Strona 235 z 986
: czw, 19 cze 2008, 22:08
autor: Maro
The Essential ,nie mam i nie chcę mieć.Wydawnictwo nie dla fanów,tylko dla tych co chcą posłuchać Jackson'a.
TUC najlepsze
: czw, 19 cze 2008, 22:20
autor: okussa
The Essential Michael Jackson
: czw, 19 cze 2008, 22:30
autor: Mandey
Heh ostatnia runda.
Zagłosuję sobie.
Jesteśmy na forum i głosują tu ludzie którzy Michael znają od podszewki
tak więc co nam daje
The Essential? Nic.
Za to dużo daje
The Ultimate Collection...
Perełki, niepublikowane wcześniej (na cd) kawałki... koncert dla tych co nie mieli wcześniej... Super! I kit z ceną, warto było!
my vote..
The Essential Michael Jackson
: ndz, 22 cze 2008, 15:01
autor: kaem
Oddane głosy:
Essential- 10
TUC- 5
The Essential Michael Jackson najsłabszym ogniwem. Co oznacza, że najlepszą składanką w naszym głosowaniu zostaje
The Ultimate Collection!
Wyniki można komentować
tutaj.
Najlepsza płyta Michaela Jacksona z okresu Epic
CZĘŚĆ 2
Pojedynek gigantów. Każdy, za wyjątkiem jednego, został już przeczołgany w tym wątku przez nas. Sugeruję więc większą łaskawość w uzasadnianiu głosu.
Runda 1
Kandydaci do eliminacji... Jak to nieadekwatnie brzmi. KANDYDACI przez duże "K":
Off The Wall
Thriller
Bad
Dangerous
HIStory- past, present & future- book one (HIStory continues)
Blood On The Dancefloor- HIStory in the mix
Invincible
Głosujemy na najsłabsze ogniwo.
Mój głos-
Blood On The Dancefloor.
W swoim czasie płyta zrobiła na mnie duże wrażenie. Piosenkę tytułową słuchałem na okrągło;
Is It Scary i
Morphine też były moimi prywatnymi mega-hitami. Podobały mi się również remixy do
Earth Song, Scream, 2Bad, a przede wszystkim do
HIStory.
Dziś płyta się zestarzała bardzo. Remixy wydają się być mało ambitne, premierowa piątka też już nie zwala z nóg, jak wtedy.
Morphine i
BOTD jednak wciąż wymiatają.
Ten krążek nie ma szans z pozostałymi. Będzie musiał odpaść. Choćby dlatego, że ze względu na remixowy charakter nie jest pełnowartościowy.
: ndz, 22 cze 2008, 15:17
autor: Mandey
Pytany o ten album
tutaj przez dwie koleżanki napisałem co o nim myślę...
Sięgam po niego raz na jakiś czas...
my vote
Blood On The Dance Floor / HIStory In The Mix
: ndz, 22 cze 2008, 15:32
autor: malakonserwa
O matko boska.
To już jest koszmar, eliminować całe albumy. I to takie albumy!
Nie wiem... Nie mam pojęcia...
Głos oddaję na Off The Wall, choć z niezwykle ciężkim sercem.
Przekleństwem a zarazem wielkim atutem tej płyty jest jej "optymistyczny" ton. Mnóstwo radości i beztroski. Muzyka szalenie przyjemna. Chyba zbyt przyjemna. Posiada niekwestionowane "radosne" hity, ale także przejmujące do bólu ballady jak np. "She's Out Of My Life". Mimo wszystko, chyba jednak późniejsza, dojrzalsza i znacznie bardziej "autorska" twórczość Michaela odpowiada mi bardziej.
Z małym przekonaniem typuję "OTW", ale jak tu wybrać "najsłabsze ogniwo" spośród siedmiu płyt absolutnie genialnych?!
: ndz, 22 cze 2008, 15:48
autor: Maverick
BAD
: ndz, 22 cze 2008, 16:35
autor: Dangerous
Blood On The Dancefloor- HIStory in the mix
: ndz, 22 cze 2008, 16:44
autor: majkelzawszespoko
Blood On The Dance Floor.
dobra płyta, ale zdecydowanie za mało twórczości, a za dużo gwałtów.
mimo geniuszu kawałka tytułowego, na reszcie płyt jest więcej utworów świetnych.
: ndz, 22 cze 2008, 17:41
autor: Speed Demon
Blood on the dance floor
Jakby mierzyć jakość utworów, to bije "Invincible" pod każdym względem - tekstów, muzyki, wokalu. Ale utworów jest pięć, a reszta to tragiczne remiksy, cięzko to w ogóle nazwać "albumem" - raczej zbiór remiksów i promocyjny nowy materiał. Tak w ogóle to oczywiście jestem za "Thrillerem", pisałem o tym sto tysięcy razy na forum, a także tutaj;
www.pl.wikipedia.org/wiki/Thriller_(album) . Zachęcam do walki o pierwsze miejsce dla tej Biblii lat 80. Mam nadzieję, że wielką trójką będą 'Thriller' (1. miejsce), 'Off the wall' (2. miejsce) i 'Dangerous' (3. miejsce).
: ndz, 22 cze 2008, 17:57
autor: Basia1992
Blood On The Dancefloor- HIStory in the mix zdecydowanie. Faworyta już mam
: ndz, 22 cze 2008, 18:04
autor: malakonserwa
Jakby mierzyć jakość utworów, to bije "Invincible" pod każdym względem - tekstów, muzyki, wokalu.
Wokalu...?!
Według mnie
Invincible, to (jak dotąd) wyżyny umiejętności dorosłego Michaela.
: ndz, 22 cze 2008, 18:27
autor: Jacksomanka
Mars mi podpowiada że należy wybrać
Blood On The Dancefloor- HIStory in the mix
I tak też robię. Fajne robi wrażenie, po pewnym czasie słabo wychodzi.
Mam swojego faworyta i mój Mars Delight też
: ndz, 22 cze 2008, 18:42
autor: homesick
jak zwykle zamorduja mi moje dziecko ukochane, ktore najglebiej w sercu nosze...heh zycie.
patologiczna z was rodzina.
a ja nie umiem z pelna odpowiedzialnoscia wybrac, zeby mi potem nie wytykano radykalnych zmian gustow itp.
pierwsza trojka/czworka u mnie stala....ale 3 ostatnie pozycje jakos dziwnie kreca sie i wierca i zagrzac miejsca nie moga.
po najslabszym ogniwie z vinckiem jakos blizej mi do tej plyty juz nawet niz do
BAD. i to moj glos.
Bad to produkt lat 80 i jakos uwolnic sie z ograniczen tej epoki nie moze, traci myszka...emocjonalnie nic mi nie robi, procz kilku wyjatkow...
ale wychodze stad czym predzej, bo zaraz zmienie zdanie....
: ndz, 22 cze 2008, 19:11
autor: TheLostChild
Głosuję na "Off the Wall", ponieważ jest to płyta, która bardziej pasuje do Jackson 5 i The Jacksons niż do samego Michaela. Poza tym sądzę, że dzisiaj nikt nie zwróciłby na nią uwagi. Mnie się podoba zdecydowanie najmniej i myślę, że za bardzo odstaje od reszty płyt. To jeszcze nie jest ten Michael, którym się zachwycam.
Tak więc Off the Wall