Page 26 of 30
Posted: Tue, 30 Jun 2009, 14:57
by Adam-__
wtedy nikt nie wierzył ....
Ale przyczyna śmierci nie jest jeszcze sprecyzowana wiec nic nie wiadomo.
Pamiętam jak czytałem to parę lat temu śmiech z głupoty ludzkiej "jak mogą wymyślać takie beznadziejne spekulacje " .Obecna sytuacja troszkę moje nastawienie do tego tekstu zmieniła , ale nadal nie jestem przekonany

.
Posted: Tue, 30 Jun 2009, 15:23
by anne
Oczywiście, daleka jestem od wydawania wyroków... zresztą, co to zmieni, skoro Mike odszedł? Tylko tak natknęłam się na ten stary już przecież wątek i aż mi zimno po plecach przeszło.
Najgorsze jest to, że wczoraj usłyszałam na CNN wypowiedź jakiegoś eksperta od autopsji, który powiedział, że "biorąc pod uwagę Jego (Mike'a) stan, to i tak dziwi się, że żył tak długo".
Niestety, nie wiem, kim dokładnie był ten człowiek i w jakim kontekście się wypowiadał (czy np. w kontekście tego fałszywego raportu autopsji?), ale tego, co usłyszałam, jestem pewna. Dokładnie takich słów użył.
Posted: Tue, 30 Jun 2009, 15:41
by Adam-__
Heh , nie za bardzo miałem na myśli ze wydajesz wyroki , może to tak zabrzmiało, ale w każdym bądź razie nie to miałem na myśli :).Mike odszedł i niestety nic tego nie zmieni , a ja ciągle wpatruje się w zdjęcia z ''THIS IS IT'', i wciąż nie mogę uwierzyć

, on był taki szczęśliwy , ohhh szkoda słów .Co do autopsji jeszcze chyba nie ma wyników.Gdzieś czytałem że rodzina jeszcze czeka .
Posted: Tue, 30 Jun 2009, 16:49
by Mandey
120 Minut słuchowiska z radia BBC poświęconego śmierci MJ.
Można posłuchać w playerze na stronie >>> www.bbcplayer.michaeljackson
Świetna sprawa polecam na odstresowanie. Wypowiedzi fanów, współpracowników MJ i porządna dawka Jego muzyki!
Posted: Tue, 30 Jun 2009, 17:12
by speechless26
Mandey wrote:120 Minut słuchowiska z radia BBC poświęconego śmierci MJ.
Można posłuchać w playerze na stronie >>> www.bbcplayer.michaeljackson
Świetna sprawa polecam na odstresowanie. Wypowiedzi fanów, współpracowników MJ i porządna dawka Jego muzyki!
też słucham, polecam!
Posted: Tue, 30 Jun 2009, 17:12
by editt
bardzo wzruszająca wypowiedź przyjaciela Michael'a-Teddy Riley
http://forum.mjdreams.net/viewthread.php?tid=2536
założyłam osobny temat do tego
Posted: Tue, 30 Jun 2009, 20:45
by Lika
Megi1975 wrote:
Koncert przełożone na 13.07 połączenie dwóch magicznych liczb. Pechowej i szczęśliwej
Nie wiem dziewczyny o co Wam z tą 13 chodzi... ale dołożę jeszcze jedną, a nawet dwie.
13. 06. 2005
13 czerwca = data uniewinnienia Michaela.
0+6+2+0+0+5 = 13

