Na sali sądowej obecni są LaToya, Janet i Randy Jacksonowie. Spodziewane jest dziś szczegółowe omawianie wyników autopsji, stąd zapewne nieobecność Katherine Jackson.
Zeznania dr Christophera Rogersa z Biura Koronera
26.06.2009 wykonał autopsję. Zdaniem lekarza przyczyną śmierci było zabójstwo - zatrucie propofolem i benzodiazepinami.
Lekarz zeznał, że nie wierzy, iż Murray podał Michaelowi jedynie 25mg propofolu - gdyby tak było Michael obudziłby się po pięciu minutach.
Lekarz nie zgadza się również teorię obrony, wg której Michael sam miał podać sobie propofol.
Wg patologa Michael był zdrowy, zawiodła opieka medyczna lekarza, która była poniżej wszelkich standardów. Jego zdaniem Murray nie powinien był leczyć bezsenności propofolem. Również nie powinien był zostawiać Michaela, kiedy ten był pod wpływem anestetyku.
Obrońca Murraya zapytał: Z tego, co wiem lidokainę można przyjmować doustnie, czy propofol również? - Zgodnie z moją wiedzą dożylnie. Obrońca dopytywał, czy jeżeli jednak ktoś wypiłby propofol, czy dotarłby on do żołądka - lekarz powiedział, że to możliwe, jednakże w tym przypadku ilość leku wykryta w żołądku była za mała, by tak sądzić. Przed podaniem propofolu (z uwagi na ból, jaki wywołuje) podaje się lidokainę - patolog nie wie, jaka byłaby reakcja organizmu na doustne przyjęcie leku.
Obrońca dopytywał również, czy to możliwe, by Michael sam wstrzyknął sobie propofol do wkłucia nad kolanem - sędzia uchylił pytanie
Lekarza pytano również o inne leki - jego zdaniem same nie mogły spowodować śmierci, ale w połączeniu - tak.
Zeznania dr Richarda Ruffalo, anestezjologa i farmakologaLA Times pisze: Patolog stwierdził, że nawet jeżeli gwiazdor sam podałby sobie śmiertelną dawkę środka znieczulającego, to wciąż byłoby zabójstwo.
Dr Christopher Rogers powiedział tak, kiedy adwokat Murraya pytał go o możliwość, by piosenkarz sam podał sobie propofol, kiedy lekarz nie patrzył.
"Na podstawie jakości opieki medycznej, wciąż nazwałbym to zabójstwem, nawet jeśli to nie lekarz podał propofol panu Jacksonowi," powiedział Rogers.
Zeznał również, że Murray narażał Jacksona na niebezpieczeństwo podając lek w domu bez odpowiedniego sprzętu i to niezależnie od tego, kto podał ostatnią dawkę. Zeznania te były ciosem dla obrony.
W ciągu sześciu dni przesłuchań, po których sędzia ma zadecydować, czy Murray powinien odpowiadać za nieumyślne spowodowanie śmieci, jego obrońcy starali się dać do zrozumienia, że to Jackson sam podał sobie śmiertelną dawkę.
Rogers zeznał, że gwiazdor - jak na mężczyznę w średnim wieku - był w "doskonałym" stanie zdrowia, zmarł z powodu leczenia, które było poniżej wszelkich standardów. Patolog powiedział, że Murray złamał wszelkie zasady, jakie obowiązują przy podawaniu propofolu.
Powiedział, że lek nie jest przeznaczony dla cierpiących na bezsenność, a jego podanie wymaga ciągłej obserwacji pacjenta, czego Murray nie dopełnił.
"Zgodnie z naszymi informacjami, lekarz zostawił pana Jacksona, kiedy ten był pod wpływem znieczulenia - czegoś takiego nie wolno robić" - powiedział Rogers.
Wbrew zeznaniom ratowników, którzy twierdzili, że piosenkarz miał niedowagę i przypominał pacjenta hospicjum, Rogers powiedział, że Jackson był "normalnej wagi".
źródło
Badał, czy doszło do naruszeń standardów opieki medycznej. Jego zdaniem po podaniu propofolu, pacjenta należy monitorować. Jeżeli połączy się propofol z innymi lekami, wzrasta ryzyko nieprzewidzianych skutków. Należy wtedy zwrócić szczególną uwagę, trzeba być przygotowanym do ewentualnej reanimacji.
