Interpretuj tekst!

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

Awatar użytkownika
asiek
Posty: 307
Rejestracja: sob, 27 cze 2009, 22:00
Skąd: Katowice

Post autor: asiek »

nice girl pisze:
asiek pisze: może wystarczy być dobrym dla siebie?
Otóż chyba nie wystarczy być tylko i wyłącznie dobrym dla siebie , to może stanowić cienką granicą łatwą to przekroczenia , aby dziecięcość przerodziła się w dziecinność.
chodziło mi o coś innego, o tę samoakceptację, o której pisze moon_song. O to, że jeśli nie pokochasz siebie, to nie będziesz też potrafił(a) mądrze kochać innych
Myślę, że wszystko zaczyna się właśnie od człowieka w lustrze, to jest baza w którą trzeba inwestować, zeby cała reszta mogła się układać.
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.

Obrazek
Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Skąd: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

A ilu ludzi ma z tym problem:/
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Obrazek
ula
Posty: 117
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 16:31
Skąd: świętokrzyskie

Post autor: ula »

Dzieci …To nie tylko mali terroryści, ale też cudowne dzieciaki, na które jak się patrzy to człowiek marzy, aby takie mieć. Właśnie takie idealne dzieci. Ale na to jakie one są, mają wpływ rodzice wychowując je, czasami w przekonaniu o małym ideale, który posiadają (hodują małego egoistę), lub ciesząc się z rezolutności dzieciątka, pobłażają brakowi szacunku dla innych. Narodzone dziecko jest jak czysta nie zapisana karta, to rodzice wpajając pewne nawyki utrwalają na niej nie tylko swoje osiągnięcia, ale też i błędy.
Niekiedy zasadniczy wpływ mają okoliczności. Jeżeli ktoś z was rozmawiał z dzieckiem umierającym lub chorym na raka, to wie jaka mądrość i wbrew pozorom doświadczenie przemawia przez takie dzieci, w nich nie ma lęku przed śmiercią ani osamotnieniem. One nie rzucają oskarżeń w stylu – dlaczego to spotkało mnie a nie ciebie.
Dorośli… Niektórzy mimo dojrzałości fizycznej, psychicznie są niedojrzali. Może nie czują się jak dzieci, ale też nie jak dorośli. Ciężko jest im z akceptacją stawianych wymagań, pokładanych nadziei i obowiązków, które często ich przerastają. Starają migać się od tego jak mogą. Mówi się o nich wieczne dzieci. Może to wina psychiki, a nie ich samych? Nie wiem.
Bycie dzieckiem jest o wiele prostsze, bo nie wiąże się z tym podejmowanie decyzji, niekiedy jakże trudnych. Mniejsza jest odpowiedzialność, a w przypadku konfliktu czy problemu pomagają rozwiązać go rodzice. Ma się to oparcie i miłość w dorosłych, którzy pomogą, załatwią, asekurują itp… Dorosłość to nie tylko obowiązki, ale i odpowiedzialność… za innych. Dlatego niektórzy tak się przed tym bronią.
Dziewczyny pięknie napisały o akceptacji i samorealizacji, ja nic mądrzejszego nie wymyślę. Niestety nie pielęgnuję swojego magicznego dziecka, pozwalam mu po prostu być. Choć mogę powiedzieć, że czasami czuję się jak dziecko, gdy coś mnie bawi, lub gdy słyszę słowa pochwały.
Przed sylwestrem ogarnia mnie przygnębienie, przez wizję uciekającego czasu, straconych marzeń i planów, których nie udało się zrealizować. I moje magiczne dziecko wtedy płacze.
Awatar użytkownika
a_gador
Posty: 773
Rejestracja: ndz, 12 lip 2009, 21:03
Skąd: Śląsk

Post autor: a_gador »

Jak zachować w sobie wewnętrzne dziecko? Znaleźć pasję. Niech to będzie malowanie jak u MJwitka, fotografowanie, lektura dobrej książki, kucharzenie, taniec, wolontariat... wszystko, co sprawia, że oczy nam błyszczą z podniecenia, entuzjazm i autentyczna radość malują nam się na twarzy, wszystko, co sprawia, że cieszymy się jak dzieci. Pasja jest dla mnie takim Neverlandem, nie w sensie miejsca na mapie, ale miejsca w duszy, w sercu. Ja do tego miejsca nie uciekam, i tu odnoszę się do opinii asiek, to miejsce jest dopełnieniem mnie jako indywidualności, a każdy z nas nią jest. W tym właśnie pozytywnym sensie, kaem zwyczajny człowiek, nie gwiazda, może mieć swój Neverland.

Jest taka rozmowa w filmie Sabrina między tytułową bohaterką (graną przez Julię Ormond), a Linusem (Harrison Ford)
Linus: Cały mój świat to praca.
Sabrina: Wiem jak pracujesz [przyp. Linus stoi na czele wielkiej rodzinnej firmy] i jesteś w tym mistrzem. Nie popełniłeś chyba błędu odkąd skończyłeś 3 lata! Ale to praca. Gdzie żyjesz?

To jest właśnie sedno sprawy. Prawdziwe życie to pasja, jej pielęgnowanie. Wtedy We stop existing and start leaving, jak Michael śpiewa w Heal the world. Najlepiej, żeby pasja i praca stanowiły jedność, szczęściarzami są ci, którzy tak mają. Nie dajmy się dopaść prozie egzystencji i odnajdźmy siebie w jakiejś pasji.

