Znani i mniej znani o MJu

Wyłącznie pewne i obiektywne informacje. Wielkie wydarzenia i ciekawostki, czyli kim jest naprawdę Michael Jackson. Uwaga - spamowanie w tym dziale jest niedozwolone.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Awatar użytkownika
Do$ka
Posty: 90
Rejestracja: sob, 04 kwie 2009, 20:06
Skąd: Zakopane

Post autor: Do$ka »

Brooke Shields na temat uroczystości w Staples Center:
Hollywood actress Brooke Shields says she really hoped that late pop legend Michael Jackson would jump out of his coffin while she spoke during his memorial service.

The actress fought hard to contain her grief when she gave an emotional speech at the public event held at the Los Angeles Staples Center to commemorate the King of Pop's life following his death from acute propofol intoxication last June and hoped he'd come out alive of the box.

"Did you see me shaking? Well, they didn't tell us that the coffin was going to be there. I thought - because there was a fantasy moment in my head - that he was going to jump out and start the concert," she said.

Shields, 44, who befriended Jackson when she was 13 also revealed that she hadn't been in touch with the "Thriller" hitmaker for a long time before his death, but often wanted to call him and offer her help.

"I had not only not spoken to him, I hadn't seen him in years," she said.

Asked if she had wanted to call him to offer her help, she said: "I did that, you know, 20 years ago. I mean the rhetoric didn't change, you know, I did that way back when, but anyway, I did my best."

The star was asked by Jackson's mother Katherine to give a speech at the service, but she ignored the words she was asked to deliver in favour of giving a more personal account of their friendship during her seven-minute address.

"They had written me out something. But I wrote my own thing and just had to do my own thing. I felt honoured to be a part of it," she said.
________________________________________________________
Artykuł do przeczytania tutaj


Tłumaczenie:
Hollywoodzka aktorka, Brooke Shields przyznaje, że miała nadzieję, że zmarła legenda popu, Michael Jackson, wyskoczy z trumny podczas jej przemowy na memoriale.

Aktorce ciężko było zapanować nad emocjami gdy wygłaszała mowę na uroczystości w Staples Center w Los Angeles, upamiętniającej życie Króla Popu zmarłego w czerwcu, w skutek przedawkowania Propofolu. Miała nadzieje, że Michael wstanie z trumny.

"Widzieliście jak się trzęsłam? Nie powiedzieli nam, że trumna tam będzie. Pomyślałam - po prostu przeszło mi to przez myśl - że On wyjdzie stamtąd i rozpocznie się koncert", mówi.

Shields, lat 44, która zaprzyjaźniła się Jacksonem w wieku 13 lat, ujawnia, że od dłuższego czasu nie była w kontakcie z twórcą "Thrillera", ale często chciała do Niego zadzwonić i zapytać, czy nie potrzebuje pomocy.

"Nie tylko z nim nie rozmawiałam, nie widziałam go od lat", mówi.

Zapytana, czy chciała zaoferować mu swoją pomoc odpowiada "Zrobiłam to, 20 lat temu. Retoryka się nie zmieniła. Zrobiłam to bardzo dawno temu, ale jednak, starałam się jak mogłam"

Gwiazda została poproszona przez matkę Jacksona o wygłoszenie mowy na uroczystości, zignorowała jednak prośbę o wygłoszenie przygotowanego przemówienia, wykorzystując jej siedem minut na bardziej osobistą opowieścią o łączącej ich przyjaźni.

"Napisali dla mnie jakiś tekst. Jednak przygotowałam coś własnego, po prostu musiałam to zrobić. Był to dla mnie wielki zaszczyt, móc w tym uczestniczyć".
Obrazek

One sweet night I knew I would see
A stranger who'd be my friend
http://www.mjshouse.com/~pateli/index.htm
Maverick
Posty: 1953
Rejestracja: śr, 20 cze 2007, 11:27

Post autor: Maverick »

14 grudnia Robbie Williams odpowiedział na czacie na pytania fanów.

http://www.robbiewilliams.com/news-blog ... stion-time

Pytanie fana: Wiem, że jesteś, podobnie jak ja, fanem Michaela Jacksona (nie wiem skąd ów fan to wywnioskował, Rob wielokrotnie podkreślał, że pasuje mu zupełnie inna estetyka muzyczno-sceniczna - przyp. tłum.). Chciałbym się dowiedzieć co myślisz o Królu Popu, jaki jest twój ulubiony album, piosenka i teledysk.

