Strona 128 z 221
: sob, 05 cze 2010, 15:44
autor: Anet18
Canario pisze:
nie satysfakcjonuje,ponieważ miałem nadzieje że nikt nie odpowie, a wtedy w ramach odpowiedzi na pytanie Canario będe mógł napisać tyrade na temat piosenki P.Y.T.
a tak d...
rozumiecie? ;]
Upssss. Przepraszam za skomplikowanie planów.
Ja z przyjemnością poczytam ową tyradę.
Anet18 napisał:
A ja za to nie rozumiem fenomenu JAM.
Canario pisze:Jak dla mnie (ale to tylko moja teza) każda niebezpieczna dziewczyna powinna rozumieć fenomen tej piosenki ;]
Fenomen JAM to jest innowacyjność,nowatorstwo, tak że aż chce się krzyknąć o żesz ku... a to jest duża rzadkość w twórczości MJa.
Ach no to ja już wszystko rozumiem :D
Tzn wiem czemu nie rozumiem fenomenu tego dziwoląga.
Bo ja bezpieczna i spokojna.
Ja krzyczę w trakcie Smooth Criminal
: sob, 05 cze 2010, 16:27
autor: kaem
Ja powiem! Ja powiem!
Ja baaardzo lubię P.Y.T., bo jest fajna. hehe
To chyba najbardziej quincyjonesowa kompozycja na płycie. Tak bardzo symetryczna, uporządkowana. Niemal klasyczna. Słychać rękę wytrawnego producenta. Jakby bardziej wypracowana wersja nagrania z Off The Wall. Cieszy mnie to nagranie, bo lubię i rękę Quincy'ego w czyichś nagraniach i z jego płyt.
Dobrze, że Michael nie poszedł w tym kierunku, bo by musiał iść w kierunku old style, co może by nie było złe, ale nie wtedy jeszcze. Mamy smaczek. To jedno nagranie pozostawia taki trop. Jeszcze The Lady In My Life. Cuda. Q radził sobie i w tańcu i w balladzie. To wspaniałe, że potrafił być ponad różnicami wieku, kultury. Później współpracował przecież z raperami.
A Jam? Tak kanciastej, dynamicznej piosenki, z takimi eksplozjami rożnych dźwięków i rytmem tak szybkim, że trzeba trzymać się za kapelusz, na płytach MJ próżno szukać. W recenzji Dangerous, tuż przed koncertem na Bemowie R. Leszczyński napisał, że Jam jest niemal industrialne. Na forum tezę obalono, R.L. nie jest recenzentem, którego poważam, ale coś w tym jest. Dla mnie to wyżyny Dangerous; dowód jak można być innym od poprzedniej płyty.
Odbijam piłeczkę. Co tu robi jeszcze Break Of Dawn? Przecież to tylko sequel Human Nature, do tego podrasowany beatem.
: sob, 05 cze 2010, 16:33
autor: Canario
kaem pisze:Odbijam piłeczkę. Co tu robi jeszcze Break Of Dawn? Przecież to tylko sequel Human Nature, do tego podrasowany beatem.
Wyeliminował w NO dwa największe gnioty.
No i chyba wszystko w temacie ;]
: sob, 05 cze 2010, 17:01
autor: Mandey
Canario pisze:Co jest w tej piosence?
To Ty nie wiesz?
No Tenderoni tam jest! Tylko nie mów, że nie wiedziałeś.
: sob, 05 cze 2010, 17:16
autor: Talitha
Another Part Of Me - 10
Get On The Floor - 9
Jam - 8
I Can't Help It - 7
Melodie - 6
Thriller - 5
P.Y.T. - 4
Wanna Be Startin' Somethin' - 3
Streetwalker - 2
Whatever Happens - 1
Widzę, że zabawa nieco zwolniła. Mam nadzieję, że można jeszcze się przyłączyć.. ;)
: sob, 05 cze 2010, 17:28
autor: Canario
Mandey chyba Ferdinand? Rio Ferdinad
A poważnie , co z tym Tanderonim? Nie znam gościa.
A odnośnie
Break of Dawn dla mnie obok
Speechles jest najlepszą balladą na vincku. Nie powala mnie na kolana,ale nie przeszkadza, a niestety inne wolne kawalki z tej płyty sprawiają że ........ i .......... No więc dla mnie ważne jest , że piosenka nie przeszkadza.
: sob, 05 cze 2010, 17:36
autor: Man in the mirror
Szczerze po takiej recenzji Kaem postanowiłęm poświęcić tej piosence mój cenny czas... no i nic.,.....
Ale tak drażni mnie to......lalala....young man ...o_O
Jam .... ostatnio tak jak i Bow przewijam ten poczatek ... ale pisoenki lubie tylko przewijam:)
Break of Dawn- Czy tylko mi się podoba....?
