Strona 3 z 13
: czw, 17 kwie 2008, 16:58
autor: Archi
thewiz pisze:Moim zdaniem nie wyda w tym roku o ile wogole wyda.
Co do poczynan Michaela prezentuje totalny pesymizm.
Skoro już zaczęłaś pisać na ten temat, to czy mogłabyś przeprowadzić analizę mówiącą dlaczego twoim zdaniem tak będzie? Twoje uwagi są zazwyczaj trafne i chciałbym zrozumieć dlaczego tak uważasz.
: czw, 17 kwie 2008, 19:52
autor: Patty
Archi pisze:thewiz pisze:Moim zdaniem nie wyda w tym roku o ile wogole wyda.
Co do poczynan Michaela prezentuje totalny pesymizm.
Skoro już zaczęłaś pisać na ten temat, to czy mogłabyś przeprowadzić analizę mówiącą dlaczego twoim zdaniem tak będzie? Twoje uwagi są zazwyczaj trafne i chciałbym zrozumieć dlaczego tak uważasz.
Mi tez sie wydaje że wogolenie wydachociaz tak bym chciala....taksie zbiera za dlugo...;( chyba sie poplacze ;(
Mała ściągawka
: czw, 17 kwie 2008, 20:35
autor: huczek
Małą ściągawką może być dla nas informacja, kiedy wydawały się poprzednie albumy:
Off The Wall sierpień
Thriller listopad
Bad sierpień
Dangerous listopad
History czerwiec
Invincible październik
2 ostatnie albumy studyjne stanowią wartość odstającą
Ja jeszcze nie zagłosowałem. Coś czuję w kościach, że będzie to przedział letni czyli czerwiec - wrzesień.
: czw, 17 kwie 2008, 22:58
autor: Szucia
czerwiec - wrzesien mówisz?? Czyli jeszcze w tym roku trasa koncertowa by była ??:) No nie wiem, a może...ale jak dla mnie to chyba za wcześnie.
: czw, 17 kwie 2008, 23:02
autor: kochamgo
ja sądzę, że będzie to list-gru, albo później. wcześniej- no way
: pt, 18 kwie 2008, 11:17
autor: huczek
Szucia pisze:czerwiec - wrzesien mówisz?? Czyli jeszcze w tym roku trasa koncertowa by była ??:) No nie wiem, a może...ale jak dla mnie to chyba za wcześnie.
Trasa niekoniecznie w tym samym roku.
Dangerous miało premierę pod koniec listopada 1991. Trasa rozpoczęła się pod koniec czerwca 1992
Album HIStory miał premierę w czerwcu 95, natomiast History World Tour rozpoczęła się we wrześniu 1996 roku.
: pt, 18 kwie 2008, 13:17
autor: evamj
Myślę, że w tym roku nie będzie nowej płyty i wcale nie mówię tego z wyrzutem czy ze złośliwości, może 2009, albo 2010r.
Uważam, że przed wyborami w USA to z dużym prawdopodobieństwem MJ nie wyda nowej płyty, a po wygranej demokratów może będzie lepsza atmosfera.
Tak się zastanawiam, który wybór Amerykanów: Clinton czy czarnoskóry Obama byłby korzystniejszy dla MJ? Przyjaciel Michaela biznesman Ron Burkle jest też bliskim przyjacielem Billa i Hillary Clintonów, zbierał nawet fundusze na kampanię Hilary, a MJ podziękował mu w booklecie z Thriller 25.
Nie mówię, że to jest najważniejszy czynnik, ale wydaje mi się, że stanowi jeden z wielu czynników które zadecydują o dacie wydania nowej płyty.
: pt, 18 kwie 2008, 17:23
autor: Szucia
Może i racja z tym koncertem- no ale im szycciej wyda album, tym szybciej będzie jakas trasa- mam nadzieje.
: pt, 18 kwie 2008, 17:31
autor: kochamgo
Myślę, że w tym roku nie będzie nowej płyty i wcale nie mówię tego z wyrzutem czy ze złośliwości, może 2009, albo 2010r.
nie no, nie przesadzajmy. nie sądzę, aby Michael katował nas aż tyle. w końcu od kiedy mówi o nowej płycie??? (no właśnie)
no to chyba do przyszłego roku to na maxa
: pt, 18 kwie 2008, 17:40
autor: Szucia
O nowej płycie... i trasie..jest mowa od długiego czasu. Niemozliwe więc- żeby tak długo to wszystko przeciągał.
: pt, 18 kwie 2008, 20:46
autor: evamj
Szucia pisze:O nowej płycie... i trasie..jest mowa od długiego czasu. Niemozliwe więc- żeby tak długo to wszystko przeciągał.
Po 17 latach fanowania uważam, że to
możliwe.
Osobiście to nawet uważam, że MJ nabrał trochę dystansu do tego biznesu, z drugiej strony, że drzemią w Nim nadal duże pokłady ambicji - więc mam nadzieję, ze płyty wcześniej czy później (w tym wypadku zdecydowanie później) sie doczekamy.
