Spekulacje na temat utworu "Breaking News"
Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
- lazygoldfish
- Posts: 152
- Joined: Sat, 18 Jul 2009, 19:20
W tej chwili kwestia czyj to wokal schodzi tak naprawdę dla mnie na drugi plan, gdyż najbardziej przeszkadza mi to, ze niezależnie od tego ile BN zawiera "Michaela w Michaelu" to wokal w tej piosence jest słaby i to strasznie razi w odbiorze utworu, który dla mnie jest po prostu niedopracowany i wtórny.
Ważna sprawa dla mnie i tutaj zgadzam się z Maverick: jeżeli demówki się nie nadają, to nie ma co z nich tworzyć czegoś na siłę.
Będziemy mieli w grudniu większe pojęcie o tym co się dzieje. Myślę, że przepaść w jakości śpiewu pomiędzy 'trójcą Cascio' a pozostałymi utworami pomoże nam zrozumieć nie kogo, ale co tak naprawdę mają do zaoferowania nagrania Cascio. Moim zdaniem mają nagrania z mało znaczącej sesji podrasowane wokalem pomocniczym, który wypełnia luki w wokalu MJ'a. Z tych puzzli otrzymujemy później takie BN.
Banalnym i nadużywanym jest pytanie: czy tego własnie chciałby Michael? Ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w przypadku nagrań Cascio jest ono w pełni uzasadnione.
Jak już wspomniałam wcześniej - przyjmuję do wiadomości że słyszymy tam gdzieś głos MJ'a. Nie jestem jednak zadowolona z jakości tego głosu. Michael to wokalista, jeden z najwybitniejszych, tego niestety nie słychać w tym utworze.
Ważna sprawa dla mnie i tutaj zgadzam się z Maverick: jeżeli demówki się nie nadają, to nie ma co z nich tworzyć czegoś na siłę.
Będziemy mieli w grudniu większe pojęcie o tym co się dzieje. Myślę, że przepaść w jakości śpiewu pomiędzy 'trójcą Cascio' a pozostałymi utworami pomoże nam zrozumieć nie kogo, ale co tak naprawdę mają do zaoferowania nagrania Cascio. Moim zdaniem mają nagrania z mało znaczącej sesji podrasowane wokalem pomocniczym, który wypełnia luki w wokalu MJ'a. Z tych puzzli otrzymujemy później takie BN.
Banalnym i nadużywanym jest pytanie: czy tego własnie chciałby Michael? Ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w przypadku nagrań Cascio jest ono w pełni uzasadnione.
Jak już wspomniałam wcześniej - przyjmuję do wiadomości że słyszymy tam gdzieś głos MJ'a. Nie jestem jednak zadowolona z jakości tego głosu. Michael to wokalista, jeden z najwybitniejszych, tego niestety nie słychać w tym utworze.
Jeśli głos jest kozi, to nie będę nazywała go operowym. Jeśli ktoś śpiewałby w ten sposób, nigdy nie zostałabym jego słuchaczką. NIGDY. I nie uwierzę, że ludzie, którzy zdecydowali się tę piosenkę wybrać jako promującą album, uznali, że to jest magiczny głos Michaela Jacksona w najlepszej formie (to ich całe "keeping michael jackson's legacy alive").agusiaa_w wrote:a teraz przypomnijcie sobie, kogo nazywaliście "kozą" i "ciulem"
Nie znam przyczyny tego wałka. Nie wiem, dlaczego piosenka firmowana nazwiskiem "Michael Jackson" brzmi jak meczenie kozy na łące. Nie mniej jednak ktoś powinien za to odpowiedzieć.
Gdyby, powiedzmy, Michael nagrał na sekretarkę telefoniczną Cascio brzydką piosenkę, wokalem jak koza - i gdyby to była jedyna na świecie nieopublikowana piosenka Michaela, to mooooże, mooooże by to było usprawiedliwienie. Mając do wyboru tak doskonałe kawałki, o jakich WIEMY, to jest jakaś obrzydliwa zagrywka.
