I have this dream - singiel charytatywny

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

User avatar
dzina
Posts: 983
Joined: Fri, 11 Mar 2005, 12:13
Location: z polskiej Wenecji

Post by dzina »

Nie, nie ma jeszcze piosenki nenene

Ale jest cos nowego, nie wiem na ile prawdziwe. Na zagranicznych forach pojawiło się info, że radio w USA ma nowy singiel (Radio Now 93.1 in Indianapolis, Indiana). Fani twierdzą, że się kontaktowali z radiem i potwierdzono, że singiel mają i DJ NIGEL puścił na antenie jakieś 20 sekund. Info te spowodowało ogromne podniecenie, ludzie non stop wydzwaniają do radia. Ktoś chce zadzwonić? Podaje numer: 317-239-9393 :jachce:
Miałam o tym nie pisać ale dobra tam, może jednak jest w tym jakaś prawda...

:piwo:
User avatar
Mike
Posts: 1010
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 19:54
Location: mam to wiedzieć?

Post by Mike »

dzina wrote:Nie, nie ma jeszcze piosenki nenene

Ale jest cos nowego, nie wiem na ile prawdziwe. Na zagranicznych forach pojawiło się info, że radio w USA ma nowy singiel (Radio Now 93.1 in Indianapolis, Indiana). Fani twierdzą, że się kontaktowali z radiem i potwierdzono, że singiel mają i DJ NIGEL puścił na antenie jakieś 20 sekund. Info te spowodowało ogromne podniecenie, ludzie non stop wydzwaniają do radia. Ktoś chce zadzwonić? Podaje numer: 317-239-9393 :jachce:
Miałam o tym nie pisać ale dobra tam, może jednak jest w tym jakaś prawda...

:piwo:
Przykro, mi ale, to bzdura, Raimone oświadczyła, że radio w Indianapolis nie ma, żadnego Singla, a data realizacji nie jest 25 Kwietnia.

"Raymone Statement Regarding "I Have This Dream" Release
Raymone Bain has sent MJJForum the following correspondence about the rumored release date of "I Have This Dream," a charity single that is currently being recorded by Michael Jackson and other various artists:

I get my information DIRECTLY from Mr. Jackson and Prince Abdulla. There is no April 25, 2006 release date. When the record is released, it will be done consistent w/ all of Mr. Jackson's releases and not only to a station in Indianapolis."

Source: Raymone Bain/MJJF"
"LIES RUN SPRINTS, BUT THE TRUTH RUNS MARATHONS"- Michael Jackson
Image
http://www.youtube.com/user/ktossomeone
User avatar
dzina
Posts: 983
Joined: Fri, 11 Mar 2005, 12:13
Location: z polskiej Wenecji

Post by dzina »

Mike wrote: Przykro, mi ale, to bzdura, Raimone oświadczyła, że radio w Indianapolis nie ma, żadnego Singla
Hehe…..Mike, mój post był małym żartem ;-) ale chyba mi nie wyszło :(
Dzięki za wypowiedz. Jak zwykle Raymone szybko działa.
User avatar
Lika
Posts: 1434
Joined: Thu, 17 Mar 2005, 9:28
Location: a któż to może wiedzieć... ;) ?

Post by Lika »

dzina wrote: Hehe…..Mike, mój post był małym żartem ;-) ale chyba mi nie wyszło :(
Bo się o trzy dni spóźniłaś :party:
dzina wrote: Dzięki za wypowiedz. Jak zwykle Raymone szybko działa.
No ja nie wiem, czy to można nazwać szybkim działaniem(chyba, że jej zagar chodzi w drugą stronę) :wariat: Słysząc wciąż od nowa: "coming soon", "very soon"... , czyli obietnice bez pokrycia -
śmiem zaryzykować stwierdzenie, że kobitce rozregulowały się trybiki i już wcale nie działa :glupi: :zgon:

Pewnie chodziło Ci o to, że pani Bain szybko dementuje plotki :party: Owszem gadanie wychodzi jej dobrze, o wspaniałym charytatywnym singlu już od pół roku nam opowiada :hahaha:
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"


- Michael Jackson
User avatar
Mike
Posts: 1010
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 19:54
Location: mam to wiedzieć?

