Strona 3 z 4

: ndz, 27 maja 2012, 0:39
autor: Olekx
Elvis360 pisze:Musisz go samemu odnaleźć. Polecam cisze i samotność, najlepiej na łonie natury.
Ja nie mam kogoś szukać, jeszcze na łonie natury. Podobno Bóg jest wszędzie, nie? Ta...

: ndz, 27 maja 2012, 13:10
autor: Elvis360
Tak,jest wszędzie ale na łonie natury więcej się dowiesz niż w zatłoczonym mieście.

: ndz, 27 maja 2012, 14:17
autor: kamiledi15
Każdy wierzy w to, co chce. Dla jednych samo zjawisko życia będzie dowodem na istnienie Boga, a dla innych to tylko ciąg biologicznych procesów. Nikogo na siłę nie przekonamy, a już na pewno nie Olekxa, który na wszystko ma jedną odpowiedź :D On chce spotkać Boga twarzą w twarz, nic innego go nie przekona.

: ndz, 27 maja 2012, 14:24
autor: Elvis360
Ja powiem tak: "Każdy skutek ma swoją przyczynę.".

: pn, 28 maja 2012, 0:40
autor: Olekx
Ja nie wierzę w coś, czego nie zobaczę. Przykładowo znajomy mówi do mnie o kimś - ja nie wierzę w coś, czego zobaczę. Albo jak wierzę, to z wielkim takim ustawieniem na 'nie'. ;) Życie jest za krótkie, by zawalać sobie Bogiem głową. Wolę sobie włączyć teledysk Michaela i czuć ekscytację i zadowolenie z życia.

: pn, 28 maja 2012, 1:50
autor: MacJack50
Olekx
Facet naprawdę Cię nie rozumiem. Raz piszesz tak raz inaczej. Jesteś jak chorągiewka. Piszesz, że uwierzysz może jak zobaczysz. Ja odp PŚ:" Błogosławienie Ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli". To, że nie wierzysz to Twoja sprawa. Ale nie wypowiadaj się w tak sarkastyczny sposób i nawet poniżających, tych którzy wierzą. Skoro dla Ciebie wierzący to uwięzieni ludzie to chłopie nie ma o czym z Tobą rozmawiać. Twoje argumenty są na poziomie bardzo, a to bardzo niskim.

PS 95 % komentarzy to posty osób bardzo młodych. Nie dziwi fakt, że Ci starsi i bardziej ogarnięci wiedzą, że ten temat to jałowa dyskusja. Poziom jest straszny, osoby które nie odnalazły jeszcze właściwej ścieżki wymieniają się często bardzo płytkimi komentarzami. I mam tu na myśli wiadomo kogo. Nie miałbym nic do Cb, gdyby Twoje argumenty były na poziomie, ale bardzo łatwo je obalić. I co poniektórzy już to zrobili. I nie przekonasz nikogo tutaj, że Boga nie ma,bo "nie ma". Czytałem Twoje posty, które znalazły się w koszu. Uważasz się za erudytę, a tak naprawdę nie powiem ile wiesz. Proponuję wstać od biurka z komputerem i poczytać normalne książki. Za dużo masońskich filmików i kazań ks. Natanka. Żal

: pn, 28 maja 2012, 21:39
autor: Olekx
Może jestem młody, poznaję życie itp. Ale nie oznacza, że ja mam wierzyć w coś, bo inni ludzie w to wierzą. Ja w to nie wierzę, dla mnie to jest stos śmieci. Nikogo nie mam zamiaru obrazić, każdy niech wierzy sobie w co chce. Ale niech mi nie narzuca czegoś, czego sobie nie życzę. A temat jest, więc mogę się w nim wypowiadać.

Moja interpretacja tego:
"Błogosławieni Ci, którzy są debilami i w to uwierzyli..."

Ja osobiście piszę: Nie wierzę w żadnego Boga, ale jeżeli naprawdę on istnieje i go zobaczę, uwierzę. Ale nie mam zamiaru wierzyć, bo zostało np. Pismo Święte. Napisał to jakiś mądry człowiek, który zaczął manipulować XXXX lat temu ludźmi tak, że w to wszystko uwierzyli. Dali sobie wmówić, że muszą w coś wierzyć, by wypełnić tą pustkę. Ja tej pustki nie posiadam - Ja czuję się wypełniony w pełni w życiu, bez wiary w Boga.

MacJack50 pisze:[...]osoby które nie odnalazły jeszcze właściwej ścieżki[...]
Moją właściwą ścieżką nie musi być tutaj Bóg. Wystarczy mi miłość do drugiego człowieka, chęć pomocy i szanowanie innych.
MacJack50 pisze: Uważasz się za erudytę
Tak, może dużo nie wiem - bo mnie to nie interesuje. Aktualnie co uczę się "tylko" w zawodówce, gdzie mimo wszystko dla mnie Boga nie ma. Nie to, że ogranicza mnie mój umysł, a to, że nie próbuję sobie wmawiać, że jest coś takiego jak Bóg.

MacJack50 pisze:Proponuję wstać od biurka z komputerem i poczytać normalne książki.
Ja proponuję Ci nie oceniać mnie. Nie znasz mnie, a oceniasz. Nie oglądam żadnego Natanka, a czytać książki czytam sobie, ale o życiu, a nie o Bogu, którego nie ma. Czytam sobie, jak można w życiu wpaść w problemy, profilaktykę itp. I nie oglądam jakiś "masońskich" filmów, więc zejdź ze mnie, tyle.

: pn, 28 maja 2012, 22:08
autor: kamiledi15
No dobrze, a co według ciebie będzie po śmierci? Nic, koniec? Przez całą wieczność będziesz patrzył w czarność?
jeżeli naprawdę on istnieje i go zobaczę, uwierzę
Zobaczysz go pewnie dopiero po śmierci, a wtedy już będzie za późno na wiarę.

: pn, 28 maja 2012, 22:09
autor: Mariurzka
Olekx pisze:Ja w to nie wierzę, dla mnie to jest stos śmieci. Nikogo nie mam zamiaru obrazić, każdy niech wierzy sobie w co chce.
[...]
Moja interpretacja tego:
"Błogosławieni Ci, którzy są debilami i w to uwierzyli..."
Naprawdę nie masz zamiaru obrazić? Naprawdę? A to powyżej?
Zasadniczo nie obnoszę się ze swoimi przekonaniami religijnymi, nie klasyfikuję też ludzi na lepszych i gorszych, biorąc pod uwagę to, czy wierzą, w co wierzą i jak wierzą. Ale, na litość wszelaką, jeśli w temacie tak drażliwym zarówno dla jednej i drugiej strony zaczniemy się obrzucać epitetami typu "debil", to znaczy, że coś jest mocno nie halo. Nie tędy droga.

: pn, 28 maja 2012, 23:32
autor: Daru
Olekx, poczułam się obrażona przez Twój post.
Nie jestem debilem, bo wierzę, tak zostałam wychowana, Bóg jest u mnie obecny modlę się, dla każdego to jest sprawa indywidualna. Nie wierzysz? ok, ale nie obrażaj ludzi, którzy różnią się od Ciebie bo chodzą do kościoła, czy się modlą. Ja również wierzę w miłość, w ludzi, mam swoje marzenia,w które również wierzę ale też potrafię w tym wszystkim dopatrzeć się Boga. Więc proszę Cię abyś nie obrażał, bo To co właśnie napisałeś pokazało jak bardzo inteligentny jesteś. Przepraszam za to, ale taka prawda.

+
Zgadzam się z opinią Mariurzka.

: wt, 29 maja 2012, 8:58
autor: Olekx
Mariurzka pisze: obnoszę się ze swoimi przekonaniami religijnymi
A ja się obnoszę, bo jest napisane co ja na ten temat uważam. Wy to komentujecie, ja na wasze "zapytania" odpowiadam.
kamiledi15 pisze: Zobaczysz go pewnie dopiero po śmierci, a wtedy już będzie za późno na wiarę.
To co to jest za wiara, jak za życia go nie zobaczę? By jednak ta moja wiara wewnętrzna się pogłębiła? Ja nie mam żadnych dowód, że Bóg istnieje. Bo się ktoś modli? Też potrafię iść do Kościoła i odegrać aktora, jak to ja mam dobry kontakt z Bogiem i mi pomaga.
Mariurzka pisze:nie klasyfikuję też ludzi na lepszych i gorszych, biorąc pod uwagę to, czy wierzą, w co wierzą i jak wierzą.
Ja też tego nie robię - dla mnie to jest normą. Polacy zostają tak wychowani, co idzie za tym, że wierzą w to. Ja również zostałem wychowany, że co niedzielę do Kościoła, ale ja co chodziłem do Kościoła, próbowałem sobie wmówić, że ktoś oby tam jest - a tak naprawdę zawsze miałem jeden efekt.
Daru pisze:ale nie obrażaj ludzi, którzy różnią się od Ciebie bo chodzą do kościoła, czy się modlą.
Nie chciałem nikogo obrazić. Napisałem swoją interpretację tego, co miałem na myśli. Napisałem, że nie mam zamiaru nikogo obrazić, napisałem to, jak ja uważam te słowa napisane przez człowieka, który był mądrym i wykwalifikowanym, że wmówił taką bajkę ludziom, którzy z pokolenia na pokolenie to przekazują i zmuszają do tego.

