Strona 153 z 986

: pn, 17 mar 2008, 15:05
autor: Basia1992
Moving Violation

: pn, 17 mar 2008, 15:59
autor: Lika
Smooth_b pisze:
Lika pisze:Nie lubię pisać / mówić o muzyce
:)
Lika sie wypowiedziała, potwierdzając w.w. slowa postem jak zwykle na pół strony
Yhyy... to jestem cała ja właśnie :wariat:
Zostałam przyłapana na braku konsekwencji :smiech:

Mówiąc już poważnie - zauważ, że pisałam jedynie o tym jak muzyka działa na ludzi. Tak ogólnie.
Naprawdę nie lubię oceniać utworów. Szeregować ich. Decydować o tym co jest dobre, co złe... ble... ble... ble...
Robię to czasem, bo do tego min. prowokuje ta zabawa.
Zdaję sobie jednak sprawę, że nie ma "racji absolutnej"
Są tylko nasze indywidualne odczucia uwarunkowane wrażliwością, podejściem do świata, itd.
Michael także nie nagrał samych arcydzieł... i gnioty się znajdą nenene
Czasem bywa tak, że byle jaka piosenka siedzi człowiekowi w głowie przez lata.
Jest cenna, bo przywołuje wspomnienia...

O muzyce się nie gada --> muzykę się czuje, przeżywa, celebruje :]

... i znowu wyjdzie mi post na pół strony :hahaha:
homesick pisze:
Lika pisze:Istnieje jakiś sposób, żeby Was zmobilizować ;) ?
tak. przesylajac mi cala dyskografie Jackson 5 :P
Dobrze, że wątek jest przynajmniej czytany :party:
To także można uznać za zainteresowanie --> bierne ;)
Może kogoś zmotywuje, by sięgnął po J5
kaem pisze:Paradoksalnie, jak bracia przeszli do CBS, to na koncertach czy w programie telewizyjnym, w którym wystąpili, właśnie do ostatnich płyt sięgali najczęściej.
A czy nie działo się tak również dlatego, że bracia dorośli - a Michaelowi zmienił się głos?
Trudno byłoby im czerpać z zasobów pierwszych płyt... :]

Myślę także, iż bracia woleli być kojarzeni z tym co późniejsze, ponieważ
dojrzały artysta = świadomy artysta. Tak to działa.
Chcieli udowodnić, że mają "coś" do powiedzenia.
Już nie wytwórnia, lecz oni sami.
Jak im to wychodziło?
Raz lepiej, raz gorzej... znowu kwestia sporna ;P

Faktem jest, że pierwsze płyty i cały cukierkowy wizerunek Jackson 5 - to rezultat pracy sztabu ludzi.
Chodziło tylko i wyłącznie o to, żeby sprzedać profesjonalnie opakowany i przygotowany produkt.
Dzieło produkcyjne Motown z "bonusem" w postaci słodkiego małego chłopca przy mikrofonie.
To musiało chwycić!
Gdyby na późniejszym etapie kariery, chłopcy zamiast eksperymentować opierali się jedynie na swoich wczesnych dokonaniach... byłby to początek końca.
Pułapka. Szuflada i już!
kaem pisze:
Tam jest nie tylko disco, ale też czysta psychodelia.
Pierwsze dwie płyty J5 to bubblegum soul, jak o nich pisali.
No więc ja widocznie tak mam :)
Wolę bubblegum soul, niż psychodelię i disco razem wzięte.
Bubblegum Soul --> Strasznie fajne jest to określenie.
Pierwszy raz słyszę, ale bardzo mi się podoba.
Oddaje klimat :smiech:
"Kupię" je do swojego osobistego podręcznego użytku - jeśli pozwolisz :]


Moon dobrze prawi :)
Moon_Walk_Er pisze: W takim wypadku pozostaje nam tylko uświadomić nam sobie z czym stricte kojarzy nam się piątka chłopaków zwana Jackson 5.
Dla mnie na przykład Jackson 5 to są głównie właśnie piosenki z pierwszego okresu, kiedy to śpiewali o wcześniej wspomnianym mleku i ciasteczkach. To mi się właśnie w nich podoba, to sprawia, że mam ochotę ich słuchać.
Michałku, aż się wzruszyłam czytając... :hug:
Moon_Walk_Er pisze: Może to i wina stereotypu, który sobie o J5 zbudowałem, ale ich płyty, które najczęściej goszczą w mojej wieży to zdecydowanie te z okresu wczesnej twórczości. Tam słychać radość. Tę radość. Ze śpiewania, z tańczenia.
Podobny stereotyp tkwi w mojej głowie.
Jeszcze bardziej drastyczny chyba!
Dla mnie era Jackson 5 zamyka się wraz z wydaniem płyty Skywriter!
Potem jest The Jacksons.
Nie przeszkadza mi wcale, że formalnie jeszcze nazywają się "po staremu"... :wariat:
Nie potrafię się przełamać. Nie chcę nawet!
Inaczej mi po prostu nie pasuje i już :)
Moon_Walk_Er pisze: Ciężko mi to wytłumaczyć, ale tak jakoś jest.
Bo jak już wspominałam... nie łatwo rozmawia się o muzyce :party:

Edit:
Basia1992 pisze:Moving Violation
3 płyty mają po 2 głosy... Miło i ciekawie się robi :diabel:

: pn, 17 mar 2008, 21:31
autor: Moon_Walk_Er
Fajnie Lika, że nie tylko ja jestem takim odmieńcem ;-)
Lika pisze:Faktem jest, że pierwsze płyty i cały cukierkowy wizerunek Jackson 5 - to rezultat pracy sztabu ludzi.
Chodziło tylko i wyłącznie o to, żeby sprzedać profesjonalnie opakowany i przygotowany produkt.
Owszem, masz rację.
Ale musimy przyznać, że to jest właśnie na pierwszy rzut oka wizerunek Jackson 5. Jednym podoba się mniej, innym bardziej, aczkolwiek przyznać należy, że czasy te były niezwykle ważne dla grupy jak i jej muzyki.
Ja słuchając płyt J5 nigdy nie oczekuję jakichś myśli filozoficznych, mądrości, haseł. Podoba mi się sam styl muzyki i, jeszcze raz powtórzę, ta radość, którą gołym uchem da się w piosenkach wysłyszeć. Fajnie jest i owszem takowe myśli usłyszeć, ale jest to dla mnie mniej ważne.
I weźmy sobie takie Dancing Machine, które powstało co prawda dużo później niż ABC, a jednak klimatycznie podobne. Niekoniecznie brzmieniowo, ale podobne. DM kojarzy mi się już także z Michaelem jako tancerzem wyraźnie i to też mi się baaardzo podoba :)
Lika pisze:Wolę bubblegum soul, niż psychodelię i disco razem wzięte.
Czyli, że ja też :party:
A tak poważnie, to chyba mało kogo ten bubblegum soul nie porywa. Może i śmieszny, może i... nie wiem, mało ambitny, ale jednak ma w sobie jakiegoś takiego swoistego powera, który przyciąga słuchacza. Prawda?
Lika pisze:Dla mnie era Jackson 5 zamyka się wraz z wydaniem płyty Skywriter!
Hehe, w końcu znalazłem jakąś różnicę Lika :cool:
Dla mnie 'era J5' kończy się właśnie przed Skywriterem :)
Potem może jeszcze niekoniecznie pojawia się The Jacksons, ja bym dorzucił im jakiś okres przejściowy. Poczwarka taka :party:

Kiedy ja słyszę słowa: "Jackson 5", to w mojej głowie słyszę Michaelka śpiewającego: "...and I wonder whooooo's lovin' you".
I tak już pewnie pozostanie ;-)

Pozdrawiam,
Moon_

: wt, 18 mar 2008, 15:25
autor: kaem
Oddane głosy:
Joyful Jukebox Music - 2
Skywriter - 2
Moving Violation - 2
Diana Ross Presents The Jackson 5 - 1

Runda 3 - dogrywka

Skywriter
Moving Violation
Joyful Jukebox Music


Mój głos- Joyful Jukebox Music. Taka odrobinę słabsza wersja Skywritera. Zresztą, to głównie odrzuty z sesji do tej płyty. Ale za utwór We're Here To Entertain You dałbym się pociąć.

: wt, 18 mar 2008, 15:41
autor: Mandey
ostaję przy swoim... Joyful Jukebox Music
...jedna kompozycja mnie tam poraża, mianowicie cover Reach Out I'll Be There rewelacyjna jest ich wersja... do tego można tam porównać sobie głosiki Jermaine'a i Michael'a ;-)