RW: Nigdy nie byłem wielkim fanem Michaela Jacksona, ale nie można było żyć w latach 80. i go nie lubić, podobnie jak nie można nie zdawać sobie sprawy, że jest i był kimś bardzo wyjątkowym. Nigdy nie miałem żadnego jego albumu gdy dorastałem. Moja siostra miała na winylu "Goin' Places" i tej płyty dużo słuchałem. Jeśli chodzi o samego Michaela, to nie wiem dlaczego nigdy nie stałem się jego wielkim fanem. Mnóstwo kolegów ze szkoły średniej chodziło na Wembley zobaczyć go na żywo. On był latami 80. Ulubiona piosenka Michaela Jacksona... może "Man In The Mirror"? (śpiewa: "I'm gonna make a change for once In my life"). W sumie to nie wiem czy mam ulubioną piosenkę Michaela Jacksona. Wszystkie są niesamowite. Chyba też nie mam ulubionego albumu. Ale niech będzie Thriller.


Piosenka "Morning Sun" otwierająca najnowszy album RW jest dedykowana Michaelowi:

Morning Sun

How do you rate the morning sun?
After a long and sleepless night
How many stars would you give to the moon
Do you see those stars from where you are?
Shine on the lost and loneliest
The ones who can't get over it

You always wanted more than life
But now you don't have the appetite
In a message to the troubador
The world don't love you anymore
Tell me how do you rate the morning sun?

Stuck inside the rainbow years
And you could happen to me
'Cause I've been close to where you are
I drove to places you have seen
It all seems so familiar
Like they'd been sent to kill ya

It doesn't take an astronaut
To float in the space is just a thought
The morning brings a mystery
The evening makes it history
Tell me how do you rate the morning sun?

And the village drunk
Sadly passed away
It was a shame
I never knew his name
I wonder if he sat there every morning
And watched the sun rise

How do you rate the morning sun?
It was just too heavy for me
And all I wanted was the world
If you are the starlet in the sun
Don't go wasting your time
'Cause there is no finish line

And you don't see anything
Not even love, not anything
The night can take the man from you
A sense of wonder overdue
The morning brings a mystery
The evening makes it history
Who am I to rate the morning sun?
Awatar użytkownika
anialim
Posty: 1460
Rejestracja: wt, 18 wrz 2007, 2:54
Skąd: z Guadalupe

Post autor: anialim »

Taj zapostował na swoim blogu
"After this, we're doing films."
Those were the final words my uncle Michael would ever say to me.
It was at the end of our family day at a Beverly Hills Indian restaurant. While I was saying my goodbyes to the rest of my family, I went up to my uncle and hugged him. I told him that I loved him and that I was proud of him and proud to be his nephew. I also said I would see him soon because I was planning to go to the UK to see his shows. He responded by saying that he loved me more. He then paused, looked me straight in the eyes and said, "after this, we're doing films."

That was our master game plan. You see, my uncle had another huge passion besides music... that was film directing. We would always talk about making films together, me and him, we were going to be a 1-2 Jackson power combo.
That's what I loved about my uncle. You truly believed like you could do anything when you were with him. He made you feel like that. He was so inspirational.
Since he's been gone, a huge hole exists for me. One that can never be filled. An emotional, spiritual, and mental hole. The only thing that helps, is knowing that I am doing exactly what he would want me to do. Doing what he taught me to do…. and that's film. And that's why Code Z is so important to me. It's about a promise. A promise to direct films. A simple promise that I made to my uncle, who was and always will be the greatest.

I know someone could say that Code Z is just a zombie series. But it's much more than that too. It's the official start to my film career... when I finally stopped talking about it and started doing it.

I really want to thank all of you for helping me keep that promise.

Taj
"Kiedy to się skończy, robimy filmy"
To było ostatnie słowa, które powiedział do mnie wujek Michael. Było to pod koniec naszego rodzinnego dnia, w restauracji w Beverly Hills.
Pożegnałem się z resztą rodziny, podszedłem do wujka i uściskałem go. Powiedziałem, że go kocham i że to duma być jego bratankiem. Dodałem także, że zobaczymy się wkrótce, bo zamierzałem pojechać do Anglii i zobaczyć jego koncerty. Odpowiedział, że kocha mnie bardziej. Po chwili ciszy spojrzał mi prosto w oczy i powiedział "kiedy to się skończy, robimy filmy."