Pracując na co dzień z dziećmi i młodzieżą gimnazjalną, obserwuję wszystkie pozytywne i negatywne przejawy ich natury, o których tu wcześniej pisaliście. Sposób w jaki zmienia się nasze postrzeganie świata wraz z wiekiem jest fascynujące, ale i smutne zarazem. Małe dzieci właśnie są pełne pasji, a im więcej entuzjazmu okazuję ja w jakimś zadaniu, tym bardziej one się w jego wykonanie angażują, ale też bez ogródek potrafią wyrazić swoją dezaprobatę. Nastolatki natomiast sprawiają wrażenie zblazowanych pannic i młodzieńców, których nic nie interesuje. Takie śnięte ryby. Już nie dzieci, ale jeszcze nie dorośli, choć za takich chcą uchodzić i co starają się manifestować zachowaniem, ubiorem, makijażem, nałogami (palenie papierosów). To ja już wolę te małe urwipołcie, nieustannie szukające jakiegoś impulsu do działania, szczere w swoich reakcjach.

Dopiero w dorosłym życiu przychodzi czas na świadomą refleksję nad swoim życiem i konstatacja, jak wiele straciliśmy dorastając, a z drugiej przecież strony tak wiele zyskujemy. Michael , też pewno poczynił taki bilans zysków i strat, który wyszedł na niekorzyść dorosłości, wolał więc pozostać przy wizerunku Piotrusia Pana, a przy tym decydował się na kolejne zmiany w swoim wyglądzie.

W książce Moonwalk through art, o której można przeczytać w tym wątku http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewto ... ht=#188631 są refleksje Trevora Nunn, reżysera teatralnego, który rozmawiał z Michaelem w latach 80-tych, przy okazji planowania oprawy koncertów. Pozwoliłam sobie streścić ten fragment, z jego oryginalną angielską wersją, można się zapoznać na http://www.blurb.com/bookstore/detail/887898 : Michael chciał latać nad publicznością. Zdaniem T. Nunn, to nie stanowiło problemu, udało mu się bowiem sprawić, że aktorzy latali w spektaklu Piotruś Pan. Michael zareagował z wielkim entuzjazmem. Ze łzami w oczach, klękając przed reżyserem zapytał Czy mógłbym zagrać Piotrusia Pana? Czy nie jest już na to za późno? Piotruś przewodził grupie Zaginionych Chłopców, którzy mieszkają wraz z nim w jednym pokoju i śpią wspólnie w jednym łóżku. Zapraszanie chłopców do Neverlandu, mieszkanie w jednym pokoju, spanie w jednym łóżku z nimi… wszystkie te zachowania były, w centrum oskarżeń Michaela o molestowanie. Ale Piotruś, jak pisze Nunn, był niemalże androginiczny, bez płci. Wendy go uwielbia, ale Piotruś nie pojmuje miłości w takim sensie, w jakim ona tego oczekuje. Nunn przyznaje, że Michael miał obsesję na punkcie Piotrusia, nie jako roli do odegrania, ale prawdziwej osoby, którą Michael chciał być.

Proponuję wszystkim przeczytanie również tego wywiadu http://mateusz.pl/list/0412-krzysztofowicz.htm Wiele z tych spostrzeżeń pasuje do Michaela, zwłaszcza jeśli chodzi o relacje z otoczeniem i z kobietami. Jako ojciec stanął na wysokości zadania, odstawił na bok Piotrusia. W pozostałych aspektach swego życia wybrał piotrusiowatość. Mnie, tak jak i Wam, trudno to zaakceptować. Richard Lacayo w specjalnym wydaniu Time’a pisał, że nawet jeśli Michaelowi udałoby się dzięki serii koncertów w Londynie powrócić na szczyt choć na chwilę, to i tak byłoby trudno wyobrazić go sobie na starość. Wieczne dziecko dotknięte zębem upływającego czasu. Gorzka to konstatacja, ale prawdziwa. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że przyjmując postawę niedojrzałości wpadł w pułapkę, a najbardziej bolesne jest dla mnie to, że on świetnie zdawał sobie z tego faktu sprawę. Tym wyborem przypieczętował swój los.
"Zbierz księżyc wiadrem z powierzchni wody. Zbieraj, aż nie będzie widać księżyca na powierzchni." Yoko Ono
www.forumgim6.cba.pl
Obrazek
Awatar użytkownika
nice girl
Posty: 112
Rejestracja: pt, 24 lip 2009, 23:17
Skąd: Kraków

Post autor: nice girl »

asiek pisze:nice girl napisał:
asiek napisał:

może wystarczy być dobrym dla siebie?


Otóż chyba nie wystarczy być tylko i wyłącznie dobrym dla siebie , to może stanowić cienką granicą łatwą to przekroczenia , aby dziecięcość przerodziła się w dziecinność.


chodziło mi o coś innego, o tę samoakceptację, o której pisze moon_song. O to, że jeśli nie pokochasz siebie, to nie będziesz też potrafił(a) mądrze kochać innych
Myślę, że wszystko zaczyna się właśnie od człowieka w lustrze, to jest baza w którą trzeba inwestować, zeby cała reszta mogła się układać.

asiek , właściwie to mój post poniekąd miał stać się malutkim dopełnieniem Twych myśli , ale jak widać nie udało się . Co prawda zaznaczyłam , że nie wystarczy być tylko i wyłącznie dobrym dla siebie . Nie rozwinęłam tego zdania podobnie jak Ty , a szkoda , bo wtedy może me intencje okazały by się rezultatem . Jak najbardziej nie uważam inaczej , aby szerzyć lub obdarzyć kogoś dobrem , miłością , to przede wszystkim trzeba zacząć od siebie , należy nauczyć się samoakceptacji , dobroci względem siebie , a i także pielęgnowania tego w sobie.
Moją grą jest nieśmiertelność
Ze Szczęśliwości przyszedłem
W Szczęśliwości jestem zdeterminowany
Do szczęśliwości wracam
Jeśli teraz tego nie wiesz
Wstyd
Czy słuchasz ? Michael Jackson .
moon_song
Posty: 248
Rejestracja: śr, 02 wrz 2009, 8:08
Skąd: z gór

Post autor: moon_song »

asiek pisze:wszystko zaczyna się właśnie od człowieka w lustrze
AMEN.

