Premiera płyty "Michael" 14 XII 2010r. [koment.]

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Zakupisz nowy album "Michael"?

Jasne! W dzień premiery koczuję od rana przed sklepem muzycznym!
97
35%
Najprawdopodbniej pobiorę z sieci by się upewnić jak to brzmi, później ewentualnie zakupię.
123
45%
Nie ma mowy! Ta płyta nie stanie na mojej półce! $ony Sucks!
38
14%
Zakupię z sieci utwory, które nie będą zostawiały złudzeń, że to wokal Michaela. Całości nie kupię.
18
7%
 
Liczba głosów: 276

Awatar użytkownika
Phoenix
Posty: 523
Rejestracja: czw, 27 sie 2009, 20:30
Skąd: Bydgoszcz

Post autor: Phoenix »

Breaking News pisze:Przestańcie narzekać proszę, nie zgniatajmy Króla
To nie MY robimy mu krzywdę. Krzywdę robi wytwórnia jakimiś dziwnymi i nieprzemyślanymi decyzjami. Krzywdę robi wytwórnia aferami, krętactwem.
polishblacksoul pisze:co by bylo, gdyby przed premiera "invincible" wycieklo np. "invincible" i "lost children" (a na dokladke "2000 watts" gdzie zapewne wszyscy podwazaliby wiarygnodnosc wokalu)? czy bylibysmy optymistami? nie sadze.
Kurczę, masz rację. Tyle, że wtedy MJ sam mógł potwierdzić wszystko i jemu każdy by uwierzył. A teraz? Komu wierzyć? Jakimś oświadczeniom? Rodzinie? Opiniom "specjalistów" i ich "analizom" znanym nam tylko z przytoczenia ich słów i wyników badań? Spekulacje by się zakończyły, gdyby ktoś raczył ruszyć tyłek i zrobić albo konferencję, albo wydać na jakiejś porządnej stronie, a nie na jakimś forum, oficjalne oświadczenie poparte prawdziwymi dokumentami z analiz i "materiałem surowym" do oceny. Swoją drogą, to żenujące, że do takich rzeczy dochodzi... Żeby zastanawiać się, ile MJa w MJu, jak w filmie "Poszukiwany, poszukiwana" z zawartością cukru w cukrze.
Co do samej tracklisty... Duży plus: Another Day, Much Too Soon. Minus: Hold My Hand do promowania (ręce odapają, komuś się chyba ręka omsknęła, kiedy typował utwór na singiel, mając w zanadrzu AD), The Way You Love Me (wydane i jest ok, po co inne czy, co gorsza, to samo), brak świetnych piosenek, które wypłynęły w tym tygodniu. Ciężko teraz stwierdzić, czy kupować album. Jest dylemat i to porządny. Po Breaking News byłam pewna, że najpierw ściągnę, a potem zadecyduję, czy kupować płytę. Teraz... dla samego Another Day warto chyba kupić, bo już pałam ogromną miłością do tego utworu, mimo że nie znam jego całości.
Obrazek
Awatar użytkownika
ona
Posty: 218
Rejestracja: ndz, 24 sty 2010, 19:28

Post autor: ona »

akaagnes to co piszesz to niestety smutna prawda. Sony nie zbiednieje jezeli jakas pojedyncza jednostka zaprze się i powie "Nie kupię płyty i juz!". Ale z drugiej strony może tu nie chodzi tylko o majątek Sony a o jakis taki wewnetrzny głos? Zu zapiera się, że nie kupi i może rzeczywiście nie kupi i będzie miała spokojne sumienie.
Ja na ten moment naprawdę nie mam pojęcia czy kupię płytę. Ale porównanie do This is it jest w sumie dobre- mogłabym mówić, że nie objerzę, nie kupię, bo to przeciez próby, przeciez Michael nie chciałby pewnie, żebyśmy oglądali jakieś niedokończone skrawki, w których przeciez nie dawał z siebie 100%... A jednak poszłam, objerzałam, pokochałam i kupiłam... I nie wiem, naprawdę nie wiem czy podoba się to Michaelowi, czy chciałby, żebyśmy to widzieli. Tak jak nie wiemy, czy to co stworzyło właśnie Sony jest chociaż trochę podobne do tego co uzyskałby Michael gdyby mógł nad tym popracować.
Czyli w sumie są trzy drogi- kupić i cieszyć się, że słucha się nowego Michaela, albo nie kupić i cieszyć się pozostałymi utworami... Albo ściągnąc z sieci tylko te utwory, które nam się spodobają..
A okłądka jest jednak brzydka i tandetna. I Michaelowi na pewno by się nie spodobła...
Awatar użytkownika
zu
Posty: 915
Rejestracja: śr, 30 sie 2006, 19:01

Post autor: zu »

akaagnes pisze:Bo jeden, czy nawet tysiąc takich głosów to kropla w morzu i nie znaczy nic tak naprawdę.
Tego po prostu nie mogę nie skomentować. Jeśli milion ludzi robi jakąś rzecz, to nie znaczy, że mam zrobić to samo, jeśli nie mam na to ochoty.