Skąd mamy niby wiedzieć ,że to prawdziwe oświadczenie? Ja też napiszę na MJJCOMMUNITY coś podobnego i na jedno wyjdzie.
To idiotyzm. MJ ESTATE to spadkobiercy MJ'a a więc jego rodzina. A przecież jego rodzina prawie jednogłośnie mówiła w mediach ,że to nie MJ
Oświadczenie jak dla mnie = fake.
Z biegem czasu znowu przestaję słyszać MJ'a w tym kawałku. Wiem ,że ciągle zmieniam zdanie ale no cóż..
Czemu Sony tak zupełnie milczy na swojej stronie? To dosyć dziwne..
To idiotyzm. MJ ESTATE to spadkobiercy MJ'a a więc jego rodzina. A przecież jego rodzina prawie jednogłośnie mówiła w mediach ,że to nie MJ

Z biegem czasu znowu przestaję słyszać MJ'a w tym kawałku. Wiem ,że ciągle zmieniam zdanie ale no cóż..
Czemu Sony tak zupełnie milczy na swojej stronie? To dosyć dziwne..
zgadzam sie z Tobą Maverick. coś zostało spartolone.
więc doczekałam się. to jest chyba pierwsza piosenka MJ'a która nie za bardzo przypadła mi do gustu a nawet mogę powiedzieć że jej nie lubię (a nwet lubię wszystkie Jackson 5 i późniejsze). może z czasem się do niej przekonam
więc doczekałam się. to jest chyba pierwsza piosenka MJ'a która nie za bardzo przypadła mi do gustu a nawet mogę powiedzieć że jej nie lubię (a nwet lubię wszystkie Jackson 5 i późniejsze). może z czasem się do niej przekonam
Last edited by Katerina on Thu, 11 Nov 2010, 13:18, edited 1 time in total.
Michaelowi się pewnie nudziło w domu i postanowił dla zabawy pośpiewać sobie przez telefon i nagrać się komuś na sekretarce a teraz po śmierci całkowicie uradowane Sony znajduje tą piosenkę w masakrycznej jakości i przerabia (aby się do czegoś nadawała) do tego stopnia ,że nie słychać MJ'a.Maverick wrote:Cóż.. to nie jest głos Michaela Jacksona. Nawet jeśli on to zaśpiewał, to w efekcie końcowym nie jest to jego głos. Co jest tego przyczyną - produkcja, forma nagrania, kompozycja, fałszerstwo - nie wiem. Wiem tylko, że w takiej formie to coś nie powinno nigdy ujrzeć światła dziennego.
Taka jest moja teoria

Last edited by Detox on Thu, 11 Nov 2010, 13:18, edited 1 time in total.
- lazygoldfish
- Posts: 152
- Joined: Sat, 18 Jul 2009, 19:20
to się zaczyna robić nudne i nie służy absolutnie nikomu:

Jestem zaskoczona, że Sony nie wydało jakiegoś definitywnego, precyzyjnego oświadczenia, które jednoznacznie przedstawi dowód, że wszelkie podejrzenia są bezpodstawne. No przecież musza mieć jakiś dowód na zamknięcie ust tym, którzy negują prawdziwość wokali na BN? Może..no nie wiem, wersję demo z której skorzystali?
Byłabym wdzięczna, gdyby raz na zawsze ktoś zakończył ten cyrk, abyśmy mogli w zdrowej atmosferze oczekiwać finalnego produktu, jakim bedzie grudniowy album.
Housa ma rację, wszyscy kłamią.

Jestem zaskoczona, że Sony nie wydało jakiegoś definitywnego, precyzyjnego oświadczenia, które jednoznacznie przedstawi dowód, że wszelkie podejrzenia są bezpodstawne. No przecież musza mieć jakiś dowód na zamknięcie ust tym, którzy negują prawdziwość wokali na BN? Może..no nie wiem, wersję demo z której skorzystali?
Byłabym wdzięczna, gdyby raz na zawsze ktoś zakończył ten cyrk, abyśmy mogli w zdrowej atmosferze oczekiwać finalnego produktu, jakim bedzie grudniowy album.
