Premiera płyty "Michael" 14 XII 2010r. [koment.]
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Kurcze ale dajecie.... normalnie przy czytaniu co niektórych postów to uśmiać się można.
Ja jak przesłucham sobie wszystkie kawałki jak już je z netu ściągniemy to nie mówię ze nie kupię, najwyżej dostanę zjebkę od Mandey'a, który jak na razie wzbrania się od kupna... ale ja go jeszcze przekonam. Chociaż już mi tu za uchem gdera, że jednak nie dam rady.
Już kiedyś pisałam, że nie za bardzo czekam na tą płytę, bo na bank coś w niej spartolą, jak widać trochę racji miałam, ale teraz zmieniłam zdanie i czekam na premierę.
BN nadal mi brzmi jak Timberlake, ale nie powiem wpadł mi w uszko i czekam na resztę kawałków, bo zwyczajnie jestem stęskniona nieznanego MJ'a.
Ja jak przesłucham sobie wszystkie kawałki jak już je z netu ściągniemy to nie mówię ze nie kupię, najwyżej dostanę zjebkę od Mandey'a, który jak na razie wzbrania się od kupna... ale ja go jeszcze przekonam. Chociaż już mi tu za uchem gdera, że jednak nie dam rady.
Już kiedyś pisałam, że nie za bardzo czekam na tą płytę, bo na bank coś w niej spartolą, jak widać trochę racji miałam, ale teraz zmieniłam zdanie i czekam na premierę.
BN nadal mi brzmi jak Timberlake, ale nie powiem wpadł mi w uszko i czekam na resztę kawałków, bo zwyczajnie jestem stęskniona nieznanego MJ'a.
"Najpiękniejsze usta które prawdy strzegą...
Najpiękniejszy uśmiech co cieszy smutnego."
- Damianos60
- Posty: 466
- Rejestracja: pt, 12 gru 2008, 10:57
- Skąd: Legnica
- Man in the mirror
- Posty: 768
- Rejestracja: wt, 15 lip 2008, 18:08
O tak doskonały pomysł, na odreagowanie dla co po niektórych, to rozmowa o ew. teledyskach.Powiem tak bardzo mi zależy by puszczano je w telewizji, no na pewno zasługują , żeby się pojawić jednak właśnie brak teledysku sprawia, że nie zaistnieją. Myśle, że skoro E'Casanova jest mogliby coś dograć, ze względu na listy, bo bez tego się nic nie sprzeda, może Michael ma jakieś ciekawe nagrania. Co wy o tym myślicie?
- La_Pantera_Rosa
- Posty: 401
- Rejestracja: wt, 01 gru 2009, 20:32
Bo to kolaż jest, taka specjalna technika.ona pisze:na okładace "Michael" elementy wyglądają jak wycięte przez jakiegoś mało sprawnego grafika
Jak już jesteśmy w temacie, przed chwilą taką wiadomość dostałam z mjjcommunity:ona pisze:Kto by pomyślał, że ta płyta spowoduje aż taki rozłam...
Rzadko tam bywam, ale już chyba musiało pójść na noże, skoro taką informację rozsyłają. U nas jest jeszcze w miarę kulturalnie, ale temperatura rośnie.Dear Members
In light of the state of emergency here and from what I see as the total destruction of my MJ community I am now asking every member to report any form of arguing or hating on another member.
As of now instant 10 day bans for anyone caught destroying threads or caught arguing/hating on someone else due to their belief on this album.
You will not destroy MJJC just because you support the album or not.
You have beef with Sony GO TO THEIR SITE and cause havoc.
At this point I do not even care if I am left with a hand full of members by the end of next week.
Me and my team will prevail in saving years of our hard work to create one of the best MJ communities there are.
This is the first step in our state of emergency.
If it does not stop step two will be announced.
Regards
Team MJJC
Ja jestem w kropce z tym albumem. Tak bym chciała, żeby wszystkim kapcie pospadały z wrażenia w czasie jego słuchania. Wishful thinking?
"Zbierz księżyc wiadrem z powierzchni wody. Zbieraj, aż nie będzie widać księżyca na powierzchni." Yoko Ono
www.forumgim6.cba.pl
www.forumgim6.cba.pl
f
Wiecie co, tak czytając to wszystko to mam wrażenie że właśnie Sony osiągnęło to co chciało!
