Strona 3 z 3

: pn, 29 cze 2009, 23:24
autor: tanczacy delfin
Jeśli ktoś uważnie słuchał wywiadów z Michaelem i uważa, że Joseph to był normalny na tamte czasy ojciec, to czegoś tu moim skromnym zdaniem nie zrozumiał. Jestem m.in. pedagogiem z wykształcenia i wierzcie lub nie, ale to, co robił Joseph z Michaelem zostawia trwałe ślady w psychice. Dzieciństwo Michaela to było maltretowanie nie tylko fizyczne, ale i psychiczne. Mając wybór - być kimś takim jak Michael, a mieć normalne dzieciństwo - myślę, że bez wahania wybrałbym normalne dziecieństwo. Co z tego, że "Thriller", sława i pieniądze?

Michael był samotny, nieszczęśliwy, niezrozumiany, wiecznie szukający utraconego dzieciństwa i w końcu schorowany. Nie akceptował swojej fizyczności. Miał skłonności autodestrukcyjne. Joseph miał w tym swój wkład...

MJ był geniuszem, ale oprócz tego był tez postacią tragiczną...

: pn, 29 cze 2009, 23:32
autor: Ai
ostatnio gdzieś dorwałam wywiad o molestowaniu dzieci w Irlandii do połowy XX wieku przez księży i ci nawiedzeni skrajni katole (bo katolikami ich nazwać nie można) uważali że gwałty, molestowanie. bicie i maltretowanie fizyczne i psychiczne było na porządku dziennym i czemu ludzie się tak zachwycają przecież to normalka i zawsze tak było... przecież te dzieci mają problemy na całe życie... wyobcowani, lękliwi lub agresywni i mściwi (ja tak miałem to ty też)