homesick pisze:o nic Erna o nic...czlowiek sie stara zachowac twarz, a tu jednego dnia wszystko pryska
A po co udawać?
Szczerość to podstawa!
homesick pisze:obawiam sie, ze jednak tak...i caly psikus na tym polega Smile
Ja nie mogę...

Na trzeźwo mi się takie rzeczy przytrafiają, to ja się nie dziwię,że jak wypiję za dużo,to drugiego dnia dowiaduję się o jakichś dziwnych sytuacjach, których kompletnie nie pamiętam.
homesick pisze:dzieki za priva Ernystyno nieczula :P
Ależ nie za maco.
Ja tutaj cenzurę zdjęciową robię,w obawie o reakcję fotografowanych,a jednak ujrzały one światło dzienne.
Brawo!!!
To mi się podoba!
Lika pisze:Erna nie wspominałam Ci, że mam w Hiszpanii sieć restauracji?
Smooth
No popatrz! Miałam zamiar się pochwalić... i zapomniałam
Nieładnie z Twojej strony.... nieładnie.

Gdybym wiedziała,że należy do Ciebie bym sie na Ciebie powołała i pewnie bym jakieś darmowe żarcicho dostała co?? :nenene:
Lika pisze:Żeby dopełnić efektu - tuż przy wejściu powinien stanąć jeszcze jakiś apetyczny Hiszpan.
Chociażby ten łobuz, który zwiał z Twojej walizki... :]
Właśnie dlatego nikt tam nie stoi,bo ja go zwinęłam.
Normalnie ciacho!

Niestety zwiał mi, wyskoczył z samolotu( ze spadochronem oczywiście,to żaden kamikadze był

) tuż nad Majorką.
homesick pisze:klaniamy sie nisko
Otóż to.
homesick pisze:dziekujemy i [...] Teatrzyk uwazam za zamkniety ;p
THE END