Trudno nie kochac Madonny,ona tez duzo zrobila dla swiata, dla popkultury, z Michaelem tworzyli idealna pare krolewska, idealnie sie uzupelniali,on delikatny,uduchowiony genialny muzyk, skupiony na ratowaniu swiata,ona ta bardziej demoniczna, mowiaca duzo o seksie, walczaca o tolerancje,walczaca z obluda, podwojna moralnoscia, wyrachowana bussineswoman, oboje robili swietne show, przyswiecal im podobny cel, choc robili to zupelnie inaczej, Madonna przez prowokacje, Michael uciekal sie bezposrednio do ludzkich serc, przez swoja muzyke, teledyski,Michael odszedl,Madonna nadal jest znami, dlatego cieszmy sie kazda chwila z Królowa, bo jak jej zabraknie to juz bedzie calkowity koniec tej wspanialej muzycznej epoki, jasne Michael i Madonna beda zawsze niesmiertelni, ale jednak, bedzie juz czegos brakowalo, widzimy to na przykladzie Michaela, jego brak jest taki namacalny....
W obecnej chwili Madonna to najlepsze muzyczne show na ziemi, warto o tym pamietac.....
Ja jestem wdzieczny Madonnie, za jej hołd i szacunek do Michaela, ciesze sie ze o nim pamieta, ze mowi o nim tak bardzo dobrze.....
Ps ogladalem ostatnio fragmenty uroczystosci z wreczenia oskarow z 1990 roku, Madonna i Michael, byli wtedy razem na uroczysci....wyobrazacie sobie co by bylo gdyby Michael i Madonna pobrali sie...to bylaby bomba medialna,zwiazek niczym z kosmosu,bylby czad
tak poza tym to uwazam, ze Michaelowi zabrakalo w jego otoczeniu ludzi pokroju Madonny, ona jest niebywale silna, swietnie wie jak kreowac swoj wizerunek, zeby wyjsc na swoje, wie jak nie dac zlapac sie na sztuczki innych ludzi, mysle, ze zycie Michaela, potoczyloby sie inaczej, gdyby byl otoczony troche inna swita........