A tymczasem halooo, puk puk... dzisiaj sobota nenene
"Would you hold my hand,
If I saw You in heaven..."
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Skąd: Wrocław

Post autor: MJowitek »

No ja też czekałam na sobotę, ale mi kaem napisał, ze będzie miał opóźnienie z powodu wyjazdu. Może przyjdzie nam czekać aż do jutra nawet...

MJowitek Na Głodzie
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Miałbym jeszcze coś do powiedzenia przy Magical Child (na szczęście jest druga część), ale trzeba nadążać za tym co bieżące, a La Toya i sukces Michała (jeszcze raz gratuluję!) są wydarzeniami tygodnia, a pewnie i miesiąca. Ukłon w kierunku tancerza. A kolejny, już w wątku, w kierunku La Toyi. No i Nowy Rok, na zaczynanie nowego czas.

Tekst tygodnia:

Wanna Be Startin' Somethin'
Album: Thriller (1982)
Autor tekstu: Michael Jackson

Obrazek


Trochę historii:

Kompozycja napisana przez Michaela jeszcze z myślą o Off The Wall. Wydana jako czwarty singiel z Thrillera, 8 maja 1982 roku. Trwając przeszło 6 minut jest najdłuższym nagraniem na albumie.
WBSS kończy się chórem, powtarzającym wiele razy zaśpiew "Mama-se, mama-sa, ma-ma-coo-sa". Zaśpiew ten zapożyczony jest z kompozycji Manu Dibango. Tu<< więcej na ten temat.
Według niektórych Michael w WBSS wypowiada się na temat presji, jaką wywierały na nim wtedy mass media. Wątek ten wracał w późniejszej Jego twórczości wielokrotnie. Inni też odnoszą tekst do natarczywych zachowań fanów- fanatyków. Oprócz postaci Billie Jean w tekście, szczególnie ten fragment:
Still they hate you, you're a vegetable ...
They eat off of you, you're a vegetable


Taraborrelli w swojej książce pisze:
W WBSS Michael wyraża swoje uczucia na temat plotek i niechcianych dzieci. a to wszystko w towarzystwie wystrzałowego basu i szurającej perkusji. Serce utworu, zaśpiew w stylu Swahili, daje piosence posmak muzyki świata. Trudno jest słuchać Michaela śpiewającego gniewny tekst o nienawiści i poczuciu bycia jak warzywo i nie zastanawiać się nad jego stanem umysłu w tym czasie.

To pierwsza kompozycja napisana przez Michaela z myślą o albumie Thriller.
Michael Jackson pisze:Skończyłem kilka własnych piosenek, ale nie pokazałem ich panu Q, bo chciałem najpierw zobaczyć co dostarczą mi inni autorzy. Pierwszą z nich był utwór Wanna Be Startin' Somethin', który napisałem w okresie nagrywania Off The Wall, ale nie włączyłem go do tej płyty. Czasem zdarza mi się napisać piosenkę, którą naprawdę lubię, ale nie mogę zmusić się do pokazania jej komukolwiek.
Michael szczególnie lubił ten utwór, ale nie był zadowolony z tego, jak uwiecznił swój zamysł. W wywiadzie dla TV Guide, na pytanie czy są utwory, które go zawiodły, odpowiedział:
"Wanna be startin' somethin' ". Komponowanie to bardzo frustrująca forma sztuki. Musisz przenieść na taśmę dokładnie to, co ci w duszy gra. Kiedy słyszysz to tutaj [wskazuje palcem na swoją głowę], brzmi to wspaniale. Ale muszę jeszcze to przełożyć na taśmę.

Piosenka otwierała koncerty na tournee Victory, Michael też włączał ją do setlisty wszystkich swoich solowych tras koncertowych, również niedoszłe This Is It.
Utwór został wykorzystany, obok The Way You Make Me Feel, w reklamie dla L.A. Ponadto można je usłyszeć w popularnej w 2002 roku grze video Grand Theft Auto: Vice City i towarzyszącej jej ścieżce dźwiękowej.
Po utwór sięgało wielu artystów. Z bardziej znamienitych- Bjork zaśpiewała fragment kompozycji i umieściła ją w scenicznej wersji I Go Humble, uwiecznionej na koncertowym Livebox. WBSS zsamplował też zespół Eminema, D12. Najsłynniejszą kompozycją zawierającą sample tego utworu Michaela jest jednak przebój Rihanny, Don't Stop The Music.
La Toya Jackson tym utworem otworzyła swój występ w Sopocie w 1993 roku. Siostra Michaela w swojej książce twierdzi, że jej konflikty z bratowymi były inspiracją dla Michaela w pisaniu tej kompozycji.
La Toya Jackson pisze:Pewnego dnia [Michael] zatrzymał mnie i powiedział: "Chcę żebyś posłuchała piosenki, jaką napisałem dla ciebie, bo jest mi bardzo przykro z powodu tego, co dzieje się między tobą i żonami chłopców". Piosenka nazywała się Wanna Be Startin' Somethin' i miała się pojawić na albumie Thriller. Różnie interpretowano słowa tej piosenki. Jeden z krytyków muzycznych utrzymywał, że widać tu manię prześladowczą Michaela i paranoję. W rzeczywistości to wcale nie dotyczy Michaela, ale napięć pomiędzy mną a moimi bratowymi. "Ktoś bez przerwy próbuje wywołać łzy mojej najdroższej- gadaniem, obmową, kłamstwem- mówiąc, że znowu zaczynasz".
W 2008 roku Michael ponownie wydał utwór na singlu. Wersja ta bardziej jest coverem w wykonaniu Akona, choć wokal Michaela pojawia się w utworze, a utwór jest tak zaaranżowany, że brzmi jak duet. Singiel promował reedycję Thrillera, wydaną na 25 rocznicę ukazania się na rynku najlepiej sprzedającej się płyty w historii.
w 1983 roku WBSS było przebojem, osiągając 5 miejsce i pomagając płycie umieścić w sumie 7 singli w pierwszej dziesiątce Billboardu. Drugie wydanie, z 2008 roku, osiągnęło złoty status w Australii.
Demo kompozycji znalazło sie na dwupłytowej składance towarzyszącej filmowi Michael Jackson's This Is It.