Po smierci MJ.
Posted: Wed, 01 Jul 2009, 5:19
by freeman
Witam. Od dnia kiedy odszedl Michael widac posty wielu osob, ktore pisza:
Nie moge przestac plakac
Nie wytrzymam
Nie wyobrazam sobie widziec MJ-a w trumnie itp. itd.
Kazdego z Nas boli jego odejscie, lecz wydaje mi sie, ze ponad polowa takich postow jest przesadna i poniekad falszywa. Wiele osob pisze to chyba po to aby pokazac sie na forum lub okazac jakim nagle wielkim jest fanem MJ.
Nie mam zamiaru nikogo obrazac, ani umniejszac czyjegos bolu, ale takie mam odczucie.
Posted: Wed, 01 Jul 2009, 8:13
by anne
Ja tego tak nie odbieram. "Pokazać się" na forum? Raczej chodzi o to, by móc pogadać z tymi, którzy czują tak samo. Gdyby ktoś nie czuł żalu, to by na forum MJ raczej nie wchodził i nie pisał o tym.
Posted: Wed, 01 Jul 2009, 8:41
by Terminator
Każdy z nas tutaj kochał Michaela i każdemu jest bardzo ciężko. Ludzie różnie okazują emocje. Jedni szybciej się godzą z odejściem Michaela, innym zajmuje to więcej czasu, i wcale nie oznacza to, że jedni kochali Michaela bardziej a drudzy mniej.
Ja już oswoiłem się z myślą, że Michaela nie ma, co nie oznacza, że uczucie nieodwracalnej starty minęło. Wczoraj byłem w Empiku kupić pare gazet z MJ, przeglądałem je i to uczucie uderzyło ponownie ze zdwojoną siłą.
Myślę, że jeszcze długo tak będzie...
Posted: Wed, 01 Jul 2009, 9:39
by Marie
anne wrote:Ja tego tak nie odbieram. "Pokazać się" na forum? Raczej chodzi o to, by móc pogadać z tymi, którzy czują tak samo. Gdyby ktoś nie czuł żalu, to by na forum MJ raczej nie wchodził i nie pisał o tym.
Też tak myślę.
Jestem tu dlatego, że tylko tu mogę pisać o swoich emocjach.
To nie jest sztuczne.
No bo po jaką ch. olere miałabym wchodzić na forum i udawać, że tęsknie za nim? Że płaczę? Równie dobrze mogłoby mnie tu w ogóle nie być.
Posted: Wed, 01 Jul 2009, 9:43
by okussa
freeman wrote:Witam. Od dnia kiedy odszedl Michael widac posty wielu osob, ktore pisza:
Nie moge przestac plakac
Nie wytrzymam
Nie wyobrazam sobie widziec MJ-a w trumnie itp. itd.
Kazdego z Nas boli jego odejscie, lecz wydaje mi sie, ze ponad polowa takich postow jest przesadna i poniekad falszywa. Wiele osob pisze to chyba po to aby pokazac sie na forum lub okazac jakim nagle wielkim jest fanem MJ.
Nie mam zamiaru nikogo obrazac, ani umniejszac czyjegos bolu, ale takie mam odczucie
a moim zdaniem
freeman ma calkowitą racje! Kazdemu jest ciezko i kazdy to odbiera na swoj sposob, jednak nie jest to powod aby zasmiecac forum kolejno powielanymi tematami czy postami. forum przez to wydaje sie zasmiecone i tyle. Wiekszosc osob ktore zarejestrowalo sie w ostatnich dniach nie ma pojecia jak wygladalo forum przedtem. uporzadkowane, bez nadmiernego spamu. Kazdego boli smierc Jacksona, mnie rowniez, ale zeby jęczec, stękać i umierac.. Ludzie postarajcie się opanować emocje, a wszystkim to wyjdzie na dobre.
Edit:
I jeszcze jedno. ludzie tutaj są latami i mają napisanych około 500-700 postów. a jak ktos jest tutaj tydzien i ma napisanych postow ponad setke to mnie to porostu zabija na stojąco. skonczylam.
Posted: Wed, 01 Jul 2009, 10:06
by mrpiter
Ja też zgadzam się z freemanem i okussą. Ja pamietam jeszcze czasy starego forum, które chyba w 2005 roku zmieniło się w to dzisiejsze. Postów mam w sumie mało, bo piszę gdy faktycznie mam coś do powiedzenia, a nie po to żeby robić spam. A niestety teraz mamy masę spamu. W każdym temacie jest kilkanaście postów typu "ja w to nie wierzę", "to straszne," "nie mogę przestać płakac." Ludzie. Ile można? Nie zrozumcie mnie źle. Ja wiem co czujecie. Michael towarzyszył mi CAŁE ŻYCIE. Zacząłem go słuchać już jak miałem 5 lat. To było 17 lat temu. Zakochałem się w jego muzyce, tańcu i całej tej magii związanej z dwoma słowami - Michael Jackson. Czuję OGROMNĄ stratę. Naprawdę za gardło mnie czasami ściska. Ale jeśli chcecie cały czas opowiadać jak bardzo wam przykro to róbcie to w osobnym temacie bo wtedy zaśmiecacie te istniejące i nie można wyłapać tego co jest faktycznie na temat i coś wnosi do dyskusji...
Posted: Wed, 01 Jul 2009, 10:17
by Dangerous_Dominika
dla mnei azadziwiajace jest to ze o Michaelu przypomniano sobie dopiero jak umarł..niektory media zaczely prostowac np. temat jego wybielenia...
a teraz niwwiadmo skad wzieli sie FANI, wiekszosc z nich przez ostatnie lata neiintersowali sie życiem bądź twórczością Michaela..a w ciągu jednego dnia zachowuja sie jakby znali go całe życie..
i teraz gdy widze posty uzytkowników którzy udzielaja sie na forum od tygodnia to sory...ale jak mowi taka osoba ze cale dnie płacze, kocham Michaela itp. to sie zastanawiam gdzie Ci ludzie byli wtedy kiedy on naprawde ich potrzebował...wtedy kiedy potrzebował swoich fanow...
Michael urzekł mnie ok.8lat temu..na forum zaglądam o moze 3..zalogowana jestm od hmm..moze roku, jesli nie mniej...moze moja ilosc postow nei jest zawrotna bo jest ich mało ale pisalam tlyko wtedy gdy to miało jakiś sens (ten post moze nei ma za wielkiego ale tak to w zyciu bywa)
rozumeim ze ludzie chca sie wyzalic ale z czyms takim zapraszam np. na czat..gdzie mozna porozmawiac z innymi fanami a to pomaga...
Posted: Wed, 01 Jul 2009, 10:20
by zosiok
ja nie jestem prawdiwym fanem i siebe za takiego nie uważam.
zainteresowałam się bardziej jego muzyką dopiero po jego śmierci
nie piszę te jak bardzo mi ciężko z faktem iż jego już nie ma, tylko poprostu jest mi z tym smutno
z doświadczeń na innych forach wiem iż osób "fałszywych" jest setki, pewnie tu też