Strona 26 z 48

: ndz, 20 lip 2008, 22:59
autor: onlyKATE
Jeanny100 pisze:Ostatnio mój znajomy zpracy zapytał dlaczego MJ jest na zdjęciach na wózku inwalidzkim a chodziło mu o gazete fakt.W efekcie czego został wysmiany
wyśmiany?
mnie też często znajomi pytają o tego typu płytkie "fakty".
nie dlatego, że są złośliwi tylko liczą na jakieś sensowne wyjaśnienie.
ostatnio pytanie o 'trąd'.
powiedziałam co o tym sądzę, jak jest na prawdę, znajoma odetchnęła z ulgą.
jeśli ktoś się interesuje wykorzystajmy to.

co do reakcji otoczenia mnie spotykają w 90% same pozytywy ;)
chyba mam szczęście.
znajomi nie dość, że nie mają nic przeciwko to sami się interesują.
ostatnio pewien kolega nastawiony na hip-hop, rap ogłosił mi, że przesłuchał kilka piosenek Michaela i są świetne.
"Szczególnie Billie Jean ze swoim raperskim bitem" :party:
rozłożyło mnie to na łopatki.

ogólnie chciałam też powrócić do tematu i moich obaw o nową klasę.
otóż były całkowicie zbędne ;)
na razie poznałam tylko połowę załogi, jednak gdy na spotkaniu mówiliśmy o swoich zainteresowaniach, nie usłyszałam żadnej złej opinii.
wręcz przeciwnie. dwie wybitnie przypadły mi do gustu;
"Michael Jackson? Kiedyś się w nim kochałam!"
"O Boże on jest świetny!"
i jak tu nie pokochać takich ludzi? ;)
jestem bardzo zadowolona.

inna sytuacja, która zapisała się w mej pamięci.
przy jednym stole tata, znajomi i ja.
przypadkiem wyszło, że zostałam przy nim sama z jednym mężczyzną.
słuchałam muzyki, on chciał jakoś zacząć rozmowę.
gdy dowiedział się czego słucham wykonał przyjazny gest;
"Dobrze robisz. Jest wielki. Zawsze był i będzie."
powiedział to takim pewnym głosem, że znaczyło to dla mnie więcej niż nie jedno westchnienie jakieś koleżanki "jak on bosko tańczy".

to tylko jedne z nielicznych sytuacji.
nie ma osoby, która by mnie znała i nie wiedziała, że jestem fanką MJa,
więc trudno by mi było wypisywać tu wszystkie opinie.

Jenny pisze:głupie gadanie :/ bo ludzie przeczytają w brukowcu i wiedzą lepiej
no właśnie.
te 10% wypowiedzi, które do pozytywnych nie należą, zostawiam mojej rodzince ;)
co prawda do muzyki Michaela nic nie mają, jednak dlaczego nie zażartować sobie z nosa, koloru skóry czy nienormalnej miłości do dzieci.
przecież to takie fajne. :wariat:
jednak przyzwyczaiłam się, że do wszystkiego mają taki stosunek, więc niestety wszystko zostaje wybaczone.

: pn, 21 lip 2008, 12:13
autor: Britni
moi rodzice bardzo nie lubią Michaela na początku było strasznie
ale teraz jakoś mame przekonalam [nawet mi go wyszyje xDD przesle fotke jak bedzie gotowe] teraz tata zostal ;-/

: pn, 21 lip 2008, 18:44
autor: Karottka
Heh z moim to idzie świetnie.
Co do klas, to czasami jest dobrze, a czasami nie. Z 11 osób tylko 1 dobrze to przyjęła. Nie, żeby też była fanką, ale nie miala nic przeciwko. Jeszcze 10 i kilkanaście z innych szkół - koszmar :D
Mam nadzieję, że trafię na jakiegoś fana albo jakąś fankę i się zaprzyjaźnimy, a potem polecę jej to forum ^^

: pn, 21 lip 2008, 19:07
autor: kostka
W mojej starej klasie trochę się z MJ'a śmiali, ale mnie to nie obchodziło. Ważne, że mnie się podoba jego twórczość.

