
Najsłabsze Ogniwo
Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
- Tiger Lilly
- Posts: 153
- Joined: Thu, 18 Oct 2007, 20:56
- Location: Szczecin/Wrocław
Oddane głosy:
Break Of Dawn- 24
Heartbreaker- 16
You Rock My World- 4
Unbreakable- 2
2000 Watts- 2
Break Of Dawn najsłabszym ogniwem w tej rundzie.
Runda 12
Unbreakable
Heartbreaker
You Rock My World
2000 Watts
Whatever Happens
A to sobie zagłosuję podwójnie. A co mi tam. Wolno mi. 2x na Heartbreaker. Za mnie i Maverick. Kiedyś do takiej zgodności musiało dojść. Aaaaanie. To chyba 3 raz- tak, Kasiu?
A dlaczego? Do tańca się nadaje, nie zaprzeczam. Posłuchać też można. Jednakowoż dłuższe słuchanie uczy doceniać świeże pomysły, bo w Heartbreaker się ich nie dostaje.
To jak zmurszała pod względem produkcji jest płyta Invincible świadczy reakcja słuchaczy na tę piosenkę- że nowoczesna, progresywna. Wolne żarty. Takie zapętlanie istniało już dobre kilka lat. Ale nie nawet to spóźnienie jest straszne- przecież JT, Madonna, a nawet Bjork obudzili się jeszcze później. Michael mógł być przed nimi wszystkimi. Ale nie. Michael Jackson wpadł na pomysł, że to Jerkins będzie udawał Timbalanda.
Chodzi o to, że to kalka z Timbalanda. Mógł po prostu go wtedy zatrudnić. Albo wymyśleć coś innego. Podrabianie kogoś zawsze będzie tylko... podróbką. Tanią, jak z cepelii. Oj, wychodzi zamiłowanie Michaela do efekciarstwa i kiczu. Jak w tych zakupach w Las Vegas, z programu Bashira.
No ale każdy powiew, nawet taki tandetny, w muzyce Michaela jest świeży- skoro to, jak opracował utwory na 2001 rok jest czerstwym wypiekiem. Zdrowe dla żołądka, ale moich kubków smakowych nie zachwyca.
No i ten upierdliwy patent na wydłużanie utworów poprzez zamęczanie ich na śmierć. Co on kurcze myśli, że jest Jamesem Brownem?! Michael nie musi umieć grać na instrumentach, jak choćby Prince, któremu takie wydłużanie wychodzi zgrabnie- bo tu przyłoi na gitarze, a tam zaplumka na keyboardzie. MJ tego nie potrafi. Nie musi. Ale niech na litość Boską zatrudni zdolnych muzyków sesyjnych albo takie dłużyzny oszczędzi na singiel albo jakiś remix, nie na płytę. Plizzzz.
Break Of Dawn- 24
Heartbreaker- 16
You Rock My World- 4
Unbreakable- 2
2000 Watts- 2
Break Of Dawn najsłabszym ogniwem w tej rundzie.
Runda 12
Unbreakable
Heartbreaker
You Rock My World
2000 Watts
Whatever Happens
A to sobie zagłosuję podwójnie. A co mi tam. Wolno mi. 2x na Heartbreaker. Za mnie i Maverick. Kiedyś do takiej zgodności musiało dojść. Aaaaanie. To chyba 3 raz- tak, Kasiu?
A dlaczego? Do tańca się nadaje, nie zaprzeczam. Posłuchać też można. Jednakowoż dłuższe słuchanie uczy doceniać świeże pomysły, bo w Heartbreaker się ich nie dostaje.
To jak zmurszała pod względem produkcji jest płyta Invincible świadczy reakcja słuchaczy na tę piosenkę- że nowoczesna, progresywna. Wolne żarty. Takie zapętlanie istniało już dobre kilka lat. Ale nie nawet to spóźnienie jest straszne- przecież JT, Madonna, a nawet Bjork obudzili się jeszcze później. Michael mógł być przed nimi wszystkimi. Ale nie. Michael Jackson wpadł na pomysł, że to Jerkins będzie udawał Timbalanda.
Chodzi o to, że to kalka z Timbalanda. Mógł po prostu go wtedy zatrudnić. Albo wymyśleć coś innego. Podrabianie kogoś zawsze będzie tylko... podróbką. Tanią, jak z cepelii. Oj, wychodzi zamiłowanie Michaela do efekciarstwa i kiczu. Jak w tych zakupach w Las Vegas, z programu Bashira.
