Stop Bashirowi w TVN24 !!!
Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Jeśli naprawdę nic nie zrobią, zignorują kompletnie nasze listy, to napiszę do Newsweeka i w ramach komentarzu do opublikowanych przez nich najlepszych zdjęć roku w numerze noworocznym powiążę te dwie sprawy i opowiem im co myślę o tak "rzetelnie" działających mediach. Zdjęcie z pogrzebu Michaela opatrzyli dziwnym komentarzem, nie podarowali sobie nazwania Michaela "Jacko". Już kiedyś opublikowali mój list będący odpowiedzią na chory tytuł o Mc Żałobie Szymona Hołowni, liczę że i tym razem mi się uda. Sama czasem bawię sie w dziennikarstwo, tym bardziej jest mi przykro, że ten zawód tak mocno upada.
...Got to be there in the morning
And welcome her into my world...
And welcome her into my world...
Żadne protesty nic nie przyniosły. Program wyemitowano i nic na to nie poradzimy.
Dobrze by jednak było, by w przyszłości stacja TVN24, którą uważałam ża obiektywną i jedną z lepszych i rzetelniejszych stacji informacyjnych w naszym kraju, zastanowiła się co emituje.
Bo jeśli jeszcze raz zdecydują się na puszczenie tego programu z Bashirem, to się głęboko zastanowię czy w ogóle warto ją oglądać i czy rzeczywiście, chcą być stacja ukazują samą prawdę; czy też może bardziej kręci ich tania sensacja i naginanie rzeczywistości.
Dobrze by jednak było, by w przyszłości stacja TVN24, którą uważałam ża obiektywną i jedną z lepszych i rzetelniejszych stacji informacyjnych w naszym kraju, zastanowiła się co emituje.
Bo jeśli jeszcze raz zdecydują się na puszczenie tego programu z Bashirem, to się głęboko zastanowię czy w ogóle warto ją oglądać i czy rzeczywiście, chcą być stacja ukazują samą prawdę; czy też może bardziej kręci ich tania sensacja i naginanie rzeczywistości.
1958 - forever...
A ja oglądałam wczoraj LVMJ i byłam całkiem mile zaskoczona. Stacja pocieła już i przemontowała materiał tak, że niewiele zostało z oryginału. Cały wątek z Arvizo jest usunięty. Kiedy Michael pod koniec dokumentu wyjaśnia jak widzi rodzinę i opowiada o swojej miłości do dzieci, nie jest to w żaden sposób podejrzane, chaotyczne i pozbawione sensu. To raczej Bashir skupia na sobie całą negatywną energię widzów.
Momentami, które bardzo mi się nie podobają, a jednak jest w tym dużo winy samego MJa, są te z początku filmu, kiedy opowiada o krzywdach wyrządzonych przez ojca i nieszczęściu w ogóle. Jest w tym coś nieszczerego. Mam wrażenie, że Michael gra, że wcale nie jest z Bashirem uczciwy. I absolutnie nie neguję tego, że był faktycznie skrzywdzony jako dzieciak, ale ... sposób w jaki o tym mówi i nadmierna egzaltacja też nam coś o nim zdradzają.
Michael, jak zawsze zresztą, pokazany jest jako osoba bardzo rozchwiana emocjonalnie. Jednego dnia najnormalniejszy, trzeźwo myślący, powiedziałabym nawet że nieprzeciętnie inteligentny facet, drugiego rozemocjonowany, załzawiony neurotyk. Czy taki był naprawdę? Czasami wydaje mi się, że przesadzony obraz wcielonej delikatności jest trochę jego kolejną kreacją artystyczną a Michael samodzielnie i całkowicie świadomie hiperbolizuje niektóre ze swoich cech i przymiotów.
Takie samo wrażenie robi na mnie scena w sklepie z antykami. MJ dobrze wiedział jak to wygląda z boku. Chciał, żeby to tak wyglądało.
Podsumowując, moim zdaniem film nie niesie już ochydnego przesłania. Wczoraj obejrzała go cała moja rodzina w komplecie i na nikim nie zrobił złego wrażenia. Łopatologiczne manipulacje Bashira "Chciałeś się zmienić, nie potępiam Cię, opowiedz nam o tych brwiach, oczach, policzkach, rzęsach, głowie którą sobie zoperowałeś..." i absurdalne pytania w stylu "co czułeś kiedy Cię bił?" "Jakie dźwięki wydawały dziewczyny podczas seksu?" kompromitują go absolutnie jako dziennikarza. Czuję tylko niesmak, że MJ odpowiadał z upodobaniem na takie pytania. Po co? Przecież był królem biznesu. Nie musiał odpowiadać na żadne z tych pytań.
Momentami, które bardzo mi się nie podobają, a jednak jest w tym dużo winy samego MJa, są te z początku filmu, kiedy opowiada o krzywdach wyrządzonych przez ojca i nieszczęściu w ogóle. Jest w tym coś nieszczerego. Mam wrażenie, że Michael gra, że wcale nie jest z Bashirem uczciwy. I absolutnie nie neguję tego, że był faktycznie skrzywdzony jako dzieciak, ale ... sposób w jaki o tym mówi i nadmierna egzaltacja też nam coś o nim zdradzają.
