Strona 169 z 986

: sob, 26 kwie 2008, 18:47
autor: Maro
majkelzawszespoko pisze:(...)ytuł należy się Unbreakable. (...), ale faworyt jest tylko jeden!

Mój człowiek!

: sob, 26 kwie 2008, 18:53
autor: Michael.
thewiz pisze:Speechless. Ten utwor porywa.... ale tylko za pierwszym razem. Przy kazdym kolejnym odsluchu robi sie coraz gorzej. Mi przynajmniej znudzil sie bardzo szybko, dlatego rozumiem tych ktorzy go teraz juz odstrzelaja
Mnie porywa odkąd go usłyszałam, jeszcze mi się nie znudził. Cóż, niektórym się nudzi, niektórym nie. Przesłuchałam go już z tysiąc razy, i nie myślę go ominąć gdy tylko zobaczę w MP3 lub na płycie.
Moon_Walk_Er pisze:Głosuję na Speechless.
Tekst piosenki jest piękny, ale muzyka jest męcząca.
ZDRADA!

: sob, 26 kwie 2008, 18:57
autor: kuba
W poprzednim głosowaniu nie miałęm poparcia więc popre innych.

Speechless

: sob, 26 kwie 2008, 18:58
autor: Moon_Walk_Er
Michael. pisze:ZDRADA!
WtF? :podejrzliwy:

: sob, 26 kwie 2008, 19:10
autor: viva201
Michael. pisze:thewiz napisał:
Speechless. Ten utwor porywa.... ale tylko za pierwszym razem. Przy kazdym kolejnym odsluchu robi sie coraz gorzej. Mi przynajmniej znudzil sie bardzo szybko, dlatego rozumiem tych ktorzy go teraz juz odstrzelaja

Mnie porywa odkąd go usłyszałam, jeszcze mi się nie znudził. Cóż, niektórym się nudzi, niektórym nie. Przesłuchałam go już z tysiąc razy, i nie myślę go ominąć gdy tylko zobaczę w MP3 lub na płycie.
Moon_Walk_Er napisał:
Głosuję na Speechless.
Tekst piosenki jest piękny, ale muzyka jest męcząca.

ZDRADA!
______________
e.e.e....jedno zdanie popiera drugie Michael. wyjaśnij nam to,jestem ciekawa... :knuje:

: sob, 26 kwie 2008, 19:13
autor: kaem
Ahsha pisze:A tak swoją drogą, dawno Najsłabsze Ogniwo nie cieszyło się taką popularnością - chyba 43 głosy w ostatniej rundzie;)
Prawie 2 tysiące wyświetleń w ciągu 4 dni.
Ciągle nie rozumiem zachwytów nad Unbreakable, przy stosunkowo dużej niechęci do This Time Around, która miała miejsce w pierwszej zabawie w tym wątku. A przecież to rodzeństwo niemal bliźniacze.

: sob, 26 kwie 2008, 19:36
autor: Canario
1.Whatever Happens,,,2.2000 Watts,,,3.Unbreakable. Taka jest moja osobista klasyfikacja. A w tej rundzie glos oddaje na utwor tytulowy--""INVINCIBLE"". Po glosach oddanych do tej pory widze ze odpadnie inny kawalek ale tak naprawde przez okolo pierwszych 10 rund to co by nie odpadlo(zakladam ze zaden z moich faworytow nie wyleci) to wlasciwie jest dla mnie bez znaczenia bo do zadnej z tych piosenek sie nie przywiazalem , malo tego jest pare takich ktorych sluchac nie moge bez aspiryny. I wlasnie dlatego glosuje na "INVINCIBLE".

: sob, 26 kwie 2008, 20:20
autor: malakonserwa
Heartbreaker

Nie odstrzelajcie Speechless! Błagam! To jedna z najpiękniejszych piosenek Michaela, a już na pewno na płycie Invincible!

: sob, 26 kwie 2008, 21:27
autor: nikolka
Mialam głosować na Heartbreaker,ale widze że wojna toczy sie miedzy dwoma innymi utworami.Głosuje więc na Don't Walk Away ponieważ Speechless uwielbiam.Ech...

: sob, 26 kwie 2008, 21:28
autor: Smooth_b
Ode mnie nominacja dla Heaven Can Wait. To co sie wyrabia głosem na tej płycie jest fenomenalne natomiast tutaj za mało popisów wokalem, jakby od niechcenia śpiewane, mam wrażenie że utwór byłby niezły w wykonaniu Justina T., niekoniecznie podoba mi sie MJ w takiej odsłonie. A jesli chodzi o miano najbardziej niedocenianego utworu na płycie to Invincible wg mnie i to nawet bezsprzecznie.Faworyta zostawiam poki co dla siebie

: sob, 26 kwie 2008, 21:49
autor: ZAQ84
Don't Walk Away - lepsze od YAML, ale typowo boysbandowe :-/

: sob, 26 kwie 2008, 23:59
autor: Canario
kaem pisze: Ciągle nie rozumiem zachwytów nad Unbreakable, przy stosunkowo dużej niechęci do This Time Around, która miała miejsce w pierwszej zabawie w tym wątku. A przecież to rodzeństwo niemal bliźniacze.
Ja lubie zarowno T.T.A. jak i Unbreakable. Mimo to uwazam ze ta druga piosenka jest ciutciut lepsza. Ale tylko ciutciut. To w sumie swiadczy o slabosci Vincka w stosunku do History. Bo to co na Vincku jest w czolowce to utwor na podobnym poziomie na History jest w ogonie stawki. A tak wogle keam to moze zdradz jak ty oceniasz Unbreakable i na ktorym miejscu go plasujesz na Vincku.

