Strona 20 z 22

: pn, 22 wrz 2008, 2:14
autor: Maverick
Megi1975 pisze:Nie zaskoczyło mnie to ,że Michael się nie wyrobił.


Chyba umknęło mi coś dotyczącego HMH. Podzielisz się jakimiś szczegółami? Z czym się nie wyrobił?

: pn, 22 wrz 2008, 9:51
autor: Megi1975
Maverick pisze:
Megi1975 pisze:Nie zaskoczyło mnie to ,że Michael się nie wyrobił.


Chyba umknęło mi coś dotyczącego HMH. Podzielisz się jakimiś szczegółami? Z czym się nie wyrobił?
A ty mi lepiej powiedz z czym on sie ostatnio wyrobił? W czym nie zawiódł? Była przecież o tym mowa, że HMH ma promować płytę i ma być do tego teledysk.Zresztą od razu sobie pomyślałam, że w takiej sytuacji płyta Akona wyjdzie na świętego nigdy.
Poza tym, powiedz czy to jest normalne, żeby fani zamiast sie cieszyć z nowej płyty, teledysków i koncertów dostawali tylko niemiłe newsy a do tych dobrych podchodzili z niedowierzanem i duża rezerwą. Co zresztą szybko okazuje sie słuszne.

Przy Michaelu naprawdę nie można być optymistą. Ja jednak ciagle mam nadzieje, która jak to sie mówi jest matką głupich.
Mandey pisze:
Megi1975 pisze:A reszta nich sie tam obruszana na moje słowa. Nie badźmy ślepi i mówmy prawde.
Jestem za, i wcale się nie obruszam. ;-)
Ty nie ;-)

: pn, 22 wrz 2008, 13:06
autor: Maverick
Ach, rozumiem. Myślałam, że znalazłaś jakieś informacje potwierdzające, że HMH miało być pierwszym singlem, albo że Michael się z czegoś nie wywiązał. Ale widzę, że nie.
Malwina pisze:Była przecież o tym mowa, że HMH ma promować płytę i ma być do tego teledysk.
Michael nic takiego nie mówił. To są wiadomości częściowo ze źródeł nie związanych z Michael, częściowo z wyobraźni fanów. Poza tym, nie jest powiedziane, że HMH nie będzie promować płyty i nie będzie do tego teledysku. Ani, że będzie, ani że nie będzie.
Malwina pisze:A ty mi lepiej powiedz z czym on sie ostatnio wyrobił? W czym nie zawiódł?
Ostatnio to chyba nie wyrobił się i zawiódł dużą część fanów albumem Invincible. Nie wiem czym jeszcze później.
Malwina pisze: Poza tym, powiedz czy to jest normalne, żeby fani zamiast sie cieszyć z nowej płyty, teledysków i koncertów dostawali tylko niemiłe newsy a do tych dobrych podchodzili z niedowierzanem i duża rezerwą.
No widzisz, to nie jest problem Michaela, tylko kwestia indywidualnego podejścia każdej osoby do niego.

I nie wiem dlaczego Twój post jest napastliwy.

To znaczy wiem :party:

Pozdrawiam.

: pn, 22 wrz 2008, 17:01
autor: cicha
Megi1975 pisze:(...)rzecz, którą względnie (...) zawiódł. A ja nie mam ochoty przypominać, bo po co pozbawiać kogoś złudzen
To ja przypomnę.... :knuje:

0) Invincible;
1) Dokument Living With MJ;
2) Proces;
3) Roczny urlop;
4) No i wielka porażka dla co po niektórych...
5) a teraz to, że z Akonem nie doszło do finału, A Nie Daj Boże, żeby jeszcze doszło glupija

