Strona 15 z 30
: sob, 27 cze 2009, 0:00
autor: Aisha
Boże, Boże ………
Codziennie idąc spać gra mi radio, nigdy mnie nie obudziło, aż do minionej nocy.
Punkt 3.00 przeleciały prze mnie jak strzała słowa
KRÓL POPU MICHAEL JACKSON NIE ŻYJE .
Miałam kiedyś taki sen , ale teraz to nie był sen, to była straszna rzeczywistość. Włączyłam komputer …i już wszystko było jasne.
W radiu puścili jego piosenkę... łzy zaczęły płynąć mi jak grochy.
Nie zmrużyłam już oka, nawet nie próbowałam.
Teraz dopiero wróciłam z pracy, myślałam że ten dzień już nigdy się nie skończy.
Dzień jak z koszmaru. Nie jestem w stanie słuchać jego piosenek, łzy same napływają mi oczów.
Boże szkoda mi jego dzieci. Mój tato też zmarł kilka lat temu nagle na atak serca, wiem jak boli nagła śmierć ojca. Mam nadzieję że trafią w dobre ręce i nikt ich nie wykorzysta w tym brutalnym świecie showbisnesu.
A miało być tak pięknie.
Tyle planów, tyle wizji, tyle pokładanych nadziei. Wszystko się skończyło…prysło jak bańka mydlana....
Michael dziękuję Ci że mogłam być Twoją fanką, dziękuję że mogłam przyglądać się Twojemu życiu, Twojej karierze, Twojej osobowości. Nigdy Cię nie zapomnę, zawsze pozostaniesz częścią mojego serca. Kocham Cię.
: sob, 27 cze 2009, 0:06
autor: thewiz
To co napisala LMP porazilo mnie.
Cala prawda.
Wierze jej, ze starala sie jak mogla, ale nie dala rady.
To bylo jego przeznaczenie.
Musialam to napisac.
: sob, 27 cze 2009, 0:16
autor: Nesseya
Forum czytam od jakiegoś roku, ale nigdy nie czułam potrzeby napisania czegokolwiek. O śmierci dowiedziałam się dzisiaj rano, płakałam kilka godzin, także wieczorem. Pomimo tego cały czas nie może do mnie dotrzeć że zmarł Michael Jackson, wydawało mi się ze to niemożliwe, ze bedzie żył wiecznie, pogodziłam się z tym ze nie bedzie śpiewał, w końcu zrobił tak wiele, ale jego smierci nigdy nie brałam pod uwagę. Teraz kiedy przyszedł Jego koniec nie moge uwierzyć. Nie do wiary że odeszła ikona, niesamowicie utalentowany, ambitny człowiek. Wrażliwy na krzywde i całe zło jakie nas otacza. Myśle że Jego marzeniem było "Uleczyć świat", a my jako jego fani powinniśmy do tego dążyć. Pokażmy że "pedofil, dziwak" ma miliony fanów na całym świcie, którzy nie tylko opłakują Jego śmierć, ale potrafią czerpać z Jego muzyki (którą niektórzy uważają za niepoważną) oraz z Jego życia to co najlepsze. Nie pozwólmy zapomnieć światu o Michaelu Jacksonie.
: sob, 27 cze 2009, 0:26
autor: Annie Jackson
Dla mnie ten dzień utonął w łzach. Momentem jakim pamiętam najwyraźniej i najmocniej jest chwila, w której odczytałam sms-y od tych, którzy wiedzieli, że jestem w fanką... Myślałam, że wszyscy sobie żartują, że to jakiś koszmar. Chyba nie muszę tego opisywać - każdy wie co poczuł... Rzuciłam się do komputera, bo i tak nie wierzyłam w to, co odczytałam. Ale gdy na jednym z portali wyświetliła mi się gigantyczna informacja: "Michael Jackson nie żyje" nie miałam wątpliwości. W życiu tak jeszcze nie płakałam. Żałuję, że tak późno zorientowałam się jak wielkim jest artystą... Dopiero siedem miesięcy jestem jego fanką... Jednak jego śmierć nie będzie równała się z końcem bycia tym fanem, bo Michael będzie żył tak długo jak długo pamięć o nim w nas.
: sob, 27 cze 2009, 0:29
autor: Shulamitka
Wypowiedż Lisy Marie - jedna z najpiękniejszych najprawdziwych jaką w ogóle czytałam na tym forum. Wszystkie inne komentarze "wielkich" tego świata mogą się schować przy komentarzu kobiety, która go kochała...
: sob, 27 cze 2009, 0:42
autor: Majuu
Ja również żałuję, że jestem "tak krótko" fanką, że nie mogłam dokładnie śledzić wszystkiego na jego temat (nie chodzi mi tu o brukowce). Ale... Liczy się jakość "fanowania", przynajmniej w moim przypadku...
Michael żyje... w sercach... W gronie fanów on NIE umarł...