: sob, 05 cze 2010, 18:10
autor: Mandey
Canario pisze:A poważnie , co z tym Tanderonim? Nie znam gościa.
A nic. Tak się śmieję... Nawet Michael w swojej autobiografii nie potrafił dokładnie wytłumaczyć skąd się wzięło to słowo w tekście...
: sob, 05 cze 2010, 18:17
autor: Phoenix
kaem pisze:Odbijam piłeczkę. Co tu robi jeszcze Break Of Dawn? Przecież to tylko sequel Human Nature, do tego podrasowany beatem.
Wydaje mi się, że w przypadku
Break of Dawn nie chodzi tutaj tylko o melodię, ale w bardzo dużym stopniu o treść. Poczuj to. :D Cóż jest przyjemniejszego niż
makin' love? :D
: sob, 05 cze 2010, 18:18
autor: kaem
Phoenix pisze:Poczuj to
Przekażę Pankowi. On ostatnio kolekcjonuje utwory, gdzie trzeba coś zrobić, by je strawić- zaświecić świecę, położyć się na dywanie, zasłonić żaluzje, włączyć głośno albo cicho, wypróżnić się czy zapalić kadzidełko.
Z grubsza
tenderoni oznacza tyle co podlotek.
Canario pisze:dwa największe gnioty
Znaczy się?
: sob, 05 cze 2010, 18:33
autor: Phoenix
kaem pisze:Przekażę Pankowi. On ostatnio kolekcjonuje utwory, gdzie trzeba coś zrobić, by je strawić- zaświecić świecę, położyć się na dywanie, zasłonić żaluzje, włączyć głośno albo cicho, wypróżnić się czy zapalić kadzidełko.
Ech, faceci. :P Czy trzeba, by nic nie zwisało między nogami, żeby poczuć Break of Dawn? :P
Hold my hand, feel the touch of your body cling to mine
You and me, makin' love all the way through another night
...
Hold my hand, feel the sweat, yes you’ve got me nervous yet
Let me groove, let me soothe, let me take you on a cruise
ZMYSŁY!!! Tekst jest tak zmysłowy, że możesz to wręcz poczuć. To nie tylko bum, bum, bum i koniec. Dalej nie czaisz bazy? :P
: sob, 05 cze 2010, 18:34
autor: ManInTheMirror23
1.Thriller 10p.
2.Jam 9p.
3.Wanna Be Startin' Somethin' 8p.
4.Another Part Of Me 7p.
5.P.Y.T 6p.
6.D.S 5p.
7.Come Together 4p.
8.Whatever Happens 3p.
9.Get On The Floor 2p.
10.Cheater 1p. (tylko za to że od rana mi się nuci aż do teraz ;], inaczej byłoby tu I can't... ale oczywiście żeby nie mącić zostaję przy Cheaterze)
: sob, 05 cze 2010, 18:43
autor: Canario
kaem pisze:Canario pisze:dwa największe gnioty
Znaczy się?
Nie wiem czy powinienem to pisać, bo pewnie Wrocław czuwa,ale ok:
- Threatened
- Invincible
Wolne kawałki , ballady jakowe by nie były, można jakoś znieść i przesłuchać do końca.
Ale naprawde nie wiem co te dwa utwory robią na płycie , bądż co bądż KRÓLA POP. Nic nie wnoszące, powtórki z najlepsze płyty MJa,ale podlane niestrawnym sosem(bitem) instrumentalnym.
Phoenix pisze:
Hold my hand
o tak!
super namiętna piosenka
: sob, 05 cze 2010, 19:06
autor: songbird
Whatever Happens (10)
I Can't Help It (9)
Melodie (8)
Another Part Of Me (7)
Streetwalker (6)
Get On The Floor (5)
Come Together (4)
Rockin' Robin (3)
Break Of Dawn (2)
P.Y.T. (Pretty Young Thing) (1)
: sob, 05 cze 2010, 19:36
autor: MJ_Aniuta
Ja dodam tylko parę słów co do
Jam... dla mnie to wizytówka Dangerous, bez której tej płyty nie ma. To taka zapowiedz tego co nas czeka, a czeka jedyny w swoim rodzaju album, tak zupełnie inny niż reszta. Ta energia!! Ja nie potrafię przy niej usiedzieć w miejscu. Idealna piosenka na rozpoczęcie koncertu, osobiście nie dziwie, że tyle osób mdlało
Dla mnie to idealny początek płyty, tak jak w przypadku
Wanna Be Startin' Somethin' rozpoczynającej Thrillera.
Canario pisze:JAM to jest innowacyjność,nowatorstwo, tak że aż chce się krzyknąć o żesz ku...
dokładnie :-D