Post by Mike »

Lika wrote: No ja nie wiem, czy to można nazwać szybkim działaniem(chyba, że jej zagar chodzi w drugą stronę) :wariat: Słysząc wciąż od nowa: "coming soon", "very soon"... , czyli obietnice bez pokrycia
Eh.. widzę, że już nie liczni, trzymają wiarę, no cóż, ja jestem wielko dusznym optymistą, więc jak by źle nie było ja zawsze wiem, że bedzie dobrze:D I tak, tez sądze na temat singla, hmm... very soon, comming soon, dla mnie, to jeszcze lepsze, jeszcze bardziej podbudowywujące:D Wydadzą go, nie bujta się, najwyżej sam będę sie cieszył z niego... ;-)
"LIES RUN SPRINTS, BUT THE TRUTH RUNS MARATHONS"- Michael Jackson
Image
http://www.youtube.com/user/ktossomeone
User avatar
M.Dż.*
V.I.P.
Posts: 2792
Joined: Fri, 11 Mar 2005, 11:50
Location: gdzieś z Polski

Post by M.Dż.* »

Lika wrote:Słysząc wciąż od nowa: "coming soon", "very soon"... , czyli obietnice bez pokrycia -
śmiem zaryzykować stwierdzenie, że kobitce rozregulowały się trybiki i już wcale nie działa :glupi: :zgon:
Eeee tam- czepiasz się akurat Raimone. :cool:
No gada bez sensu, ale przecież taka rola rzeczników prasowych :wariat:
Przecież ona tylko pracuje dla Michael'a- mówi to, co jej każą ;-)
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
User avatar
Lika
Posts: 1434
Joined: Thu, 17 Mar 2005, 9:28
Location: a któż to może wiedzieć... ;) ?

Post by Lika »

No tak, czepiam się to fakt :-P , ale chyba tylko tyle mi zostało :diabel2:
Raymon mogłaby w końcu postawić sprawę na ostrzu noża, zbuntować się i rzec: "Facet pokaż wreszcie, że masz jaja. Podaj jakiś konkretny termin, bo dosyć mam mydlenia ludziom oczu i kompromitowania samej siebie głupimi gadkami. Wydajesz to wreszcie, czy nie wydajesz??! Wóz, albo przewóz! Zdecyduj!! Nooo!!!" :mlotek:

Efekt gwarantowany. Mówię wam i to w
piorunującym tempie... :hahaha: MJ by przynajmniej udowodnił jedno :party:, że potrafi jeszcze zrobić coś szybko... jego rzeczniczka prasowa zostałaby natychmiast zdegradowana ze stanowiska glupija

Czy i jak odbiło by się to na dalszych losach singla - widmo... trudno jednoznacznie przewidzieć... :wariat:

Tak zupełnie poważnie, to mi się na ten cały singiel już wcale czekać nie chce :surrender: Podekscytowanie gdzieś prysło... i gdybym wiedziała, że na 100 % wyjdzie jutro moja radość była by mocno umiarkowana :ziew:

Czy go kupię... nie wiem... na pewno nie od razu... Niech teraz ta 2 strona sobie troszkę poczeka, aż na projekcie zarobi... :war: :war:
Myślę, że to uczciwe... Jeśli singiel nie będzie się sprzedawał na miarę oczekiwań (a jestem pewna, że po czasie tak odległym od tragedii nie będzie) to może Michael zastanowi się wreszcie poważnie nad swoim postępowaniem...
Dobroczynność... singiel charytatywny... phi! wolne żarty... Gdyby NAPRAWDĘ chodziło o chęć pomocy tym ludziom już dawno mielibyśmy singiel na półeczce, a cała akcję by przeprowadzono szybciutko i sprawnie. Moja irytacja sięgnęła zenitu :-/
Last edited by Lika on Wed, 05 Apr 2006, 13:42, edited 1 time in total.
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"


- Michael Jackson
User avatar
Terminator
Posts: 105
Joined: Sun, 30 Oct 2005, 10:37
Location: Warszawa

Post by Terminator »

Święte słowa Lika japrosic
Co do wydania singla to nie wiem czy się śmiać czy płakać :surrender:
Ciekawe czy do wakacji lub w wakacje zostanie wydany...
User avatar
Jeanny100
Posts: 2389
Joined: Tue, 15 Mar 2005, 23:09
Location: z kątowni..