Nie będę wdawać się z Tobą w żadne dyskusje, szczególnie w klimacie uprawiania pseudopsychoanalizy.
W szczególności z Tobą, która zmieniasz zdanie na dany temat najczęściej na tym Forum. Nie wkładaj mnie do swojego worka.
Detox
Posty: 691
Rejestracja: pt, 14 sie 2009, 12:54
Skąd: Elbląg

Post autor: Detox »

Ja tam w przeciwieństwie do niektórych nie tracę nadziei na dobrą płytę.

Jeżeli to nie do Michaela należy głos w Monster to co robi ten kawałek w For The Record? Wymyślili sobie? Jak wydawali tą książkę to Michael jeszcze żył i nie robił jakiegoś wielkiego buntu.

Hold My Hand nie jest takie złe.. Wokal jest całkiem niezły jednak wyraźnie czuć ,że ten kawałek nie jest skończony po wycieku.. Na MJCC user renomowany user ,który często przepowiada nam przyszłość pisał ,że nowe Hold My Hand jest niesamowite ,więc ja jemu ufam i z niecierpliwością czekam na premierę.

Nie mówię jeszcze ,że kupię płytę albowiem uważam ,że za wcześnie ,żeby podejmować jeszcze taką decyzje znając jedynie jeden kawałek z płyty. Tak samo radzę wam poczekać najpierw na płytę ;-)
Talitha
Posty: 686
Rejestracja: ndz, 06 wrz 2009, 0:13
Skąd: inąd

Post autor: Talitha »

---
Ostatnio zmieniony pn, 17 gru 2012, 23:45 przez Talitha, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Billie Jean
Posty: 60
Rejestracja: wt, 13 maja 2008, 19:11
Skąd: Warszawa

Post autor: Billie Jean »

zu pisze:Przeczytałam kilka ostatnich stron po ogłoszeniu playlisty.

Zgodnie z niektórymi - i w przeciwieństwie do stanowczo zbyt wielu, moim zdaniem - nie mam zamiaru zadowolić się ochłapami.

Nie dołożę ani złotówki do majątku $ony.

Nie podwyższę rankingów sprzedaży płyty z szemranymi piosenkami.

Nie wierzę, że Michael pozwoliłby na wydanie Breaking News. (Nadal uważam, że nie on tam śpiewa. A jeśli jego głos aż tak okaleczyli, to uważam, że to odrażające.)

Nie wierzę, że pozwoliły na wydanie Monstera (w tej formie, w której go słyszałam - kilkanaście sekund).

Nie pozwolę sobie wcisnąć nie-michaelowej aranżacji The Way You Love Me, bo akurat to Michael sam dla nas wydał.

Nie pozwolę na to, żeby $ony zrobiło z tego, co zostało po Michaelu, cudowne rozmnożenie a'la chleb i ryby.

Nie poprę tandetnej, odpustowej okładki. Michael kochał sztukę, w szczególności barokową - czyli megazdobną, wiem. Ale TO to jest chyba szyderstwo z jego upodobań, a nie nawiązanie do nich.
Zgadzam się z absolutnie wszystkim, co piszesz o Breaking News i o albumie od samego początku.

Czuję się, jakbyśmy stracili MJ jeszcze raz, bo on nie dopuściłby do tego wszystkiego, co się obecnie dzieje. Jak można mówić, że za dużo wymagamy od pośmiertnego wydawnictwa? Wymagamy tylko autentycznych utworów, które nie budzą żadnych wątpliwości jak np. Another Day. Oczywiście płyta ma swoje plusy, ale manipulacja uskuteczniana przez Sony jest niedopuszczalna i karygodna. Wszystkie 3 utwory Cascio można byłoby zamienić na inne, o wiele lepsze i niewątpliwie prawdziwe kawałki (np. Do You Know Where Your Children Are, A Place With No Name, Blue Gangster). Dlaczego Sony tego nie zrobi? Bo chce wydoić nas, fanów, najbardziej, jak tylko się da i nie zależy im na jakości ani nawet autentyczności wydawanego materiału. PIENIĄDZE się liczą, zysk jest najważniejszy, nie produkt. Jestem pewna, że Michael przewraca się teraz w grobie.

