: ndz, 20 lip 2008, 22:59
wyśmiany?Jeanny100 pisze:Ostatnio mój znajomy zpracy zapytał dlaczego MJ jest na zdjęciach na wózku inwalidzkim a chodziło mu o gazete fakt.W efekcie czego został wysmiany
mnie też często znajomi pytają o tego typu płytkie "fakty".
nie dlatego, że są złośliwi tylko liczą na jakieś sensowne wyjaśnienie.
ostatnio pytanie o 'trąd'.
powiedziałam co o tym sądzę, jak jest na prawdę, znajoma odetchnęła z ulgą.
jeśli ktoś się interesuje wykorzystajmy to.
co do reakcji otoczenia mnie spotykają w 90% same pozytywy ;)
chyba mam szczęście.
znajomi nie dość, że nie mają nic przeciwko to sami się interesują.
ostatnio pewien kolega nastawiony na hip-hop, rap ogłosił mi, że przesłuchał kilka piosenek Michaela i są świetne.
"Szczególnie Billie Jean ze swoim raperskim bitem"
rozłożyło mnie to na łopatki.
ogólnie chciałam też powrócić do tematu i moich obaw o nową klasę.
otóż były całkowicie zbędne ;)
na razie poznałam tylko połowę załogi, jednak gdy na spotkaniu mówiliśmy o swoich zainteresowaniach, nie usłyszałam żadnej złej opinii.
wręcz przeciwnie. dwie wybitnie przypadły mi do gustu;
"Michael Jackson? Kiedyś się w nim kochałam!"
"O Boże on jest świetny!"
i jak tu nie pokochać takich ludzi? ;)
jestem bardzo zadowolona.
inna sytuacja, która zapisała się w mej pamięci.
przy jednym stole tata, znajomi i ja.
przypadkiem wyszło, że zostałam przy nim sama z jednym mężczyzną.
słuchałam muzyki, on chciał jakoś zacząć rozmowę.
gdy dowiedział się czego słucham wykonał przyjazny gest;
"Dobrze robisz. Jest wielki. Zawsze był i będzie."
powiedział to takim pewnym głosem, że znaczyło to dla mnie więcej niż nie jedno westchnienie jakieś koleżanki "jak on bosko tańczy".
to tylko jedne z nielicznych sytuacji.
nie ma osoby, która by mnie znała i nie wiedziała, że jestem fanką MJa,
więc trudno by mi było wypisywać tu wszystkie opinie.
no właśnie.Jenny pisze:głupie gadanie :/ bo ludzie przeczytają w brukowcu i wiedzą lepiej
te 10% wypowiedzi, które do pozytywnych nie należą, zostawiam mojej rodzince ;)
co prawda do muzyki Michaela nic nie mają, jednak dlaczego nie zażartować sobie z nosa, koloru skóry czy nienormalnej miłości do dzieci.
przecież to takie fajne.
jednak przyzwyczaiłam się, że do wszystkiego mają taki stosunek, więc niestety wszystko zostaje wybaczone.