posłuchaj na YT<<





[Chorus]
I Said You Wanna Be Startin' Somethin'
You Got To Be Startin' Somethin'
I Said You Wanna Be Startin' Somethin'
You Got To Be Startin' Somethin'
It's Too High To Get Over (Yeah, Yeah)
Too Low To Get Under (Yeah, Yeah)
You're Stuck In The Middle (Yeah, Yeah)
And The Pain Is Thunder (Yeah, Yeah)
It's Too High To Get Over (Yeah, Yeah)
Too Low To Get Under (Yeah, Yeah)
You're Stuck In The Middle (Yeah, Yeah)
And The Pain Is Thunder (Yeah, Yeah)

[1st Verse]
I Took My Baby To The Doctor
With A Fever, But Nothing He Found
By The Time This Hit The Street
They Said She Had A Breakdown
Someone's Always Tryin' To Start My Baby Cryin'
Talkin', Squealin', Lyin'
Sayin' You Just Wanna Be Startin' Somethin'

[Chorus]
I Said You Wanna Be Startin' Somethin'
You Got To Be Startin' Somethin'
I Said You Wanna Be Startin' Somethin'
You Got To Be Startin' Somethin'
It's Too High To Get Over (Yeah, Yeah)
Too Low To Get Under (Yeah, Yeah)
You're Stuck In The Middle (Yeah, Yeah)
And The Pain Is Thunder (Yeah, Yeah)
It's Too High To Get Over (Yeah, Yeah)
Too Low To Get Under (Yeah, Yeah)
You're Stuck In The Middle (Yeah, Yeah)
And The Pain Is Thunder (Yeah, Yeah)

[2nd Verse]
You Love To Pretend That You're Good
When You're Always Up To No Good
You Really Can't Make Him Hate Her
So Your Tongue Became A Razor
Someone's Always Tryin' To Keep My Baby Cryin'
Treacherous, Cunnin', Declinin'
You Got My Baby Cryin'

[Chorus]
I Said You Wanna Be Startin' Somethin'
You Got To Be Startin' Somethin'
I Said You Wanna Be Startin' Somethin'
You Got To Be Startin' Somethin'
It's Too High To Get Over (Yeah, Yeah)
Too Low To Get Under (Yeah, Yeah)
You're Stuck In The Middle (Yeah, Yeah)
And The Pain Is Thunder (Yeah, Yeah)
It's Too High To Get Over (Yeah, Yeah)
Too Low To Get Under (Yeah, Yeah)
You're Stuck In The Middle (Yeah, Yeah)
And The Pain Is Thunder (Yeah, Yeah)
You're A Vegetable, You're A Vegetable
Still They Hate You, You're A Vegetable
You're Just A Buffet, You're A Vegetable
They Eat Off Of You, You're A Vegetable

[3rd Verse]
Billie Jean Is Always Talkin'
When Nobody Else Is Talkin'
Tellin' Lies And Rubbin' Shoulders
So They Called Her Mouth A Motor
Someone's Always Tryin' To Start My Baby Cryin'
Talkin', Squealin', Spyin'
Sayin' You Just Wanna Be Startin' Somethin'

[Chorus]
I Said You Wanna Be Startin' Somethin'
You Got To Be Startin' Somethin'
I Said You Wanna Be Startin' Somethin'
You Got To Be Startin' Somethin'
It's Too High To Get Over (Yeah, Yeah)
Too Low To Get Under (Yeah, Yeah)
You're Stuck In The Middle (Yeah, Yeah)
And The Pain Is Thunder (Yeah, Yeah)
It's Too High To Get Over (Yeah, Yeah)
Too Low To Get Under (Yeah, Yeah)
You're Stuck In The Middle (Yeah, Yeah)
And The Pain Is Thunder (Yeah, Yeah)
You're A Vegetable, You're A Vegetable
Still They Hate You, You're A Vegetable
You're Just A Buffet, You're A Vegetable
They Eat Off Of You, You're A Vegetable

[Ad-Lib]
If You Can't Feed Your Baby (Yeah, Yeah)
Then Don't Have A Baby (Yeah, Yeah)
And Don't Think Maybe (Yeah, Yeah)
If You Can't Feed Your Baby (Yeah, Yeah)
You'll Be Always Tryin'
To Stop That Child From Cryin'
Hustlin', Stealin', Lyin'
Now Baby's Slowly Dyin'

[Chorus]
I Said You Wanna Be Startin' Somethin'
You Got To Be Startin' Somethin'
I Said You Wanna Be Startin' Somethin'
You Got To Be Startin' Somethin'
It's Too High To Get Over (Yeah, Yeah)
Too Low To Get Under (Yeah, Yeah)
You're Stuck In The Middle (Yeah, Yeah)
And The Pain Is Thunder (Yeah, Yeah)
It's Too High To Get Over (Yeah, Yeah)
Too Low To Get Under (Yeah, Yeah)
You're Stuck In The Middle (Yeah, Yeah)
And The Pain Is Thunder (Yeah, Yeah)