Szkoda, bo wszystko wskazuje na to, że fani rzucą się na wszystko, co korporacja raczy im łaskawie dać i nie liczy się ani forma, ani bycie w porządku. Ja kupię sobie prawdziwe kawałki na itunes, żeby mieć je legalnie, a w lepszej jakości niestety będę musiała ściągnąć z sieci.

Michael nie żyje, a korporacja degraduje jego dziedzictwo i kpi z jego fanów. Nie potrafię być optymistką, kiedy dzieje się takie zło.
Obrazek
Awatar użytkownika
akaagnes
Posty: 1224
Rejestracja: sob, 07 lut 2009, 23:13
Skąd: Lublin

Post autor: akaagnes »

zu pisze:
akaagnes pisze:Bo jeden, czy nawet tysiąc takich głosów to kropla w morzu i nie znaczy nic tak naprawdę.
Tego po prostu nie mogę nie skomentować. Jeśli milion ludzi robi jakąś rzecz, to nie znaczy, że mam zrobić to samo, jeśli nie mam na to ochoty.

Nie będę wdawać się z Tobą w żadne dyskusje, szczególnie w klimacie uprawiania pseudopsychoanalizy.
W szczególności z Tobą, która zmieniasz zdanie na dany temat najczęściej na tym Forum. Nie wkładaj mnie do swojego worka.
zu, myślę, że nie ma powodu do aż takiego unoszenia się. nie chciałam robić żadnej "pseudopsychoanalizy", tylko wyrazić swoje zdanie na temat, powołując się akurat na Twoje posty. nie bierz tego aż tak personalnie.

nie wiem jednak, jakie moje najczęstsze zmiany zdania masz na myśli. domyślam się, że chodzi Ci jeszcze o sprawę This Is It sprzed roku, gdzie najpierw byłam za TINI , a potem nie. wspomniałam w swoim poście o tym i że był to krótki czas ( jakieś max. 2 tygodnie). wydaje mi się, że od tamtej pory mam jedno klarowne zdanie i trzymam się go. na inne tematy zdarzyło mi się mieć [jawne] wątpliwości, nawet ostatnio, ale jednak obstaję przy swojej jednej opinii i nie zmieniam zdania.

przepraszam za off topic, ale też musiałam się odnieść do tej wypowiedzi.
Detox
Posty: 691
Rejestracja: pt, 14 sie 2009, 12:54
Skąd: Elbląg

Post autor: Detox »

Talitha pisze:Tak jak zu nie kupię tej płyty. Nie zrobię tego dlatego, że inni kupią, choć stadną owcą to ja nigdy nie byłam, brzydzę się konformizmem i można by pomyśleć, że robię to na złość. Wiem jednak, że nie nabędę tego albumu, ponieważ chcę mieć czyste sumienie, gdyby to Michael widział co teraz wyprawiają z jego wokalem i jak aranżują jego demówki - serce się kraje. NIE z szacunku dla Michaela, NIE dla kpiny $ony. Moje indywidualnie NIE i nikomu nic do tego. :)
Moim zdaniem powinnaś poczekać na całą płytę nenene Ale rób co chcesz.

Słuchajcie.. W końcu z tą panią od przecieków dogadałem się tak ,że puściła mi przez team-speaka 20 sekundowy kawałek (oczywiście nie zdążyłem tego nagrać) - sam początek Much Too Soon. Zaczyna się bardzo spokojnie.

Pierwsze wrażenie - Michael śpiewa przy ognisku :dance:

To dopiero może być hicior - zobaczycie. O ile tego $ony nie spartaczy.
Awatar użytkownika
moni
Posty: 552
Rejestracja: wt, 07 lip 2009, 16:25
Skąd: kraków

Post autor: moni »

Schmittko pisze:Ale odnośnie tej nieszczęsnej playlisty - myślę, że można znaleźć jakiś pozytyw. Brakuje tam kilku utworów, których fragmenty znamy, np.:

1. Do you know where your children are
2. All I Need
całą nadzieję pokładałam w tych dwóch piosenkach, których fragmenty zawładneły moim sercem od samego początku. W związku z powyższym idę się pociąć żelkami z Biedronki. :surrender: :surrender:
Przytulę sie chociaż do MJs Vision pewnie niewiele pomoże... :surrender:
Being crazy is a lonely road, but I've got only one life to live.
marcinl884
Posty: 129
Rejestracja: śr, 30 cze 2010, 15:23

