Strona 3 z 3

: wt, 07 cze 2005, 16:16
autor: aneta
Się az wtrącę, bo watek ciekawy dlatego, że według mnie dotyczy właśnie granic fanatyzmu.
Nie będe nic tłumaczyć, napiszę tylko 3 zdania, a Wy je oceńcie:
- modlić się za Michaela - jeśli ktos ma taka potrzebę, to zdecydowanie tak.
- nawoływac do tego publicznie - już wg mnie niekoniecznie.
- publicznie pisać na transparentach (a wiem, że takie były w Kalifornii) "nie krzyżujecie Chrystusa muzyki" - zdecydowanie nie.

Bardzo mnie ciekawią wasze komentarze do mojego posta.

A jeżeli chodzi o wyrok: niestety uważam, że łatwiej wielbłądowi przejśc przez ucho igielne, niz 12 osobom mieć TAKIE SAMO zdanie w sprawie oskarżeń (bo przypominam, że nie było jedno, wobec tego równiez nie będzie jednego wyroku) Michaela Jacksona.
Porównanie takie mi się skojarzyło, skoro juz mowa o religii...

: wt, 07 cze 2005, 16:33
autor: Lika
aneta pisze: - publicznie pisać na transparentach (a wiem, że takie były w Kalifornii) "nie krzyżujecie Chrystusa muzyki" - zdecydowanie nie.
No takim objawom uwielbienia mówię zdecydowane NIE! :mlotek:
Zawsze się wzdrrrygam jak widzę odniesienia tego typu, nie ważne czy są to zdjęcia, komentarze na transparentach, czy jeszcze coś innego...
To po prostu fanatyczne i głupie :wariat: glupija

: wt, 07 cze 2005, 17:32
autor: Mazi
aneta pisze:Się az wtrącę, bo watek ciekawy dlatego, że według mnie dotyczy właśnie granic fanatyzmu.
Nie będe nic tłumaczyć, napiszę tylko 3 zdania, a Wy je oceńcie:
- modlić się za Michaela - jeśli ktos ma taka potrzebę, to zdecydowanie tak.
- nawoływac do tego publicznie - już wg mnie niekoniecznie.
- publicznie pisać na transparentach (a wiem, że takie były w Kalifornii) "nie krzyżujecie Chrystusa muzyki" - zdecydowanie nie.

Bardzo mnie ciekawią wasze komentarze do mojego posta.
Nom jesli ktos czuje taka potrzeba neich sie modli etz si z tym zgzdam , ale nie zgadzam i aby do tego nawaoływac publicznie dlatego sie trche na poczatek tego postu wkurzylem bo kazfdy ma swoje zasady i wyznania a religia powinna wg mnei bcy tam gdzie jej miejsce w kosciele a nei tam gdzie niektorych moze cos takiego urazić

a trzeci myślnik twojej wypowiedzi ahh karygodne choc jestem niewieżacym i teoretycznie powinno mi bcy to obojetne ale szanuje ludzi ktorych mogło by to urazic. Przypomina mi sie jak zmrał nam nasz Karol Wojtyła jakz kilkoma znajomymi byłem an takim ogromnym placu w Szczecinie bylo ok 100 tys ludzi ...jak tylko napomnialem cos ze tłum podobny jak do koncertu MJa<odrazu na mnie najechano zebym nie porownywal MJa do karola Wojtyły> i mieli racje moim najwiekszym autorytetem jest MJ ale ne sadze aby mógl sie rownac z takimi osobami jak Jan Paweł np /to tyle /pozdrawiam

: wt, 07 cze 2005, 17:58
autor: Pank
aneta pisze: - modlić się za Michaela - jeśli ktos ma taka potrzebę, to zdecydowanie tak.
- nawoływac do tego publicznie - już wg mnie niekoniecznie.
- publicznie pisać na transparentach (a wiem, że takie były w Kalifornii) "nie krzyżujecie Chrystusa muzyki" - zdecydowanie nie.
Pierwszy punkt mi obojętny - to kwestia wiary każdego człowieka, można zarówno wierzyć, że modlitwa pomoże, a przynajmniej uspokoi, jak i nie. Każdy ma wolną wolę i niczego nie można nikomu narzucać - sprawa indywidualna.

Drugi - trudno stwierdzić. Choć przyznam, nie obraź się MJabs :), że ostatnio zaproponowana koronka w intencji Michaela o godz. 17:30 była dla mnie pomysłem dość drastycznym. Ale jak ktoś chce, niech sobie zmawia te koronki... Z boku wygląda to dość dziwnie (?).

Trzeci - nie! To jest jedna z tych rzeczy obok komentarzy typu "Kocham Majkusia niezależnie od tego, co czyni i zrobiłabym dla niego wszystko", czy "Spójrz w lustro ty kreaturo, a dopiero później komentuj wygląd mojego koffanego Misiaczka!", portretów Michaela z płonącymi świeczkami obok, desperackich fanów i paru innych rzeczy, których do tej pory zrozumień nie mogę. Kiedyś znalazłem w dziale "plotki" news na Onecie, jakoby MJ porównywał się do Chrystusa... zabrzmiało skandalicznie :]

Dobrze, że jeszcze nie wysyłamy sobie SMSów "wyślij promyk nadziei dla Michaela Jacksona" :party:

: wt, 07 cze 2005, 18:50
autor: Speechless
najlepsze bedzie odczytywanie wyroku.... w 10 przypadkach chcialbym uslyszec NOT GUILTY

: wt, 07 cze 2005, 19:30
autor: Majkel
aneta pisze:Się az wtrącę, bo watek ciekawy dlatego, że według mnie dotyczy właśnie granic fanatyzmu.
Nie będe nic tłumaczyć, napiszę tylko 3 zdania, a Wy je oceńcie:
- modlić się za Michaela - jeśli ktos ma taka potrzebę, to zdecydowanie tak.
- nawoływac do tego publicznie - już wg mnie niekoniecznie.
- publicznie pisać na transparentach (a wiem, że takie były w Kalifornii) "nie krzyżujecie Chrystusa muzyki" - zdecydowanie nie.

Bardzo mnie ciekawią wasze komentarze do mojego posta.
Wydaje mi sie, ze jako Admin powinienem zabrac glos, mimo, iz inni to juz zrobili. Milo, ze Anett go zabrala, bo nie chcialem ja-Tyran pierwszy tak mowic... pomijajac zbojkotowanego Maziego. Zgadzam sie w pelni z Anett -> nie przekraczajmy pewnych granic, i dbajmy o to, by umiec je dostrzegac. Juz nie mowiac, ze robiac np. taki transparent robi sie totalnych swirow nie tylko z siebie, ale juz wtedy ze wszytskich fanow... niestety.

: czw, 09 cze 2005, 14:30
autor: DirtyDiana
Majkel pisze:Juz nie mowiac, ze robiac np. taki transparent robi sie totalnych swirow nie tylko z siebie, ale juz wtedy ze wszytskich fanow... niestety.

ZGADZAM SIE Z TYM W 100%

Kurde ale boje sie jak nie wiem co..... :nerwy: :nerwy:

: czw, 09 cze 2005, 18:55
autor: Yana
Ja też się boję. Zwłaszcza po tym co znalazłam na MSNBC.
www.msnbc.msn.com/id/8149100/ :nerwy:

: czw, 09 cze 2005, 19:41
autor: Mike
A ja myślę, że to tylko głupie plotki. Przecież musi się coś dziać!