Katherine Jackson zaginęła

Prince, Paris, Blanket, Rebbie, Jackie, Tito, Jermaine, LaToya, Marlon, Randy, Janet, 3T, Joseph, Katherine i pozostali członkowie rodziny Jackson - wiadomości i rozmowy luźne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, kaem, @neta, anialim, Mariurzka, Mafia

Awatar użytkownika
LittleDevil
Site Admin
Posty: 1081
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:45
Skąd: mam wiedzieć, że cyklop puszcza mi oczko?

Post autor: LittleDevil »

no przecież chcieli zabrać dzieci do Arizony, Janet z dwojgiem braci pojechała po nie. Nie wpuszczono ich i na posesję i zadzwoniono po policję.
Ale obciach! :smiech: :smiech: :smiech:
Obrazek
miki44
Posty: 58
Rejestracja: czw, 30 wrz 2010, 12:04

Post autor: miki44 »

Filmik z konfrontacji Paris z Janet. Janet próbuje zabrać Paris telefon. Jest tam też Randy.
https://www.youtube.com/watch?feature=p ... AAtaTKpGDQ
irka
Posty: 71
Rejestracja: ndz, 16 paź 2011, 22:31
Skąd: Gliwice

Post autor: irka »

Mjfan pisze:Jest kilka opcji..
1. Nafaszerują Mame MJ'a lekami i innymi srodkami odurzającymi i ona nieświadomie podpisze co tylko beda chcieli. Przepisze caly majatek Michaela braciom i wtedy Paris bedzie niewolnikiem ktoregos z braci Michaela
Katherine Jackson nie może niczego przepisać z majątku Michaela swoim dzieciom ponieważ w testamencie wyraźnie jest powiedziane, że po śmierci matki Michaela cały majątek przechodzi na trojkę dzieci.
Być może narażę się w tej chwili osobom ufającym w bezinteresowną miłość Katherine do wnuków po Michaelu, ale nie miałam nigdy dobrego zdania o matce Michaela. Michael kochał matkę miłością bezwarunkową, przez długie lata zapewniał jej luksusowe życie i dlatego zabezpieczył matkę również w testamencie. Ale na tym koniec. Nie widział powodów, dla których miałby pozostawić spadek rodzeństwu. Gdyby nie wyznaczył matkę na opiekunkę swoich dzieci (na czym Katherine korzysta dodatkowo) jej miłość do wnuków po Michaelu może byłaby ledwo widoczna i z konieczności na pokaz. Według mnie Katherine jest osobą merkantylną. Innego zdania jestem o Joe Jacksonie i to przede wszystkim ojcu Michael mogł zawdzięczać możliwość stania się tym kim był i wykorzystania swojego talentu. Joe dbał o interesy swoich dzieci i ciężko pracował na ich sukcesy, nigdy nie wykorzystywał ich finansowo. Michael głównie przez swoją miłość do matki zdystansował się wobec ojca i nie mogł mu wybaczyć przede wszystkim zdrady w tym małżeńskim związku. To nie o bicie chodziło, jakoś pozostałe rodzeństwo Michaela nie zrobiło z tego sprawy numer jeden w swoich życiorysach.

Nie liczę na to, że Katherine będzie dbać o interesy wnuków po Michaelu, raczej interes całej pozostałej rodziny leży jej na sercu.
Awatar użytkownika
akaagnes
Posty: 1224
Rejestracja: sob, 07 lut 2009, 23:13
Skąd: Lublin

Post autor: akaagnes »

Wcześniej trochę przyznałam rację LittleDevil i triniti, ale obejrzałam co nieco, pogadałam z innymi ludźmi, widziałam filmik i jednak twierdzę nadal, że rodzinę Jacksonów kompletnie po~... Zachowanie Janet zupełnie mnie zbulwersowało, bo nie spodziewałam się tego po niej.

Jednak moim zdaniem chodzi o pieniądze i władzę (nad dziećmi), co nie zostało im dane, a oni chcą wyegzekwować, Janet już zachowuje się jak jakaś mamuśka J3, a przecież - racja - Michael najwyraźniej wiedział co robi dystansując się od braci i ogólnie rodziny.

Paris chce pogadać z babcią, a to wcale nie znaczy, że od razu musi tam jechać akurat z Janet i Randy'm, bo w tej sytuacji nie wierzę, że oni zawieźliby ją właśnie tam. Janet to też nie jej matka, że chciała zabrać jej telefon, nie ona o tym decyduje!

Co się w ogóle dzieje? Nie da się jednak tego nie komentować, nóż się w kieszeni otwiera....
thewiz
Posty: 1256
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:46
Skąd: Z gwiazd....

Post autor: thewiz »

Sugerowanie, ze Janet jest wsciekla, bo nie dostala nic w spadku po MJu to jakas paranoja. Kobieta ma swoje pieniadze, swoja kariere, period. Tu chodzi o cos wiecej, o cos czego nie widzimy z perspektywy nadanej przez media i doprawionej do smaku tabloidowymi przyprawiami. Rodzina czuje sie wykorzystywana przez klike doradcow, prawnikow, sepow, armie ludzi zerujaca na ich bogactwie i wyspecjalizowanych w manipulacji. Wciaz uwazam, ze ktos podburza dzieci (Paris, Prince siedzi cicho...) do okreslonego zachowania. IMO to te same osoby, ktore w ostatnich latach doprowadzily do wywiadow u Oprah i roznych przedziwnych wystapien publicznych J3, czerpiac z tego wymierne finansowe korzysci.
Awatar użytkownika
akaagnes
Posty: 1224
Rejestracja: sob, 07 lut 2009, 23:13
Skąd: Lublin

Post autor: akaagnes »

thewiz pisze:Rodzina czuje sie wykorzystywana przez klike doradcow, prawnikow, sepow, armie ludzi zerujaca na ich bogactwie i wyspecjalizowanych w manipulacji.
No ale jak RODZINA może czuć się wykorzystywana przez MJ Estate, skoro MJ Estate dba o interes dzieci Michaela, zabezpieczając ich finanse? Przecież oni nie zabierają kasy braciom, ani Janet, więc po co oni w ogóle tyle szumu wokół siebie robią? To nie Estate wymyśliło list otwarty do siebie, że testament jest nielegalny itd., więc nie wiem, Agata, o co Ci chodzi.
Talitha
Posty: 686
Rejestracja: ndz, 06 wrz 2009, 0:13
Skąd: inąd

Post autor: Talitha »

Nie dbalibyście o interes swojej matki albo przynajmniej o jej zdrowie gdyby potencjalnie coś miało temu zagrażać?
Lekarz zalecił Katherine wypoczynek, więc coś musiało być na rzeczy. Z relacji rodzeństwa wynika przecież, że ich matka miała mini-udar.

I bardzo słusznie, że Janet próbowała odebrać Paris telefon, bo to jak ta mała zbawia się na Twitterze i to, jak jest to odczytywane przez szeroką publiczność, przekracza wszelkie pojęcie.
Ostatnio zmieniony wt, 24 lip 2012, 18:23 przez Talitha, łącznie zmieniany 1 raz.
thewiz
Posty: 1256
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:46
Skąd: Z gwiazd....

Post autor: thewiz »

Byc moze nie wszystko jest takie biale, jakby Estate chcialo to przedstawic. Dla mnie ludzie, ktorzy stoja za Estate odwalaja (na pierwszy rzut oka) dobra robote z kasa i to by bylo na tyle. Nie widzialam jednak sprawozdan finansowych. Oni w ogole jakies przedstawiaja? Szczerze, to nie chce mi sie wierzyc, ze ktos tam czegos dla siebie nie uszczknal tu i owdzie. Maja wladze prowadzic interesy w okreslony sposob i byc moze, w ocenie rodziny, jest to sposob skandaliczny. Tutaj ta rodzina krzyczy i jakos nie chce mi sie wierzyc, ze osoby pokroju Janet robia to dla kasy.