Housa ma rację, wszyscy kłamią.
- polishblacksoul
- Posts: 576
- Joined: Thu, 11 Dec 2008, 19:05
przeciez ci ktorzy nie wierza ze wokalista w "bn" jest michael i tak nigdy nie uwierza, chocby nie wiem jaki dowod dostali. przeciez sami to pisali w tym wlasnie watku :))lazygoldfish wrote:No przecież musza mieć jakiś dowód na zamknięcie ust tym, którzy negują prawdziwość wokali na BN?
jesli ktos wierzy nie wierzy w teorie ewolucji to chocby nie wiem jak przekonujace i w oczywistty sposob sluszne byly argumenty darwinistow i tak w nie nie uwierzy i nadal bedzie sadzil ze kobieta wziela sie z zebra adama a cala ludzkosc od tej wlasnie dwojki :))
> > > Po prostu dobra muzyka
Czytając oświadczenie MJ Estate o tym jak to kolejni inżynierowie dźwięku, producenci, muzycy współpracujący niegdyś z Michaelem, stwierdzili, że w Breaking News śpiewa on sam i nikt inny, zdałem sobie sprawę, że przecież oni cały czas piszą o demo. O wersji acapella także, ale mogła to być właśnie wersja acapella demo. Co za tym idzie wszyscy mogli stwierdzić, że tam śpiewa Jackson, no w wersji demo pewnie faktycznie tak jest.
Tym samym oświadczenie nie jest kłamstwem, bo odnosi sie do wersji demo. Co z piosenką na oficjalnej stronie? To bardzo bezpieczne...
Ja nadal uważam, że przynajmniej we wzrotkach i mostku nie śpiewa Michael Jackson. Michael śpiewał z łatwością, a tu słyszę marne wyciaganie jakiegoś amatora. Tak nie śpiewa osoba o dużej skali głosu i możliwościach (przykład końcówka YANA itp.). No a są filmiki na youtube, które z 99% dokładnością pokazują, że to Jason Malachi. Ale na pewno nie Michael - powtarzam, we wzrotkach i mostku, co do reszty nie jestem pewien.
By the way:W All I need to ta sama beznadziejna osoba. Ta piosenka jest okropna, wzbiera do wymiotów. Michael miał w swoich demach, pare koszmarów i to jest jeden z nich. Ale także to nie Jackson tam śpiewa, co sprawia, że piosenka jest jeszcze gorsza... Jeżeli to kolejna piosenka rodem z Cascio - to ja się zastanawiam, co tam się działo! Albo co z tymi piosenkami się dzieje...
Tym samym oświadczenie nie jest kłamstwem, bo odnosi sie do wersji demo. Co z piosenką na oficjalnej stronie? To bardzo bezpieczne...
Ja nadal uważam, że przynajmniej we wzrotkach i mostku nie śpiewa Michael Jackson. Michael śpiewał z łatwością, a tu słyszę marne wyciaganie jakiegoś amatora. Tak nie śpiewa osoba o dużej skali głosu i możliwościach (przykład końcówka YANA itp.). No a są filmiki na youtube, które z 99% dokładnością pokazują, że to Jason Malachi. Ale na pewno nie Michael - powtarzam, we wzrotkach i mostku, co do reszty nie jestem pewien.
By the way:W All I need to ta sama beznadziejna osoba. Ta piosenka jest okropna, wzbiera do wymiotów. Michael miał w swoich demach, pare koszmarów i to jest jeden z nich. Ale także to nie Jackson tam śpiewa, co sprawia, że piosenka jest jeszcze gorsza... Jeżeli to kolejna piosenka rodem z Cascio - to ja się zastanawiam, co tam się działo! Albo co z tymi piosenkami się dzieje...

Właśnie naszło mnie...
Dlaczego w tej sesji słuchania BN nie brał udział nikt, kto współpracował z MJ w ciągu ostatnich lat, to jest Rodney Jerkins czy will.i.am? Zwłaszcza tego drugiego, bo z nim Michael nagrywał w tym samym roku, co z Cascio.