Post by Jeanny100 »

Przejdą jeszcze 3 huragany zanim zostanie wydany nenene
Image
__________________
"W zasadzie najważniejsze jest życie.A jak już jest życie,to najważniejsza jest wolność.A potem oddaje się życie za wolność."
User avatar
Lika
Posts: 1434
Joined: Thu, 17 Mar 2005, 9:28
Location: a któż to może wiedzieć... ;) ?

Post by Lika »

To co teraz napiszę nie będzie szczególnie odkrywcze, bo wiele osób wspominało już, że ma podobne odczucia...
Ja nie jestem nawet zła z powodu tego singla... Prędzej czuje się rozżalona, zawiedziona, oszukana... To jest brak szacunku dla nas... :surrender: Jak świat ma traktować Michaela poważnie, jak fani mają go szanować, skoro on sam siebie nie szanuje i nie traktuje poważnie... Papla o tym singlu od września, czy października - nie pamiętam dokładnie (w każdym razie od jesieni), tym czasem w kwietniu nadal nic z tego nie wynika... Nawet się nie obejzymy, a nastanie maj... czy nie lepiej by było najpierw przygotować sobie grunt pod nogami, a dopiero potem trąbić na cały świat o swoich planach... Michael za dużo gada, a za mało robi :smutek: i żeby było jasne nie należę do osób, które uważają, że Michael ma wobec nas jakieś zobowiązania, że coś musi, że coś nam się należy... Nie, on nic nie musi - zrobił już w życiu dostatecznie dużo i dla mnie i dla świata. Jestem gotowa zaakceptować naprawdę każdą jego decyzję, tylko niech nie bawi się z nami w kotka i myszkę. Niech skończy te podchody i przestanie zwodzić nas słowami pustych obietnic, bo to już robi się niesmaczne. :-/ (najgorsza prawda jest lepsza od najlepszego kłamstwa... ) A jemu chyba wciąż się wydaje, że będziemy przyklaskiwać niezależnie do tego co powie lub zrobi... Myślę, że to błąd... poważny błąd... nie powinien tak mocno nadwyrężać zaufania ludzi, którzy od lat deklarują swoją lojalność wobec niego... Jeśli napniemy strunę zbyt mocno, to struna w końcu kiedyś pęknie...
Nie znam się na wielu sprawach... na dystrybucji piosenek w szczególności... Nie wiem, jak to wszystko wygląda zza kulis, od tej drugiej strony, nie mam pojęcia co może być przyczyną takiego opóźnienia... nie wiem jakie statusy prawne trzeba uregulować w tym całym Bahrajnie, by singiel mógł zostać "puszczony w obieg", ale też nie muszę tego wszystkiego wiedzieć... Irytuje mnie tylko jedno - Michael już tyle lat siedzi w tym biznesie, a wciąż zdarza mu się zachowywać tak, jakby się wczoraj urodził glupija ! Jeśli największy żyjący artysta naszych czasów i sam książę (który jak przypuszczam coś jednak we własnym kraju do powiedzenia ma :wariat: ) nie mogą się przebić z promocją chrytatywnego singla mniej więcej od pół roku, to ja już obu tym panom serdecznie podziękuję :glupi: Kolejny smutny dowód na to, jak długa i wyboista potrafi być droga od słów do czynów... Osobiście uważam, że singiel ten wcale się już nie ukaże... a nawet jeśli to zadra pozostanie... przykro mi Michael... ogromnie mi przykro, że mnie tak zawiodłeś... i chyba nie tylko mnie... :surrender: Zawsze myślałam, że w Twoich oczach każdy człowiek zasługuje na odrobinę szacunku... teraz jednak widzę jak bardzo się myliłam... :-/
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"


- Michael Jackson
User avatar
THRILLER
Posts: 429
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 20:27
Location: Poznań

Post by THRILLER »

Joseph powinien mu na dupsko wlać i wybić Piotrusia Pana z głowy może by przestał farmazony opowiadać. A historia tego singla jest po prostu żenująca.