To był nasz mistrzowski plan. Widzicie, poza muzyką, mój wujek miał jeszcze jedną ogromną pasę... reżyserowanie filmów. Od zawsze rozmawialiśmy o stworzeniu czegoś razem, ja i on, 1-2 Jackson power combo.

To właśnie kochałem w moim wujku. Będąc z nim, wierzyłeś, że możesz wszystko. To on sprawiał, że tak czułeś. Dodawał natchnienia.
Od kiedy go nie ma, w środku we mnie powstała wielka dziura. Niczym nie można jej wypełnić. Emocjonalna, duchowa, mentalna dziura. Jedyna rzecz, która mi teraz pomaga to to, że robię dokładnie to, czego on by ode mnie oczekiwał. Robię to, czego mnie nauczył... to jest film. Dlatego Code Z jest dla mnie tak ważny. Tu chodzi o obietnicę. O obietnicę stworzenia filmu. O tę prostą obietnicę, którą złożyłem wujkowi, który był i zawsze będzie najwspanialszym.

Wiem, że ktoś może powiedzieć, że Code Z to tylko serial o zombie. Ale to coś znacznie więcej. To oficjalny początek mojej filmowej kariery... który następuje teraz... kiedy przestałem w końcu o niej mówić, a zacząłem działać.

Dziękuję wam wszystkim za pomoc w wypełnieniu tej obietnicy.
Taj
Awatar użytkownika
a_gador
Posty: 773
Rejestracja: ndz, 12 lip 2009, 21:03
Skąd: Śląsk

Post autor: a_gador »

Czytam sobie na www.merlin.pl opis biografii Amy, Amy, Amy. O Amy Winehouse historia. , bo mam zamiar ją przeczytać, a tam w zacytowanym fragmencie jest taka oto informacja
Amy miała obsesję na punkcie Michaela Jacksona. Jak przyznała później, nie mogła się zdecydować, czy wolałaby być Michaelem Jacksonem, czy wziąć z nim ślub.
Ponoć miała wtedy 9 lat.

Ciekawe, czy ten wątek jest w książce szerzej omówiony. Sprawdzę.:knuje:
"Zbierz księżyc wiadrem z powierzchni wody. Zbieraj, aż nie będzie widać księżyca na powierzchni." Yoko Ono
www.forumgim6.cba.pl
Obrazek
Awatar użytkownika
buziaczek
Posty: 616
Rejestracja: czw, 15 paź 2009, 17:54
Skąd: okolice Krakowa

Post autor: buziaczek »

Wypowiedź choregrafa Michaela Jacksona - Travisa Payna

STYCZEŃ 20, 2010:

"Bardzo przejmował się losem tak wielu ludzi na tym świecie, wielu z nich nawet nie znając. Wiedział po prostu, że ktoś gdzieś cierpi i już to było wystarczającym powodem do troski. Ludzie wiedzą, że angażował się w działalność charytatywną, ale chyba mało kto zdaje sobie sprawę, że jest on wciąż rekordzistą jeśli chodzi o charytatywne datki, zarówno wśród osób znanych jak i zwykłych śmiertelników. Sądzę, że powinniśmy go zapamiętać jako łagodnego olbrzyma. Niesłychanie utalentowanego, ale nigdy niedopominającego się o uznanie. Powiedział kiedyś: „Jestem tylko posłańcem. Wiem, że istnieje coś większego ode mnie. Ja tylko przekazuję ludziom pewne przesłania”. To bardzo dobrze oddaje jego charakter. Myślę, że ludzie często mylnie odczytywali jego uprzejmość jako słabość i sądzili, że życie wymknęło mu się spod kontroli. Ale on je kontrolował. I był bardzo odpowiedzialny w stosunku do swoich dzieci. Był kochającym ojcem i byli sobie szczerze oddani, wszędzie ze sobą podróżowali. Samo słuchanie o jego filozofii życiowej i jego duchowości było bardzo poruszające. Mawiałem mu, że jego następna biografia powinna być wydana w formie dźwiękowej, by ludzie mogli usłyszeć jego modulację, wiesz, całą tę pasję w głosie. Ludzie usłyszeli jego przesłanie, ale nie sądzę, by go wysłuchali. Miejmy nadzieję, że po obejrzeniu filmu widownia doceni jak ważnym wyzwaniem dla naszej planety są pozytywne zmiany. To one były głównym powodem, dla którego powrócił na scenę".