[Ad-Lib]
Lift Your Head Up High
And Scream Out To The World
I Know I Am Someone
And Let The Truth Unfurl
No One Can Hurt You Now
Because You Know What's True
Yes, I Believe In Me
So You Believe In You
Help Me Sing It, Ma Ma Se,
Ma Ma Sa, Ma Ma Coo Sa
Ma Ma Se, Ma Ma Sa,
Ma Ma Coo Sa
[Repeat/Fade-Out]



Znów chcieć coś zacząć
tłum. MJowitek

Ja wiem, że Ty znów chcesz coś zacząć,
po prostu, Ty musisz coś zacząć,
Ja wiem, że Ty znów chcesz coś zacząć,
po prostu, Ty musisz coś zacząć,
Za wysoko by skoczyć
zbyt nisko na podkop,
utknąłeś gdzieś w środku
I boli Cię ten grzmot
Za wysoko, by skoczyć
zbyt nisko, na podkop,
utknąłeś pomiędzy
I boli Cię ten grzmot.

Wziąłem do lekarza moją dziewczynę
rozpaloną, lecz on nic nie znalazł
zaraz się to rozeszło
mówią, że to depresja
Ktoś wiecznie ją rani, wciąż we łzach ma pani
on łże, gada, mami,
Mówisz, że znów chcesz coś zacząć.

Ja wiem, że Ty znów chcesz coś zacząć,
po prostu, Ty musisz coś zacząć,
Ja wiem, że Ty znów chcesz coś zacząć,
po prostu, Ty musisz coś zacząć,
Za wysoko by skoczyć
zbyt nisko na podkop,
utknąłeś pomiędzy
I boli Cię ten grzmot
Za wysoko, by skoczyć
zbyt nisko, na podkop,
utknąłeś pomiędzy
I boli Cię ten grzmot.

Kochasz udawać, że jesteś dobry
lecz czyny Twe godne są kobry
nie umiesz sprawić, by ją znienawidził
więc Twój język tnie niczym brzytwa
Ktoś wiecznie ją rani, wciąż we łzach ma pani
złudny, sprytny, cwany
znów mą miłą zranił.

/refren/
Jesteś jak warzywo, jesteś jak warzywo
nienawidzą Cię, jesteś jak warzywo
jesteś jak bufet, jesteś jak warzywo
żywią się Tobą, jesteś jak warzywo.

Billie Jean zawsze coś mówi
kiedy nikt inny nie mówi
Kłamie i dba by mieć znajomości
papla jak katarynka
Ktoś wiecznie mą miłą rani, płacze i się biedzi
on łże, gada, śledzi,
Mówisz, że znów chcesz coś zacząć.

/refren/

Jeśli nie jesteś w stanie troszczyć się o kochanie
po prostu nie miej kochanie
I skończ to gdybanie
Jeśli nie jesteś w stanie troszczyć się o kochanie
Będziesz się wciąż starał
płacz od niej odganiał
biegnie, kradnie, kłamie
Umiera kochanie.

/refren/

Podnieś wysoko głowę
I wykrzycz całemu światu
wiem, że jestem kimś!
I pozwól prawdzie się rozpostrzeć
nikt cie już nie może zranić
Umiesz już prawdę dostrzec
Tak, wierzę w siebie
więc Ty wierzysz w siebie
Pomóż mi to wyśpiewać
Ma ma se, ma ma sa, ma ma coo sa
Ma ma se, ma ma sa, ma ma coo sa


Interpretuj tekst!
Ostatnio zmieniony pn, 04 sty 2010, 0:26 przez kaem, łącznie zmieniany 2 razy.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
ula
Posty: 117
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 16:31
Skąd: świętokrzyskie

Post autor: ula »

Pierwsza myśl, to jak krzywdząca może być plotka lub pomówienie. Druga to, że to tekst z przesłaniem, aby uwierzyć w siebie i się nie poddawać. Aby nie ulegać mimo naciskom, aby się nie poddawać choć działania niektórych poddają nas samych wielkiej próbie, wywołując ból i poczucie winy. Uczucie krzywdy zajmuje myśli i nie pozwala myśleć o czym innym. Czasami jest to drobnostka, wydawać by się mogło nic znaczącego, ale z kolei nie na tyle mała aby ją zignorować, albo na tyle duża, że nie można jej przeskoczyć. Złośliwości ranią i doprowadzają do łez. Wydawać się może, że poczucie niesprawiedliwości wywołuje krzywdzące traktowanie przez innych. Ale warto pamiętać, że to działa w obie strony. Więc najlepiej nie prowokować przeciwnika. A prawda zawsze się obroni, więc jeśli będziemy fair wobec innych to obroni i nas. To może się sprawdzić, ale nie koniecznie wobec wszystkich. Bycie sławnym nie jest wcale tak przyjemne jakby się mogło wydawać. To jak bytowanie na świeczniku i skazywanie się na wieczne ocenianie i krytykę. Niektórzy mówią – taka jest cena sławy – jakby bycie osobą publiczną dawało przyzwolenie na takie traktowanie. Czy można być normalnym będąc ciągle inwigilowanym nie tylko przez wrogów, ale i wielbicieli? Skrywanie życia osobistego i ochrona bliskich, przed wścibstwem staje się najważniejszą częścią funkcjonowania w świecie żyjącym z sensacji. Tak sobie pomyślałam, gdyby Alicja Bachleda chrzciła swoje dziecko mając je z jakimś nieznanym Mietkiem czy Jankiem, nie wzbudziłaby zainteresowania mediów, które z rodzinnego wydarzenia stworzyły tanie przedstawienie. Ale przecież to cena sławy.
Awatar użytkownika
a_gador
Posty: 773
Rejestracja: ndz, 12 lip 2009, 21:03
Skąd: Śląsk