tia...
Maverick pisze:To są wiadomości częściowo ze źródeł nie związanych z Michaelem, częściowo z wyobraźni fanów.
W 4 przypadku również się to potwierdziło...Fani mieli rozbujałe oczekiwania, co do wielkiego powrotu MJ'a z oszałamiającym show i możliwości wyśpiewania pełną gębą na żywo caluśkiego WATW przez samego MJ'a, że posypały się potem miażdżące gromy o skończonym Panu Jacksonie... :zgon:
No nic to! Czekajmy dalej na zawodowy zgon Pana Jacksona. :party:
Megi1975 pisze:Cicha kolejny raz niepotrzebnie mnie wyreczasz próbując mówić za mnie.
Ok.
Po prostu sprowokowałaś mnie do napisania tego posta ;p
homesick pisze:i niech ten Michael konczy sie szybciej, czekam na ostatni akt tego dramatu ;p
Może nawet szybciej niż nam się wydaje ;p
Megi1975 pisze:A o żadnym finale to już nawet nie chce myśleć. Nie dość ,ze trzymaja sie za rece to jeszcze miałby być jakiś finał
Odniosłam się do Twojej reakcji na news od Mav ;]
Megi1975 pisze:
Maverick pisze:Album Akona ukaże się ze zmienionym z "Aquitted" na "Freedom" tytułem 25 listopada. Pierwszy singiel promujący płytę nazywa się "That's Right". Nie występuje w tym utworze nikt o nazwisku Michael Jackson.

http://www.akononline.com/

tadam...
Czyli można sie było tego spodziewac. Nie zaskoczyło mnie to ,że Michael się nie wyrobił.(...)
malakonserwa pisze:kaem - spokojny, obiektywny, fachowy, wyważony i "trzeźwy" głos w całej dyskusji.
Ot, czego brakowało w tym wątku.
Bez cienia autoironii, bez napastliwości. :)
Zawarł wszystko to, co jest aż nazbyt oczywiste, a tak trudno pisać o oczywistych rzeczach, bez nacechowania autoironicznego ;)

: pn, 22 wrz 2008, 17:44
autor: Megi1975
cicha pisze:
Megi1975 pisze:(...)rzecz, którą względnie (...) zawiódł. A ja nie mam ochoty przypominać, bo po co pozbawiać kogoś złudzen
To ja przypomnę.... :knuje:

0) Invincible
1) Dokument Living With MJ;
2) Proces;
3) Roczny urlop;
4) No i wielka porażka dla co po niektórrych...
5) a teraz to, że z Akonem nie doszło do finału glupija
Usunęłam mój komentarz ,bo mi sie wcale nie chciało z wami dyskutować, uważam, że nie jest to warte ani mojego czasu ani zachodu. Każdy ma swoje zdanie. Ja pisząc o "porażkach"(wasze określenie moim było ze nas zawodzi) miałam na mysli co innego, bo to co akurat wymieniłaś uważam za rzecz już dawno przeszłą. Poza tym, wszystkie z tych wymienionych rzeczy, były po części niezależne od niego a inne jak np. występ na WMA czy płyta Invincible nie uważam za wielka porażke. Cicha kolejny raz niepotrzebnie mnie wyreczasz próbując mówić za mnie.
wiec powiem za siebie.
1. zwlekanie z płytą
2.nie pojawienie sie na Grammy( dla mnie niewybaczalne i nie do odrobienia)
3. Nie pojawienie sie na rozdaniu nagród Urban Awards i jeszce innych
4.Zaserwowanie nam kolejnej składanki i nieudanych mixów z reedycji.
A przepraszam przecież to nie jego wina :wariat: tylko Sonny, tylko może jakby mieli inny wybór wydali by co innego. :wariat:
5. Nie wspone juz o tym w jakim stanie ostatnio MJ sie pokazuje całemu światu.

Jak bede mieć za co chwalić to go pochwale. Póki co obiektywnie pisze to co widze.
A jeśli czegoś nie wiem to tylko dlatego, że nie buszuje non stop w temacie Michael Jackson, po różnych forach a moja skromną widzę czerpie z tego co przeczytam tutaj.
cicha pisze:5) a teraz to, że z Akonem nie doszło do finału, A Nie Daj Boże, żeby jeszcze doszło
Z dwojga złego wole zeby HMH, ukazał sie na płycie Akona niż miałby znaleźć sie na płycie Michaela :wariat:
A o żadnym finale to już nawet nie chce myśleć. Nie dość ,ze trzymaja sie za rece to jeszcze miałby być jakiś finał :nerwy: glupija :hahaha:
Maverick pisze: I nie wiem dlaczego Twój post jest napastliwy.

