszłym tygodniu zacząć:) Jakby była taka pogoda jak dzis to spokojnie moglibyśmy tańczyć pod gołym niebem.Ale że w ten weekend? Ja mogę, mi mocno wsio ryba. Co prawda tam bym chciała na rowerze, a mój umarł, ale co tam. Ino pogoda mnie niepokoi...
heheh, no zawsze to jakieś pocieszenieZa to biorąc pod uwagę, że dalej i wyżej sie siedzieć nie da, to można sobie wstać bez krępacji, że sie komuś zasłania.


Nie martw się Katarzynko, ja też byłam póki co tylko jeden jedyny raz, ale BAAARDZO mi się podobało i kocham filharmonie;D A nie 2 razy byłam, ale ten drugi raz to nie był koncert orkiestry symfonicznej, tylko NohavicyA co do Filharmonii Wrocławskiej, to bez bicia się przyznam, że nigdy nie byłam, ale jakbyśmy kiedyś szli, to sie piszę :)


A jutro na mszy żałobnej o 18 będziesz miała filharmonie za frajer;) szkoda tylko, że w tak smutnych okolicznościach...
Hej.
Wobec tego o 15.00 siądę sobie jutro przy Pręgierzu, poczekam chwilę na ewentualnych spóźnialskich (być może nawet na mnie samą...
) i pójdę/pójdziemy na spacerek.
Jak ktoś bardzo chce a 15.00 nie pasuje to można negocjować.
Planu nie ma bo nie wiem kto idzie. Może Dzielnica Czterech Świątyń, może pagórek przy Muzeum Narodowym (piękny widok na Katedrę stamtąd jest).
Ważne: coby uniknąć gdybania "a co jak pada", to jako że i tak blisko mieszkam to ja na 100% będe kwitła pod tym Pręgierzem nawet jak będzie lało. A co potem to się zobaczy.
Wobec tego o 15.00 siądę sobie jutro przy Pręgierzu, poczekam chwilę na ewentualnych spóźnialskich (być może nawet na mnie samą...

Jak ktoś bardzo chce a 15.00 nie pasuje to można negocjować.
Planu nie ma bo nie wiem kto idzie. Może Dzielnica Czterech Świątyń, może pagórek przy Muzeum Narodowym (piękny widok na Katedrę stamtąd jest).
Ważne: coby uniknąć gdybania "a co jak pada", to jako że i tak blisko mieszkam to ja na 100% będe kwitła pod tym Pręgierzem nawet jak będzie lało. A co potem to się zobaczy.