: wt, 14 sie 2012, 12:03
Obecność Pitbulla jest po to, aby ,,pseudo,, i nic nie znaczący artysta taki jak on zarobił kasę za obecność na płycie Króla Popu z okazji 25-lecia wydania tej płyty Bad, chociaż nie ma mic wspólnego z muzyką Michaela i z Nim samym, bo $ony tak zadecydowało i już.Po śmierci Michaela o wszystkim decyduje $ony. To właśnie $ony,chce zarobić na fanach, nie dbając o to co Oni myślą.Jednym słowem ,,They don't care about Us,,! Michael kiedyś powiedział :,,$ony kill music,, i miał całkowitą racje.Od śmierci Michaela $ony będzie publikować Jego muzykę tylko w taki sposób, aby było na płytch jak najwięcej poprzerabianego materiału nie mającego nic wspólnego z rzeczywistymi kompozycjami Michaela. To co oni bedą wydawać po śmierci Michaela nie będzie miało nic wspólnego z oryginalnymi nagraniami demo nagranymi przez Michaela bezpośrednio w studio,a także nie będzie miało nic wspólnego z tzw.,, postępem czasu,, i nową modą na remixy.Dadzą np. na kilku płytach 3 utwory według nich demo nieprzerobione , a w rzeczywistości będzie można na płycie znaleźć 1,2 dema bez przeróbek, reszta czyli 7 utworów to będa remixy ze zmienionym tytułem na ze Smooth Criminal,, na tytuł ,,Al Capone,,-bo to był tytuł roboczy jaki Michael nadał utworowi ,,Smoth criminal,, ale my tego najmłodszym fanom nie powiemy,a po co? my te demo ,,Al Capone,, popsujemy czyli je zremixujemy tak żeby to wygladało na cos nowego dla młodych, zrobimy tak żeby było z ,,duchem czasu,,! -(agonia normalnie!)-i to właśnie są te ich projekty na lata z NIGDY niewydanymi piosenkami Michaela po Jego śmierci... Szok i niedowierzanie.Dlaczego? bo dla nich nie liczy się fan, ani genialny artysta, tylko ilość sprzedanych płyt. Im mniej niepublikowanych utworów demo ze studia tym lepiej, bo na następnych wydaniach CD wrzycimy następne 3 dema przerobione, napiszemy że MJ je stworzył, a wtedy co naiwniejsi fani, którzy nigdy nie słyszeli dem MJ to łykną i tak samo wydamy następną płytę i kolejną i jeszcze następną i pozostałe tak samo.Sony od zawsze chodziło o $$$$ Im więcej płyt sprzedzą w ten właśnie przedstawiony przeze mnie sposób, tym więcej zarobimy i wybijemy się na marce Michaela Jacksona i na Jego fanach... SONY kombnowanymi przeróbkami oryginalnego podkładu muzycznego utworów Michaela ,angażując inne osoby w ich koszmarne ,, projekty,, zniszczą to ,co artysta skomponował sam w genialny sposób.Niedługo to doczekam się tego, że najmłodsi fani nie będą wiedzieli, która kompozycje Michala Jacksona to te, która On sam skomponował na swoich płytach od poczatku do końca, lub z osobami, które znał, a jakie to te,które ktoś zremixsował -psując je,bo nie będą znali oryginału.A coś takiego jest dla mnie niedopuszczalne. Poza tym jest nadzieja... Sony wydaje koncert z Webley,tylko że ten koncert jest nie kompletny.... i tu nadzieja dla najmłodszych fanów znika bo na płycie DVD z tym koncertem zrobimy tak: tu wytniemy końcówkę utworu z koncertu, tam dodamy coś innego(może jeszcze nieistniejacą sekwencję niewiadomego pochodzenia) a na końcu coś dodamy na płycie DVD, dodamy coś, co bedzie jako bonus z innego koncertu-z Yokohamy- a to przecież nie bedzie miało nic wspólnego z koncertem z danego dnia z U.K na Wembley! MA-SA-KRA ... Pidbull na płycie Króla Popu którego nigdy nie poznał...bo $ony tak chce... Apokalipsa...Michael R.I.P. w grobie się przez nich przewraca.Detox pisze:Również nie rozumiem jaki ma cel obecność Pitbulla na tej płycie. Jeden track na płycie jakoś przeboleje i będę go omijać ale nie rozumiem co Sony chcę osiągnąć takimi zagrywkami. Chyba udowadniają po raz kolejny ,że są marketingowymi debilami..
a tak na marginesie...
Na wielu Jego singlach , kiedy żył były wydawane remixy bo On miał na to, wpływ czyje się na nich znalazły.Teraz dzieki Maurrayowi od 3 lat nie żyje i nie ma wpływu na to co robi Sony(i rodzina Jacksonów.)To są konsekwencje tego jakie my wszyscy teraz ponosimy.