Lika wrote:No dobrze, ale jak Guiness mógł to
inaczej policzyć i jeszcze podać do ogólnej wiadomości na gali WMA wręczając Michaelowi certfikat?
Rozmienili się na drobne i oddzielnie zliczyli: Thriller pudełko na płytę + Thriller książeczka + Thriller krążek CD

Myślę, że własnie jakoś tak
To tego pomnożone przez współczynnik 1,254, żeby odzwierciedlić sprzedaż piratów w Chinach

(to drugie to żart oczywiście).
Ale tak- myślę, że Guiness też potrzebuje nowych rekordów w wykonaniu Michael'a i dlatego stara się o to nie mniej niż sam Król
Lika wrote:Jednak uważam, że coś w tym musi być i teorii o zaniżaniu wyników sprzedaży płyt przez Sony za całkiem bezpodstawną nie uznaje.
Bezpodstawną nie, ale ....
Sony pokłuciło się z Michael'em (albo na odwrót, jak kto woli) jakość tak w 2001.
Do tego czasu też nie słyszałam o jakiś wynikach pośrednich pomiędzy 60 mln a 100.
A przecież TAKI "skok" nie jest ot takim skokiem, który sprzedaż może osiągnąć w ciągu paru lat.
Gdzieś po drodze powinni mówić, że album sprzedał się np. w 80 mln.
A tu nic- we wczesnych latach 90's (kiedy Sony kochało Michael'a) słyszałam o 50 mln, pod koniec 90's (Sony nadal kocha Michael'a $$$) - już 60 mln, a tu nagle, niczym Filip z konopii- ponad 100 mln
Trudno uwierzyć, żeby od roku 2000 to 2006 sprzedano niemal drugie tyle płyt, co w okresie niemal 20 lat.
Stąd podejrzewam, że duży wzrost sprzedaży to efekt zrilaczania edycji, reedycji, edytowanych edycji zreedetowanych i innych tym poodobnych