BTW, dla mnie to ze Estate podpisalo taka a nie inna umowe wlasnie z Sony i fakt, ze Sony wydalo skandaliczny album MICHAEL z muzyka, z ktora MJ nie mial nic wspolnego, jest wystarczajaco obrzydliwe, period. Dalabym tej rodzine szanse na rozwiazanie sprawy. Teraz wyglada to tak, ze grupa wspolpracownikow, od ktorych w pewnym momencie MJ bardzo ostro sie odcial, trzyma w garsci wszystkie jego finanse i zarzadza jego spuscizna. Naprawde posluchalabym przez chwile co Jacksonowie maja do powiedzenia...
Ostatnio zmieniony wt, 24 lip 2012, 18:25 przez thewiz, łącznie zmieniany 1 raz.
triniti
Posty: 468
Rejestracja: pt, 30 paź 2009, 14:09

Post autor: triniti »

thewiz pisze:Sugerowanie, ze Janet jest wsciekla, bo nie dostala nic w spadku po MJu to jakas paranoja. Kobieta ma swoje pieniadze, swoja kariere, period. Tu chodzi o cos wiecej, o cos czego nie widzimy z perspektywy nadanej przez media i doprawionej do smaku tabloidowymi przyprawiami. Rodzina czuje sie wykorzystywana przez klike doradcow, prawnikow, sepow, armie ludzi zerujaca na ich bogactwie i wyspecjalizowanych w manipulacji. Wciaz uwazam, ze ktos podburza dzieci (Paris, Prince siedzi cicho...) do okreslonego zachowania. IMO to te same osoby, ktore w ostatnich latach doprowadzily do wywiadow u Oprah i roznych przedziwnych wystapien publicznych J3, czerpiac z tego wymierne finansowe korzysci.
podpisuję się pod każdym słowem

obawiałam się to głośno powiedzieć.


Agnes, czy myślisz , że Janet ryzykowałby własnym wizerunkiem, własną karierą, gdyby nie chodziło o coś poważnego?
Awatar użytkownika
akaagnes
Posty: 1224
Rejestracja: sob, 07 lut 2009, 23:13
Skąd: Lublin

Post autor: akaagnes »

triniti pisze:Agnes, czy myślisz , że Janet ryzykowałby własnym wizerunkiem, własną karierą, gdyby nie chodziło o coś poważnego?
Wydaje mi się, że właśnie to robi, choć nie wiem z jakich powodów, a ja nie upieram się akurat w jej przypadku, że chodzi o kasę. Nie jestem na żadnym forum Janet, ale słyszałam, że jej fani też są zdezorientowani tym całym zamieszaniem i nie wiedzą co myśleć.

Ja też w końcu nie wiem, szczerze powiedziawszy, chociaż - jeszcze raz - braciom nie ufam ani trochę.

My jednak nic nie możemy, przecież nie mamy żadnego wpływu na to, co tam się dzieje. Możemy tylko komentować, zgadzać się i nie zgadzać ze sobą, najgorzej tylko, że dzieci Michaela w tym uczestniczą i czy Paris poniekąd winna tej dramy na Twitter czy nie, to szkoda ich i one w pewnym sensie są tego wszystkiego ofiarami. To nie powinno w ogóle mieć miejsca.
Awatar użytkownika
lost children
Posty: 140
Rejestracja: pt, 05 sie 2011, 21:19
Skąd: Nysa

Post autor: lost children »

Ale nie dziwi Was, że Paris i Princ nie chcą rozmawiać z "wujostwem", a ciotka i wujek ich nagrywają na telefony komórkowe? Nie dziw Was fakt, że babcia nie może odebrać na chwilę telefonu, choćby Paris mogła zapytać jak się czuje i czy u niej wszystko w porządku. Bi skoro gra w karty to chyba z wnuczką tez może porozmawiać. Mnie to dziwi i uważam, że to nie jest normalne. Nawet jeżeli dzieci przechodzą nastoletni bunt, nawet jeżeli ktoś na nie wpływa- nie dziwi Was, że bardziej słuchają obcych niż rodziny, nie dziwi Was, że całe zamieszanie tylko dlatego, że ograniczono im dostęp do babci. Z racji wykonywanego zawodu widziałam w Sądach jak najbliższa rodzina kłóci się o spadek w postaci starej łyżki, pościeli, ręczników. Nie odzywali się do siebie, naskakiwali, nie składali życzeń z okazji świąt. Nie dziwi mnie więc, że tam gdzie są duże pieniądze, może być gorzej. Oczywiście tylko może..., bo nie wiemy co tam się na prawdę dzieje i o jaką stawkę idzie. Ale widziałam też ludzi, którzy ryzykowali własnym wizerunkiem, karierą i w czterech ścinach robili swoje, choć na zewnątrz uchodzili za przyzwoitych. Więc nim mnie nie zdziwi. Uwielbiałam Janet, uważałam ją za dobrą osobą, przyjaciółkę Michaela, ale ten film trochę mnie zasmucił. Paris była spokojna, opanowana, a Janet nerwowa i napastliwa. Dlaczego, o co w tym wszystkim chodzi? To ma być kochająca się rodzina. I jeszcze jedno, to fajnie, że możemy tu sobie o tym podyskutować, pokazać swój punkt widzenia, wymienić poglądy, ktoś kogoś może przekonać do swoich itd. Po to jest chyba to forum. Kochamy Michale i także jego dzieci więc nić dziwnego, że się o nie martwimy; Ja jestem fanką Michaela od 26 lat, ale taką potrzebę zaglądania tutaj poczułam dopiero po jego śmierci, bo wcześniej miałam jego i to mi wystarczało. Teraz mam Was, więc dyskutujmy, przeżywajmy razem, martwy się razem. Pozdrawiam.
Talitha
Posty: 686
Rejestracja: ndz, 06 wrz 2009, 0:13
Skąd: inąd

