: czw, 18 lut 2010, 17:11
Agnes:*, jasne. A jak coś, to dzwoń ;)
EDIT:
1. Radio Zet - pani z sekretariatu powiedziała, że raczej nie reklamują imprez, ale jeśli chcę, to mogę jej wysłać maila z linkiem do imprezy. Moooożeee ich zainteresuje, ale ona raczej wątpi.
Mail wysłany. Zero odzewu.
2. Radio Eska Łódź - bardzo przyjemnie rozmawiało się z panem z Eski. Zainteresował się tematem i nawet mu się spodobał. Poprosił o maila z linkiem i szczegółami dotyczącymi imprezy. Dziś zamiast niego odpisała mi Sylwia Kurzela. "Poinformujemy o imprezie w naszych Imprezkowych Rozkładach Jazdy i na www (...) Niestety nie możemy objąć patronatem imprezy "ScreaMJam", troszeczkę muzycznie nie pasuje do Eski". Wygląda więc na to, że słuchając Eski Łódź, możecie się spodziewać info o imprezie w IRJ :) Natomiast logo radia nie zostanie umieszczone na plakacie promującym naszą imprezę.
3. Express Ilustrowany - byłam w redakcji, opowiedziałam jakiejś pani w recepcji(?), w czym rzecz. Zadzwoniła do p. red. Jedlińskiej, przekazała informację i zapytała, czy ta jest zainteresowana. Pani redaktor poprosiła, żebym wysłała jej mailem szczegóły.
Wysłałam, czekam. W razie czego, mam jej numer telefonu, a ona ma mój.
4. Dziennik Łódzki - znów redakcja. Tu również przywitała mnie recepcjonistka(?). Tylko, że ta wysłała mnie prosto do kierownika działu kultury. Jeeezu, jeśli nie widzieliście, musicie kiedyś zobaczyć redakcję od środka. Ekhm, no więc, p. red. Pawłowski również poprosił o maila lub telefon, podając swoją wizytówkę, ponieważ dziś ma "gorący dzień". Tak, ja wiem, że gorący, bo tymi gazetami, które oni redagują, to ja się co drugi tydzień zajmuję, jak tylko wyjeżdżają w nocy z drukarni i owszem, czwartek/piątek to urwanie głowy.
Mail wysłany, oczekuję odpowiedzi. Jeśli jutro nie będzie, zadzwonię.
Nie wiem, czy jest się z czego cieszyć, ale raczej nie ma dramatu. Mam wrażenie, że ci ludzie byli raczej pozytywnie nastawieni.
W każdym razie, jutro od rana walczę dalej.
EDIT:
1. Radio Zet - pani z sekretariatu powiedziała, że raczej nie reklamują imprez, ale jeśli chcę, to mogę jej wysłać maila z linkiem do imprezy. Moooożeee ich zainteresuje, ale ona raczej wątpi.
Mail wysłany. Zero odzewu.
2. Radio Eska Łódź - bardzo przyjemnie rozmawiało się z panem z Eski. Zainteresował się tematem i nawet mu się spodobał. Poprosił o maila z linkiem i szczegółami dotyczącymi imprezy. Dziś zamiast niego odpisała mi Sylwia Kurzela. "Poinformujemy o imprezie w naszych Imprezkowych Rozkładach Jazdy i na www (...) Niestety nie możemy objąć patronatem imprezy "ScreaMJam", troszeczkę muzycznie nie pasuje do Eski". Wygląda więc na to, że słuchając Eski Łódź, możecie się spodziewać info o imprezie w IRJ :) Natomiast logo radia nie zostanie umieszczone na plakacie promującym naszą imprezę.
3. Express Ilustrowany - byłam w redakcji, opowiedziałam jakiejś pani w recepcji(?), w czym rzecz. Zadzwoniła do p. red. Jedlińskiej, przekazała informację i zapytała, czy ta jest zainteresowana. Pani redaktor poprosiła, żebym wysłała jej mailem szczegóły.
Wysłałam, czekam. W razie czego, mam jej numer telefonu, a ona ma mój.
4. Dziennik Łódzki - znów redakcja. Tu również przywitała mnie recepcjonistka(?). Tylko, że ta wysłała mnie prosto do kierownika działu kultury. Jeeezu, jeśli nie widzieliście, musicie kiedyś zobaczyć redakcję od środka. Ekhm, no więc, p. red. Pawłowski również poprosił o maila lub telefon, podając swoją wizytówkę, ponieważ dziś ma "gorący dzień". Tak, ja wiem, że gorący, bo tymi gazetami, które oni redagują, to ja się co drugi tydzień zajmuję, jak tylko wyjeżdżają w nocy z drukarni i owszem, czwartek/piątek to urwanie głowy.
Mail wysłany, oczekuję odpowiedzi. Jeśli jutro nie będzie, zadzwonię.
Nie wiem, czy jest się z czego cieszyć, ale raczej nie ma dramatu. Mam wrażenie, że ci ludzie byli raczej pozytywnie nastawieni.
W każdym razie, jutro od rana walczę dalej.