To znaczy wiem :party:

Pozdrawiam.
No nie wiem czy na 100 % wiesz, wiec ci wyjaśnie. Moj ton jest napastliwy (być może), bo zaczynajac ten temat od razu byłam pewna, ze będziesz pierwszą, która stanie w obrone Michaela nietykalnego.
Dobrze sie domyślałaś czy dopiero cie uswiadomiłam ?
Maverick pisze:
No widzisz, to nie jest problem Michaela, tylko kwestia indywidualnego podejścia każdej osoby do niego.
I dzięki Bogu, ze są jeszcze tacy fani i na tym forum też ich jest nie mało, ktorzy potrafią skrytykować. Patrz komentarze powyżej i zapraszam do ich komentowania.


Również pozdrawim.

: pn, 22 wrz 2008, 17:57
autor: Maverick
Dziękuję za zaproszenie i pozdrowienia.

Mogłabym poprosić o wskazanie w moim poście choć jednego zdania, w którym bronię Michaela... ale to tak strasznie nie ma sensu...

Twój post wyjaśnił mi absolutnie wszystko. Kończę tym samym mój udział w tejże dyskusji.

: pn, 22 wrz 2008, 18:10
autor: homesick
a spor ow wieczny jak skala.

Michael sie skonczyl w sensie najprostrzym, jesli artysta przez tyle lat nie prezentuje nowego materialu, znaczy ze pod wzgledem artystycznym nie istnieje. chyba o to chodzi Megi.

ot co!

tylko co z tego, sa wielkie gwiazdy lat minionych, ktore nagrywaja plyty po prawie pokoleniowej przerwie...nikt im nie wchodzi na osobowosc, nie oczernia, nie oskarza, nie ma postawy roszczeniowej.
chyba o to chodzi Maverick.

a ja sie ciesze jak Mandey, najlepiej niech tego Hold My Henda daja jako ukryty bonusowy kawalek w limitowanej wersji pandzabskiej, ewentualnie wersja Panka daje rade ;)

i niech ten Michael konczy sie szybciej, czekam na ostatni akt tego dramatu ;p

: pn, 22 wrz 2008, 18:34
autor: Megi1975
homesick pisze:a spor ow wieczny jak skala.

Michael sie skonczyl w sensie najprostrzym, jesli artysta przez tyle lat nie prezentuje nowego materialu, znaczy ze pod wzgledem artystycznym nie istnieje. chyba o to chodzi Megi.

tylko co z tego, sa wielkie gwiazdy lat minionych, ktore nagrywaja plyty po prawie pokoleniowej przerwie...nikt im nie wchodzi na osobowosc, nie oczernia, nie oskarza, nie ma postawy roszczeniowej.
No nie do końca tak jest. To fakt inni nie nagrywaja, ale pozostaja szanowani w swiadomosci ludzi. Poza tym, kiedy mówią, ze nagrywają to nagrywaja i wydają. A Michael ? Z czym przez wiekszość jest kojarzony Michael ? Ze skandalami i operacjami plastycznymi a nie z dobra muzyką. I teraz kiedy jest szanasa to nadrobić on dalej brnie w to robienie z siebie pajaca (pewnie znowu sie obruszycie :wariat: ) Dlatego jest tak odbierany a nie inaczej. Moze to dobry sposób na popularność, ale musi to być poparte jeszcze twórczościa, zeby przynioslo sukces.
homesick pisze:
i niech ten Michael konczy sie szybciej, czekam na ostatni akt tego dramatu ;p
:hahaha: Tym mnie rozbroiłaś.

: pn, 22 wrz 2008, 22:03
autor: kaem
Myślę, że narzekać będziemy albo chwalić będziemy, jak płyta się ukaże. Na razie możemy jedynie snuć domysły. Mówienie, że krytyka z dzisiejszej perspektywy jest obiektywna jest wg mnie nadużyciem.
Ja osobiście mam tolerancję na zwlekanie z terminem wydania płyty, bo nie wiem, ile zachodu trzeba, by wynegocjować odpowiedni kontrakt, byśmy później cieszyli się z 5 teledysków do jednej płyty, jakimiś występami promocyjnymi czy DVD koncertowym, może książką albo wywiadem telewizyjnym- takie rzeczy trzeba planować jeszcze przed wydaniem albumu. Zapłacić ktoś za to przecież musi.
Mam też tolerancję na to, że Michael nie pojawił się na Grammy. Kto wie, może zsolidaryzował się z siostrą Janet, której nie wpuszczono na galę rok czy 2 lata temu za incydent z Justinem. Mam też gdzieś czy zaśpiewał 2 linijki czy cały utwór na WMA. Nie obiecywał występu, a biorąc pod uwagę jak niewiele pokazywał na tego typu nagrodach w tej dekadzie, naiwnością było sądzić, że Michael teraz zrobi więcej. I tak by było narzekanie, że śpiewa stare szlagiery.
Nie podoba mi się, że Michael zadaje się z odtwórczą młodzieżą, bo są w niego zapatrzeni, a z takiej współpracy z przytakiwaczami nie powstanie nic dobrego. O tym już pisałem. Ale teraz też sobie myślę- może to jedynie sygnał, że żyje i przypomina się masom, a piosenka wcale nie znajdzie się na płycie. Na Invincible miało się znaleźć What More Can I Give i się nie znalazło, warto więc dzielić takie informacje na cztery.

