Strona 17 z 30

: sob, 27 cze 2009, 20:13
autor: Mandy
Wczoraj wszystkie stacje muzyczne grały Michaela właściwie od 20 non stop. MTV, MTV II, MTV . Nawet nasze polskie mtv, która zwykle nie puszczają muzyki tylko jakieś durne programy...
Milo z ich strony wszędzie z napisem we never forget you albo będziemy tęsknic. :(
Ktoś kiedyś mądrze stwierdził nie wiem czy na tym forum czy na innym,ze Michaela docenia dopiero po jego śmierci ...

: sob, 27 cze 2009, 20:24
autor: yarek
cobytuby pisze:mój umysł nie przyswaja słów "Michael nie żyje"
Właśnie, może to głupie, ale mam podobne odczucia - tak ciężko sobie to uświadomić - człowiek po prostu miał taką świadomość, że On jest gdzieś tam, ten nasz Idol, coś robi, może akurat coś tworzy dla swoich fanów aż tu nagle taka wiadomość... Dla mnie jest to jedna z postaci, które były w moim życiu 'od zawsze', od kiedy pamiętam podziwiany, obdarzony moją sympatią, uwagą oraz zachwytem. I to było automatyczne odczucie - był, jest, będzie zawsze... I teraz w efekcie takiego postrzegania - to co się stało wydaje się niemożliwym, czuję się zagubiony, nie wiem jak mam się czuć... I z jednej strony już przeżywam ten smutek, jest to dla mnie bolesne, ale z drugiej strony coś nie pozwala płakać - to utarte odczucie, że on wciąż jest... I tej wersji będę się trzymał...

: sob, 27 cze 2009, 20:32
autor: Eta
yarek pisze:to utarte odczucie, że on wciąż jest
On wciąż jest i będzie dopóki my bedziemy o nim pamiętać.

Ciężko jest oswoim się z tą myślą, że odszedł od nas tu na Ziemi, ale przecież teraz jest szczęśliwszy tam na górze, nie będzie już cierpiał, nie będzie już czuł bólu. My płaczemy, bo go kochamy i będzie nam go tu brakowało, ale wciąż możemy sluchać jego głosu i oglądać jego twarz, tak wiele przecież dla nas zostawił, Myślę, że jeszcze nie wszystko odkryliśmy. Zresztą wiemy przecież o wielu utworach, ktore jeszcze nie ujrzały światła dziennego.

: sob, 27 cze 2009, 20:40
autor: Kadia
Powoli do mnie dociera... Nie płaczę już cały czas, od czasu do czasu... Wyobrażam sobie Michaela szczęśliwego tam, na górze. I cały czas dziękuję mu za to, że był na tym świecie, że go poznałam i pokochałam :)

: sob, 27 cze 2009, 20:41
autor: Dirty_Diana_
Według mnie to jest piękne .
My fani - tak naprawdę nie znaliśmy Michaela osobiście, nie wiedzieliśmy do końca jaki jest . Mogliśmy się jedynie domyślić, lub opierać na opinii innych. A jednak płaczemy. Za człowiekiem którego nie znaliśmy ...
Wszyscy na około płaczą, są w żałobie....
I to wszystko przez jednego człowieka - MICHAELA JACKSONA .

: sob, 27 cze 2009, 20:42
autor: Kadia
Dirty_Diana_ pisze:Według mnie to jest piękne .
My fani - tak naprawdę nie znaliśmy Michaela osobiście, nie wiedzieliśmy do końca jaki jest . Mogliśmy się jedynie domyślić, lub opierać na opinii innych. A jednak płaczemy. Za człowiekiem którego nie znaliśmy ...
Wszyscy na około płaczą, są w żałobie....
I to wszystko przez jednego człowieka - MICHAELA JACKSONA .
Piękne... :)

: sob, 27 cze 2009, 20:47
autor: bittersweetlady
dopiero w takiej chwili widać jak wielką miłością Go obdarzyliśmy

: sob, 27 cze 2009, 20:52
autor: maryska17
Cytuję Wielki utwór naszego Króla i pragnę spytać o to samo.