: ndz, 27 kwie 2008, 0:05
autor: Mandey
kaem pisze:Ciągle nie rozumiem zachwytów nad Unbreakable, przy stosunkowo dużej niechęci do This Time Around, która miała miejsce w pierwszej zabawie w tym wątku. A przecież to rodzeństwo niemal bliźniacze.
Dlaczego tak myślisz? Chyba nie ze względu na Notoriousa BIG?
Hm?

: ndz, 27 kwie 2008, 0:44
autor: homesick
Canario pisze:To w sumie swiadczy o slabosci Vincka w stosunku do History. Bo to co na Vincku jest w czolowce to utwor na podobnym poziomie na History jest w ogonie stawki.
haha This Time Around to scisla czolowka HIStory "i'm a killer nigga i ain't jokin' !! ". mocarny kawalek nie wiem czemu jest tak ignorowany.
i tez nie do konca rozumiem az taka podjarke Unbreakable, rzeczywiscie te dwie piosenki to takie rodzenstwo maja bardzo podobna rytmike, no i sama konstrukcja, plus Notaroious i agresywnosc tekstu.

Unbreakable ma po prostu NIESAMOWICIE chwytliwe te 3 dzwieki na ktorych sie opiera...serio jak pierwszy raz sie uslyszy wchodzi sie w transik i ciezko sie oderwac...tak prosty rytm a tak genialny.

natomiast This Time Around to zdecydowanie bardziej rozbudowany utwor, bardziej skomplikowany i ciekawszy.

A fani po prostu lubia jak ich idol spiewa, ze jest niezniszczalny i niepokonany...jak nic chodzi o zadziorny tekst, ktory dodaje skrzydel sluchaczowi i pewnie temu Unbreakable sie rzuca bardziej w oczy :P

: ndz, 27 kwie 2008, 1:30
autor: kaem
Mandey pisze:Dlaczego tak myślisz? Chyba nie ze względu na Notoriousa BIG?
Też. Mają również podobne tempo i tę samą dynamikę. Nie słyszysz tego?
A tak wogle kaem to moze zdradz jak ty oceniasz Unbreakable i na ktorym miejscu go plasujesz na Vincku.
Ta płyta ma tak niezróżnicowane utwory, że bardziej grupowo bym mógł określić, niż miejscami. Ale niech policzę. 1, 2, 3... Na szóstym.
Pamiętam, jak na MTV do tej piosenki reklamowano płytę i lalki MJ i pomyślałem, że porażką jest ten rytm, bo mieliśmy już wtedy Miss Elliott i Timbalanda od kilku lat (nie wspominając o całej ekipie nu-soulu z D'Angelo, Maxwellem, Erykah Badu czy choćby Janet Jackson- wtedy muzycznie bardzo świeżej), a to brzmi tak, jak z końca lat 80-tych, tylko nieco głośniej. Przecież wyraźnie słychać, że płyta miała być r'n'b, ale czemu do diaska nagrana jest tak, jakby od HIStory upłynęło 5 miesięcy, a nie 6 lat i king of pop zignorował to, co się w czarnej muzyce w międzyczasie działo? Przy Velvet Rope, wtedy już 4- letniej płycie młodszej siostry, Michael brzmi jak zramolały wujek. Irytuje to, bo piosenki są przyzwoite, tylko kiepsko wyprodukowane.

Teraz słyszę tę piosenkę przychylniej. Wtedy chyba swoje odegrała reklama, w której- jak już nie raz wspominała thewiz- zapowiadano płytę jako na wskroś nowoczesną, tymczasem ona brzmi przestarzale. Unbreakable jest też takie. Myślę, że zremiksowany na nowo- nie wiem, z mocniejszymi basami, bardziej pokręconymi beatami, miałby wielkie szanse na killera (może tak miało być- częstą praktyką jest przecież, by na singlu lansować odświeżoną wersję utworu). Podobnie jak cała płyta, która brzmi dla mnie trochę jak demo z dźwiękiem wysokiej rozdzielczości. W tle sam plastik- niczym z keyboarda- zabawki, tylko głos Michaela żywy. Są ładne melodie, fajne kompozycje- zabrakło zmyślnej oprawy. Nawet nieco zapętlony Heartbreaker brzmi naiwnie- jakby miał być karykaturą wspomnianego Timbalanda.

I tu jest moja obawa o Michaela. Wbrew temu co mówił u Oprah i w paru innych wywiadach, wcale nie słucha wszystkiego i niespecjalnie zna się na nowych nurtach. A kłopot jest taki, że wcale nie ma zamiaru być oldschoolowy, tylko nowoczesny. A ta nowoczesność wychodzi mu koślawo.
Ale może teraz się przyłoży. Choć nie wiem, teraz przypomniał sobie o The Fugees...

Przepraszam, rozpisałem się i trochę poza pytanie.