Page 172 of 986

Posted: Tue, 29 Apr 2008, 22:00
by Jacksomanka
Cry, zdecydowanie.

Posted: Tue, 29 Apr 2008, 22:02
by Maro
kaem wrote:Speechless
To samo co wcześniej.

Posted: Tue, 29 Apr 2008, 22:06
by Agnes
"Invincible"

Posted: Tue, 29 Apr 2008, 22:09
by Erna Shorter
Odpadło "Don't walk away" i jestem załamana...:surrender: no,ale cóż są gusta i guściki. ;-)
Nie znoszę "The lost Children",ale tym bardziej nie cierpię "Cry",bo:
kaem wrote:W swoim czasie było to dla mnie najgorsze nagranie w całej karierze MJ wydane na singlu.
Majki!!!!!!!!! Coś Ty narobił?? :wariat:

Jak można było nie wydać na singlu "Whatever happens", przecież duet "Jackson-Santana" aż się o to prosi. :surrender:

Cry,cry, cry i jeszcze raz cry z tego powodu... :beksa:

Posted: Tue, 29 Apr 2008, 22:09
by Xander
Speechless


[edit]

Posted: Tue, 29 Apr 2008, 22:17
by Maverick
Oj Maro Maro Maro... i wszyscy inni którzy mają zamiar popełnić ten błąd.

Pamiętam jak kiedyś, dawno temu, pisałam o "She's Out Of My Life"... co zrobić aby usłyszeć... teraz o "Speechless":

Wyłączyć światło, opuścić rolety, wywalić z pokoju rodzeństwo tudzież współlokatorów, założyć słuchawki, przyjąć pozycję i zacząć nie tylko słuchać, ale i słyszeć. Usłyszeć wyłaniające się z tej ciszy coś nie z tej ziemi. Jakieś być może wyznanie... być może komentarz... w każdym razie, leżąc w ciemnym pokoju z zamkniętymi oczyma, trzymamy kciuki za to drugie. Pojawia się melodia, zwiastuje spokój i happy end... ale jednak nie - wokal znów powoduje napięcie, potem kolejny dysonans - chór, koresponduje tylko z muzyką - rozkoszny dyskomfort!!! - i narasta... i narasta i eksploduje w dwóch różnych kierunkach na raz, aż zostaje ucięty brutalnie ciszą, z której... wyłania się coś nie z tej ziemi. Jakieś być może wyznanie... być może komentarz...

Nie ma drugiego takiego utworu.

Posted: Tue, 29 Apr 2008, 22:20
by BlackDimension
zastanawiałam się długo nad wyborem... szczerze mówiąc ta płyta nie należy do moich ulubionych- co nie znaczy oczywiście,ze nie znajduję na niej dla siebie niczego rewelacyjnego :) nie mam też jakiegoś kawałka,którego nie znoszę... są te ,które lubię i takie do których mam stosunek ,że ani mnie to ziębi ani grzeje :] i tak jak You Rock My World jest w mojej czołówce , Unbreakable czy Whatever Happens są świetne,niesamowite tak odrzucany przez wielu z Was The lost children ma swój specyficzny klimat,który mimo wszystko jakoś do mnie przemawia.. w mniejszym może stopniu niz inne utwory Michaela ale jakoś przemawia...z kolei Speechless...<-- bardzo lubię,za delikatny wokal,za specyficzną atmosferę tego utworu... You are my life i Cry też przejdzie chociaż nie powala... stawiam na Heaven Can Wait <---- męczy mnie po dłuższym słuchaniu....

Posted: Tue, 29 Apr 2008, 22:35
by kochamgo
Cry

Posted: Tue, 29 Apr 2008, 22:41
by Speed Demon
Niech wreszcie odpadnie Speechless.

Posted: Tue, 29 Apr 2008, 22:50
by majkelzawszespoko
The Lost Children po raz trzeci.

Posted: Tue, 29 Apr 2008, 22:51
by Maro
Maverick wrote:Wyłączyć światło(...) - rozkoszny dyskomfort!!!

Spróbuje...ale za pogorszenie stanu mojej psychiki oberwiesz :-P

No for Speechless !

Posted: Tue, 29 Apr 2008, 23:00
by Liberian Girl
Należe do osób zmiennych ale w tym wypadku zostane przy Speechless

Ta piosenka nie jest zła, ma coś w sobie. Wyróżnia się od innych piosenek Jacksona jednak za często jej słuchałam...

Posted: Tue, 29 Apr 2008, 23:07
by Maverick
Maro wrote:
Maverick wrote:Wyłączyć światło(...) - rozkoszny dyskomfort!!!

Spróbuje...ale za pogorszenie stanu mojej psychiki oberwiesz :-P
Spróbuj! Biorę odpowiedzialność!!!



Michael, jak oberwę, to oberwiesz...

Posted: Tue, 29 Apr 2008, 23:12
by Dangerous
Speechless

za początek i koniec

Posted: Tue, 29 Apr 2008, 23:22
by kaem
A ja bym stanął w obronie Heartbreaker. To wprawdzie nagrania tłustych zapętlonych beatów nie najwyższej próby, jakby MJ chciał podrobić pewnego pana (dziś kolegę JT i Madonny nawet), ale przynajmniej próbował. Zawsze jakieś urozmaicenie na płycie i w całej dyskografii. Nie dyskwalifikowałbym więc tak szybko tej piosenki.
Oj, nie wiedziałem, że będę bronił jakiejś piosenki z Invincible przed Maverick...
Bo The Lost Children, że wartościowe, to pisałem.