In our darkest hour
In my deepest despair
Will you still care?
Will you be there?
In my trials
And my tribulations
Through our doubts
And frustrations
In my violence
In my turbulence
Through my fear
And my confessions
In my anguish and my pain
Through my joy and my sorrow
In the promise of
Another tomorrow
I'll never let you part
For you're always in my heart.


Dodam dla tych którzy nie znają języka angielskiego tłumaczenie:

W naszej najczarniejszej godzinie
W moim najgłębszym zwątpieniu
Czy wciąż ci będzie zależało?
Czy tam będziesz?
W moich próbach
W moich mękach
Przez wszystkie wątpliwości
I beznadzieję
W moich protestach
W moim zamęcie
Przez mój strach
I przez moje wyznania
W moim gniewie i bólu
Przez moją radość i moje troski
W obietnicy
Nowego poranka
Nigdy nie pozwolę ci odejść
Bo jesteś na zawsze w moim sercu


Jesteś w Moim Sercu Królu! i na zawsze pozostaniesz... dokonałeś niemożliwego! Dziękuję Ci...

: sob, 27 cze 2009, 21:03
autor: Marie
Może to i głupie ale ja wyobrażam sobie moment jak jego serce się zatrzymało.. przestało bić.. Jak leżał na łóżku..
Mam przed oczami wtedy jego smutną twarz ale spokojną.
A teraz wyobrażam sobie go jak tańczy moonwalk'a w chmurach i śmieje się.
Patrzy na nas i jest z siebie i nas dumny. Że pamiętamy, że kochamy i że tęsknimy.

To jest zbyt wielki człowiek by można było o nim zapomnieć. Jest gwiazdą która świecić będzie zawsze i nigdy nie zgaśnie.

Jedyny w swoim rodzaju.

: sob, 27 cze 2009, 21:07
autor: Kadia
Marie pisze:Jest gwiazdą która świecić będzie zawsze i nigdy nie zgaśnie.
Może moment nie najlepszy, ale jestem pewna że teraz każdemu przyda się choć trochę śmiechu, jeden uśmiech...

"Nigdy nie zagaśnie! Nigdy nie zagaśnie! A kto z nami nie wypije niech się pod stół skryje!"

:mj:

: sob, 27 cze 2009, 21:22
autor: akaagnes
przeniosłam post z tematu fakty ...vitiligo,bo ja o czymś innym,ale musze dać upust emocjom!


viva201- trzymaj się. jestem pod wrażeniem tego,co napisałaś. może to dobry moment by nawiązać do różnych sytuacji, o ludziach i ich beznadziejności.
ja kocham michaela od 18 lat, nawet jak miałam tę przerwę,ale zawsze był , tylko milczał we mnie. dziwię się ,ze w czasach jego aktywności ,lata 90 byłam jedną z KILKU osób, które go lubiły, w tym ja najbardziej szalałam. jest na to temat chyba michael a otoczenie czy coś,ale chcę nawiazać do tego,że (czy) ludzie zmieniają mniemanie o nim,że jego smierć łączy ludzi, jest poruszenie i ludzie inaczej reagują. tak mi napisala też edyta (blackdimension) na gg.
ale nie wiem czy ja mieszkam w takim regionie,czy mam takich znajomych.... zaledwie kilka osób spoza wysłało mi smsy jakieś pocieszające i dobre. cała reszta zachowuje się nie wiem - jakby wyszli z buszu, jakby nie mieli podstaw wychowania i kultury.... i nie wiem jeszcze jak to nazwać. komentarze na gg w stylu: pedofil nieżyje, o Dżekson umarł :D, itd... pisanie mi,że to sztuczna żałoba i weź przestań, że sam się wykończył na własne życzenie,... jeden z lepszych do niedawna kumpli napisał mi że on był ćpunem i takie tam... dziś cały dzien kasujemy się z jakimiś znajomymi,bo już nie mogę ich znieść. i w sumie już mi nie zależy na nich, po ch... mieć znajomych, którzy nic sobą nie reprezentują, brak im szacunku, elementarnego nawet w stosunku choćby do zmarłej osoby!!!!

więc nie mówcie mi ,że ludzie poznawają się,że mylili się co do michaela. złośliwych komentarzy nie brakuje, juz nie mówię o forach internetowych, pod artykułami i w ogóle necie,bo żal d*** ściska,ale ogólnie.
wczoraj w warszawie też zdarzyło się kilka osób co wykrzykiwało krzywdzące rzeczy i w ogole. mamy po**bane społeczeńswto, a głupota ludzka i nie wiem jak jeszcze to nazwać mnie zadziwia, właściwie już nie wiem co we mnie powoduje.

smutno mi z tego powodu. wkurza mnie to, coraz mniej lubie ludzi,a nie chcę skonczyć nienawidząc ich. co się dziejeże ludzie tak negatywnie reagują, te ich komentarze, uwagi, mity itd. :-/ ja nie moge.

brak zrozumienia kompletnie,chociaż nie oczekuję od ludzi,ze zrozumieą kim jest dla mnie MJ,i w ogóle. ale tu chodzi i ELEMENTARNY SZACUNEK, a ludzie go nie mają. wydawałoby się myślący, normalni ludzie....

EDIT:
i to nie jest tylko w komentarzach znajomych. w piątek jak jechałam podpisac rozwiązanie umowy w pracy, ludzie o tym mówili. w autobusie, na przystanku, w sklepie... z taką obojętnością! z uśmieszkiem plus też jakieś zdanie. rozryczałam się w autobusie,a i tak wyglądałam jak zombie.

media gadają o nim ciut lepiej,to może i fakt, ale inni ludzie wcale nie. ci co niby zaczęli nagle go kochać i podziwiać po śmierci to fani, tylko jak żył, to nie wypowiadali się w tv, nie? dlatego teraz tak się wydaje,że nagle ludzie się zmieniają.... a wcale tak nie jest!

: sob, 27 cze 2009, 22:02
autor: annieOK
wciaz nie moge w to uwierzyc.
wczoraj rano dziwilem sie, ze nie moge wydusic lez i bylem na siebie zly z tego powodu, bo wkoncu tyle czasu za nim szalalem, sluchalem jego muzyki...ale kiedy zobaczylem teledysk earth song to poprostu sie rozkleilem. plakalem jak dziecko a swoje lata mam.
nigdy bym nie pomyslal ze ktos moze wywrzec na mnie taki wplyw. tak cholernie jest mi go szkoda.

: ndz, 28 cze 2009, 1:20
autor: tanczacy delfin
przesłuchałem sobie dokładnie jeszcze raz "Morphine". To nie był dla mnie nigdy jakiś świetny kawałek, ale teraz nabiera zupełnie innego znaczenia. To jak błaganie o pomoc... Tylko chyba nie bardzo dało się mu pomóc... "Morphine" jest naprawdę przygnębiające w obecnej chwili, szczególnie fragmet "Demerol... oh god he's taking Demerol"... :(

: ndz, 28 cze 2009, 2:35
autor: thewiz
Ta informacja do mnie nigdy nie dotrze. Dla mnie to iluzja, nierzeczywista projekcja, odrealniona mzonka. To sie nie stalo.

Po tym jak sie wyplakalam, jak przyjechala do mnie mama, jak spedzilysmy sobote chodzac po sklepach i za kazdym razem gdy wracalam do rozdrapywania ran, ona mi spojojnie tlumaczyla wszystko po swojemu, przekazywala mi wizje kobiety zawsze trzezwo patrzacej na swiat i twardo stapajacej po ziemi, po tym jak poszlysmy do kina, po tym jak z ust najblizszych mi padlo : Tak mi przykro.....

Nie czuje nic.

: ndz, 28 cze 2009, 2:50
autor: kaem
Czekam na posta pt. "Michael Jackson żyje. Informuje, że chciał pokazać prasie, jak obłudna potrafi być". Przecież ostatnio grał jej ciągle na nosie. Uwierzyliście, że zostawiłby swoje dzieci?! O naiwni. Przecież mówił, że nie pójdzie drogą Elvisa. Zapomnieliście? O naiwni.. W końcu miał być największy comeback od czasów Łazarza. A Łazarz zmartwychwstał przecież.
To wszystko dzieje się za szybko.


Tu miałem długiego posta, ale wyszedł nadęty i koślawy.



Umarła moja, nasza młodość.