Michael, jak zawsze zresztą, pokazany jest jako osoba bardzo rozchwiana emocjonalnie. Jednego dnia najnormalniejszy, trzeźwo myślący, powiedziałabym nawet że nieprzeciętnie inteligentny facet, drugiego rozemocjonowany, załzawiony neurotyk. Czy taki był naprawdę? Czasami wydaje mi się, że przesadzony obraz wcielonej delikatności jest trochę jego kolejną kreacją artystyczną a Michael samodzielnie i całkowicie świadomie hiperbolizuje niektóre ze swoich cech i przymiotów.
Takie samo wrażenie robi na mnie scena w sklepie z antykami. MJ dobrze wiedział jak to wygląda z boku. Chciał, żeby to tak wyglądało.
Podsumowując, moim zdaniem film nie niesie już ochydnego przesłania. Wczoraj obejrzała go cała moja rodzina w komplecie i na nikim nie zrobił złego wrażenia. Łopatologiczne manipulacje Bashira "Chciałeś się zmienić, nie potępiam Cię, opowiedz nam o tych brwiach, oczach, policzkach, rzęsach, głowie którą sobie zoperowałeś..." i absurdalne pytania w stylu "co czułeś kiedy Cię bił?" "Jakie dźwięki wydawały dziewczyny podczas seksu?" kompromitują go absolutnie jako dziennikarza. Czuję tylko niesmak, że MJ odpowiadał z upodobaniem na takie pytania. Po co? Przecież był królem biznesu. Nie musiał odpowiadać na żadne z tych pytań.
W moim odczuciu wersja okrojona, którą tak natarczywie TVN24 wciska widzom, nadal godzi w dobre imię Michaela.
Obejrzałam sobie jeszcze raz tę wersję, a potem zasiadłam przed komputerem i też po raz enty przeanalizowałam LWMJ TT.
Nie ważne jak bardzo okroiliby ten wywiad bashirowy, to i tak będzie to dno, dno, kompletne dno.
Fani, którzy wiedzą wiele o MJu mogą sobie owszem obejrzeć taką wersję wywiadu, bo oni wiedzą co i jak było na prawdę, natomiast ci, którzy nie interesowali się MJem za bardzo, niestety w większości stwierdzą, że to wywiad z popaprańcem i tyle. Takie właśnie docinki nie raz słyszałam od różnych ludzi na ten temat.
Jestem za tym, żeby w ogóle dali sobie spokój z emitowaniem tego programu.
Postawa TVNu też jestem zniesmaczona.. ani żadnej odpowiedzi, ani nic. Mogliby chociaż odpowiedzieć na moje pytanie, czy mają możliwość emisji innych programów o MJ, czy z MJ. Zero odzewu... no po prostu żal...
Obejrzałam sobie jeszcze raz tę wersję, a potem zasiadłam przed komputerem i też po raz enty przeanalizowałam LWMJ TT.
Nie ważne jak bardzo okroiliby ten wywiad bashirowy, to i tak będzie to dno, dno, kompletne dno.
Fani, którzy wiedzą wiele o MJu mogą sobie owszem obejrzeć taką wersję wywiadu, bo oni wiedzą co i jak było na prawdę, natomiast ci, którzy nie interesowali się MJem za bardzo, niestety w większości stwierdzą, że to wywiad z popaprańcem i tyle. Takie właśnie docinki nie raz słyszałam od różnych ludzi na ten temat.
Jestem za tym, żeby w ogóle dali sobie spokój z emitowaniem tego programu.
Postawa TVNu też jestem zniesmaczona.. ani żadnej odpowiedzi, ani nic. Mogliby chociaż odpowiedzieć na moje pytanie, czy mają możliwość emisji innych programów o MJ, czy z MJ. Zero odzewu... no po prostu żal...

**********
There's a place in your heart
And I know that it is love
**********
Jak postanowiłam, tak zrobiłam. Napisałam do Newsweeka, skomentowałam zdjecie z pogrzebu Michaela. W liście przemyciłam też moje oburzenie na TVN24, ale jak mogłam się domyślić, ten komentarz sobie podarowali. Opublikowali mój list okrojony, zdołałam jedynie uświadomić ich, że Michael nie znosił przezwiska Jacko. Chociaż tyle...
...Got to be there in the morning
And welcome her into my world...
And welcome her into my world...
Na pewno emaile odbierają szarzy pracownicy a nie wysoko postawione szychy. Ale tak czy inaczej, dobrze się dzieje. Bo jak się będą takie emaile powtarzać na okrągło, będą zgłaszane przez pracowników "górze", to myślę że z czasem nawet ci którzy są na samym szczycie TVn24 i odpowiadają za nadawane programy, zainteresują się w końcu o co ludzie robią tyle hałasu. I dlaczego te emaile są w takich ilościach i treść również się powtarza; "stop Bashirowi". Może wtedy dojdzie do nich, że jednak jest coś na rzeczy, skoro tylu ludzi pisze i postarają się wyemitować take two.
Bo na pewno spore ilości emaili, dają do myślenia. Nikt nie pisze setek emaili, jeśli coś jest niewarte zachodu. Może TVN24, przyjrzy się bliżej, sprawie o której tyle się pisze.
-> temat posprzątany 30 stycznia 2010.
mav.
Bo na pewno spore ilości emaili, dają do myślenia. Nikt nie pisze setek emaili, jeśli coś jest niewarte zachodu. Może TVN24, przyjrzy się bliżej, sprawie o której tyle się pisze.
-> temat posprzątany 30 stycznia 2010.
mav.
1958 - forever...