Strona 19 z 19

: czw, 04 sty 2007, 0:12
autor: Invincible
No wiem już sobie tę informację też przeczytałam w jakimś innym temacie tu na forum więc dlatego napisałam, że się wszystko wyjaśniło. Ja tych zdjęć nie widziałam.

: pn, 11 cze 2007, 17:18
autor: M.Dż.*
Mroczuś pisze:
M.Dż.* pisze:
Mike pisze:Właśnie Kasiu, czy Michael wskazywał na Ciebie?
Tak!:happy: Tak!:happy: Tak!:happy:
I posłał mi całusa ;-)

Kasi powiedz szczeże na prawdę posłał Ci całusa czy tylko tak mówisz nenene ???
Niechcący przyszło mi odświeżyć ten temat, bo dostałam dzisiaj z nienacka takiego oto mail'a (poniżej pełna jego treść):

Witam...Też byłem na WMA 2006 mieszkam w Londynie od kilku lat

"2006, listopad- po wielu latach, Majkel ma okazję po raz kolejny zobaczyć Króla na żywo- tym razem podczas wręczenia nagród muzycznych World Music Awards w Londynie. W tłumie kilkudziesięciu tysięcy fanów przybyłych tego wieczoru do Earl’s Cort, Michael Jackson zauważa Majkela i pozdrawia go ze sceny gestem dłoni. "
a to była reakcja MJ na duży baner dwustronny a nie na (z całym szacunkiem) na twoją osobę. Please don't b.s.

Nie lubie wprowadzania ludzi w błąd.

Życzliwy fan MJ-a.


Wiadomość przysłana na moją skrzynkę, przez nieznanego mi niejakiego Artura S. , którego adres mail'owy zaczyna się od perwers@ - słodkie.
Stwierdziłam, że powinniście wiedzieć, iż "wprowadziłam Was w błąd" - tak samo, jak realizatorzy transmisji zresztą :wariat:
Ah... Perwersie.... Żal mi Ciebie, bo czuję jakieś niezrealizowane ambicje.
Pracuj nad tym, bo same ambicje do zrealizowania marzeń nie wystarczą ....

: pn, 11 cze 2007, 18:23
autor: siadeh_
Kasiu! Wstydź się! Tak nas nabrać! Od samego poczatku wydawało mi sie to niemozliwe, żeby w tłumie fanów Michael zobaczył akurat Ciebie (co z tego, ze byłaś w pełnym umundurowaniu, stałas w pierwszym rzędzie i dzierżyłaś w dłoniach wielką flagę??).

No,a kolega? wnioskując po mailu oraz po tym, ze podpisał się zaiste tajemniczo - nie chce mieć do czynienia z kims tak obłudnym , jak Ty.

Wybaczcie... nie mogłam sie powstrzymac. Jakież smutne życie musi mieć ktoś, kto wstydzi się własnego nazwiska, swoje męskie ego podbudowuje z lekka kiczowatym nickiem oraz marna próbą zdeptania kogoś, komu - jestem przekonana - do piet nie dorasta. Nie mówię o fanowaniu, ale byciu Kimś. Zaprawdę smutne...

...pzdr
siadeh_

: pn, 11 cze 2007, 19:29
autor: joanna
No cóż to pewnie tylko zazdrość - pierwszy rząd, pomysł przebrania, i flaga polska plus uwaga Michaela i jego machająca łapka :happy:

: wt, 12 cze 2007, 17:34
autor: M.Dż.*
siadeh_ pisze:Jakież smutne życie musi mieć ktoś, kto wstydzi się własnego nazwiska,[/color]
Ja tylko sprostuję.... :szepcze:
Nazwisko było- w nazwie nadawcy, ino uznałam za niestosowne je tu w całości wpisywać ;-)

: wt, 12 cze 2007, 17:44
autor: jolene_
Weszłam na oficjalną stronę WMA. Tak, by przypomieć sobie.

Słucham hitów.
Deja Vu.
Say It Right.
I wanna Love You.
All Good Things.
Ale co tam do cholery robi Thiller? :wariat: .

Co do aktualnego tematu tego tematu ;-) .
Pisałaś gdześ w tym temacie, że do kogo ten gest był, wiesz tylko Ty i On.
Widocznie, nie tylko Ty tak myślisz, przy okazji nadzieję zrobiło sobie kilkunastu fanów stojących tuż obok :) . Najprawdziwszą prawdę zna tylko on... :-) .