: wt, 18 mar 2008, 15:54
autor: Basia1992
Moving Violation

: wt, 18 mar 2008, 16:03
autor: Diana_95
Moving Violation

: wt, 18 mar 2008, 16:41
autor: Moon_Walk_Er
Skywriter

: wt, 18 mar 2008, 17:04
autor: Jacksomanka
Skywriter

: wt, 18 mar 2008, 23:31
autor: Lika
Moon_Walk_Er pisze:
Lika pisze:Dla mnie era Jackson 5 zamyka się wraz z wydaniem płyty Skywriter!
Hehe, w końcu znalazłem jakąś różnicę Lika :cool:
Dla mnie 'era J5' kończy się właśnie przed Skywriterem :)
Ja odniosę się jeszcze do Twojej wypowiedzi.
Ze Skywriterem to rzeczywiście dziwna sprawa.
Najbardziej obrazowym porównaniem, jakie mi się nasuwa jest porównanie do... zebry
/ tak, tak myślę o tym ssaku z rodziny koniowatych ;) /
Właściwie nie wiadomo jak z tą zebrą jest.
Jest biała w czarne pasy? Czy może odwrotnie?
Długo się zastanawiałam gdzie przyporządkować Skywriter w mojej osobistej muzycznej chronologii Jacksonów...?
Doszłam do wniosku, że ta płyta zamyka pewien rozdział.
Ty twierdzisz, że otwiera kolejny.
W sumie aż tak istotnej różnicy nie ma :cool:
Następuje jakiś przełom - to pewne.
Zmienia się stylistyka, mimo iż echa przeszłości do końca nie przebrzmiały.
Kawałki takie jak np: " Corner Of The Sky", "World Of Sunshine", czy "Ooh I'D Love To Be With You" z powodzeniem mogły zostac umieszczone na którejś ze starszych płyt i świetnie by się odnalazły.
Ale już "The Boogie Man", "I Can't Quit Your Love" zapowiada nowe.
Głos Michaela inny... choć nadal "dziecinny"
Takie pół na pół.
No zebra jak nic :]
Hmm...
Jestem ogromnie ciekawa gdzie znalazłaby się ta płyta, gdybyśmy "rozbili" J5 na 2 etapy i rozplanowali tą grę - jak przy albumie BOTDF.
I żeby było jasne. Nie chcę tego robić.
Zasugerowałam tak na początku, ponieważ byłoby to sporym ułatwieniem.
Może wówczas i inne MJówki mające "problem" dołączyłyby do nas?!
Ale... nie byłoby to uczciwe!
To przecież nic nie znacząca MJówcza imaginacja.
Każdy może mieć odrębną wizję takiegoż podziału a... HIStoria i tak pozostanie niewzruszona ;)

Zresztą nie ma większego znaczenia - koniec to, czy początek...
Album szykuje się "do odlotu" :P
Nie jestem zdziwiona.
Mimo wszystko swojego kandydata nie zmieniam nenene

Moving Violation once again!
kaem pisze: Ale za utwór We're Here To Entertain You dałbym się pociąć.
I jaaa teżżż! I jaaa!
Coś pięknego!!!!!!
Ma duszę utworek... :tancze:

: wt, 18 mar 2008, 23:32
autor: kuba
Joyful Jukebox Music

: śr, 19 mar 2008, 20:25
autor: Moon_Walk_Er
Lika pisze:Właściwie nie wiadomo jak z tą zebrą jest.
Ano popatrz...
Z tą zebrą to całkiem skuteczne porównanie :cool:
To jest właśnie taka płytka łącząca dwa etapy w ich twórczości generalnie...
Jednak wiesz, dla mnie ma jedną zasadniczą wadę.
Nie jest taka jak poprzednie :party:
Brakuje mi w niej tego, o czym pisałem już tutaj chyba dwukrotnie...

Dobra, czekamy na dalszy rozwój sytuacji :D

: pt, 21 mar 2008, 15:34
autor: kaem
Oddane głosy:
Joyful Jukebox Music - 3
Moving Violation - 3
Skywriter - 2
Widzę, że metoda drobnych kroków rządzi...

Runda 3 - dogrywka#2

Moving Violation
Joyful Jukebox Music


Mój głos- Joyful Jukebox Music.
Jak obie płyty dostaną tyle samo głosów, obie w tej rundzie odpadną.

: pt, 21 mar 2008, 15:45
autor: Mandey
...Joyful Jukebox Music
kaem pisze:Jak obie płyty dostaną tyle samo głosów, obie w tej rundzie odpadną.
niu niu Kaem... nie może tak być! Losowanko jakieś... rzut monetą :smiech:
Żart!

: pt, 21 mar 2008, 19:24
autor: Moon_Walk_Er
Moving Violation

Czyli jest szansa, że Twój Lika faworyt do opuszczenia tej zabawy zrobi to właśnie teraz ;-)