Post autor: a_gador »

W porównaniu z późniejszymi piosenkami, w których, że się tak wyrażę, problem inwigilacji życia prywatnego, powracał, takimi jak Leave me alone, Tabloid junkie, czy choćby Privacy, WBSS nie brzmi, mam wrażenie, jeszcze tak gorzko, choć wyraźnie słychać w niej żal jeśli nie złość i oburzenie na plotkarstwo, manipulowanie informacjami. Przypomina mi się wers z piosenki Kayah Na językach - "język ludzki czasem przypomina psa co zerwał się z łańcucha ciemną nocą", a Michael nie raz jeszcze się o tym przekona. W WBSS dużo jest odniesień do tego właśnie narządu w naszym ciele
kaem pisze:tnie niczym brzytwa
kaem pisze:papla jak katarynka
kaem pisze:łże, gada
Ciekawe, że pierwsze zdanie WBSS zapowiada raczej przyjemny, optymistyczny tekst, a nie swego rodzaju rozrachunek z otaczającą rzeczywistością. Podejrzewam, że ludzie słuchający tej piosenki tuż po jej wydaniu, nie odbierali jej tak jak my teraz, tych kilka płyt i kilkadziesiąt lat później. Choć nawet w książce Thriller 25 the book rozpatruje się WBSS jedynie w kategoriach numeru otwierającego album wszechczasów. Owszem, to uwertura do nowego rozdziału w muzyce rozrywkowej, ale i niestety do coraz bardziej odczuwalnej schizofrenii w publicznym odbiorze osoby Michaela.

Artysta nie pozwala nam-słuchaczom się smucić, bo jak na złość zestawia słowa z rytmiczną melodią, która wprawia w radosny, taneczny nastrój. A na koniec pozostawia odbiorcę z pozytywny przesłaniem
kaem pisze:Podnieś wysoko głowę
I wykrzycz całemu światu
wiem, że jestem kimś!
I pozwól prawdzie się rozpostrzeć
nikt cię już nie może zranić
Umiesz już prawdę dostrzec
Tak, wierzę w siebie
więc Ty wierzysz w siebie
Pomóż mi to wyśpiewać
I mam tylko wątpliwości, czy to przesłanie Michael kieruje do słuchacza, czy też do samego siebie? Bądź świadom swojej wartości, nie daj się omamić kłamstwu! Może to jednak do mnie. Do nas.
"Zbierz księżyc wiadrem z powierzchni wody. Zbieraj, aż nie będzie widać księżyca na powierzchni." Yoko Ono
www.forumgim6.cba.pl
Obrazek
Awatar użytkownika
Estrella
Posty: 163
Rejestracja: pt, 26 cze 2009, 18:43
Skąd: Radom

Post autor: Estrella »

kaem pisze:Ja wiem, że Ty znów chcesz coś zacząć,
po prostu, Ty musisz coś zacząć
bo:
kaem pisze:Za wysoko by skoczyć
zbyt nisko na podkop,
utknąłeś gdzieś w środku
Michael widzi to iż znalazł się w sytuacji właściwie bez wyjścia. Chciał żyć normalnie mieć znajomych, przyjaciół, bliskich ale widział, że to co się dookoła Niego skupiało uderzało z ogromną siłą w tych ludzi "Wziąłem do lekarza moją dziewczynę, rozpaloną, lecz on nic nie znalazł,zaraz się to rozeszło, mówią, że to depresja.." Niszczyli, krzywdzili tych których kochał i to go tak bardzo bolało... Padają nawet słowa,,Jeśli nie jesteś w stanie troszczyć się o kochanie, po prostu nie miej kochanie" tak jakby zastanawiała się, walczył sam ze sobą, bo skoro nie potrafi ochronić ukochanej to może nie powinien jej wystawiać na to wszystko, może powinien żyć bez niej.. Podświadomie chciał uciec od tego bólu... Robienie "czegoś" to być może nowe teksty, nowa płyta, trasa, wiele razy mówił, że najlepiej czuje się na scenie, że to najbezpieczniejsze miejsce jakie zna.... Kochał to co robił, to co mógł dawać ludziom dzięki swojej twórczości, więc pragnął uciec do tego a jego zapał i emocje owocowały wtedy najpiękniej jak mogły...
Jednak na końcu znajduje w sobie siłę, wierzy, że może to szaleństwo pokonać, że prawda i tak zwycięży i będzie tarczą przed wszelkim złem jakie czynią ludzie.....
Sama nie wiem czy się da ocenić czy utwór Michaela ma pozytywny czy negatywny wydźwięk.... ale muszę przyznać, że końcówka pełna wiary i nadziei w Jego wykonuje daje mi siłę, chęć do życia i pokonywania przeciwności, no i kto by się oparł temu
Ma ma se, ma ma sa, ma ma coo sa
Ma ma se, ma ma sa, ma ma coo sa

które tak uparcie tkwi w głowie dawno po tym tak padły ostatnie nuty ;-)


Chciałabym podzielić się jeszcze jedną myślą.....
Na początku wczytując się w tekst pomyślałam, że ta piosenka jest faktycznie zupełnie inna od późniejszych jego manifestów o prywatną strefę życia.. Jednak uświadomiłam sobie, że to tak naprawdę pierwszy, silny, jeszcze nie zmęczony późniejszymi doświadczeniami takt w tej wojnie o kawałek własnego życia...