Jego zdaniem, w chwili śmierci Michaela stężenie propofolu w Jego krwi mogło być wyższe niż pokazały to późniejsze badania. Podobnie, sądzi, że Murray podał większą ilość leków benzodiazepinowych niż ta, do której się przyznał.
***
Zakończyły się przesłuchania w ramach preliminary hearing
Obrona (standardowo) poprosiła sąd o oddalenie zarzutów. Sędzia Michael Pastor zarządził przerwę. Jest niemal pewnym, że zadecyduje o rozpoczęciu procesu przeciwko dr Conradowi Murrayowi.
Na sali jest prawnik Rady Lekarskiej Stanu Kalifornia, który prawdopodobnie poprosi sędziego o zawieszenie licencji Murraya.
Sędzia Michael Pastor zadecydował, że dr Conrad Murray odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci Michaela Jacksona. W przypadku wyroku skazującego, grozi mu kara do czterech lat więzienia
W zamykającym przesłuchania oświadczeniu prokurator David Walgren powiedział, To nie był jeszcze czas Michaela Jacksona. Michael Jackson byłby tu dziś z nami, gdyby nie zaniedbania i lekkomyślne działanie dr Murraya.
Do czasu zakończenia procesu, dr Conrad Murray nie może praktykować medycyny w stanie KaliforniaAP pisze:Sędzia zadecydował, że osobisty lekarz Michaela Jacksona odpowie za nieumyślne spowodowanie Jego śmierci.
Taka decyzja zapadła w Los Angeles we wtorek, po sześciu dniach zeznań.
W toku śledztwa ustalono, że Murray podał Jacksonowi śmiertelną dawkę mocnego anestetyku propofolu w połączeniu z innymi lekami uspokajającymi, po czym nie udzielił Mu odpowiedniej pomocy.
Prokuratorzy powołali na świadków dwóch lekarzy, którzy stwierdzili, że Murray działał poniżej standardów opieki medycznej. Obaj zeznali, że nawet jeśli Jackson sam podałby sobie ostatnią dawkę leku (jak sugeruje obrona - anialim) z uwagi na działania Murraya, czyn należy uznać za zabójstwo.
Lekarz utrzymuje, że jest niewinny i twierdzi, że nie podał Jacksonowi nic, co mogłoby Go zabić.
W przypadku skazania, Murrayowi grozi do czterech lat więzienia.
źródło
Sędzia Michael Pastor zawiesił licencję medyczną
Rada Lekarska prosiła o to już dwukrotnie. Zaraz po podjęciu decyzji o postawieniu Murrayowi zarzutów, Pastor przychylił się do wniosku Rady.
Dr Conrad Murray ma 24 godziny na zawiadomienie o tej decyzji stanowych komisji w Teksasie i Nevadzie, które również mogą podjąć decyzję o zawieszeniu jego praw lekarskich. Adwokaci Murraya decyzję tę uznali za pozbawienie ich klienta prawa do obrony w czekającym go procesie.
LA Times pisze:Sędzia zawiesił licencję medyczną dr Conrada Murraya. Przedtem uznał, że prokuratura zgromadziła wystarczające dowody, by Murray odpowiedział za nieumyślne spowodowanie śmierci Michaela Jacksona.
Michael Pastor powiedział, że zeznania zaprezentowane podczas sześciodniowego przesłuchania przekonały go, że utrzymanie licencji medycznej kardiologa "może stanowić bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego".
Sędzia uznał również, że przedstawione przez prokuraturę dowody pokazały "bezpośredni związek między działaniami i zaniechaniem ze strony dr Murraya a zabójstwem."
Powszechnie spodziewano się takiej decyzji - świadomi byli tego również obrońcy Murraya, którzy jednak ostro kwestionowali odebranie mu licencji, wskazując, że pozbawia go to możliwości dbania o swoją rodzinę oraz zapewnienia obrony w procesie karnym.
Akt oskarżenia zostanie odczytany 25 stycznia o 8.30 PT.
źródło
relacja stacji abc7CNN pisze:Dr Conrad Murray odpowie przed sądem za nieumyślne spowodowanie śmierci Michaela Jacksona.
Sędzia Michael Pastor do czasu zakończenia procesu zakazał Murrayowi korzystania z wydanej mu w Kalifornii licencji medycznej.
Prokuratura wnioskowała o podniesienie kaucji Murraya - sędzia utrzymał jej wysokość $75,000.
źródło
Tymczasem obrońcy Murray'a nadal utrzymują, że Michael sam podał sobie propofol, kiedy Murray wyszedł na chwilę z Jego sypialni.
więcej