: wt, 23 wrz 2008, 9:54
autor: malakonserwa
kaem - spokojny, obiektywny, fachowy, wyważony i "trzeźwy" głos w całej dyskusji.
Ot, czego brakowało w tym wątku.

: śr, 08 paź 2008, 0:11
autor: Maverick
Wieści na temat albumu Akona. Ma się ukazać 19 listopada i zawierać piosenkę "Hold My Hands" :knuje:

http://www.hmv.co.jp/news/article/810010059

Stronka nieco podejrzana no ale daję na wszelki wypadek.

: śr, 08 paź 2008, 20:52
autor: gregoryfx
Nie za bardzo podobają mi się piosenki Akon'a z Michael'em, ponieważ najwięcej zabiera głosu Akon to nie sprawiedliwe !!! Tu powinien Mick śpiewać w 75% a nie na odwrót !!! Ale cieszmy się że to nie Eminem.

: śr, 08 paź 2008, 21:03
autor: Speed Demon
gregoryfx pisze:Nie za bardzo podobają mi się piosenki Akon'a z Michael'em, ponieważ najwięcej zabiera głosu Akon to nie sprawiedliwe !!! Tu powinien Mick śpiewać w 75% a nie na odwrót !!! Ale cieszmy się że to nie Eminem.
Michael jest na tym nagraniu gościem, nie ma się co oburzać.

: śr, 08 paź 2008, 21:50
autor: Jethro
gregoryfx pisze:Nie za bardzo podobają mi się piosenki Akon'a z Michael'em, ponieważ najwięcej zabiera głosu Akon to nie sprawiedliwe !!! Tu powinien Mick śpiewać w 75% a nie na odwrót !!! Ale cieszmy się że to nie Eminem.
Czemu mam się cieszyć, że to nie Eminem? Eminem zjada Akona w każdym calu, taki duet mógłby mi się nawet podobać ;P

: pn, 13 paź 2008, 0:00
autor: Maro
kaem pisze:Jak jechałem busem, w tym samym czasie w radio śpiewał Akon. Jego głos, takie skrzyżowanie Youssou N'Dour i Tatiany Okupnik i banalna pioseneczka, w zderzeniu z płytą, która ma już 17 lat, wypada mizernie. I to współpraca z ludźmi pokroju Akona ma pokazywać, że Jackson jest wciąż na topie i że brzmi świeżo? Wolne żarty.
No przepraszam Cię Krzysiu ale się z Tobą nie zgodzę,Akon jest jednym z teraźniejszych osób która trzyma popkulture(jako całość) w jednym. Michael potrzebuje teraz "tych" nowych artystów jak Akon,Ne-Yo czy Chris Brown aby wrócić na swoje miejsce,bo nie jeden z tych nowych zrobił lepsze kawałki niż sam Michael po Thriller'ze . Cóż czasy się zmieniły i teraz trzeba nagrywać coś innego,nic z tego jeżeli MJ nagra coś w swoim stylu z lat '80,bo to tylko będzie się podobać nam fanom,teraz trzeba coś świeżego,co jest na topie,co kręci teraz muzyką.JA wiem że my chcielibyśmy starego Michaela w nowym wydaniu,ale sądzę że po za nami fanami to by się nie sprzedało,Michael potrzebuje coś świeżego.Akon który bryluje teraz na salonach tak jak Ne-Yo są mu potrzebni teraz,nie wspominając o Justin Timberlake.

Mandey >>> Połączyłem z tym tematem co by bałaganu w temacie o płytce nie robić. Czatowa sugestia Homesick ;-)