P.S.
Wczoraj gdzieś na plakacie przeczytałem że stonsi nas odwiedzą – ponownie!! Pierwsza myśl jaka mi do głowy przyszła to że Michael wszędzie się obnosi iż o 12 roku życia nagrywa a jednak to Mick Jager dalej bawi publiczność mimo swojego wieku…”
User avatar
Xscape
Posts: 776
Joined: Fri, 11 Mar 2005, 0:13

Post by Xscape »

Uuuuuuu widzę że grubo się zrobiło u niektórych osób.W pełni rozumiem zażenowanie tym całym projektem jednakże ja to traktuje w tym momencie jako jeden wielki żart.Po prostu przychodza do mnei znajomi i ja zaczynam żartować ze mój Michael wydaje singiel charytatywny już od "CH..." czasu.W zasadzie ja już sam niew iem czy mam mu to za złe czy nie.Co będzie to będzie.Trudny okres w życiu i karierze Michaela zaczoł sie juz sporo czasu temu.Cały czas czekam na przełamanie tych lodów.O michael powstaje teraz wiele różnych opowiastek....że z tym i z tym raperem cos nagra,że to i tamto planuje ale to wsyztsko to tylko bujdy które prasa w wiekszości wymyśla aby zając czymś publikę bo nie od dziś wiadomo ze michael wzbudza niemałe zainteresowanie u ludzi.Więc musza cos pisać ,choćby i największe bzdury ale cos musi być.Ja michaela postrzegam jako roztrezpaną osobe.Jest bardzo inteligentny,zdolny i posiada wiele różnych dobrych cech ale jest tez tylko człowiekiem i roztrzepanie u Michasia wybija sie na pierwszy plan.Wracając do singla to ucieszył by mnie już tylko wtedy gdyby okazał się megahitem a i mnie by chwyciłza serducho.......w co chcąc nie chcąc jakoś nie bardzo wierzę.Nie wiem czy można tu juz mówic o pesymiźmie.....my fani Jacksona popadliśmy w straszna stagnację czego winą jest na pewno w sporej mierze sam Michael.Ja mimo wszytsko nadal kocham tego czuba i nie wyobrażam sobie życia bez jego muzyki i tey jego zakręconej osoby.Zobaczycie że jeszcze spotka nas cos dobrego ale nie możemy nastawiać się na cos niesamowitego.Ja na przykład zazdroszcze fanom Mariah Carey.Nową płyta odzyskała miano super gwiazdy,i pokazała (dzieki wielu osobom które pomogły przygotować jej nowy krążek) że nadal jest niekwestionowaną gwiazdą muzyki.Nie będe już nawet wspominał o fanach madonny bo Ci to dopiero maja raj na ziemi.A Madonna przeciez tezma rodizne,męza....i wiele innych obowiązków a mimo to radzi sobie z nimi doskonale.Ja wierze jednak w to że bedzie dobrze bo gdybym zwatpił w Michaela oznaczałoby to że zaczyna sięze mna dziać źle.Ja już nie czekam na nic.Ja po prostu żyje i to co przyniesie mi kolejny dzień jesli chodzi o muzyke Michaela to będzie wielkie szczęście.Bo zauważyli już wszyscy że nie opłaca się czekać.Pozostaje miec nadzieję i ja taka jeszcze posiadam.Nie chodiz mi już o sama charytatywke ale o wiele innych rzeczy które Michael może nam jeszcze zaoferować.I wierze że znów stane pewnego dnia przed ludźmi i wymówie słowa o treści "Każdego dnia byłem dumny z bycia fanem Jacksona i dzis jest znów dzień kiedy moge to powtórzyć".Zobaczycie że tak jeszcze bedzie.Głowencja do góry ,i przestańcie czekać....po prostu żyjcie.Pozdrawiam tych którzy zachowuja wciąż zimną krew a tym co nie zatrzymują proponuję podrzec plakaty Michael i spalić wsyztskie oryginalne CD...Hhehehehehhe.Żartuję. nenene Kocham Was.
User avatar
Mike
Posts: 1010
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 19:54
Location: mam to wiedzieć?