Podzieliło fanów. Tak jak kiedyś, Michael miał przez nich same kłopoty, tak teraz znowu dzielą nas. Skaczecie sobie do gardeł, pokazując kto jest większym fanem.
Oczywiście, że Sony gra obrzydliwie i dla kasy - nic nowego. Ale wg mnie, takie bojkotowanie płyty, jeśli już to zaszkodzi ale Michaelowi. To pierwsza płyta od 9 lat i jeśli nie będzie dobrej sprzedaży, wiadomo jakie komenty pojawią się. Że MJ się skończył, że nikt nie chce już kupować jego muzy. Czy kupicie tę płytę czy nie, Sony nie zbankrutuje. Co więcej, będzie wydawać kolejne płyty, zbijając kasę. To zbyt duża wytwórnia światowa, by miało ich zaboleć że polscy fani nie będą kupować. Tak naprawdę, utwory będą ściągane z sieci. A ściąganie wiadomo, nic dobrego. Album okrzykną klapą dekady i tyle z tego będzie. Będzie jazda po Michaelu. Prawdopodobnie, takim postępowaniem, nigdy nie kupicie już płyty MJ, bo nie sądzę by Sony się kiedyś zmieniło. Myślicie, że bojkot ich zaboli? To nie jest malutka wytwórnia, której nikt nie zna. Mają taki zakres i tyle kasy, że Wasze obruszenia, spływają po nich. Każdy z nas jest zawiedziony. Tego nie da się zmienić. Nie kupuje się płyty dla wytwórni lecz dla artysty. Nikt nie może powiedzieć ze 100% pewnością, że BN nie jest MJ.
A to, że chcielibyście inne numery, zdarza się. Co osoba to gust. MJ też wydawał kawałki, które chętnie pewnie byście zamienili na inne. Ale na płycie będzie Another day...Hold my hand, które jeśli wierzyć informacji na jednym z portali:"W napisanych własnoręcznie przez Michaela notatek skierowanych do jego Estate of Michael Jackson wynika, że ten wyraził ogromną chęć, by właśnie "Hold My Hand" było pierwszym singlem z jego następnego projektu muzycznego"...oznacza, że sam MJ chciał by ten numer był promującym singlem. Nikt go do współpracy z Akonem nie zmuszał. Widocznie sam czuł taką potrzebę. Co, jeśli rzeczywiście Michael chciał by to HMH było na nowym krążku promującym go singlem.
Ja nie wiem, jak to jest z tym BN. Ale co, jeśli okaże się np. po latach, że jednak to MJ. Oznaczałoby to, że bojkotowaliście samego Michaela. Póki nie mamy pewności, po co bojkotować. Michael sam wielokrotnie doświadczał pomówień na własny temat, które też miały mnóstwo "dowodów". My teraz robimy to samo. Bez 100% pewności bawimy się w wielkich sędziów i najlepszego fana ever. Czy naprawdę tego by chciał Michael? By jego fani "zabijali się" przez zagrywki Sony?
Wielu z Was miało nie iść do kina na TII, również jako bojkot Sony. Żałujecie, że byliście? Ja nie, bo było to jedno z najpiękniejszych doznań, jakie było mi doświadczyć w kinie. Nie chcę, po latach bić się w piersi, że bojkotowałam coś co okaże się numerami MJ. Bo nie wiadomo czy za jakiś czas, nie będzie koronnego dowodu na to, że BN to jednak MJ. Ja nie jestem pewna, ale skoro nie jestem, nie będę oskarżać.
Nie podoba Wam się, że będzie taki a nie inny kawałek. "A ja chciałam ten", "a ja wolałbym tamten", "szkoda, że nie dali...".
A co to jest...koncert życzeń?
Zawsze będzie tak, że jeśli dadzą 10 utworów, ktoś będzie chciał 11-ego. Jeśli daliby "A place...", drugi wolałby "DYKWYCA" itd.. A skąd pewność, że MJ nie poparłby takiego zestawu kawałków. Wiemy czego my chcemy, czego chce Sony...ale czego i jakich numerów chciałby MJ, pewności nie ma. Nigdy nie ma tak, by cała płyta podobała się każdemu na kuli ziemskiej w takim samym stopniu. Przez 9 lat nie było płyty i też było źle. Nie ma na nowej przełomowych utworów na miarę BJ czy Thillera? A nie za dużo chcemy od Jacksona? Nie każdy jego numer musi być historyczny. On już dawno zapisał się w kartach historii i nic tego nie zmieni. Nigdy nie będzie już tak, jak wtedy gdy to MJ czuwał na wydaniem płyty. Ale nie obrzucajmy jej błotem. Nie obrzucajmy błotem siebie i nie licytujmy, kto z nas jest lepszym fanem, a tak to trochę wygląda. Wiadomo było, że Sony nie będzie grać fair, ale żeby nie wyszło na to, że z tego fanowskiego bojkotu, najbardziej poturbowany wyjdzie Michael i my sami.
