Strona 17 z 24

: wt, 15 wrz 2009, 14:30
autor: Tonka
Mając 5 lat, od zapoznania się (pod kołdrą ze strachu) z teledyskiem do "Thrillera" ;))

: wt, 15 wrz 2009, 14:37
autor: loveyoumore
joema71 pisze:To wszystko zaczęło się w latach osiemdziesiątych , oczywiście po wydaniu Thriller`a.W TVP Krzysztof Szewczyk w programie Wideoteka lub Jarmark zaprezentował w chyba 83 roku fenomenalny ponad 10minutowy teledysk,a dla mnie raczej film.
O to to to! Dzieki Panu Bogu ze sa tutaj ludzie pamietajacy czasy Jarmarku czy Wideoteki ! ;-) Ja wtedy mialam 10 lat i balam sie tego teledysku . Nie przeszkadzalo to zapalac miloscia do MJ jak pojawila sie BAD.
Pozdrawiam starsze pokolenie ;)

p.s. Moj starszy syn ma 11 lat i lata po domu lapiac sie za krocze ;) Moonwalka potrafi zrobic bezblednie :-)

: wt, 15 wrz 2009, 17:29
autor: owca
ja jestem fanką Michaela od dwóch lat.. zaczęło się od piosenek Earth Song, The Way You Make Me Feel, They Don't Care About Us, Smooth Criminal. Znalazłam ja kiedyś na komputerze.... Najwcześniejsze moje wspomnienie z Michaelem to piosenka Black Or White. Byłam wtedy jeszcze bardzo mała. Pamiętam jak mama wołała mnie "Kaaaajaaaa!!!! leci twój ulubiony teledysk!" przybiegałam szybciutko, ale nie michael robił wtedy na mnie największe wrażenie, tylko te twarze zmieniające się na samym końcu :hahaha:
Pamiętam jeszcze, że kiedyś zobaczyłam zdjęcie Michaela w telewizji.. miał już wtedy proste włosy i był mocno umalowany.... byłam strasznie zszokowana, jak mama mi powiedziała, że to facet i że kiedyś był czarny. Pobiegłam do komputera i wpisałam go w google grafika... kliknęłam w jakiś głupi fotomontaż, na którym MJ miał piersi... zaczęłam się zastanawiać dlaczego ten facet chce być kobietą... glupija byłam mała i głupia. :D

: ndz, 20 wrz 2009, 11:36
autor: Eva
Miałam chyba 5 lat. Zaczęło się od teledysku bodajże Beat it. Zakochałam się w tej muzyce nenene

: ndz, 20 wrz 2009, 11:45
autor: Lauren
A ja zaczęłam słuchać Michaela, kiedy pierwszy raz zobaczyłam teledysk do Remember The Time (byłam zafascynowana Egiptem wtedy i dla mnie było, to coś cudownego).
Zaczęłam tańczyć i uznałam, że Michael jest cudowny, bo miałam ciary, jak wyciągał. Miałam może wtedy jedenaście/dziesięć lat.
Chociaż wcześniej był mi MJ wpajany, bo mój tata był jego wielkim fanem i jak tylko mógł to jeździł za nim wszędzie i słuchał jego kaset (płyt raczej wtedy nie było).
Ale dopiero jak zobaczyłam Remember The Time odleciałam. Potem jakoś bardziej zaczęłam się interesować jego osobą i tata opowiadał mi o vitiligo, jego osiągnięciach, akcjach charytatywnych i wtedy też postanowiłam, że pójdę w ślady Michaela i zostanę wolontariuszem.
Jakoś tak wszystko się potoczyło, że nadal go uwielbiam. ;)

: śr, 23 wrz 2009, 9:50
autor: nikawero
A ja zaczęłam być fanką odkąd pierwszy raz usłyszałam we are the world ta piosenka była dla mnie magiczna spytałam siostrę kto to śpiewa i tak się zaczęło ;-)

: śr, 23 wrz 2009, 20:31
autor: meruhe
u mnie przygoda z nim zaczęła się dokładnie :-) 6 stycznia 2007 roku byłam u mojej koleżanki wraz z inną znajomą a ta puściła teledysk do scream na youtube. Zdziwiłam się bo ona to taka metalowa a puściła coś z lekkich brzmień jak się okazało to była jedna z jej ulubionych piosenek.Spodobał mi się teledysk (a jak się dowiedziałam że jest z '95 to po prostu byłam w szoku) tym samym i piosenka. Później to tylko google i tak się jakoś wszystko zaczęło ;)

: sob, 26 wrz 2009, 17:45
autor: Anka
No a umnie, jak u wielu, przygoda zaczęła się po jego śmierci :surrender:
Media dużo o nim mówiły no więc zapytałam pana google'a (xD) i zafascynował mnie. To co robił, dla świata, jego muzyka... jednym słowem, niezwykły człowiek.