Post autor: Talitha »

lost children pisze:a ciotka i wujek ich nagrywają na telefony komórkowe?
hmm, może chcą pokazać babci jak jej pociechy się sprawują? :]
może to trochę niekonwencjonalny sposób oddziaływania na dzieci, ale nie zdziwiłabym się gdyby jakiś wybitny specjalista-psycholog go zalecał heh
Awatar użytkownika
akaagnes
Posty: 1224
Rejestracja: sob, 07 lut 2009, 23:13
Skąd: Lublin

Post autor: akaagnes »

Talitha pisze:
lost children pisze:a ciotka i wujek ich nagrywają na telefony komórkowe?
hmm, może chcą pokazać babci jak jej pociechy się sprawują? :]
może to trochę niekonwencjonalny sposób oddziaływania na dzieci, ale nie zdziwiłabym się gdyby jakiś wybitny specjalista-psycholog go zalecał heh
Chyba żartujesz sobie. To szantaż i przemoc emocjonalna.
Poza tym na jakiej podstawie Janet czy Randy uzurpują sobie prawo rządzić Paris i jej telefonem, skoro Janet nie jest ani jej matką, ani prawnym opiekunem? Ty dajesz sobą rządzić komukolwiek z rodziny? Z JAKIEGOŚ POWODU Michael nie uwzględnił NIKOGO ze swojego rodzeństwa jako opiekuna prawnego swoich dzieci po jego śmierci, więc to znaczy dla mnie tylko to, że nie mają prawa odbierać im niczego, rządzić nimi i "wychowywać" po swojemu. Na razie takie prawo ma tylko Katherine. Gdy je straci - a podobno coś się dzieje, że TJ stara się o tymczasową prawną opiekę nad J3 - to według woli Michaela, przejmuje je Diana Ross, nawet jeśli jest dla dzieci obcą osobą. A więc żadna inna osoba nie może decydować.

Moim zdaniem. Dzięki.
Talitha
Posty: 686
Rejestracja: ndz, 06 wrz 2009, 0:13
Skąd: inąd

Post autor: Talitha »

Podam trochę drastyczny przykład w celu odniesienia do tego, co mam na myśli.

Jeśli hipotetycznie widzi się dziecko trzymające w dłoniach karabin, to chyba oczywiste, że obojętnie kto może mu to narzędzie odebrać w celu uchronienia go i osób postronnych przed zranieniem, postrzałem. Dziwny ten przykład, ale inny nie przychodził mi do głowy.

Paris prawdopodobnie twittuje przez telefon. Potencjalnie Janet miałaby prawo odebrania możliwości kontynuowania tego, co robi, bo wiadomości przekazywane do szerokiej publiczności, znacząco odbijają się na wizerunku całej rodziny.

Nie dojdziemy do porozumienia, nasze punkty widzenia znacząco odbiegają od siebie.
Mimo to, pozdrawiam :)
miki44
Posty: 58
Rejestracja: czw, 30 wrz 2010, 12:04

Post autor: miki44 »

Jeszcze jeden filmik z interwencji od TMZ
http://www.tmz.com/2012/07/24/michael-j ... ito-janet/
ODPOWIEDZ