"Michael zawsze starał się dodać coś do swojej spuścizny. Nie starał się na nowo odkrywać koła. Wiecznie powtarzał: „Jeśli coś działa, nie musimy tego zmieniać. Nie naprawiaj niczego, co nie jest zepsute.” Były więc pewne rzeczy, które pozostawały święte. Wiesz, takie jak „Billie Jean” czy „Thriller”. Przy tych kawałkach nie chcesz majstrować. Można do nich najwyżej coś dodać. Dołożyć kolejne warstwy. Jego muzyka i jego sztuka wciąż wzrastały. W filmie widać, w jaki sposób się do tego wszystkiego odnosił. Dla niego to nie były tylko zwyczajne piosenki. Często pytałem go: „Jaka jest twoja ulubiona piosenka?”. A on odpowiadał: „Nie potrafię wybrać jednej. Wszystkie są moimi dziećmi. Wszystkie są moimi ulubionymi.”

Wypowiedź pochodzi z wywiadu, jakiego udzielił Travis w dniu 28.10.2009

Źródło: http://www.michaeljackson.com/pl/news/w ... sem-paynem
1958 - forever...
Awatar użytkownika
Sybirra
Posty: 484
Rejestracja: pt, 14 sie 2009, 22:44
Skąd: Rabka

Post autor: Sybirra »

"He was a massively talented
boy man with a gentle soul.
His music will remembered forever"

-Paul McCartney-

"Michael Jackson showed me
that you can actually see the beat.
He made the music come to life"

-Rapper-aktor P Diddy-

"Just as there will never be another
Fred Astaire or Chuck Berry or Elvis Presley,
there will never be anyone comparable to Michael Jackson"

-Steven Spielberg-

Źródło: "Daily Mirror" wydanie specjalne poświęcone M. J.

Tłumaczenie:

"Był ogromnie utalentowanym
człowiekiem - chłopcem z łagodną duszą.
Jego muzyka będzie zapamiętana na zawsze "
- Paul McCartney -

"Michael Jackson pokazał mi,
że można było rzeczywiście zobaczyć ten rytm.
Tworzył muzykę przywracającą do życia"
- Raper-aktor P Diddy -

"Tak jak nigdy nie będzie innego
Freda Astaire'a czy Chucka Berry'go i Elvisa Presley'a,
tak nigdy nie będzie nikogo porównywalnego do Michaela Jacksona "
- Steven Spielberg -
Obrazek
Maverick
Posty: 1953
Rejestracja: śr, 20 cze 2007, 11:27

Post autor: Maverick »

Saksofonista Alfonzo Blackwell, na swoim nowym albumie umieścił kompozycję "MJ", w hołdzie Michaelowi.
O swoim idolu wypowiedział się tak:

"Michael Jackson used his voice in so many ways as an instrument like that of a saxophone, bass, guitar and even a percussion drum when the music called him to do so. He had the unmatched ability to pull from his plentiful vocal range to capture sounds that brought out the many emotions of the human soul across the entire world whether you spoke the English language or any foreign language for that matter. The language of music communicates through the hearts of all of us. I had to pay tribute to his gift of music. His genius was a major music influence to me, thus his music is a part of my musical development."

"Michael Jackson używał swojego głosu tak, jak używa się instrumentów, np. saksofonu, basu, gitary, a nawet perkusji, gdy wzywał go do tego komponowany utwór. Jego niedościgniony wokal, różnorodność barw i skala pozwalały mu uchwycić dźwięki, które dotykały ludzkiej duszy w każdym zakątku świata, niezależnie od tego, czy słuchacz znał angielski czy nie. Język muzyki używa do komunikacji naszych serc. Musiałem oddać hołd muzycznemu talentowi Michaela. Jego geniusz ukształtował mnie jako muzyka, jego twórczość pozwoliła mi się rozwinąć."

Tutaj cały artykuł: http://www.i-newswire.com/jazz-veteran- ... cons/24115
Awatar użytkownika
Justine
Posty: 611
Rejestracja: ndz, 28 cze 2009, 4:08
Skąd: na zawsze z tobą Michael :*

Post autor: Justine »

ULF "BUDDHA" GUNNAR EKBERG(ACE OF BASE)
"Myslę, że wszyscy są wciąż w szoku. Nigdy nie widzialem wiadomości rozprzestrzeniającej się tak szybko jak ta. On bardzo wiele znaczył. Spotkałem Michaela kilka razy. Będę pamiętał go jako jednego z najwiekszych autorów piosenek w dziejach."

Ace of Base miało okazję spotkać Michaela Jacksona między innymi w 1996 roku, podczas rozdania World Music Awards w Monte Carlo. Linn, która wielkrotnie deklarowała, że jest wielką fanką muzyka, podczas odbioru nagrody wyznała przy siedzącym na widowni Michaelu "że również go kocha"
ZOBACZ
http://www.youtube.com/watch?v=g5_Xyf7CGtg

źródlo: aceofbase.pl

________

Matt Pokora

Wywiad 2006
Shana Interview
my brother, who is a musician (he plays guitar), introduced me to music with Michael Jackson
'Bad' is the 1st album my mother bought to me when i was 5 or 6 years
'Bad' was an absolute revelation to me, that's what made me want to do what i do
it's still a reference for me actually, my favorite titles are 'Bad' and 'Smooth Criminal'

tlumaczenie :

Mój brat który jest muzykiem (gra na gitarze) zainteresował mnie muzyką Michaela.
"Bad" jest pierwszym albumem ,który moja mama kupiła mi kiedy miałem 5 bądź 6 lat.
"Bad" jest absolutną rewolucją dla mnie,dzięki niej robię to co robię.
To wciąż punkt odniesienia dla mnie,moje ulubione tytuły to : "Bad" i "Smooth Criminal"

linka nie podam bo jest az 14-15 czesc na yt..i nie pamietam w jakim to bylo.



Po premierze TII 2009 Paryz



Z francuskiego na angielski.
The journalist : So you've seen the movie ?
Matt : Yeah I've seen the movie, I've seen the magician, I've seen the master.. Here is, the biggest artist of every time. He showed to us until he left us. He was faithful to what we knew of him, that is a big artist, humble... huh... perfectionnist, worker. Here is, we took a good lesson, a last slap.
The journalist : In the movie, how is he ? He seems to be tired ? How does he look ?
Matt : To everybody who said that he was tired, that he was on the decline... Huh... While in the film it was just repetitions, balances, spinnings, he had an incredible energy. I know what I'm talking about because I've made tours, and I know what it is to do repetitions. And when I see the energy that he gave in repetitions and the accuracy which he showed with musicians, every details and all this... It's huh... Here is, he just showed that he had energy and that he was able to give us the concert of the century. Yes, it would have been the concert of the century when we see the movie, it was just amazing...


http://musique.ados.fr/M-Pokora/intervi ... iew-2.html
JUSTICE 4 MICHAEL!!
Janet Translate -> http://janettranslate.tnb.pl
JJPT -> www.jjpolishteam.fora.pl
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Anna Gacek (Machina): Nazwiskiem, które często przywołujesz przy okazji "It's Blitz!" jest Twój idol z lat młodości, Michael Jackson. Mam wrażenie, że dopiero dziś czujesz się na tyle swobodnie, by o tym mówić, kilka lat temu takie wyznanie byłoby nie do pomyślenia...

Karen O (Yeah Yeah Yeahs): Coś w tym jest. Kiedy debiutowaliśmy, mówiłam o zupełnie innych inspiracjach, O fascynacji sceną punkową, przełomem lat 70. i 80., całą sceną eksperymentalną. Nie było tam miejsca dla Michaela Jacksona czy Mariah Carey. Ale duża część mnie jest zainspirowana muzyką pop, ikonami dawnych lat. Jestem dokładnie gdzieś pomiędzy tymi dwiema estetykami.

Machina nr 39 z 1.czerwca 2009
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
zu
Posty: 915
Rejestracja: śr, 30 sie 2006, 19:01

Post autor: zu »

Rebbie Jackson udzieliła wywiadu dla msnbs w programie Today Show.

Mówiła, że śmierć Michaela to było niesamowicie ciężkie doświadczenie, ale cała rodzina uczy się z tym radzić i coraz lepiej im to idzie. Dzieci mają się dobrze, są otoczone wielką rodziną i dostają bardzo wiele wsparcia.

Michael zachęcał Rebbie do występów i dała jeden koncert przed jego śmiercią. Mało być ich więcej, ale je odwołała i odbędą się dopiero w najbliższym czasie; Rebbie bardzo się cieszy na te występy. Podkreśla, że nie jest to żaden tribute dla Michaela, bo nie czułaby się dobrze w takiej roli.

Rebbie bardzo ostrożnie wypowiadała się na temat okoliczności śmieci Michaela. Zapytana, czy wini Murraya, odpowiedziała, że tak, ale zapewne jest jeszcze coś, o czym się dopiero dowiemy.

źródło: http://today.msnbc.msn.com/id/26184891/ ... 6#36708536
Awatar użytkownika
zu
Posty: 915
Rejestracja: śr, 30 sie 2006, 19:01

Post autor: zu »

Alicia Keys za pośrednictwem strony www.vevo.com podzieliła się z fanami swoimi ulubionymi teledyskami. Pierwszym teledyskiem wybranym przez nią było "Remember The Time"

"Michael Jackson jest tylko jeden. Był najbardziej innowacyjnym i kreatywnym twórcą teledysków. Nikt inny nie jest w stanie stworzyć takiego teledysku jak on. Dlatego "Remember The Time" jest jednym z moich ulubionych. Uwielbiam to, że jest w egipskim klimacie, uwielbiam, że Michael wirował cały w pyle, to było takie... Zabierał cię w pewien świat. Czuło się pasję tej piosenki i mogłeś zatopić się w tym clipie. Tak więc zobaczcie sami."

źródło: http://www.youtube.com/watch?v=sunGw2b9WeU

A plartofma Vevo należy do kogo? Do naszego ukochanego koncernu Sony. http://en.wikipedia.org/wiki/Vevo
Maverick
Posty: 1953
Rejestracja: śr, 20 cze 2007, 11:27

Post autor: Maverick »

Wesley Snipes wystąpi w filmie o Jamesie Brownie w roli tytułowej. Przy okazji wywiadu nt. filmu, powiedział też kilka słów o Michaelu:

He said: "When I grew up, I started as a dancer and a singer and the two most influential people in my life were Michael Jackson and James Brown. Every day we listened to Michael Jackson and James Brown in my house. So now, with my kids, every day we hear a little bit of James Brown, a little bit of Michael Jackson."
Asked about the King Of Pop's death, he replied: "It's a great loss for us and I just hope and pray that the creator, whatever you believe in, still holds us in favour to send us another angel like that. Because if not, we may have lost more than just a man.
"It must be something very special to send a man like that down. He influenced so many different people, so many different industries, politics, science, music, art... and then to be taken away? Maybe we didn't take good care of him."


"Gdy dorastałem, bardzo interesowałem się tańcem i dużo śpiewałem, a największy wpływ na moje życie wywarli Michael Jackson i James Brown. Codziennie słuchałem ich piosenek. Teraz wraz z moimi dziećmi również codziennie słuchamy nieco Michaela Jacksona i nieco Jamesa Browna.

Śmierć Michaela to dla nas wielka strata i mam ogromną nadzieję i modlę się, żeby stwórca, w jakiegokolwiek wierzycie, wciąż na tyle dbał o nasze dobro, aby zesłać nam jeszcze jednego takiego anioła. Jeśli tak się nie stanie, może się okazać, że straciliśmy dużo więcej niż jedynie człowieka.

Jakiś szczególny zamysł musiał tkwić w zesłaniu na ziemię takiego człowieka. Wpłynął na tylu ludzi, na tyle gałęzi przemysłu, na politykę, naukę, muzykę, sztukę... i potem Bóg kogoś takiego nagle zabiera? Chyba dbaliśmy o niego niedość dobrze.
"
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Ozzy Osbourne wypowiedział się na temat śmierci Michaela. Na pytanie: Co myślisz o jego śmierci?, odpowiedział:
Skoro gdyby ty czy ja dałbym mu to lekarstwo, bylibyśmy posądzeni o morderstwo, to czemu nie ten doktor? To co mu podano, powinien używać tylko anestezjolog. Lekarze wywiną się ze wszystkiego. To jak klub. Wziąłem dzieci ze sobą, by zobaczyli go (Jacksona) lata temu. Był fenomenalnym wykonawcą.