Mimo tego ogłoszenia nadal nie mogę wyzbyć się wrażenia, że Estate robi ludzi w wała
Dlaczego w tej sesji słuchania BN nie brał udział nikt, kto współpracował z MJ w ciągu ostatnich lat, to jest Rodney Jerkins czy will.i.am? Zwłaszcza tego drugiego, bo z nim Michael nagrywał w tym samym roku, co z Cascio.
Mimo tego ogłoszenia nadal nie mogę wyzbyć się wrażenia, że Estate robi ludzi w wała

Last edited by Pointrox on Thu, 11 Nov 2010, 15:56, edited 1 time in total.
Nie wdając się w dyskusję - tu się mylisz. MJ Estate i Sony mają ze sobą tyle wspólnego, że ich interesy są sprzeczne. Ich współpraca musi się opierać na kompromisach - i może również z tego wynikać, że w grę może wchodzić korupcja (jak zawsze w takich powiązaniach).agusiaa_w wrote:Sony do MJ Estate ma tyle, co piernik do wiatraka...
Uprzedzając ewentualne pytanie o owe "interesy", chodzi mi o prawa autorskie i zarobek na Michaelu. MJ Estate to to, co Michael po sobie pozostawił, więc możemy z grubsza w tym miejscu postawić samego Michaela (dla uproszczenia). Sony chce zarobić jak najwięcej i nigdy im się nie podobało, że Michael posiada (jako jeden z bardzo niewielu wykonawców na świecie!) prawa do swoich piosenek. Nienawidzili go za posiadanie katalogu i to, że im nie zgodził się go sprzedać na początku XXI wieku, co miało bardzo daleko idące konsekwencje (Michael sugeruje to np. w wywiadzie wielkanocnym dla Jessie Jacksonem w 2005 roku).
Michael używał bardzo rzadko mocnych słów. Ale w Killer Thriller Speech i o Sony, i o Mottoli wypowiadał się bardzo, bardzo radykalnie. Nigdy ich interesy nie były wspólne. MJ Estate to spuścizna po Michaelu. Tyle.
A nas, fanów, Sony traktowało zawsze - i nie widzę powodu, żeby miało się to zmienić - jako dojne krowy. Dwudziesta wersja Thrillera? Proszę bardzo! Składanka King of Pop ('kick me, kick me', 'sue me, sue me' - - - - - - ) i jadziem z tymi milionami z naszych kieszeni.
biznes to biznes,lepiej dac jednej osobie do kieszeni by potwierdzila wersje sony,najlepiej takiej co pracowala juz z michaelem,niz przyznac sie do bledu.To jest sony ,sony sie nie przyznaje i nie przeprasza otwarcie.
Pewnie gdyby "eksperci" odmowili popierania wersji sony to straciliby prace albo by to padlo na ich kariere,tak to jest gdy w gre wchodza duze pieniadze.
Co lepsze stracic miliony czy dac pare tysiecy 2 osobom aby powiedzialy co tylko im nakazesz ?
Pewnie gdyby "eksperci" odmowili popierania wersji sony to straciliby prace albo by to padlo na ich kariere,tak to jest gdy w gre wchodza duze pieniadze.
Co lepsze stracic miliony czy dac pare tysiecy 2 osobom aby powiedzialy co tylko im nakazesz ?
- marcinokor
- Posts: 897
- Joined: Wed, 31 Mar 2010, 17:07
- Location: Ustroń
Dobra teraz czas na moją opinię, to super piosenka ja nic do niej nie mam. Kiedy pierwszy raz słuchałem 2000 Watts to sobie pomyślałem "Kurczę przecież to nie Michael" i sądzę, że wielu z was też tak sobie myślało. MJ potrafi śpiewać takim głosem tylko robił to bardzo rzadko. Dlatego tym którzy nie wierzą radzę przesłuchajcie to parę razy, a na pewno usłyszycie Michaela, serio 