Post autor: marcinl884 »

a ja choć zawiodłem się na Sony(nie pierwszy raz) to jednak kupię płytę Michaela i będę się rozkoszował piosenką Another Day. I zdania w 100 % nie zmienię.
Awatar użytkownika
mateu1
Posty: 53
Rejestracja: pt, 05 mar 2010, 19:40
Skąd: Świętokrzyskie

Post autor: mateu1 »

Ja chce Do you know where your children are :beksa: :beksa: :beksa: ehh ta gitarka... PO CO KTOS WRZUCIL TEN WYCINEK DO SIECI! :wsciekly:

Co do pierwszego singla Hold My Hand to pozwolę sobie zacytowac portal interia.pl:
"Hold My Hand" to wokalny duet z Akonem nagrany w 2007 roku. W napisanych własnoręcznie przez Michaela notatek skierowanych do jego Estate of Michael Jackson wynika, że ten wyraził ogromną chęć, by właśnie "Hold My Hand" było pierwszym singlem z jego następnego projektu muzycznego. Piosenka w swojej niedokończonej postaci wyciekła do internetu w 2008 roku. Ostatnimi czasy Akon dokończył pracę nad piosenką, by finalnie brzmiała tak, jak życzył sobie tego Michael.
Zakładam ze Another Day bedzie drugim singlem wiec o promocje plyty sie nie martwie nenene
Talitha
Posty: 686
Rejestracja: ndz, 06 wrz 2009, 0:13
Skąd: inąd

Post autor: Talitha »

To wszystko co wydarzyło w 2001 roku, Michael mówił, że wstrzymanie promocji albumu Invincible było celowym zabiegiem $ony.
Domyślam się nawet, że chodziło o odzyskanie połowy katalogu Sony/ATV, choć może to za daleko idące wnioski.

Detox na pewno nie kupię płyty, bo filmu This Is It do tej pory nie mam w swoich zbiorach ;) mimo, że niewielkich
Ostatnio zmieniony pn, 17 gru 2012, 23:48 przez Talitha, łącznie zmieniany 2 razy.
Mandey
Posty: 3414
Rejestracja: pt, 16 lis 2007, 20:14

Post autor: Mandey »

Dodałem ankietę. Zobaczymy czy wytwórnia, której nazwy nie powinno się tutaj nawet pisać zbije majątek na fanach.
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
Awatar użytkownika
Billie Jean
Posty: 60
Rejestracja: wt, 13 maja 2008, 19:11
Skąd: Warszawa

Post autor: Billie Jean »

Talitha pisze: To wszystko co wydarzyło w 2001 roku, Michael mówił, że wstrzymanie promocji albumu Invincible było celowym zabiegiem $ony.
Domyślam się nawet, że chodziło o odzyskanie połowy katalogu Sony/ATV, choć może to za daleko idące wnioski.
A ja łudziłam się, że problem z Sony wynikał z konfliktu Jackson-Mottola... Podchodziłam do tego albumu niesamowicie pozytywnie aż do premiery BN. Wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że od czasów Invincible nic się nie zmieniło.
Obrazek
Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Skąd: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

MadelineFS pisze:

3. Zamiast się cieszyć, że Sony w końcu wydaje płytę w całości składającą się z niewydanych wcześniej utworów, a nie tak jak to mieli w zwyczaju – największe hity + jeden nowy, to jeszcze marudzicie, a niektórzy upierają się, że to nie on! To mnie absolutnie rozwala.

4. Sony nigdy nie dbało o fanów, więc niby dlaczego miałoby się to teraz zmienić? Dla nich liczy się zysk, komercyjny sukces, który przyniesie im ta płyta. Oczywiście ubolewam, że nie pojawią się na niej takie utwory jak Love never felt so good czy Where your children are, ale może następnym razem… Sony nie wydałoby najlepszych kawałków na jednej płycie, bo niby po co? Wolą rozłożyć to na kilka albumów, bo to przyniesie im większy zysk.

Peace :>
Jak żyję, to nie przypominam sobie aby wynikła podobna afera. Uważam, że jeżeli tyle osób, w tym rodzina Michaela twierdzi, że jedna z piosenek to falszywka, to chyba coś jest na rzeczy. Poza tym swoje uszy mam i nic nie poradzę na to, że słyszę to co słyszę.
Poza tym, no właśnie, dlaczego dawać zarobić nieuczciwej wobec fanów wytwórni? Zależy im na zysku? W porządku, każdej wytwórni zależy. Ale osiągniętym w uczciwy sposób, właśnie dbając o fanów. W końcu "Klient - nasz pan". :cool:
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Obrazek
ODPOWIEDZ