Strona 23 z 42

: sob, 30 sie 2008, 12:08
autor: Shayna
cicha pisze:Przed ślubem:

Ona:Ciao Janek
On:No nareszcie,już tak długo czekam!
Ona:Może chcesz ,żebym poszła?
On:NIE!Co Ci przyszło do głowy?Sama myśl o tym jest dla mnie straszna!
Ona:Kochasz mnie?
On:Oczywiście.O każdej porze dnia i nocy!
Ona:Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
On:NIE! Nigdy!Dlaczego pytasz?
Ona:Chcesz mnie pocałować?
On:Tak,za każdym razem i przy każdej okazji!
Ona:Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
On:Zwariowałaś?Przecież wiesz jaki jestem!
Ona:Czy mogę Ci zaufać?
On:Tak.
Ona:Kochanie....

Siedem lat po ślubie czytajcie od dołu....

;)
popłakałam się ze śmiechu... :smiech:

: sob, 30 sie 2008, 12:37
autor: Kara1992
:smiech: Ganialne poprostu ;-)

: sob, 30 sie 2008, 13:14
autor: Hakuna matata
Ostatnie słowa.

Patrz, ten krokodyl wygląda jak żywy!
Patrz jak długo wytrzymam pod wodą!
Patrz, bez trzymanki!
Patrz, jestem torreadorem! Ole!
Raz... Dwa... Trzy... Bungeeeeeeeee!
Mowiłaś, że twój mąż jest w delegacji!
Nie bój się, nie spadnę!
Pyszny ten Big Mac!
To tylko draśnięcie.
Siostro, ale ja mam RH minus...
Jedź, prawa wolna!
Do wesela się zagoi.
To tylko kot hałasuje w ogródku.
Lekarz mówi, że najgorsze już minęło.
Ta bomba to robota amatora.
Popatrz, zaraz dziadek zrobi fikołka.
A co mi tam! Zabije albo wyleczy!
To był najlepszy seks w moim życiu.
Na pewno nie jest nabity.
Nie zastrzelisz człowieka patrząc mu prosto w oczy.
Nigdy nie czułem się lepiej.
Ten gatunek nie jest jadowity.
Spójrz, nauczyłem się prowadzić jedną reką.
Patrzę, czy lufa jest dobrze wyczyszczona.
Nie wiedziałem, że to pańska żona.
Oczywiście mam nadzieję, że mimo wszystko zostaniemy przyjaciółmi.
Wchodzę do wody, tu nie ma żadnych rekinów.
Raz kozie śmierć.
Przecież ci mowię, głupia babo, że to nie jest pod prądem.
Ojej... przepraszam, chyba pobrudziłem panu dres!

:-)

: sob, 30 sie 2008, 13:17
autor: Hakuna matata
Język niemiecki jest stosunkowo łatwy. Osoba obznajomiona z łaciną
oraz z przypadkami, przyzwyczajona do odmiany rzeczowników,
opanowuje go bez większych trudności. Tak w każdym razie twierdzą
wszyscy nauczyciele niemieckiego podczas pierwszej lekcji...

Na początek, kupujemy podręcznik do niemieckiego. To przepiękne
wydanie, oprawne w płótno, zostało opublikowane w Dortmundzie i
opowiada o obyczajach plemienia Hotentotów (auf Deutsch:
Hottentotten). Ksiązka mówi o tym, iż kangury (Beutelratten) są
chwytane i umieszczane w klatkach (Koffer) krytych plecionką
(Lattengitter) po to by ich pilnować. Klatki te nazywają się po
niemiecku "klatki z plecionki"(Lattengitterkoffer) zaś, jeśli
zawierają kangura, całość nazywa się:
Beutelrattenlattengitterkoffer.