: pn, 21 lip 2008, 21:12
autor: Karottka
I taka jest właściwa postawa. Mało kto dobrze znosi Michaela, a tym bardziej interesuje się nim. Ludzie z większych miejscowości mają szczęście, że nie mieszkają tam, gdzie ja - tu to tylko słychać o skandalach :P

: wt, 22 lip 2008, 4:17
autor: Basia1992
Karottka pisze:Ludzie z większych miejscowości mają szczęście, że nie mieszkają tam, gdzie ja - tu to tylko słychać o skandalach :P
I to jest najwieksza wada tych mniejszych miejscowosci.
Wiem, bo niestety sama w takiej mieszkam.
Kazdy sie kazdym interesuje.
Nie wyjdziesz do sklepu ladniej ubrana, bo zaraz kazdy mowi o tym, jaka to ona wystrojona chodzi.
Jak karetka czy straz pozarna gdzies jedzie, to kazdy zaraz leb wystawia, goni na ulice i zaglada jak za przeproszeniem swinia do koryta, do kogo i po co to jedzie.
To jest okropne, ci ludzie uchodza wtedy za takich zacofanych.
Niespelna trzy lata temu moja rodzina byla przez kilka ladnych miesiecy na ustach doslownie wszystkich.
Wtedy dopiero bylo gadanie.
I nie pojdzie do swojej chalupy zajac sie czyms pozytecznym tylko lazi do sasiadek i zmysla kolejne plotki.
A nie daj Boze podjedzie ci pod dom jakis lepszy samochod, czy przyleci ciotka ze Stanow, to firanka u sasiadow rusza sie bez przerwy.
Masakra.

: wt, 22 lip 2008, 13:13
autor: Karottka
No, właśnie ja też tak mieszkam. Oszaleć można, jak to stare dziadki łażą koło domu i tylko patrzą, szukając nowej plotki. Trudno się dostosować do takiego życia, bo ubierzesz się w coś, w czym np. pracujesz koło domu, to mówią, że chodzi jak jakiś biedak, a jak ubierzesz się np. do skzoły, to z kolei leci plotka, że to wystrojone to pewnie bogate jest :P To dobija.
Muszę jeszcze skręcić do zachowania takich ludzi. Mój tata jest tu znany ze stolarki. Pewnego dnia poszłam do przedszkola (byłam młodsza), to jakiś chłopak się przymilał, a następnego dnia co widzę? Matka tego chłopaka pyta tatę, czy stół zrobił. Normalnie to mnie oburzyło! Ta rodzina normalnie przesadza, bo myślą, że tata dla nich pracuje :rocky: .
I teraz wracam do mojej rodziny. Plotki niestety nasuwają też wujkowie, którzy mieszkają kilka domów od nas... I to często padamy ofiarą tych plotek! To to, to tamto... Normalnie niedobrze się robi!
Wracając do stosunku otozenia do Michaela zauważyłam, że coraz więcej ludzi w mojej okolicy poddaje się magii tego śpiewania. Nie dziwię się zresztą. Wystarczy przesłuchać ,,Billie Jean" czy inną piosenkę z tych ,,żywych" i wesołych ;) Wtedy każdy ocenia to jednym komentarzem: Fajne. Są i ludzie, którzy po przesłuchaniu tego mówią nawet więcej, a czasami negatywnie reagują...
Ale ogólnie jest spoko wśród ludzi ;)

: sob, 26 lip 2008, 16:26
autor: kostka
Mówię dzisiaj do mojej 5 letniej siostrzenicy, że zrobię z niej porządną MJ'ówkę. A ona patrzy się na mnie i pyta się: a jak to się robi? Moja odpowiedź: będziesz słuchała muzyki Michaela Jacksona i wielbiła go. Weronisia na to: Dobrze, już nie mogę się doczekać!
:smiech: :smiech: :smiech:

: ndz, 27 lip 2008, 17:54
autor: derozje
A mnie dostatnio odwiedziła babcia. Oczywiście musiałam na komputerze pokazać zdjęcia z Mazur i kiedy babcia zobaczyła na tapecie Michaela powiedziała:
-Znowu ten Michael? Przecież on ma nos przyczepiony do gliny...
A ja taka yyy nie no fajnie że lepiej słuchać tego co mówi prasa i telewizja. Udałam oburzenie a ona ze żartowała. Fajny żart ale spoko :P

A tak odbiegając trochę... Później pojechałam do niej i co znalazłam? Adapter i płyte winylową samego M.J'a! I to THRILLER!