W tym utworze wyrzucił cały swój żal i złość na to co spotyka ludzi dookoła niego, jego najbliższych...
kaem pisze:Ktoś wiecznie rani, wciąż we łzach ma pani
Nie krzyczy jeszcze zostawcie mnie w spokoju, to moje życie. Michael jak to Michael najpierw widział innych potem dopiero siebie, ta piosenka jest na to wg mnie doskonałym dowodem.
Ta swojego rodzaju walka ewoluuje, począwszy od

1982 - Wanna be startin' somethin'
kaem pisze:Ktoś wiecznie ją rani, wciąż we łzach ma pani
(...)
nie umiesz sprawić, by ją znienawidził
więc Twój język tnie niczym brzytwa
Ktoś wiecznie ją rani, wciąż we łzach ma pani
złudny, sprytny, cwany
znów mą miłą zranił.
(...)
płacz od niej odganiał
biegnie, kradnie, kłamie
Umiera kochanie.

1987 - "Leave me alone "
Był czas, kiedy mówiłem: dziewczyno, potrzebuję cię
Ale kto teraz żałuje?
Naprawdę mnie raniłaś i oszukiwałaś
(...)
Więc po prostu zostaw mnie w spokoju
Zostaw mnie w spokoju
Przestań!
Po prostu przestań mnie prześladować
kiedy tekst wydaje się mówić, że Ci których brał za bliskich zaczynają na nim żerować, jednak jest na tyle silny by powiedzieć ,,Zostaw mnie w spokoju, nie chcę Cie, nie potrzebuję"

1991 - "Why you wanna trip on me"
Ale na świecie jest dużo większy problem
Z którym nie możemy czekać
Światowych rozmiarów głód
Niewystarczająca ilość jedzenia
Więc po co tracić czas
Czepiając się właśnie mnie
(...)
Pełno lekarzy
Którzy nie są pewni jak leczyć
Więc powiedz
(...)
Dlaczego czepiasz się właśnie mnie?
Zamieszania wokół jego osoby ciąg dalszy, świat dał mu popalić jednak nadal usilnie broni innych, już nie bliskich (może lepiej milczeć), pokazuje nieszczęście i niesprawiedliwość jakiej zaznają ludzie... mimo wszystko połowę piosenki rozbrzmiewa pytanie ,,Dlaczego czepiasz się właśnie mnie?"........

1995 - "Scream"
W całym tym chaosie aż chce się krzyczeć
Wasze schematyczne oskarżenia mnie prześladują
(...)
Proszę, miejcie litość
Bo nie mogę tego znieść
Przestańcie na mnie naciskać
Po prostu przestańcie na mnie naciskać

W protestach Michaela coraz więcej Jego, nadal wskazuje na niesprawiedliwość i (akurat tu) krzywdzącą stereotypowość, jednak "Krzyk" zanosi się ostentacyjnym "zostawcie mnie"......

1995 - "Tabloid Junkie"
Spekulujecie, żeby złamać tego, kogo nienawidzicie
Rozprowadzacie kłamstwa, które sami tworzycie
Polujecie i okaleczacie
(...)
To oszczerstwo!
Przez słowa, których używacie
Jesteście pasożytami w czerni i bieli
Zrobicie wszystko dla newsu
Wyrzut przeplatany dużą dawką gorzkich słów.. media potrafią męczyć, ranić a nawet niszczyć człowieka...


2001 - "Privacy"
Przestańcie obrzydliwie atakować moje uczucia
Chcę mojej prywatności, potrzebuję mojej prywatności
Chyba przedostatnia odsłona umęczenia Michaela przez media i tabloidowy świat, który żywił się na nim tyle długich lat....
But if you came to see
The truth, the purity
It's here inside a lonely heart
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Dla mnie to piosenka o bezradności, kiedy nie ma wyjścia, jak w słowach refrenu. Jeżeli chodzi o prasę, Michael wtedy miał trzy trudne doświadczenia- kiedy posądzano go o bycie gejem na podstawie fotomontażu opublikowanego w prasie. Dwa- jak przekręcono jego wypowiedzi, przez co jego pozytywna wypowiedź przekształcona była tak, że zabrzmiała jakby Michael miał złą intencję. I trzecia sytuacja, kiedy Michaelowi odmówiono większych artykułów w prasie przy okazji promocji Off The Wall, z powodu koloru skóry. To mogło w nim wzbudzać poczucie bezradności. To przykre uczucie, kiedy tracisz poczucie wpływu, kiedy nie ma ruchu.

Mam wrażenie, że tekst jest niemal fabularny. Jakby każda zwrotka opowiadała o innej sytuacji, a spaja je refren. Stąd tyle odniesień. Do prasy, do fanów- fanatyków, do spraw rodzinnych, do relacji męsko- damskich.

Są też słowa mówiące o zawiści.
You Really Can't Make Him Hate Her
So Your Tongue Became A Razor
Someone's Always Tryin' To Keep My Baby Cryin'
Treacherous, Cunnin', Declinin'
You Got My Baby Cryin'
Są słowa o obłudzie.
You Love To Pretend That You're Good
When You're Always Up To No Good
Zastanawia mnie często, skąd w ludziach biorą się takie uczucia, takie postawy. Jak myślicie?
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
Xander
Posty: 1163
Rejestracja: sob, 24 lis 2007, 22:54
Skąd: Włoclawek

Post autor: Xander »

To tłumaczenie jest niedobre - bardziej skupiono się na rymach, dodając słowa których Michael nie użył - to niszczy całą kompozycje.

Przykład:

You Love To Pretend That You're Good
When You're Always Up To No Good


Kochasz udawać, że jesteś dobry
lecz czyny Twe godne są kobry


Kobry? No tak i teraz część użytkowników nie znająca angielskiego, będzie rozprawiać o tym, że Michael widział w kobrach królowe wszystkich węży. Jak taka kobra może odnieść się do całośći?

Przy czym Michael nawet nie pomyślał o tym wężu w tej piosence.

Refren też zawiera błąd logiczny - tu nie chodzi o to, że ktoś chce ZNOWU coś zrobić - tylko, że po prostu chce i musi - prawdopodobnie nie znowu tylko W KOŃCU, WRESZCIE.