: wt, 29 wrz 2009, 18:28
autor: Gala_1
jakieś 4-5 lat.

: wt, 29 wrz 2009, 20:39
autor: pawel1991-1992
Ja zacząłem słuchać Michaela dopiera po jego śmierci, przedtem słuchałem muzyki, którą właściwie narzucały mi media, czyli to np. słuchania radia eski czy VIVA. Gdy Michael umarł byłem w Hiszpanii, matka zrozumiała coś w telewizji co zinterpretowała jako śmierć Michaela - wiedziałem, że taki ktoś jak Michael jest ale nie wiedziałem, że tworzy taką piękną muzykę, że tak świetnie się rusza, nie wiedziałem jakie są jego koncerty. Zacząłem go poznawać gdy widziałem urywki jego teledysków w hiszpańskiej telewizji, na ekranie 17 calowym.Teraz jak mam dostęp do internetu poznaję go, jego muzykę i powiem, że muzyka Michaela Jacksona jest dla mnie źródłem wielkich emocji, naprawdę zaczynał optymistycznie patrzeć na wszytko i w ogóle. Jakbym znalazł wreszcie prawdziwą artystykę muzyczną w życiu. Michael jest po części moim takim życiowym motywatorem. Tylko szkoda mi bardzo i wszystkim innym, że umarł. Tak bardzo żałuję, żę wcześniej go nie poznałem

: wt, 29 wrz 2009, 21:26
autor: Justine1304
Miałam chyba 7 lat kiedy pierwszy raz zobaczyłam go w telewizji. Na jedynce leciał wtedy klip Black or White. Strasznie mi sie podobało to, że był inny od polskich piosenek. Pierwszy raz słyszałam takie dźwięki gitary. Ta piosenka była dynamiczna i to chyba mi się w niej najbardziej podobało.
Michael kojażył mi się wtedy z dwoma piosenkami. Black or White i Will You Be There z Uwolnić orkę :smiech:
W tamtych czasach (1995r) mój ojciec pracował na statkach wycieczkowych i pływał po całym świecie. Zawsze przywoził płyty z różnych miejsc. A wtedy ten kto miał wieżę i płyty cd to był ktoś komu dobrze się powodziło. Wtedy właśnie podczas jednej z wycieczek przywiózł albumy Bad i HIStory. Podobno szalałam i kazałam sobie włączać zawsze jak tylko wychodziłam do szkoły.
No i rok później nadszedł ten piękny dzień września kiedy ojciec mi sprawił niespodziankę i pojechaliśmy do W-awy na koncert MJ'a. :mj:

: wt, 29 wrz 2009, 22:10
autor: syberia
od 1988 roku

: śr, 30 wrz 2009, 18:53
autor: Moonwalk_Girl
Fanką jestem tak mniej więcej od 1995 roku :D miałam wtedy 5 lat i pamiętam jak razem z bratem szaleliśmy do rytmów "Bad" xD to była pierwsza płyta (a raczej kaseta) Michaela w moim domu :) Niesamowice wspominam te chwile, bo były cudowne i nigdy ich nie zapomnę. Jak słyszałam Michaela to szalałam dosłownie ! W sumie do teraz tak jest i zawsze będzie..

: czw, 01 paź 2009, 0:18
autor: Talitha
...

: pt, 02 paź 2009, 19:36
autor: Ojka
Ja jestem fanką dopiero od śmierci Michaela :surrender:

Wszystko zaczęło się tak, że pojechałam na kolonie. Wylądowałam w pokoju z fanką Michaela i on zaczęła mnie Majkelizować. Opowiadała mi dużo o nim, słuchałam z nią Jego muzyki itd. (Oprócz tego bardzo zżyłam się z nią, tzn. z tą fanką)
Wtedy poczułam jak wiele straciłam nie interesując się nim wcześniej.. Kiedy wróciłam do domu już nie wyobrażałam sobie życia bez Niego. Jestem już zafanowana tak, że bardziej się nie da. I dobrze mi z tym, nawet bardzo!!

Praktycznie codziennie w myślach dziękuję Owcy( bo to właśnie Owca mnie zmajkelizowała), za to, że pokazała mi Michaela....
Co by było jakbym nie pojechała na te kolonie??!! Wolę o tym nie myśleć :nerwy: