
Skąd zatem kosz?
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
A mnie się podobała książka La Toi. Niektóre rzeczy wydają mi się trochę przesadzone, ALE jej książka pokazała mi jakiś obraz rodziny Jackson'ów. Np. ona pisze o tym, że ojciec nie pozwalał mówić do siebie "tato"; przez całą książkę nazywa go więc Joseph. Natomiast Michael pisze o nim "Tata" (mam polską wersję Moonwalk'a, nie wiem, jak jest w oryginale). Nie twierdzę, że Michael miał prać brudy, ale bardzo mało dowiedziałam się z Moonwalk'a o jego życiu i rodzinie, czy relacjach z rodzeństwem - to głównie opis pracy twórczej nad kolejnymi albumami.makeAchange pisze:Z przykrością muszę stwierdzić, ze większość albumów czy książek kupionych na temat Michaela, okazała się, przynajmniej dla mnie nic nie wartym badziewiem. Wśród tylu sprzecznych ze sobą informacji, bardzo trudno stworzyć własną logiczną całość. Mnie osobiście nie podobała się książka Sławomira Szyszki, odniosłam wrażenie, że sukces Michaela Jacksona autor próbuje przypisać wszystkim prócz samego artysty.maggiekos pisze:Też zakupiłam obie książki "Sekrety raju urtraconego" i "Michael Jackson Życie i śmierć króla popu" i byłam wielce rozczarowana.
Co do wspomnianej wcześniej ,,biografii'' Foxa (Życie i śmierć króla popu), hmm byłam bardzo zniesmaczona ostatnim rozdziałem. Jestem przekonana, że te książki kupują w 80% fani, a serwowanie nie zbyt ambitnych żartów na temat artysty, jest co najmniej niestosowne.
Kolejny zakupiony przeze mnie album to ten autorstwa Chrisa Robertsa, z początku zrobił na mnie miłe wrażenie, jednak nie brak w nim błędów. Nie mniej jednak ogólne wrażenie raczej pozytywne.
Jedną z ciekawszych publikacji, przynajmniej moim zdaniem jest ta Michaela Heatley'a.
Nie wiem w jaki sposób wypowiedzieć się na temat książki LaToi. (Naga prawda o mojej rodzinie ) Te kilkaset stron zepsuło mój całkowity obraz na rodzinę Jacksonów. Nie wiem,czy chociaż połowa jej wypocin to prawda, ale zrobiła nie lada wrażenie. W dość dokładny sposób opisywała swoją ,,przyjaźń'' z Michaelem, tym bardziej dziwiły mnie jej oskarżenia, przy procesach o molestowanie. Kolejną niewiadomą jest Katherine Jackson, przez Michaela przedstawiana jako uosobienie cnotliwości, w wersji LaToi, daleko odbiega od ideałów. (Chętnie przeczytałabym wasze zdanie na temat książki).
Jedną z rzeczy, która uderza mnie w niemal każdej biografii, to fakt, ze pisarz poświęca najwięcej uwagi nie sukcesom Michaela Jacksona, ale jego porażkom. To smutne, ale zauważyłam tę tendencje. Jedyną książką na temat mojego idola którą mogę się pochwalić jest oczywiście Moonwalk, wiem, że w istocie może on być nieco nie obiektywny, ale zajmuje szczególne miejsce na mojej półce i w sercu.
Może La Toya rzeczywiście była najbliżej z Michaelem. Bliżej niż z nikim innym (nie licząc matki bo było widać w książce, że to Ona była Jej najlepszą przyjaciółką dawniej). Natomiast dla Michaela najbliżej była Janet. Bliżej niż La Toya i ktokolwiek inny. Dla tego ta osoba była najbliższa i vice versa. Z tego powodu nie do końca można to nazwać nieścisłościąmaggiekos pisze:Michaelem w dzieciństwie była najbliżej, że byli zżyci ze sobą. Z całej zresztą książki można wyczuć, że podziwiała go. Natomiast Michael twierdzi, że najbliżej był z Janet
Janet jeszcze nie było na świecie...
ależ proszę bardzomakeAchange pisze: Chętnie przeczytałabym wasze zdanie na temat książki).
makeAchange pisze:Kolejną niewiadomą jest Katherine Jackson, przez Michaela przedstawiana jako uosobienie cnotliwości, w wersji LaToi, daleko odbiega od ideałów.
No wiesz, jak ludzie mają operacje woreczka żółciowego, to też dostają do domciu w słoiczku kamienie... ;) (przynajmniej tak było, zanim zaczęto rozbijać kamienie laserowo)...więc może to jest coś w tym stylu... ;) i właśnie ze względów sentymentalnych zachował nos...bo to była pierwsza operacja i może jeszcze wtedy nie wiedział, że zmieni go tyle razy w międzyczasie...madisson pisze:Wydaje mi się mało prawdopodobne jest jakoby "Michael jako człowiek sentymentalny, oprócz różnych rodzinnych pamiątek (wg LaToyi) zachował kawałek swojego nosa usuniętego w czasie operacji."
No proszę Was..![]()
anialim pisze:15 listopada 2011 r. ukaże się książka autorstwa Franka Cascio, My Friend Michael: Growing Up with the King of Pop