Chriek pisze:Wyobrażacie sobie, że gwiazdki Disney'a nagle zaczną śpiewać na co mają ochotę zamiast tego, co każe im ktoś z góry?
Nie wyobrażam sobie tego. Jak czyjś "talent" jest sztucznie forowany,bo ta osoba go nie ma,to jak może tworzyć coś na własną rękę?
Zresztą teraz jest tak ogromny wysyp tych "młodych talentów",że nie da się tego zliczyć.Tylko czy to ma sens,jak wszystko jest takie same?
Chriek pisze:Głodne kawałki o tym, że artysta się sprzedał, skończył a w ogóle drzewiej to nawet trawa była zieleńsza puszczają często tzw. "fani", którzy wcale nie chcą usłyszeć czegoś nowego, tylko zamawiają odgrzewanego schaboszczaka i oburzają się, że kelner im przyniósł sushi. Myślicie, że w latach 80. nie było marudzenia, że wybitny giarzysta, podpora Guns'n'Roses Slash się sprzedał i chałturzy u jakiegoś popowego Jacksona?
Mocne słowa.
Szczerze,nie byłam nigdy fanką Chylińskiej,ale przeskok z mocnej, rockowej postaci w plastikową i brakuje jeszcze tylko,żeby solarową laleczkę techno to nie odwaga, a głupota.
Stinga lubię i nieważne co nagra jest świetny,byleby nie robił techno.
MJ zrobił mixy techno na BOTDF i też się to nie spodobało.
Muzyka techno czy jaką ona tam nagrała jest kiepska i dla mnie tworzenie tego czegoś jest uwłaczaniem własnej godności.
A sprzedała się,bo niestety polski rynek muzyczny nie jest wymagający i najlepiej robić to za co ludzie zapłacą.A jak grasz pod publikę to się sprzedajesz,niestety.
Lady Gaga robi to samo. Koniec, kropka!
"Koniec off top"