Mi to odpowiada, że Michaelowi wcale sie nie spieszy, bo przyznam się, że boję się, że zmagania z nową płytą mogą go wykończyć (przepraszam nie mogę znaleźć lepszego słowa) jak Invincible. Naprawdę myślę, że przyczyną nie najlepszej, w tym czasie, kondycji była wojna z sony itd.
Chciałam zaznaczyć, że nie jestem pesymistką bo dla mnie wcale nie jest najważniejsze, czy wyda płytę sic!, ale jakkolwiek dziwnie by to zabrzmiało by był szczęśliwy.
ha ha już widzę komentarze: fanatyczka, fanatyczka Coż są różne opinie i rożne odczucia
Co do trasy to uważam, że MJ nie pojedzie nigdy w trasę, chyba, że zostanie do tego zmuszony, a szczerze nie chciałabym aby był do czegokolwiek zmuszay.
Wiem, że wielu fanów wykazuje postawę roszczeniową, ja patrzę z innego punku widzenia, co nie oznacza, że niczego od niego nie oczekuję.
: pt, 18 kwie 2008, 21:01
autor: Szucia
Może troche mnie przekonałas, że płyta będzie później znacznie wydana. Ale dlaczego niemógłby pojechać w trase?? Sam powiedział w zeszłym roku, nie pamiętam dokłądnie gdzie, ale w jakimś wywiadzie, że wraz z nową płytą będzie planował też trase . . .
: pt, 18 kwie 2008, 21:10
autor: homesick
Szucia pisze:Ale dlaczego niemógłby pojechać w trase??
dlatego, ze to ostatnia rzecz, o ktorej marzy, bo go to wykancza fizycznie i psychicznie i o tym tez mowil, trasy nie bylo przy Invincible, wiec nie wiem czemu mialaby byc teraz.
zycie go nie rozpieszczalo ostatnimi laty i odbilo sie to tez na jego zdrowiu i mysle, ze nie jest kondycyjnie zdolny do sprostania nawet w polowie tak dlugiej trasie jak chocby HIStory, kilka wystepow owszem, ale nie trasa...no i jeszcze nie wyobrazam sobie trasy z dzieciakami, a jestem przekonana, ze nie porzuci ich na ladnych pare miesiecy...
poza tym jego bracia cisna go od dluzszego czasu w sprawie wspolnej trasy i jakos zapiera sie rekami i nogami mimo presji. tak samo bedzie w przypadku promocji nowego materialu. on nie chce po prostu juz koncertowac.
: pt, 18 kwie 2008, 21:13
autor: malakonserwa
Co do trasy to uważam, że MJ nie pojedzie nigdy w trasę, chyba, że zostanie do tego zmuszony, a szczerze nie chciałabym aby był do czegokolwiek zmuszay.
Wiem, że wielu fanów wykazuje postawę roszczeniową, ja patrzę z innego punku widzenia, co nie oznacza, że niczego od niego nie oczekuję.
Dokładnie.
Jeśli już o trasie mowa - dla mnie byłaby to bardzo zaskakująca decyzja. Nie zapominajmy, że Michael ma 50 lat. Nie wiem czy podjąłby ryzyko, żeby zmierzyć się z z własną legendą, z własnym sobą choćby z lat dziewięćdziesiątych i po raz kolejny dawać ogromne, długie, niezwykle wyczerpujące widowisko.
Poza tym, jak Jackson lubi trasy, to wszyscy wiemy...
: pt, 18 kwie 2008, 21:27
autor: Kadia
malakonserwa pisze:
Jeśli już o trasie mowa - dla mnie byłaby to bardzo zaskakująca decyzja. Nie zapominajmy, że Michael ma 50 lat. Nie wiem czy podjąłby ryzyko, żeby zmierzyć się z z własną legendą, z własnym sobą choćby z lat dziewięćdziesiątych i po raz kolejny dawać ogromne, długie, niezwykle wyczerpujące widowisko.
Dokładnie. Gdyby coś nie wyszło to zaraz media by go zaatakowały "Oskarżony o pedofilię daje klapę na koncercie" i możliwa deprecha naszego idola. A tego przecież nie chcemy. Chociaż nie chcę widzieć Michaela tylko w roli uśmiechającej się gwiazdy odbierającej kolejną nagrodę i mówiącą "I love you" do wszystkich. Mógłby na takich galach czasami coś zaśpiewać, nawet takie wolniejsze piosenki
Ale lepiej, gdyby były już z nowej płyty...
malakonserwa pisze:Poza tym, jak Jackson lubi trasy, to wszyscy wiemy...
Nie zapomnę tego tekstu z Private Home Movies "I love to tour!" i te śmiechy w tle "No co? Miałem to powiedzieć! Czemu się śmiejecie?"