Podzieliło fanów. Tak jak kiedyś, Michael miał przez nich same kłopoty, tak teraz znowu dzielą nas. Skaczecie sobie do gardeł, pokazując kto jest większym fanem.
Oczywiście, że Sony gra obrzydliwie i dla kasy - nic nowego. Ale wg mnie, takie bojkotowanie płyty, jeśli już to zaszkodzi ale Michaelowi. To pierwsza płyta od 9 lat i jeśli nie będzie dobrej sprzedaży, wiadomo jakie komenty pojawią się. Że MJ się skończył, że nikt nie chce już kupować jego muzy. Czy kupicie tę płytę czy nie, Sony nie zbankrutuje. Co więcej, będzie wydawać kolejne płyty, zbijając kasę. To zbyt duża wytwórnia światowa, by miało ich zaboleć że polscy fani nie będą kupować. Tak naprawdę, utwory będą ściągane z sieci. A ściąganie wiadomo, nic dobrego. Album okrzykną klapą dekady i tyle z tego będzie. Będzie jazda po Michaelu. Prawdopodobnie, takim postępowaniem, nigdy nie kupicie już płyty MJ, bo nie sądzę by Sony się kiedyś zmieniło. Myślicie, że bojkot ich zaboli? To nie jest malutka wytwórnia, której nikt nie zna. Mają taki zakres i tyle kasy, że Wasze obruszenia, spływają po nich. Każdy z nas jest zawiedziony. Tego nie da się zmienić. Nie kupuje się płyty dla wytwórni lecz dla artysty. Nikt nie może powiedzieć ze 100% pewnością, że BN nie jest MJ.
A to, że chcielibyście inne numery, zdarza się. Co osoba to gust. MJ też wydawał kawałki, które chętnie pewnie byście zamienili na inne. Ale na płycie będzie Another day...Hold my hand, które jeśli wierzyć informacji na jednym z portali:"W napisanych własnoręcznie przez Michaela notatek skierowanych do jego Estate of Michael Jackson wynika, że ten wyraził ogromną chęć, by właśnie "Hold My Hand" było pierwszym singlem z jego następnego projektu muzycznego"...oznacza, że sam MJ chciał by ten numer był promującym singlem. Nikt go do współpracy z Akonem nie zmuszał. Widocznie sam czuł taką potrzebę. Co, jeśli rzeczywiście Michael chciał by to HMH było na nowym krążku promującym go singlem.
Ja nie wiem, jak to jest z tym BN. Ale co, jeśli okaże się np. po latach, że jednak to MJ. Oznaczałoby to, że bojkotowaliście samego Michaela. Póki nie mamy pewności, po co bojkotować. Michael sam wielokrotnie doświadczał pomówień na własny temat, które też miały mnóstwo "dowodów". My teraz robimy to samo. Bez 100% pewności bawimy się w wielkich sędziów i najlepszego fana ever. Czy naprawdę tego by chciał Michael? By jego fani "zabijali się" przez zagrywki Sony?
Wielu z Was miało nie iść do kina na TII, również jako bojkot Sony. Żałujecie, że byliście? Ja nie, bo było to jedno z najpiękniejszych doznań, jakie było mi doświadczyć w kinie. Nie chcę, po latach bić się w piersi, że bojkotowałam coś co okaże się numerami MJ. Bo nie wiadomo czy za jakiś czas, nie będzie koronnego dowodu na to, że BN to jednak MJ. Ja nie jestem pewna, ale skoro nie jestem, nie będę oskarżać.
Nie podoba Wam się, że będzie taki a nie inny kawałek. "A ja chciałam ten", "a ja wolałbym tamten", "szkoda, że nie dali...".
A co to jest...koncert życzeń?