: sob, 27 cze 2009, 0:54
autor: Karioka
jak rano zadzwonila do mnie siostra i mi powiedziala
to powtarzalam bezmyslnie " to niemozliwe, przeciez miala byc trasa koncertowa" i tak w kolko, jakbym tym stwierdzeniem miala cos zmienic...
gdy moja przyciaółka zadzwonila i powiedziala "Michael ci umarł"
rozkleilam sie zupełnie...
wiem ze to sie stalo
ale nie moge uwierzyc...
był ze mna ponad 25 lat...
i zawsze bedzie...
: sob, 27 cze 2009, 8:38
autor: insomniaof
witaj w tych smutnych okolicznościach.
musimy się pozbierać i trzymać razem...
: sob, 27 cze 2009, 9:17
autor: marcia654
a ja wierze, że jest inny świat po drugiej stronie i Michaelowi jest w nim dobrze! i teraz widzi z góry jak ludzi go kochają i ile ma fanów! POSŁUCHAJCIE Pih- Echo :(
: sob, 27 cze 2009, 9:48
autor: Dirty_Diana_
JA się rano obudziłam, i weszłam do pokoju w którym jest telewizor .
I w TVN24 zobaczyłam nagłówek:
- "Król Popu Nie Żyje"
W pierwszej chwili nie miałam żadnej reakcji.
Stałam tak i stałam...a w głowie pustka..
Potem pomyślałam że, wejdę na forum, bo jeżeli to prawda to tam będą pisali .
Weszłam, w nadziei, że to kolejny głupi żart, ale gdy zobaczyłam temat " Michael Nie żyje"......
: sob, 27 cze 2009, 12:52
autor: Kaśku
Do mnie dotarło dopiero wczoraj wieczorem
oglądałam wszystkie teledyski w kółko ,a szczególnie ' Will you be there' . Tak strasznie za nim tęsknię, to tak boli...
: sob, 27 cze 2009, 13:00
autor: BettyBlue1982
Przepraszam, że dopiero teraz się odzywam ale nie byłam w stanie pisać na klawiaturze.. To
był najczarniejszy dzień w moim zyciu, o Jego śmierci dowiedziałam się z rana ale nie mogłam w to od razu uwierzyć bo media juz od 5 lat od czasu do czasu i plotkowały o śmierci Michaela... (
tak tak media sa baaaaaardzo wiarygodne - a zwłaszcza CNN ) Widocznie Bóg nie mógł wytrzymać z tęsknoty za Michaelem ...
Mam prośbę do was wszystkich, żebyście olali ten
PLEBS panoszący się na onecie i innych a jakże wiarygodnych portalach i nie męczcie się z dyskusją i kłotnią z nic nie warta
HOŁOTĄ bo ich wiedza jest oparta na stereotypach i plotkach ze szmatławców.. Po prostu szkoda naszej energii ... Ciemny lud jest po prostu niedokształcony, "Prejudice is ignorance"...
Sumą kłamstwa, zła i niewiedzy jest ignorancja
My fani niekwestionowanego Króla muzyki Pop, Michaela Jacksona, jesteśmy najbardziej wiarygodnymi świadkami jego historii i powinniśmy się trzymać razem!
: sob, 27 cze 2009, 13:31
autor: Marie
Łzy ciągle płyną.
Bo to takie niesprawiedliwe.. przecież on z pewnością mógł dokonać jeszcze więcej. Powrócić na scene, dawać radość swoim fanom. Patrzeć jak jego dzieci dorastają.
Nie mogę się z tym pogodzić ciągle..
Patrze w niebo i zastanawiam się dlaczego?
Dlaczego musiałeś odejść?
A może to bezczelny żart.. może on wróci? Powiedzcie, że wróci..
: sob, 27 cze 2009, 15:07
autor: Jagi0012
Dopiero wróciłam do domu ... Wczoraj rano się dowiedziała jak jeszcze byłam na wakacjach.Okropnośc nie mogę sobie wytłumaczyć ,że to jest prawda .;(
: sob, 27 cze 2009, 16:28
autor: SUNrise
Ciężko jest mi cokolwiek napisać. Ciężko rozstać się z kimś kogo się kocha, mając tę świadomość, że już się go więcej nie zobaczy, dlatego śmierć Michaela to ogromny cios rozdzierający serce. Ale podobno czas goi rany i choć świat na chwilę wraz z Nim wstrzymał oddech, to jednak nie zatrzymał się na zawsze, tak jak zatrzymało się Jego serce.
Choć czujemy się teraz osieroceni, on jednak nie opuścił nas. Wciąż jest i będzie z nami poprzez swoją muzykę, tak jak był do tej pory. Chciał jeszcze raz (ponoć ostatni) obdarowac fanów tą magią swoich występów poprzez koncerty w Londynie, ale okazało się to ponad jego siły.
Zapamiętam go jako wielkiego człowieka, wielkiego artystę, który przez swoją muzykę dał światu (w tym mnie) tyle radości; marzyciela, który nie mógł pogodzić się z tym, że świat jest taki zły, że ludzie są tacy źli, i wierzył, że kiedyś uda się to zmienić, więc kroczył przez scenę swoim księżycowym krokiem śpiewając o tym piosenki, a teraz widocznie przyszedł czas by wrócił do domu...do gwiazd. Marzył o tym by latać, może teraz to robi...