Post by Mike »

Xscape wrote:Uuuuuuu widzę że grubo się zrobiło u niektórych osób.W pełni rozumiem zażenowanie tym całym projektem jednakże ja to traktuje w tym momencie jako jeden wielki żart.Po prostu przychodza do mnei znajomi i ja zaczynam żartować ze mój Michael wydaje singiel charytatywny już od "CH..." czasu.W zasadzie ja już sam niew iem czy mam mu to za złe czy nie.Co będzie to będzie.Trudny okres w życiu i karierze Michaela zaczoł sie juz sporo czasu temu.Cały czas czekam na przełamanie tych lodów.O michael powstaje teraz wiele różnych opowiastek....że z tym i z tym raperem cos nagra,że to i tamto planuje ale to wsyztsko to tylko bujdy które prasa w wiekszości wymyśla aby zając czymś publikę bo nie od dziś wiadomo ze michael wzbudza niemałe zainteresowanie u ludzi.Więc musza cos pisać ,choćby i największe bzdury ale cos musi być.Ja michaela postrzegam jako roztrezpaną osobe.Jest bardzo inteligentny,zdolny i posiada wiele różnych dobrych cech ale jest tez tylko człowiekiem i roztrzepanie u Michasia wybija sie na pierwszy plan.Wracając do singla to ucieszył by mnie już tylko wtedy gdyby okazał się megahitem a i mnie by chwyciłza serducho.......w co chcąc nie chcąc jakoś nie bardzo wierzę.Nie wiem czy można tu juz mówic o pesymiźmie.....my fani Jacksona popadliśmy w straszna stagnację czego winą jest na pewno w sporej mierze sam Michael.Ja mimo wszytsko nadal kocham tego czuba i nie wyobrażam sobie życia bez jego muzyki i tey jego zakręconej osoby.Zobaczycie że jeszcze spotka nas cos dobrego ale nie możemy nastawiać się na cos niesamowitego.Ja na przykład zazdroszcze fanom Mariah Carey.Nową płyta odzyskała miano super gwiazdy,i pokazała (dzieki wielu osobom które pomogły przygotować jej nowy krążek) że nadal jest niekwestionowaną gwiazdą muzyki.Nie będe już nawet wspominał o fanach madonny bo Ci to dopiero maja raj na ziemi.A Madonna przeciez tezma rodizne,męza....i wiele innych obowiązków a mimo to radzi sobie z nimi doskonale.Ja wierze jednak w to że bedzie dobrze bo gdybym zwatpił w Michaela oznaczałoby to że zaczyna sięze mna dziać źle.Ja już nie czekam na nic.Ja po prostu żyje i to co przyniesie mi kolejny dzień jesli chodzi o muzyke Michaela to będzie wielkie szczęście.Bo zauważyli już wszyscy że nie opłaca się czekać.Pozostaje miec nadzieję i ja taka jeszcze posiadam.Nie chodiz mi już o sama charytatywke ale o wiele innych rzeczy które Michael może nam jeszcze zaoferować.I wierze że znów stane pewnego dnia przed ludźmi i wymówie słowa o treści "Każdego dnia byłem dumny z bycia fanem Jacksona i dzis jest znów dzień kiedy moge to powtórzyć".Zobaczycie że tak jeszcze bedzie.Głowencja do góry ,i przestańcie czekać....po prostu żyjcie.Pozdrawiam tych którzy zachowuja wciąż zimną krew a tym co nie zatrzymują proponuję podrzec plakaty Michael i spalić wsyztskie oryginalne CD...Hhehehehehhe.Żartuję. nenene Kocham Was.
Xscape, ma dużo racji, ale My jako fani, powinniśmy być najsilniejsi, jeśli chodzi o Michaela. Bo jednak dużo osób deklarowało, ze daje mu odpocząć nawet rok, a tutaj widzę jakie komentarze są. Myślę, że prędzej czy później wyda, go i tak, nawet jeśli to będzie miało nastąpić za mieś. to na pewno to zrobi, ja jestem jaki jestem, i coś mi w głębi mówi: "Marek spokojnie wyda go", i choć czasem tak myślę, czy wyda czy nie, jakoś wiara w wydanie Singla, jest nadal taka sama, wierzę w to, że go wyda i tyle. Po a tym, po ostatnich przejściach jakie były już PRAWIE rok temu, to i tak dobrze, że jest jak jest, bo przecież mógłby powiedzieć: Słuchajcie moi kochani, ta sprawa bardzo mnie zmęczyła i myślę, że pora dobrze odpocząć.(mam na myśli bardzo długi odpoczynek, nawet kilka lat, albo nawet dłużej), ale Michael tego, nie zrobił, i dalej chce nam dawać miłość i przyjemność, wiec skoro On chce nadal to dawać i wierzy w nasza miłość do niego, to myślę, że i my powinniśmy być jeszcze bardziej pewni, tego, że cos wyda, a jeśli nawet się nie uda, to mieć te sumienie i wybaczyć mu. Ja tak uważam, i myślę, że Michael wyda ten singiel, a za rok, 2 lata wyda Album (jeśli już nad nim nie pracuje, bo i to też może powodować opóźnienia, a Michael jest Nieprzewidywalny :D) that's all folks!