Zawsze będzie tak, że jeśli dadzą 10 utworów, ktoś będzie chciał 11-ego. Jeśli daliby "A place...", drugi wolałby "DYKWYCA" itd.. A skąd pewność, że MJ nie poparłby takiego zestawu kawałków. Wiemy czego my chcemy, czego chce Sony...ale czego i jakich numerów chciałby MJ, pewności nie ma. Nigdy nie ma tak, by cała płyta podobała się każdemu na kuli ziemskiej w takim samym stopniu. Przez 9 lat nie było płyty i też było źle. Nie ma na nowej przełomowych utworów na miarę BJ czy Thillera? A nie za dużo chcemy od Jacksona? Nie każdy jego numer musi być historyczny. On już dawno zapisał się w kartach historii i nic tego nie zmieni. Nigdy nie będzie już tak, jak wtedy gdy to MJ czuwał na wydaniem płyty. Ale nie obrzucajmy jej błotem. Nie obrzucajmy błotem siebie i nie licytujmy, kto z nas jest lepszym fanem, a tak to trochę wygląda. Wiadomo było, że Sony nie będzie grać fair, ale żeby nie wyszło na to, że z tego fanowskiego bojkotu, najbardziej poturbowany wyjdzie Michael i my sami.
1958 - forever...
Przeczytałam Twojego posta i nie do końca chyba ogarnęłam, że NAPRAWDĘ masz to na myśli. Ale otóż przeglądam sobie MJJC (temat o Keep Your Head Up) i natrafiam na post Admina - Gaz'a - w którym pisze, że banuje wszystkich, którzy mówią, że to nie jest Michael Jackson.norbi 2xD pisze:zróbmy tak jak na mjjc
banowac tych co uwazają, że to nie michael!!
a co!
banować ich!Bojowy
Link: http://www.mjjcommunity.com/forum/showt ... 030&page=5 , post #74. Jak obiecał, tak zrobił (nicki zbanowanych osób są przekreślone).
Uważam, że to jest co najmniej nie w porządku i nie podoba mi się to. Ponieważ MJJC to najpopularniejsze Forum o Michaelu na świecie, myślę, że powinni wszyscy takim procederze wiedzieć.
P.S. To oświadczenie MJ Estate o autentyczności tracków wkleił Gaz bezpośrednio do swojego posta, bez linka do żadnego źródła, tak tylko przypominam.
Ostatnio zmieniony sob, 13 lis 2010, 1:34 przez zu, łącznie zmieniany 3 razy.
Koleżanko buziaczek, doceniam to co napisałaś, bo widzę że w dobrej wierze. Niemniej chętnie skomentuję to, z czym się nie całkiem zgadzam.
Przypomnijcie sobie MJowisko. Choć na forum kłócimy sie jak nie wiem, wyzywamy i banujemy, to przyjeżdżamy na Zlot, leci Michael i świetnie się ze sobą bawimy, tańczymy z tymi, z którymi się przezywaliśmy, rozmawiamy i jest ogólnie super :) Więc nie wpadajmy też w jakąś panikę, że wszystko pieprznie i będzie koniec świata. Forum forum, a życie życiem. Przeżyliśmy śmierć Michaela, więc nic gorszego stać się nie może... Więc keep your... głowa do góry!
PS. przebiegła mi teraz przez głowę myśl - co będzie, jak na kolejnym zlocie DJ puści Jasona Malachi Chyba mu skopią tyłek :P
PS2. nie chcę być DJem :P
Póki nie mamy pewności - kupić. A jak już będą dowody, że to "obcy facet", to zbojkotuję SONY, wyrzucając płytę na śmietnik?
PS3. to, że piszemy czy naszym zdaniem jest to MJ czy nie, traktuję jak fajną grę. Może kiedyś się dowiemy jak jest naprawdę i wtedy fajnie będzie zobaczyć jak wielu z nas się myliło :) Stawką jest racja :) Jeśli jestem po stronie mylących się - cóż, przynajmniej myliłem się z Princem, Paris i Taryllem... oraz zu, Maverick, thewiz i wieloma innymi ;)
PS4. jak chcecie znać moje zdanie o KYHU, to nie mam wątpliwości, że słyszę tam tego samego kolesia co w BN.