Ludzie myślą, że coś w tym jest, bo porozmawiają z samym siebie. Może wtedy czują się lepiej i wierzą, że to jest Bóg? Nie wiem. Ale dla mnie on nie istnieje.
kamiledi15 pisze:No dobrze, a co według ciebie będzie po śmierci? Nic, koniec? Przez całą wieczność będziesz patrzył w czarność?
"Sen to kuzyn śmierci." - Jesteśmy w stanie uśpienia, uważam, że już my nie mamy nad tym kontroli. Jak by Nas nie było - tyle. Letarg podobny do snu, lecz to już będzie niezależne od Nas.

: wt, 29 maja 2012, 9:09
autor: kamiledi15
To co to jest za wiara, jak za życia go nie zobaczę?
Tym się różni WIARA od WIEDZY.
"Sen to kuzyn śmierci." - Jesteśmy w stanie uśpienia, uważam, że już my nie mamy nad tym kontroli. Jak by Nas nie było - tyle. Letarg podobny do snu, lecz to już będzie niezależne od Nas.
Czyli nawet po śmierci nie uwierzysz w Boga, bo ci się ,,przyśni" i nie będzie prawdziwy :D

: śr, 30 maja 2012, 21:04
autor: Olekx
kamiledi15 pisze:
To co to jest za wiara, jak za życia go nie zobaczę?
Tym się różni WIARA od WIEDZY.
"Sen to kuzyn śmierci." - Jesteśmy w stanie uśpienia, uważam, że już my nie mamy nad tym kontroli. Jak by Nas nie było - tyle. Letarg podobny do snu, lecz to już będzie niezależne od Nas.
Czyli nawet po śmierci nie uwierzysz w Boga, bo ci się ,,przyśni" i nie będzie prawdziwy :D
To tak naprawdę wierzymy w coś, czego nie ma - bezsens. To tak samo, jak bym komuś wmawiał: Słuchaj, tutaj stoi krzesło, a by takiego krzesła nie było. Dziesięć osób by uwierzyło, to by większość zaczęła wierzyć. No jak nie wierzyć, jak 10 osób wierzy? To coś chyba musi w tym być. Na tym polega wiara w Boga.

Wątpię, że po śmierci w ogóle spotkam, skończy się mój żywot w raju. :)

: śr, 30 maja 2012, 21:16
autor: kamiledi15
Wiara nie jest taka prosta, że do każdego osobiście przychodzi Bóg, staje przed tobą i czyni cuda, żeby ci udowodnić. Tutaj nie masz namacalnych dowodów, ale jak się rozejrzysz, to dowody widać dookoła. Przynajmniej ja widzę. Za dużo zbiegów okoliczności doprowadziło do powstania świata i zmienienia go w to, co mamy dzisiaj, żeby to mógł być samoistny proces. W naukowy sposób nie jesteś też w stanie wyjaśnić zjawiska życia. Strasznie twardo stąpasz po ziemi - dla ciebie człowiek to tylko zbiór komórek, a śmierć to wieczny sen. Nawet jakby Bóg stanął przed tobą, to i tak byś nie uwierzył.
To tak samo, jak bym komuś wmawiał: Słuchaj, tutaj stoi krzesło, a by takiego krzesła nie było.
A może stoi, tylko go nie widzisz? Powiedz to komuś, kto jest pozbawiony jednocześnie zmysłu dotyku i wzroku, nie będziesz w stanie mu udowodnić, że to krzesło tam jest. Zmysł słuchu tu nie pomoże - stukanie w krzesło brzmi tak samo jak stukanie w deskę, tak samo jak dla ciebie bajki o duchach brzmią tak samo jak religia.
Tymi słowy kończę swój udział w tym temacie, bo dalsza rozmowa donikąd nas nie zaprowadzi.

: śr, 30 maja 2012, 22:19
autor: TheMajkeL
Olekx pisze:Moja interpretacja tego:
"Błogosławieni Ci, którzy są debilami i w to uwierzyli..."
Powiedział fan Michaela Jacksona, który ciska o nim opiniami w ogóle go nie znając.