No ale każdy powiew, nawet taki tandetny, w muzyce Michaela jest świeży- skoro to, jak opracował utwory na 2001 rok jest czerstwym wypiekiem. Zdrowe dla żołądka, ale moich kubków smakowych nie zachwyca.
No i ten upierdliwy patent na wydłużanie utworów poprzez zamęczanie ich na śmierć. Co on kurcze myśli, że jest Jamesem Brownem?! Michael nie musi umieć grać na instrumentach, jak choćby Prince, któremu takie wydłużanie wychodzi zgrabnie- bo tu przyłoi na gitarze, a tam zaplumka na keyboardzie. MJ tego nie potrafi. Nie musi. Ale niech na litość Boską zatrudni zdolnych muzyków sesyjnych albo takie dłużyzny oszczędzi na singiel albo jakiś remix, nie na płytę. Plizzzz.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
- Jacksomanka
- Posts: 447
- Joined: Wed, 26 Dec 2007, 23:37
- Location: warszawskie okolice.
- Erna Shorter
- Posts: 1246
- Joined: Fri, 05 Jan 2007, 16:32
- Location: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a
Kiedy Jackson nagrywał "Invincible", Timbaland był ledwie znany z trzech produkcji singlowych dla Destiny's Child, Missy Elliot & Aaliyah, poczytaj na wikipedii co on wtedy robił, więc totalnie nie na miejscu są twoje spostrzeżenia co do "kalki" jak to określiłeś. Jackson nie wiedział kim ten koleś jest w ogóle zapewne, więc rzeczywiście...kaem wrote:To jak zmurszała pod względem produkcji jest płyta Invincible świadczy reakcja słuchaczy na tę piosenkę- że nowoczesna, progresywna. Wolne żarty. Takie zapętlanie istniało już dobre kilka lat. Ale nie nawet to spóźnienie jest straszne- przecież JT, Madonna, a nawet Bjork obudzili się jeszcze później. Michael mógł być przed nimi wszystkimi. Ale nie. Michael Jackson wpadł na pomysł, że to Jerkins będzie udawał Timbalanda. Chodzi o to, że to kalka z Timbalanda. Mógł po prostu go wtedy zatrudnić. Albo wymyśleć coś innego. Podrabianie kogoś zawsze będzie tylko... podróbką. Tanią, jak z cepelii. Oj, wychodzi zamiłowanie Michaela do efekciarstwa i kiczu. Jak w tych zakupach w Las Vegas, z programu Bashira. No ale każdy powiew, nawet taki tandetny, w muzyce Michaela jest świeży- skoro to, jak opracował utwory na 2001 rok jest czerstwym wypiekiem. Zdrowe dla żołądka, ale moich kubków smakowych nie zachwyca.
Sorki, ale według mnie przypisujesz Michaelowi łatkę lekkiego plagiatora z czym się nie zgodzę. Nie piszę tego dlatego że głosujesz na Heartbreaker'a, broń mnie panie Boże, to zabawa i jest ekstra ale gdzie był Timbaland jak ukazywał się vincek? No w powijakach byłkaem wrote:Wolne żarty!

Tyle ode mnie.
aaa... zapomniałbym vote na ...Unbreakable

Last edited by Mandey on Mon, 26 May 2008, 22:17, edited 1 time in total.
Możesz podać przykłady (jesli znasz?) czyim (wspol)producentem plyt byl Timbaland na tamte czasy sprzed 1999r?kaem wrote:Michael Jackson wpadł na pomysł, że to Jerkins będzie udawał Timbalanda.
Chodzi o to, że to kalka z Timbalanda.
Doczytalam sie, ze byla takze śp. Aaliyah (ktora, jak na "moje uszy", "brzmiala bardzo MJ'owo"

Rodney kalka Timbalanda...jakos nie wyczuwam tutaj tej zaleznosci, jak na "moje uszy", Rodney to zupelnie inny "dłut" niż Timbaland...
O właśnie! Widzę, że mnie Mandey wyprzedził w tej tematyce.

ps. Heartbreaker.
Last edited by cicha on Mon, 26 May 2008, 22:30, edited 4 times in total.
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...