: ndz, 27 lip 2008, 21:57
autor: Karottka
Eh, mój brat cioteczny oczywiście tylko techniawki ceni i jak usłyszał o mojej manii, powiedział, że to debil. I powiedział to ot tak sobie! Na szczęście ma jeszcze sumienie, żeby lubić ,,Smooth Criminal" i ,,Black or White", bo nie wiem, co bym mu zrobiła za ten ,,żart" >=D

: wt, 29 lip 2008, 16:36
autor: Megi1975
Nie wiedziałam gdzie to dać a wydaje mi się ciekawe pod względem opinii ludzi nie koniecznie fanów Michaela a raczej fanów muzyki. Temat o Michaelu na forum muzycznym.
Na początku tematu sporo nieprzychylnych wypowiedzi ,ale na dalszych stronach dość miłe opinie.

http://www.forum.muzyka.pl/viewtopic.ph ... sc&start=0

: czw, 31 lip 2008, 11:12
autor: hope
Powiem tak. To moja mama zaraziła mnie Michaelem.
Gdy przyszłam na świat kołysała mnie przy dźwiękach jego piosenek.
Potem jakoś ustało. Dopiero 2 lata temu szukałam fajnej piosenki na występ i mama wyskakuje z MJem. Od tej pory jestem wdzięczna mamie, że zaraziła mnie Jacksonem.
Reszta rodziny ...
Babcia szuka mi po starych czasopismach typu "Bravo GIRL!" artykułów o Michaelu. Dziadek daje fundusze na płyty i gadżety. Tata szuka sponsorów na koncert. P.S zapraszam wszystkich serdecznie na wielkie widowisko poświęcone Michaelowi do mnie do miasta! Będzie w przyszłym roku na karnawał.

Znajomi na początku się "burali", ale teraz już są przyzwyczajeni, że co Michael to i Klaudia. :)

I znowu ta gadatliwość. :)

: czw, 31 lip 2008, 11:21
autor: Jolt
Moja rodzina jakos to znosi... ;x jak chce plakat to mam plakat, jak chce fedore to mam fedore jak chce cokolwiek innego zwiazanego z Jacksonem to mam xd

Chociaz niebardzo sa co do Michaela przyswojeni... musialam im wmawiac swoje racje ze media to gnoj itp... i jakos poszlo xD

Mama powiadamia mnie o nowosciach z neta o Michaelu nawet jesli te nowosci to nie prawda ale i tak mi mowi co na okolo niego w necie pisza...

Kumpela mi daje rozne wycinki z gazet etc.

Moge powiedziec ze ludzie sie przyzwyczaili do mojej fazy ktora stale sie powieksza :smiech:

I moge nawet dodac ze moja faza zarazilam kumpele ze szkoly :smiech:

A inna to przezemnie nasladuje krok Michaela "chryt za krocz" jak tylko sie dorwie do mojej fedory :smiech:

: pt, 01 sie 2008, 12:19
autor: Little_Lilly
Kiedy mama sie dowiedziala, ze poznaje muzyke Michaela jacksona bardzo sie ucieszyla. to z nia pierwszy raz ogladalam jego teledyski na youtube. opowiadala mi, jak to ona tez kiedys go lubila. Moj tata stwierdzil, ze jestem bardzo madra :-) , ale niestety nie spotykam sie z nim za czesto i nie gadam z nim na te tematy. A ojczyma w sumie niezbyt interesuje co slucham ale wolal Queen :-) Kiedy pierwszy raz ogladalam Moonwalkera wszczela sie rozmowa na temat Jacksona, dosc nieprzyjemna. Musialam tlumaczyc rodzinie to i tamto ale malo zrozumieli(jeszcze byli dziadkowie).dowiedzialam sie, ze gdy jackson przyjechal do wa-wy, ojczym wracal ze sklepu i go widzial, calkiem blisko, ale odwrocil sie i poszedl do domu z mysla, ze takiej cioty i tylu wrzeszczacych glopkow jeszcze nie widzial. Gdy to powiedzial, myslalam, ze padne, a on to mowi z takim spokojem...tak, mimochodem.
moj mlodszy brat jeszcze niezbyt zna sie na muzyce, ale moonwalka moze zrobic i tanczy thrillera nenene

: pt, 01 sie 2008, 13:37
autor: kostka
Moja koleżanka stwierdziła ostatnio, że nie lubi Michaela, bo przez jego koncert w Warszawie jej mama miała na sobie brzydką koszulkę. :-/