Pewnego dnia, Hotentoci zatrzymują mordercę (Attentater),
oskarżonego o zabójstwo jednej matki (Mutter) hotentockiej
(Hottentottenmutter), matki głupka i jąkały (Stottertrottel). Taka
matka po niemiecku zwie się: Hottentottenstottertrottelmutter, zaś
jej zabójca nazywa się Hottentottenstottertrottelmutterattentater.
Policja chwyta mordercę i umieszcza go prowizorycznie w klatce na
kangury(Beutelrattenlattengitterkoffer), lecz więźniowi udaje się
uciec. Natychmiast rozpoczynają się poszukiwania. Nagle przybiega
Hotentocki wojownik krzycząc:
- Złapałem zabójcę! (Attentater).
- Tak? Jakiego zabójcę? - pyta wódz.
- Beutelrattenlattengitterkofferattentater, - odpowiada wojownik.
- Jak to? Zabójcę, który jest w klatce na kangury z plecionki? -
pyta Hotentocki wódz.
- To jest - odpowiada tubylec -
Hottentottenstottertrottelmutterattentater
(zabójca hotentockiej matki głupiego i jąkającego się syna).
- Ależ oczywiście - rzecze wódz Hotentotów - mogłeś od razu mówić,
że schwytałeś
Hottentottenstottertrottelmutterbeutelrattenlattengitterkofferattent
ater!

Jak sami widzicie, niemiecki jest łatwym i przyjemnym językiem.

Wystarczy trochę się zainteresować tematem! nenene

: sob, 06 wrz 2008, 15:12
autor: Shayna
Hakuna matata pisze: Hottentottenstottertrottelmutterbeutelrattenlattengitterkofferattent
ater!
o jessus.... :smiech:

: ndz, 14 wrz 2008, 11:59
autor: Canario
http://www.youtube.com/watch?v=FNStExkE ... re=related

Ten filmik polecam dziewczyna z perv team.
Czemu?
Popatrzcie uwaznie
;-)

: ndz, 14 wrz 2008, 12:52
autor: majkelzawszespoko
najlepszy jest kapitan bomba.

: wt, 16 wrz 2008, 21:12
autor: Mandey
Koleś mój na NK dodał takie zdjęcie z dopiskiem "tegoroczne wakacje"
:smiech:
Typ z flaszką rozmienił mnie na drobne. :smiech:

Obrazek

: wt, 16 wrz 2008, 21:16
autor: homesick
Mandey pisze:Typ z flaszką rozmienił mnie na drobne.
wujek ty spojrz w awatar lepiej ;p

i nie bij.

: wt, 16 wrz 2008, 21:20
autor: Mandey
homesick pisze:wujek ty spojrz w awatar lepiej ;p
uuuusz Ty no!
nie pomyślał! :smiech:
taaaa, ten w avatarze też jest śmieszny...ale tak pięknego uśmiechu
jak ten z dużej foty nie ma. ;-)

: pt, 19 wrz 2008, 16:30
autor: Kingoosia
Ernest Pismak, brytyjski twórca dowcipów zamieszkały w małym domu przy Dibley Road pisze najzabawniejszy dowcip świata i w konsekwencji umiera ze śmiechu. Wiele osób wyznaczonych do zbadania sprawy także zaśmiało się na śmierć. Nawet ponura muzyka odtwarzana z płyt czy też żałobne zawodzenia nie są w stanie zapobiec zgonowi. Podczas doświadczeń na równinie Salisbury potwierdzono skuteczność rażenia dowcipu na odległość do 46 metrów. W zimie 1943 roku, antydowcipowo zabezpieczeni tłumacze pracowali nad niemiecką wersją dowcipu w celu użycia go na froncie. Każdy z nich dla bezpieczeństwa opracowywał jedno słowo. Jeden z nich przypadkiem zobaczył dwa słowa i spędził kilka tygodni w szpitalu. W dniu 8 lipca 1944 roku w Ardenach Niemcy usłyszeli dowcip po raz pierwszy. Dowcip ten pozwolił aliantom wygrać drugą wojnę światową. Ostatnia istniejąca angielska kopia dowcipu została złożona w Berkshire.

Ciekawe tylko cóż to za dowcip...

: pt, 19 wrz 2008, 17:09
autor: Karolina
Ja wiem:
Wenn ist das Nunstück git und Slotermeyer? Ja! ... Beiherhund das Oder die Flipperwaldt gersput.

Monty Python? ;-)

: pt, 19 wrz 2008, 17:43
autor: Smooth_b

: pt, 19 wrz 2008, 17:58
autor: Kingoosia
Dobra, tylko niech ktoś to przetłumaczy nenene .
Jak już ktoś powyżej pięknie zaznaczył, niemiecki jest absolutnie nie do komunikacji.

: pt, 19 wrz 2008, 18:48
autor: Karolina
Ten dowcip jest nie do przetłumaczenia. Tzn spróbować można, czytałam kiedyś tłumaczenie, ale to tylko połączenie różnych słów. Nie da się nic zrozumieć, jest nielogiczne.