Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
For those who have been asking about the recently posted recording of “Slave 2 The Rhythm” by Michael and (cont) http://tl.gd/n_1rm0d7uWilly pisze:Estate co prawda wydało zdawkowe oświadczenie o nieautoryzowanym nagraniu, ale niewiele z niego wynika.
Ale ten utwór był ukończony. I dorabianie do niego czyjegokolwiek wokalu budzi mój głęboki niesmakpbozemski1 pisze:Nowy wpis dotyczący kontrowersyjnego utworu Michaela i Justina już dostępny na blogu. Zapraszam do czytania.
,,Zauważcie, że zaraz po śmierci Jacksona zaczęto spekulować co stanie się z niewydanymi i niedokończonymi utworami. Wtedy ktoś wpadł na pomysł aby inni artyści dokończyli te utwory i aby zostały one wydane...''
To dużo wyjaśnia. Kiedy wyciekł ten utwór po raz pierwszy, byłem zdziwiony tym, że Michael nagrał coś "na dyskotekę". Nigdy tego nie robił, bo zawsze tworzył coś ambitniejszego i takimi bzdetami się nie przejmował (wyjątek stanowi album Off The Wall, no ale to przecież koniec lat 70., takie hity były na czasie, a Michael dopiero zaczynał definiować siebie jako muzyka), no ale z talentem Króla się nie dyskutuje i w sumie nadal chętnie słucham tego kawałka. No ale wyszło jednak na to, że mam rację. Teraz tylko modlę się o to aby wyciekła wersja z 1989, bo pewnie jest najlepsza ze wszystkich. A co do duetu z Bieberem. Bardzo zły pomysł. Nie dość, że większość ludzi będzie tą piosenkę hejtować za duet z Justinem to jeszcze po raz kolejny mamy pokaz tego jak Sony w pogoni za pieniędzmi niszczy dobytek Michaela zniżając ją do poziomu utworów dla pustaków, którzy nie zawracają sobie głowy utworami, które mają więcej niż trzy słowa w refrenie. Co będzie następne? Kolejny remix will.i.am'a? Duet z Lady Gagą? A może, skoro już jesteśmy przy idolach nastolatek, z One Direction?michael mckellar pisze:Utwór był oryginalnie nagrany przez Króla Popu w 1989.
Jeśli mogę coś wtrącić, to moim zdaniem jedynym teledyskiem w słabej jakości na Vision jest Will You Be There. Reszta jest fajna, a szukanie jakichkolwiek błędów typu zielony ekran wyskakujący na jedną tysięczną sekundy w In The Closet to jak szukanie dziury w całym. Poza tym nie wszystkie projekty Sony dotyczące Michaela wypadły źle. Chociażby reedycja Bad wyszła super i jest zdecydowanie lepsza od Thrillera 25, a przecież ten drugi ukazał się jeszcze za życia Michaela. Ale pomimo wszystko to rzadkie przypadki.lampek pisze:box Vision (dali teledyski w słabej jakości i kazali sobie płacic krocie)
No podpisuje sie pod tym. Tak samo uważam.m-m1kea pisze: mowisz, ze cieszysz sie z tego co masz? ja uwazam, ze Sony kieruje sie dokladnie taka sama filozofia - 'rzucmy cos im! i tak beda sie cieszyc'. dlatego na rynku jest dostepne kilkanascie skladanek i innych udziwnien. no, ale - co kto lubi.