P.S. Kto, wie czy czasem nie będzie tak, że niektórzy fani stracą nadzieję, a zaraz po jej straceniu Singiel się pokaże...
"LIES RUN SPRINTS, BUT THE TRUTH RUNS MARATHONS"- Michael Jackson
Image
http://www.youtube.com/user/ktossomeone
User avatar
THRILLER
Posts: 429
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 20:27
Location: Poznań

Post by THRILLER »

Xscape wrote:W zasadzie ja już sam niew iem czy mam mu to za złe czy nie.
Uważam że denerwować się na Michaela i złościć nie ma sensu. Raz szkoda nerwów dwa dopóki jest twoim idolem nie rób sobie z niego wroga.
Jest jednak śmieszny i nie poważny w tym momencie a to tylko jemu szkodzi. Rozumiem że ma już dosyć showbiznesu, dosyć nagrywania i dosyć koncertowania – myślę że nawet tak jest. Chociaż wydaje mi się to nieprawdopodobne znając jego nastawienie, przekonanie o swojej wielkości i gigantyczności. Uzyskał taki status że zawsze zapełni stadiony, ludzie go opluwają ale jednocześnie się nim interesują, naprawdę chcą go zobaczyć na scenie, więc dobra promocja, dobra muzyka i chęci (może też trochę spontaniczności i żywiołu) wystarczą żeby się przypomnieć w muzyce. No ale jeśli nie chce to trzeba to uszanować.
Natomiast za singiel charytatywny ma u mnie ogromnego minusa. To jest pewna deklaracja pomocy, nie ważne czy by okazał się klapą czy przyniósł krocie. Zapowiedział pomoc, „komuś ją obiecał” więc powinien się z tego wywiązać. Puszcza kaczkę że ma szczytne chęci, gazety i portale trąbią o jego dobroduszności a Michael sobie pogrywa i z ofiarami i z fanami. Jeżeli mnie ktoś prosi o pomoc 100, 200 zł, ok. to mu tą pomoc obiecuje i daje tą kasę, jak prosi o 100 tyś. to mówię że źle trafił a nie że obiecuje wszystkim wszystko a później uciekam do Zimbabwe czy na Madagaskar do króla Zulusów.

Nie wiem albo Michael ma wśród swoich doradców samych eunuchów, albo boją się oni mu cokolwiek przemówić albo on po prostu nikogo nie chce słuchać.
Może powinni mu w Bahrajnie zasadzić Drzewo Darów to by się szybciej uporał z tą piosenką.
User avatar
Lika
Posts: 1434
Joined: Thu, 17 Mar 2005, 9:28
Location: a któż to może wiedzieć... ;) ?