PS5. W BN słyszę obcego faceta ;)
W BN nie ma żadnej fantazji. Szczerze mówiąc, sam bym to wykonał z większym polotem :P Żeby nie było - nie uważam tej piosenki samej w sobie, czy nawet w jej ostatecznym brzmieniu za złą. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby Michael ją wykonywał. Ale on mógł mieć nawet słabe piosenki, tylko że nie wykonywał ich tak słabo. BN jest zwyczajnie zaśpiewana w sposób, w jaki może śpiewać wiele z dzisiejszych muzycznych gwiazdek. Można się wypalić, stracić wenę, być wtórnym... ale nie można stracić talentu wykonawcy. Mike wydobywał z siebie piękny głos z łatwością, a ten koleś się niesamowicie męczy.
Czy KYHU wykonałbym z większym polotem - nie wiem, bo za mało się osłuchałem :) Ale głos jest ten sam co w BN. Czyli zły.
Dodajcie to wszystko do listy moich argumentów, a teraz już życzę wszystkim dobrej nocy i idę, pa :)
Trochę tak, a trochę nie. Odkąd pamiętam mieliśmy na forum kłótnie i dyskusje o tym, kto jest większym fanem :)buziaczek pisze:Podzieliło fanów. Tak jak kiedyś, Michael miał przez nich same kłopoty, tak teraz znowu dzielą nas. Skaczecie sobie do gardeł, pokazując kto jest większym fanem.
Przypomnijcie sobie MJowisko. Choć na forum kłócimy sie jak nie wiem, wyzywamy i banujemy, to przyjeżdżamy na Zlot, leci Michael i świetnie się ze sobą bawimy, tańczymy z tymi, z którymi się przezywaliśmy, rozmawiamy i jest ogólnie super :) Więc nie wpadajmy też w jakąś panikę, że wszystko pieprznie i będzie koniec świata. Forum forum, a życie życiem. Przeżyliśmy śmierć Michaela, więc nic gorszego stać się nie może... Więc keep your... głowa do góry!
PS. przebiegła mi teraz przez głowę myśl - co będzie, jak na kolejnym zlocie DJ puści Jasona Malachi Chyba mu skopią tyłek :P
PS2. nie chcę być DJem :P
Moim zdaniem to ma sens, gdy artysta żyje.buziaczek pisze:Nie kupuje się płyty dla wytwórni lecz dla artysty.
i odwrotnie...buziaczek pisze:Nikt nie może powiedzieć ze 100% pewnością, że BN nie jest MJ.
Póki nie mamy pewności - nie bojkotować? Czyli co?buziaczek pisze:Ja nie wiem, jak to jest z tym BN. Ale co, jeśli okaże się np. po latach, że jednak to MJ. Oznaczałoby to, że bojkotowaliście samego Michaela. Póki nie mamy pewności, po co bojkotować.
Póki nie mamy pewności - kupić. A jak już będą dowody, że to "obcy facet", to zbojkotuję SONY, wyrzucając płytę na śmietnik?
PS3. to, że piszemy czy naszym zdaniem jest to MJ czy nie, traktuję jak fajną grę. Może kiedyś się dowiemy jak jest naprawdę i wtedy fajnie będzie zobaczyć jak wielu z nas się myliło :) Stawką jest racja :) Jeśli jestem po stronie mylących się - cóż, przynajmniej myliłem się z Princem, Paris i Taryllem... oraz zu, Maverick, thewiz i wieloma innymi ;)
PS4. jak chcecie znać moje zdanie o KYHU, to nie mam wątpliwości, że słyszę tam tego samego kolesia co w BN.
PS5. W BN słyszę obcego faceta ;)
W BN nie ma żadnej fantazji. Szczerze mówiąc, sam bym to wykonał z większym polotem :P Żeby nie było - nie uważam tej piosenki samej w sobie, czy nawet w jej ostatecznym brzmieniu za złą. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby Michael ją wykonywał. Ale on mógł mieć nawet słabe piosenki, tylko że nie wykonywał ich tak słabo. BN jest zwyczajnie zaśpiewana w sposób, w jaki może śpiewać wiele z dzisiejszych muzycznych gwiazdek. Można się wypalić, stracić wenę, być wtórnym... ale nie można stracić talentu wykonawcy. Mike wydobywał z siebie piękny głos z łatwością, a ten koleś się niesamowicie męczy.
Czy KYHU wykonałbym z większym polotem - nie wiem, bo za mało się osłuchałem :) Ale głos jest ten sam co w BN. Czyli zły.