źródło
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
invincible_girl ;)
Posty: 550
Rejestracja: ndz, 15 cze 2008, 18:23
Skąd: Capricious anomaly in the sea of space

Post autor: invincible_girl ;) »

Katharine, z ostatniego wywiadu:

Po latach życia w jednej z najbardziej ceniących sobie życie prywatne rodzinie na świecie, trójka dzieci Michaela Jacksona będą uczęszczać do szkoły po raz pierwszy.
W wywiadzie pełnym emocji zrobionym z okazji pierwszej rocznicy śmierci piosenkarza, ich babcia i opiekunka, Katharine Jackson powiedziała The Mail w niedziele, że jest zdecydowana wychowywać ich bardziej konwencjonalnie.
Aż do teraz, uczyli się oni w domu, zgodnie z polityką Michaela, by utrzymywać ich w najściślejszej ochronie przed światem zewnętrznym.
„Powiedziałabym, że jestem troche pozbawiona surowości, lecz próbowałam wychowywać ich jak Michael by sobie tego życzył”, powiedziała w swym pierwszym wywiadzie po jego śmierci w skutek niespodziewanego ataku serca 25go czerwca zeszłego roku w swym domu w Los Angeles.
„Lecz one nie mają przyjaciół. Nie chodzą do szkoły. Uczą się w domu. Od września będą chodzić do szkoły po raz pierwszy.”
80cio letnia super-babcia śmieje się na myśl, że dzieci mogłyby nigdy nie mieć normalnego życia, ale wspomina, że zdrowo spedzają czas ucząc się, uczęszczając na karate i pływając.
Mówi, że nie ma dnia, by ktoś z rodziny nie wpadłby z wizytą do jej domu w LA. „Ich obecność niezmiernie pomogła dzieciom. Odwiedzają różne miejsca i świetnie się bawią. Słuchają muzyki Michaela.”
Katharine została poddana krytyce mediów po tym, jak jej mąż, Joe Jackson, powiedział, że była ona odpowiedzialna za śmierć Michaela- wypowiedzi, której sam się teraz wyparł.
W zeszłym tygodniu, jej najmłodszy syn Randy został zabrany do szpitala w wyniku ataku serca, po czym już dochodzi do siebie.
Jednakowoż twierdzi, że jej priorytetem była i jest opieka nad wnuczętami- Princem (13), Paris (12) i Blanketem (8).
Katharine wywalczyła prawną opieke nad wnukami na tygodnie po śmierci Michaela, jednak nie ma kontroli nad jego majątkiem, do czego powołano specjalną grupe.
Troje dzieci było dogłębnie dotkniętych, powiedziała. Paris zrobiła sobie jego sanktuarium w swej sypialni. Chciałam zawiesić jej zdjęcia kwiatów lub balerin, czego spodziewałam się po dziewczynce. Ale ona weszła do szafy i wyciągnęła 7 lub 8 zdjeć Michaela i powiedziała „Nie, chce mieć tatusia w pokoju. Zawsze chce go widzieć.”
Wiec idzie spać patrząc na niego i budzi się, widząc go. Ona ma w sobie to kochane „coś” jak Michael i widze w niej jego talent. Cokolwiek robi, jest w tym bardzo dobra. Jest wspaniałą artystką i gra na pianinie. Chce zostać aktorką.”
Katharine wierzy, że cała trójka odziedziczyła coś po Michaelu. Prince jest zainteresowany sztuką i ma nadzieje zostać producentem filmowym, kiedy Blanket wciąż odnajduje się w czystej zabawie.
Powiedziała, że w czasie, gdy Michael zabrał Prince'a i Paris na koncert z okazji 30sto lecia kariery w 2001 roku, zaczeli oni rozumieć jak był on sławny.
„Michael opowiedział mi anegdotke. Powiedział, że dwa maluchy były na wodowni. Gdy wrócił za kulisy, powiedzieli mu –Wiec jesteś wielką gwiazdą, co? Gdy dorosne, chce być własnie taki jak ty!- i Michael powiedział, że z tego powodu zachichotał najbardziej w życiu.
By pomóc jej w stawieniu czoła czwartkowej rocznicy, Katharine złożyła kolekcje fotografii rodzinnych, wydanych pod nazwą –Never can say goodbye; Archiwa Katharine Jackson”.