Post by Lika »

THRILLER wrote: Uważam że denerwować się na Michaela i złościć nie ma sensu. Raz szkoda nerwów dwa dopóki jest twoim idolem nie rób sobie z niego wroga. ( no to mnie totalnie rozwaliło :hahaha: mój idol = mój wróg! :wariat: )
Jest jednak śmieszny i nie poważny w tym momencie a to tylko jemu szkodzi. Rozumiem że ma już dosyć showbiznesu, dosyć nagrywania i dosyć koncertowania – myślę że nawet tak jest. Chociaż wydaje mi się to nieprawdopodobne znając jego nastawienie, przekonanie o swojej wielkości i gigantyczności. Uzyskał taki status że zawsze zapełni stadiony, ludzie go opluwają ale jednocześnie się nim interesują, naprawdę chcą go zobaczyć na scenie, więc dobra promocja, dobra muzyka i chęci (może też trochę spontaniczności i żywiołu) wystarczą żeby się przypomnieć w muzyce. No ale jeśli nie chce to trzeba to uszanować.
Natomiast za singiel charytatywny ma u mnie ogromnego minusa. To jest pewna deklaracja pomocy, nie ważne czy by okazał się klapą czy przyniósł krocie. Zapowiedział pomoc, „komuś ją obiecał” więc powinien się z tego wywiązać. Puszcza kaczkę że ma szczytne chęci, gazety i portale trąbią o jego dobroduszności a Michael sobie pogrywa i z ofiarami i z fanami. Jeżeli mnie ktoś prosi o pomoc 100, 200 zł, ok. to mu tą pomoc obiecuje i daje tą kasę, jak prosi o 100 tyś. to mówię że źle trafił a nie że obiecuje wszystkim wszystko a później uciekam do Zimbabwe czy na Madagaskar do króla Zulusów.

Nie wiem albo Michael ma wśród swoich doradców samych eunuchów, albo boją się oni mu cokolwiek przemówić albo on po prostu nikogo nie chce słuchać.
Może powinni mu w Bahrajnie zasadzić Drzewo Darów to by się szybciej uporał z tą piosenką.
THRILLER - mądrze powiedziane. Porównanie do Micka Jagger'a wydaje mi się bardzo trafne. Z Drzewem Darów też nie głupi pomysł. Może zrobimy zrzutkę i wyślemy mu do Bahrajnu kilka fajnych sadzonek z dołączonym liścikiem. Co o tym myślicie :hahaha: ??

Xscape - z Ciebie Pawle jednak wrażliwa, wartościowa bestia jest :-), a że czasem trochę raptus, to już inna sprawa... ;-) Ładnie to wszystko napisałeś.

ja też wciąż czekam... i chyba nigdy nie przestanę (nie mówię o charytatywce rzecz jasna :wariat: )
ja też kocham go nadal... i to się raczej nigdy nie zmieni (nie wyobrażam sobie mojego życia bez niego)
ja wciaż mam nadzieję... że lepsze czasy nadejdą ( jak my wszyscy)
ja jestem przez cały czas dumna z bycia fanką Michaela... zawsze byłam (i będę, bo mam z czego :war: )

To wszystko nie zmienia jednak faktu, że nie powinno się postępować z ludźmi w taki sposób, jak to robi Michael :-/ Jestem zniesmaczona, bo facet krzywdzi samego siebie, nas, a przede wszystkim ofiary tej nieszczęsnej tragedii - o czym już zgrabnie w swoim poście wspomniał Thriller. Jednym zdaniem - krótko mówiąc Michael zalatuje sobie w kulki :mlotek:

Mike - Gratuluję Ci wiary i optymizmu. Masz tego w sobie więcej, niż my tutaj na forum wszyscy razem wzięci :-)

Edit: teraz jest dobrze, wcześniej się pomyliłam i wysłałam nie napisany do końca post glupija
"Słodki ptaku, moja duszo, twoje milczenie jest tak cenne.
Ile czasu minie zanim świat usłyszy twą pieśń w mojej?
Oh, to jest dzień, na który czekam!"


- Michael Jackson
Post Reply