Wprawdzie wg mnie nie ma to żadnego znaczenia, ale mnie osobiście przypomina ten.
Poza tym zwróciłabym na Waszym miejscu uwagę na urodę dziewczynki i coś na kształt bindi na czole.
Shulamitka proszę rozwiń się jeszcze o parę zdań, zaintrygowałaś mnie. Co to za język? Bo mi aż zapląsały przed oczami te szyferki
Co do urody dziewczynki to nie wiem, czy to by mogło mieć jakieś znaczenie akurat w tej sprawie ---> "wants to assemble a children's choir for the shows, made up of "exactly equal" numbers of black, white, Asian and mixed-raced kids" etc. ---> chociaż wszystko może być możliwe.... Po tym jak jedna dziewczyna bodajże w Stanach na jednej z kopii dvd ThisIsIt odkryła disclaimer po tajsku, który nie miał związku z wytwórnią i na innych kopiach (chyba) go nie było, to mnie już nic nie zdziwi lub raczej ok, zdziwi,ale wszystko generalnie jest możliwe. (mogę podesłać link, jeśli ktoś byłby zainteresowany)
OFF/ nie wiem ile jeszcze ten temat będzie "żył" na tym forum,ale ja ciągle szukam odpowiedzi na różne pytania, jeśli je znacie, lub też szukacie - i coś znajdujecie- to dzielcie się tym. Jeśli chodzi o mnie, to ignoruję głupie itp, wypowiedzi jak też nie mam najmniejszego zamiaru kogokolwiek przekonywać do swoich racji. Robię *swoje* i tyle. ;) Mam nadzieję, że będzie mi dane jeszcze trochę tu popisać, może coś znaleźć...
Zostały jeszcze moje 3 pytania na poprzednich stronach, bez odpowiedzi ciągle. Hmm..
Mnie też nurtuje ten napis na czole dziewczyny z ES.
Ale Także zastanawiam się nad tym, że strasznie dużo jest podobieństw wokół śmierci Michaela i jego idola Jamesa Browna.
Dziwnym trafem...lekarz Michaela, Conrad Murray był również lekarzem James Browna. Tak się składa że Brown zmarł w takich samych okolicznościach jak Michael...Także po podaniu silnych leków 25!06.2006 r. Ciekawy zbieg okoliczności, prawda :?
Brown koncertował jeszcze przez cały 2006 rok. Wiadomość o jego śmierci była dla fanów na całym świecie wielkim zaskoczeniem – wierzyli w jego zapewnienia, że w 2007 roku wyruszy w nowe światowe tournee.
Taka sama przyczyna śmierci, ten sam dzień, ten sam lekarz. James zmarł także przed wyruszeniem w zaplanowaną z wielką pompą trasę koncertową...
Noemi.best pisze:Czyli James tez zyje? I siedzi z MJ na wyspie? Bo nie wiem czego innego moze dowodzic Twoja wypowiedz....
Pewnie tego,że Michael mógł się i w tym przypadku zainspirować Jamesem Brownem.
Tak w ogóle ale będa jaja i domysły jak dograny wokal Janet do nowej wersji WATW będzie niepokojąco przypominał wokal Michaela :P Chociaż czuję,że nawet jeśli nie będzie go przypominał to i tak niektorzy będą twierdzić,że to Michael a nie Janet ;)
MacJack50 pisze:Spekulacje spekulacjami , pożyjemy zobaczymy .Fani osób które zmarły nagle np. Elvisa , J.Browna , itd również wierzą , że oni żyją , a więc to rzecz naturalna , że ludzie mają nadzieję.
Nie słyszałam o żadnych takich spekulacjach w przypadku fanów Jamesa Browna. Sama, mimo, że Jamesa Browna uwielbiam, nie roiłam sobie nadzieji, że nadal żyje, mimo, że wiadomość o jego śmierci zabolała mnie (mimo, że swoje lata ten człowiek miał). Nie roiłabym sobie też nadzieji w przypadku Michaela gdyby nie było żadnych realnych podstaw ku temu. A że są, więc nadzieję mam .
dirty_diana82 pisze:Witam wszystkich. Ja bardzo skrupulatnie studiuję Hoax i muszę powiedzieć, że wiele tam dowodów na życie Michela, ale z drugiej strony faktem jest, że raport koronera opublikowany i chyba nie ma już co dyskutować :)
Przestudiuj dokładnie raport, tam jest kupa błędów i nieścisłości... :)
Raport może jest tak prawdziwy jak fotka MJ z karetki .
Zacytuję wypowiedź Editt;
"Brian Oxman potwierdził, że zdjęcie Michaela z ambulansu to FAKE"
POdobno fotka została zrobiona ze zdjęcia, które już kiedys budziło wątpliwość tutaj na forum. Mike leżał na scenie. Jest to ujęcie ukazane na filmie. Koleżanka podaje też link do wypowiedzi adwokata. http://www.youtube.com/watch?v=DRLV9djX ... r_embedded
daisy pisze:Mnie zastanawia podana waga - 136 funtow (61-62 kg) - jak to mozliwe, ze Michael wazyl o 7-8 kilo wiecej teraz niz np w 2003 przy aresztowaniu, gdzie na mugshot widnieje waga 120 funtow?
A czemuż to nie zastanawia cię wzrost? Kiedy MJa aresztowano, wyciekło to:
Wzrost: 5 stóp i 11 cali. Stopa to 30,48 cm, a cal 2,54 cm. Wzrost w cm z tego wynosi 180,34.
W raporcie z autopsji mamy 69 cali, co daje 175,26cm.
Zauważasz wagę, a to, że w ciągu kilku lat Michael "skurczył" się o 5cm, to już nie?
Inna sprawa:
Tak wygląda pieczątka z raportu:
Na tej stronie klik tutaj widać, że obecna pieczątka wyląda tak:
Seal of the County of Los Angeles, Adopted September 14, 2004
This seal, based upon the previous seal, was adopted by a majority of the Board of Supervisors on September 14, 2004, after the American Civil Liberties Union threatened a lawsuit over the presence of a cross in the previous seal. The cross, the goddess Pomona, and the oil derricks were removed and/or replaced.
I obowiązuje od 2004 roku! Pieczątka widniejąca w raporcie jest podobna do tej:
Seal of the County of Los Angeles, Adopted March 1, 1957
This seal was designed by by former Supervisor Kenneth Hahn and drawn by Millard Sheets. It was adopted by the Board of Supervisors on January 2, 1957 and became effective on March 1, 1957.
Była wykorzystywana od 1957 roku, ale w 2004 wprowadzono tą wymienioną już wyżej.
No i oczywiście mamy jeszcze to:
sienka pisze:Phoenix chodzi pewnie o to, że w jednym miejscu piszą, że MJ miał włosy czarne, a kilka stron dalej - brązowe. Raz piszą że był nieogolony a dalej że wąsów i brody brak (choć może to ma jakiś sens). No i te blizny, wymieniąją wszystkie malusieńkie, np. 1/8 cala prz nosie chyba a zapomnieli napisać o bliźnie na głowie, bo po oparzeniu chyba ją miał. No i że został zidentyfikowany na pdst prawa jazdy. A prawo jazdy jest własnością Michaela Joe Jacksona, no a akt zgonu wypisany na Michaela Josepha Jacksona
A także wpisane chyba na 2 czy 3 stronie, że Murray znalazł Michaela, położył go na podłodze i zaczął CPR. Natomiast z telefonu na 911, który wyciekł, wiemy, że osoba dzwoniąca powiedziała dyspozytorowi, że on MJ leży na łóżku, reanimują go, ale on nie oddycha. Dopiero dyspozytor powiedział, że mają go położyć na podłogę.
Eve_861 - rzadko się zgadzamy, ale tym razem podzielam Twoje zdanie.
A i ja się odezwę,co mi tam, skuszona pewną dyskusją.
LET ME GET IT STRAIGHT:
1. NIKT raczej nie odpowiedział SENSOWNIE na moje pytania-wątpliwości dotyczące pewnych kwestii ileś stron wcześniej, zaczęło się durne przemawianie tylko.
2. jeśli ktoś ma słabą wiarę tudzież wiedzę na temat wielu rzeczy, to owszem post Beti 90 może "odebrać nadzieję" -- tylko żal mi takich ludzi
3. jeśli udowodnisz mi, że większość "believersów" to dzieci,to stawiam dobrą wódkę
4. tu mogę mówić za siebie ,a nie za ogół(każdy ma inne odczucia) -- jeśli komuś się zdaje, że wierzę tylko dlatego,że nie umiem pogodzić się ze śmiercią Michaela to jest w tak ogromnym błędzie, że aż zapewne tego nie dostrzega. jak ślepym trzeba być,żeby nie widzieć tego ,co się dzieje CO NAJMNIEJ od września.............. zadziwia mnie to
5. ja bardzo współczuję zatem osobom, które przyjęły do wiadomości i pogodziły się ze śmiercią Michaela.... głęboko współczuję TINI --- zabili wam idola, taką ikonę, a sprawiedliwości nie widać, wszyscy robią sobie jaja z tak poważnej sprawy kryminalnej, Murray zrelaksowany spóźnia się do sądu, a adwokaci zamiast o kajdanach i latach w więzieniu kłócą się o wysokośc grzywny ...- i ani biedna Samantha ani nikt walczący o "justice for Michael" jakoś nie może jej wywalczyć - dlaczego? bo FBI i wszyscy inni zaangażowani w sprawę może wiedzą coś,czego Wy nie wiecie? ;) czasem naprawdę WARTO ruszyć WŁASNYM mózgiem. :D ...
6. przejęzyczenia i chlapania się Jermaine'a są celowe (moim zdaniem) - tak miało być,że wszystko pomału będzie się odkręcać. ale jak patrzy się tylko po wierzchu to nic dziwnego, że mało się widzi. :)-ogólnie rzecz biorąc ;] ----- zdaję sobie sprawę z tego,że część Was nie śledzi tego [wszystkiego]na bieżąco. może to dlatego.
7. nie mam na celu obrażania uczuć "niewierzących",przynajmniej moich bliższych koleżanek === chciałam tylko się wypowiedzieć, bo jednak ciągle tu jestem, a niedobrze mi się robi jak patrzę na ten wątek. wcześniej chciałam go odświeżyć mądrymi spostrzeżeniami,a zrobiło się takie błoto i żenada,że już /prawie/ wcale nie zaglądam na to forum
8. raport koronera ten ujawniony przez tmz (litości) to fake. żaden taki dokument nigdy się nie wydostaje,ponieważ jest to przestępstwo ijest karalne. poza tym nie trzeba być expertem z medycyny, żeby dostrzec sprzeczności.chyba ze złożyli jakieś 2 różne raporty - na początku słaby chory człowiek, a im bliżej końca, to okazuje się,że był całkiem zdrowy. :D w kilku przypadkach czytając ze śmiechu aż spadłam z krzesła. .......
9. Oxman potwierdził fake foty z karetki (większośc przynajmniej believersów się nie zdziwiła, bo to było wiadomo), ale czy istnieje jakieś inne zdjęcie, udokumentowanie wywożenia umierającego Michaela z domu? McQueena jest, Brittany Murphy jest, Księżnej Diany z wypadku jest,Tupaca jest... a Jacksona nie ma? i tylko jedna wersja? potw,jako fałszywka..............hmmmmmmmmmmmmmmm
10. wiecie że lotnisko LAX w LA dnia 25.06.2009 bylo zamknięte przez około 2,5 godziny? międzynarodowe lotnisko, gdzie co minutę ląduje/startuje z 10 samolotów z całego świata................ Jermaine "palnął" w wywiadzie oops! "way before he got to the airport... i mean way before he got to the hospital" ..wielki brat patrzy.
11. nie, nie będę się więcej rozwijać....to nie ma sensu.kto ciekawy informacji i wie jak używać mądrze internetu, znajdzie.
myślcie o mnie co chcecie- nie dbam o to. tylko ciekawe kto z kogo w ostateczności będzie się śmiał. .....
...nie rozumiem jeszcze jednego- niektórzy myślą chyba,że Michael jest taki głupi czy coś, nie wiem. wiadomo przecież,że co najmniej od wrzesnia 2008 wi(e)dział,że coś mu zagraża, gadał z Mesereau i innymi, rodzina od samego Michaela dowiedziała się,że coś jest nie halo w jego otoczeniu, Thome jakimś cudem splądrował Neverland i chciał rzeczy wystawić na aukcję,co Michael w ostatniej chwili odwołał. domyślam się,że był BARDZO wyczulony(może nawet do granic przesady) o swoje bezpieczenstwo, swoje i dzieci, więc NIE WIERZĘ,ŻE NIE ZROBIŁBY NIC w tej sprawie, tylko jak ostatni idiota dał się zmanipulowac i zabić - przepraszam bardzo... nie takiego Michaela znam całe życie. a jeśli jednak okazałoby się,że tak właśnie się stało,to lepiej,żebym nie spotkała go po smierci, bo bym mu wygarnęła to i tamto.
-rodzina nigdy nic nie powiedziała ani nie zaprzeczyła pogłoskom, wreszcie teorii hoax, a przecież żyją na tym samym świecie co my i używają internetu. gdyby zmarły Michael był moją rodziną, to pierwsze co po takich rewelkach pierduknełabym oswiadczenie czy coś = dajcie se spokój, to brednie które godzą w szacunek do naszego zmarłego brata, syna itd. ---- nic takiego nie ma i nie było. jedynie wyalienowany Randy i czarownica Karen razem z nim - *chcecie prawdY, murray morderca* i takie tam inne frazesy twittują :P
ok... tyle ode mnie. więcej nie ma sensu się tu rozwlekać, psu na budę i tak to pójdzie.
pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony pn, 22 lut 2010, 1:54 przez akaagnes, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja zadam tylko jedno pytanie.
W mistyfikacje śmierci musi być wtajemniczonych kilkanaście (kilkadziesiąt?) osób. Jakim cudem nagle wszyscy wokół MJ są tacy lojalni, umieją utrzymać wszystko w sekrecie, skoro MJ nie miał nigdy aż tylu przyjaciół i zaufanych ludzi - a jego rodzina i najbliżsi współpracownicy rzucali mu często kłody pod nogi...
akaagnes pisze:
temat zdechł już dawno.nie łudź się
podejrzane,to może nawet mało powiedziane.zgłoś się do Lu -ona ma linki i np. cały wywiad z Jermainem z Australii (ten w którym mówi o przygotowaniach)
Dzięki,wszystko mam :P Napisałam to jako ciekawostkę dla tych mniej zorientowanych co tu czasem wpadają ;)
Fan(ie) też się nad tym zastanawiam.Rodzina stała za M.J murem od czasów procesu,więc jeśli chodzi o nich to raczej nie ma się czego obawiać(no chyba ze paplający Jerma)na pewno nie wiedzą też w wszyscy,czyli siostrzency,pociotki i takie tam.A jeśli chodzi o współpracowników być może zobowiązali się milczeć pod grożbą kary finansowej(albo jakiejs innej :P ) zresztą jakby ktoś zaczął śpiewać to zostałby uznany za wariata :)
Ostatnio zmieniony pn, 22 lut 2010, 2:17 przez vivi, łącznie zmieniany 1 raz.