: wt, 12 cze 2007, 18:46
autor: siadeh_
M.Dż.* pisze:Nazwisko było- w nazwie nadawcy, ino uznałam za niestosowne je tu w całości wpisywać
Kasiu...dlaczego? Ja bym np. chciała poznać nazwisko tego, który jedynym sprawiedliwym... :cool: Skoro taki jest wspaniałomyslny, ze zadał sobie tyle trudu by pisac do Ciebie w tak błahej sprawie to to naprawdę wielki człowiek. Chciałabym wiedziec , kim jest ten bohater :wariat:

...pzdr
siadeh_zje...chana_na_maxa_

: wt, 12 cze 2007, 20:24
autor: M.Dż.*
siadeh_ pisze:Kasiu...dlaczego? Ja bym np. chciała poznać nazwisko tego, który jedynym sprawiedliwym... :cool: Skoro taki jest wspaniałomyslny, ze zadał sobie tyle trudu by pisac do Ciebie w tak błahej sprawie to to naprawdę wielki człowiek. Chciałabym wiedziec , kim jest ten bohater :wariat:
Oj Kiniu, Kiniu :diabel:

: wt, 07 sie 2007, 17:06
autor: Asieńka =D
Masz racje Moon_Walk_Er, to co Michael zaśpiewał, zaśpiewał śłicznie, ale za dużo tam tego śpiewu nie było ;-)
Ja do tej pory nie rozumiem skąd całe to zamieszanie że Michael się skompromitował :-/

: wt, 07 sie 2007, 18:18
autor: Aguska
Mi tez się podobało. Ładnie wyglądał, ładnie zdjął kurtkę, ładnie wyrzucil ją w tłum (no ja bym się posikała jakbym tam była), ładnie podawał ludziom swą dłoń (też bym się posikała) i bardzo ładnie podśpiewywał sobie 'We are...', choć nie musiał bo przecież ta piosenka leciała ze słowami, ale podśpiewał, bo może lubi.... Ja nie wiem czemu czepiali się tego występu, no nie rozumiem.

: wt, 07 sie 2007, 18:29
autor: MJowitek
Aguska pisze:no ja bym się posikała jakbym tam była
Aguska pisze:też bym się posikała
Chyba nie chciałabym stać koło Ciebie. Gdybym tam była.

ale za dużo tam tego śpiewu nie było

: wt, 07 sie 2007, 18:37
autor: viva201
ja też tego nie łapię o co ta prasa się pluła Michael zaśpiewał to cudownie i czysto głosem takim jaki znamy wszyscy,ale tak to już jest,że zawsze mu ktoś łatkę musi przykleić ostatnio jak zobaczyłam reportaż w Dzienniku Zachodnim to tak się wkurzyłam,że napisałam maila do tego reportera i wyjaśniłam mu kilka spraw o których pisał. Niestety do dzisiaj nie dostałam odpowiedzi chyba się przestraszył :-)

: wt, 07 sie 2007, 20:52
autor: jonny bravo
generalnie. tak szczerze. to ten występ, to sie chyba każdy zgodzi był za mało "michaelowy". On zawsze był, taki pewny siebie wiedział że publiczność jest jego i Go podziwiają. Tutaj jakby tego zabrakło. przynajmniej mi, tego wskazania palcem "number one", tego choćby szczątkowego ruchu nogami, które same sobą mówią :"jestem one and only i koniec".

a co do śpiewu, to był bardzo ok, mało ale w porządku. a ta końcówka "wypiszczana", to mi imponuje, pokazując że MJ nie zapomniał jak się śpiewa. przypomina mi to trochę koncert z MSG2001. kiedy na chyab i`ll be there, też tak zapiszczał pięknie, (dobrze mówię? i`ll be there?).
Moon_Walk_Er pisze:I tak właśnie do końca nie wiem, o co było to całe zamieszanie
wiesz co, ludzie oczekiwali, że MJ zatańczy thrillera jak dawniej i będą mogli mówić, o rany tak jak 20 lat temu, nic się nie zmienił. tymczasem było skromnie i z klasą. wiemy dobrze, że MJ nawet jak się pojawiał na jedną piosenkę to było show i koniec. tutaj tego zabrakło...niestety.

: wt, 07 sie 2007, 22:24
autor: Speed Demon
Po tym występnie zrozumiałem jedno - w 2006 roku MJ śpiewając na żywo nie fałszuje i całkiem ładnie wyciąga góry, swoim firmowym falsetem. Dlatego jestem pełen nadziei:)

: wt, 09 paź 2007, 22:30
autor: zinara
Zaśpiewał przepięknie, bardzo mi się podobał ten występ ;) :mj: Michael zawsze potrafił i wciąż będzie (potrafił)... :D