Powiedziała: „Kocham oglądać zdjęcia mych dzieci, gdy śpiewały i tańczyły wspólnie, radośnie wyglądając. Nie ma dnia, bym nie myślała o Michaelu.
Trudno mi mówić, by nie zrobić wszystkich „choked up”{nie wiem, co to znaczy). Miną lata, nim znów będę się czuła tak samo. Mam bratanka, z którym jestem bardzo bliska i który dał mi sporo wsparci. Modlitwy mi dużo pomogły. Nie mam wcale żalu. Po prostu żyje dla dzieci”.
Kontynuuje: „Michael był tak źle rozumiany. Pamiętam, gdy przyniósł dla mnie prezenty: zegarek, naszyjnik i pierścionek. Nigdy nie zapomne jego usmeichu gdy otwierałam każdą rzecz. Był tak hojny. Dałby ci koszule zdjetą z własnych pleców.
„Chce, by świat poznał prawdziwego Michaela. Wszystkie te zarzuty w brukowcach- to śmietnik. Ludzie, którzy mają dzieci zrozumieją, jak się czuje, gdy ktoś mówi coś brzydkiego o moim synu, a tym bardziej, gdy to nie jest prawdą. Właśnie dlatego wydaje książke. Chciałabym, by był zapamiętany kochną osobą, jaką był.
Ludzie nie mogą tego zrozumieć, przez te fałszywe zarzuty molestowania, położone na nim. To po prostu wredni ludzie rządni pieniędzy.”
W rok po jego śmierci, mama Michaela nie wierzy w śmierć z naturalnych powodów.
„On był na to zbyt młody, lecz coś się wydarzyło. Słyszałam opinie ludzi o jego rzekomym zażywaniu narkotyków, ale nigdy nie widziałam mego syna w takim… nawet rozmawiając przez telefon, on zawsze był sobą.
Nigdy go o to nie pytałam, bo nie miałam powodu. Nie sądze, by umarł z naturalnych powodów. Nie wierze w to. To był ktoś, kto go doglądał… i on umarł. Gdybym mogła go znów zobaczyć, spytałabym, „Kto ci to zrobił?”
Jedną rzeczą, której bym sobie życzyła w przyszłym roku, to by był on lepszy dla mnie i mojej rodziny. Mam nadzieje, że ludzie wciąż będą o nim pamiętać i o tym, co po nim pozostało. Mam nadzieje, że polepszy mi się. Jego śmierć zbliżyła do siebie rodzine. Chciałabym, byśmy byli jeszcze bliżej.
Staram się nie żałować. Staram się nie myśleć w ten sposób, bo sądze, że Michael nie spedziłby inaczej swego życia. Czasami się smuce.
Lecz raduje się na myśl, że świat wciąż tęskni i pamieta mojego syna. Widze fanow robiących zdjęcia, ustawiających je wokół domu. Wiem, że Michael byłby z tego powodu bardzo szcześliwy. Tesknie za nim każdego dnia.”
źródło
Obrazek
Never say goodbye, because saying goodbye means going away. And going away means forgetting. Peter Pan
Awatar użytkownika
asiek
Posty: 307
Rejestracja: sob, 27 cze 2009, 22:00
Skąd: Katowice

Post autor: asiek »

Piotr Baron w dzisiejszej RZ:

Rok temu zmarł MJ. Kim był? Królem popu? Ikoną popkultury?
PBaron: Na pewno był ikoną lat 80. Mozna powiedzieć też, ze byl królem popu, ikoną popkultury, ale przede wszystkim człowiekiem nieszczęśliwym i samotnym. Był nowatorski, ale tłumy fanów zaskarbił sobie także tym, że mimo wielu masek które zakładał, był w życiu bezradny. Publiczność to wyczuwała i chciała być z nim.

Można go zestawić np. z Presleyem?

PB: Losy Elvisa i Jacksona w jakiś sposób sie ze sobą splotły. Pewnie teraz siedzą sobie razem i dyskutują o muzyce w tej największej niebiańskiej orkiestrze. Boję się jednak takich porównań, Wizerunek który stworzył lub stworzono dla niego jest niepowtarzalny. Podobnie jak wizerunek Elvisa, Eltona Johna i Madonny
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.

Obrazek
ODPOWIEDZ