Michael śpiewa:

Mówię, Chcesz coś zacząć
w końcu musisz to zrobić
Mówię, Chcesz coś zacząć
wreszcie musisz to uczynić!


Zacząć coś by coś zmienić - w tym sensie.

Po za tym jeśli mam już rozprawiać o WBSS to cała piosenka jest jedną wielką przenośnią i panuje w niej uporządkowany chaos - jest bardzo mocno nacechowana emocjonalnie.
Obrazek
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

A to Xander zupełnie inna dyskusja. Rymy zawsze nieco zniekształcają treść, ale też Michael często sam tworzy rymy tylko po to, by zachować rytmiczność piosenki. A teksty ma cholernie rytmiczne i pominięcie tego jest poważnym błędem tłumacza. Jak zmieniałem tłumaczenie do 2 Bad i do Magical Child, to siedziałem nad tym pół dnia. Wierzcie, to nie jest łatwe, bo Michael daje akcenty rytmiczne raz to na końcowe słowo, raz na środkowe, raz co strofę, raz co drugą strofę. Raz rymu nie ma, a te wszystkie akcenty składają się na rytmikę całego utworu. One tworzą puls kompozycji. Oddanie tego w tłumaczeniu to robota na cały etat.

Tłumaczenie Jowity uważam za bardzo dobre. A co do kobry, wierz mi, gdyby ktoś tylko tym się kierował, reszta by go wyprostowała. Poza tym masz dołączony tekst oryginalny.
Pozwolę sobie zacytować Mjowitka, z prywatnej korespondencji:
Tam bywają rymy w środku wersu (Someone's always tryin' to start my baby cryin'), albo rymy, ze nie wiadomo czy to w ogóle rym (And let the truth unfurl ... Because you know what's true ). Te nachalne znalazłam, ale podejrzewam istnienie jeszcze jakichś poukrywanych. Widzisz coś jeszcze?

Ten utwór jest okropny pod tym względem, bo tam tak naprawdę MJ niewiele rymuje, ale ma tak zajebisty rytm (tutu ru tutu ru tu tutu, tutu tu tu rutu tu tu), że stwarza takie wrażenie. To cale tutu rutu tez nie jest takie znowu rytmiczne jak piosenka przedszkolna, bo co wers to inna liczba sylab. Wszystko sugerowało zatem, ze nie rymów mam szukać, ale w ogóle zrobić wersje do śpiewania. Ambitnie próbowałam, ale mi nie wyszło i koncept olałam.

Swoją drogą, nie wiem czy na to kiedyś zwracałeś uwagę, ale to co przed chwila napisałam jest charakterystyczne dla wielu utworów MJ. Takie wrażenie rymu poprzez rytm. Wrażenie, że to tylko tutu rutu, kiedy każdy wers jest innej długości. A, no i sylabizowanie wymaga krótkich trutututowych słów. Najlepiej dwusylabowych, ewentualnie trzysylabowych, jeśli można jedna z nich przeciągnąć i wyizolować. Generalnie super zabawa, tylko ja już dzisiaj nie mogę. Dlatego tłumaczenie mi się nie podoba, bo to takie demo.

2. O co w ogóle chodzi w:

If you can't feed your baby (yeah, yeah)
Then don't have a baby (yeah, yeah)
And don't think maybe (yeah, yeah)
If you can't feed your baby (yeah, yeah)
You'll be always tryin'
To stop that child from cryin'
Hustlin', stealin', lyin'
Now baby's slowly dyin'

W polskim tłumaczeniu jest o żywieniu dziecka, podejrzałam tłumaczenie na francuski, a tam jest zupełnie wprost, że to o miłości (w klimacie, jak nie umiesz o nią zadbać, to się za nią nie zabieraj). Skłaniam się do tej francuskiej interpretacji, ale starałam sie to jakoś zamazać u siebie. Okropnie dwuznaczny tekst. Bleh. Tzn super, jak się to czyta, ale na Sokratesa - nie w tłumaczeniu.

(...)Trzeba by do Michaela zadzwonić i spytać: Słuchaj no chłopie, ten thunder w "And the pain is thunder " to chodzi o to, że to zobrazowałeś, ból niczym piorun, błyskawica, rozprzestrzeniający się po całym ciele? W ułamku sekundy porażający ciało? Czy umysł? Piorun rozświetlający zakamarki umysłu? Piorun, co spala? czy też może piorun, bo taki jest idiom, a ja go nie znam? Bo myślałam nad tłumaczeniem "i boli jak diabli". Czy piorun po prostu, bo tak Ci przyszło do głowy, tak zrymowało i tak zostało? Bo lekkie, dobre do zaśpiewania (nosowe "n" w samym środku, mmmm) i w tłumaczeniu mamy darować sobie metafory lecz iść tym tropem i szukać rytmu, rymu i stać sie artystą? i w ogóle Michael, oddzwoń, bo mi się karta kończy i mam to samo pytanie odnośnie każdego wyrazu.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
ula
Posty: 117
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 16:31
Skąd: świętokrzyskie

Post autor: ula »

kaem pisze:Są też słowa mówiące o zawiści. (...)

Są słowa o obłudzie. (...)

Zastanawia mnie często, skąd w ludziach biorą się takie uczucia, takie postawy. Jak myślicie?

A czy nie są temu wszystkiemu winne kompleksy? Czy to się nie zaczyna od niskiej samooceny? Zniekształcony obraz siebie i wyolbrzymienie swoich wad skutecznie odbiera wiarę w siebie. Rodzi zazdrość wobec innych, tych bardziej przebojowych, rezolutnych, pięknych czy uzdolnionych.
ODPOWIEDZ