Dodajcie to wszystko do listy moich argumentów, a teraz już życzę wszystkim dobrej nocy i idę, pa :)
Ostatnio zmieniony sob, 13 lis 2010, 1:53 przez Schmittko, łącznie zmieniany 4 razy.
Pragnę zauważyć, że wielu moderatorów MJJC uważa BN za utwór bardzo wątpliwy, niektórzy wręcz mówią wprost, że to fake.
Gaz chyba nie zacznie banować swoich moderatorów, chociaż i tak bywało.
Bitwa toczy się teraz o utwór KYHU, gdyż pojawia się niebezpieczeństwo, ze fani zaczną kwestionować wszystko jak leci.
Myślę, że nie jest to racjonalne działanie Gaza, ale pokazanie poziomu frustracji, który sięgnął zenitu. On z rozpędu również banuje ludzi pozytywnie wypowiadających się o KYHU.
Najbardziej rozbawiły mnie wypowiedzi po interwencji Gaza - już teraz wszystko im się podoba, tak... to jest Michael, kochają Sony.
ach,i niezależnie od całego zamieszania, proszę przesłuchajcie to jeszcze raz. Nie mam watpliwosci, ze to Michael.
Gaz chyba nie zacznie banować swoich moderatorów, chociaż i tak bywało.
Bitwa toczy się teraz o utwór KYHU, gdyż pojawia się niebezpieczeństwo, ze fani zaczną kwestionować wszystko jak leci.
Myślę, że nie jest to racjonalne działanie Gaza, ale pokazanie poziomu frustracji, który sięgnął zenitu. On z rozpędu również banuje ludzi pozytywnie wypowiadających się o KYHU.
Najbardziej rozbawiły mnie wypowiedzi po interwencji Gaza - już teraz wszystko im się podoba, tak... to jest Michael, kochają Sony.
ach,i niezależnie od całego zamieszania, proszę przesłuchajcie to jeszcze raz. Nie mam watpliwosci, ze to Michael.
Ostatnio zmieniony wt, 06 lis 2012, 5:59 przez triniti, łącznie zmieniany 1 raz.
no właśnie, słuszna uwaga..Hmm z zapowiedzi wynikało, że płyta miała być wybuchowa, a jednak większość piosenek okazuję się być balladami. Szkoda
z tych piosenek co wyciekły do sieci to na moje oko większość to wolne kawałki. nie ukrywam,że czuje się trochę zawiedziona bo oczekiwałam majkelowego pazura
wg mnie jedynymi utworami 'z pazurem' są another day i where your children are. i na te utwory czekam z niecierpliwością!!
- La_Pantera_Rosa
- Posty: 401
- Rejestracja: wt, 01 gru 2009, 20:32
Slyszalam ze na mocy kontraktu , po smierci Michaela sony ma prawo wydac 10 plyt, badz ksiazek o Michaelu więc pewnie doczekamy się DYKWYCR ;)
Jednak nie wiem ile w tym jest prawdy....
Mysle ze ta plyta nie bedzie taka zla.
Jedno mnie martwi. Jesli ta plyta nie przyniesie oczekiwanych zyskow to na nastepna bedziemy pewnie czekac dlugie lata, albo wcale jej nie bedzie. U mnie ta plyta napewno stanie na półce wcale nie z powodu strachu, ale chociazby dla zebrania pelnej kolekcji plyt. Pozniej bedzie mozna opowiadac jakie to byly przygody z tą płytą ;))
Jednak nie wiem ile w tym jest prawdy....
Mysle ze ta plyta nie bedzie taka zla.
Jedno mnie martwi. Jesli ta plyta nie przyniesie oczekiwanych zyskow to na nastepna bedziemy pewnie czekac dlugie lata, albo wcale jej nie bedzie. U mnie ta plyta napewno stanie na półce wcale nie z powodu strachu, ale chociazby dla zebrania pelnej kolekcji plyt. Pozniej bedzie mozna opowiadac jakie to byly przygody z tą płytą ;))
Ain't no sunshine when he's gone :(
Szkoda też, że nie użyto utworów, które wynikły ze współpracy MJ z Wil.I.Amem... oglądałem znowu niedawno sobie ten wywiad z nimi dwoma z 2008 roku i całkiem ciekawe beaty było tam słychać...; )
'Prince...BEST?...The Gold Experience...BETTER!...In concert...perfectly FREE...On record...SLAVE...Get Wild...Come...Peace...Thank u!'