Strona 28 z 30
: wt, 13 mar 2012, 16:41
autor: SuperFlyB.
To chyba będzie najlepszy rok w moim życiu!
Wrocław daleko, ale czego się nie robi dla Purpurowego?
: wt, 13 mar 2012, 17:44
autor: little_susie
SuperFlyB. pisze:Wrocław daleko, ale czego się nie robi dla Purpurowego?
Właśnie!!!!
To najlepsza wiadomość w tym roku
No i mam nadzieje ze jak dojdzoe to do skutku, to jakoś większą grupą się wybierzemy :)
: wt, 13 mar 2012, 17:57
autor: Nala
: śr, 14 mar 2012, 2:26
autor: Pitrzel
Najpierw Red Hoty, teraz to. JESTEM W NIEBIE!

: śr, 14 mar 2012, 22:26
autor: Amelia
Ludzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Umieram ze szczęścia! Zaleje nas po raz kolejny purpurowy deszcz!

: czw, 22 mar 2012, 14:57
autor: Margareta
Dobra, ludziska. Przełamałam nieufność wobec stwierdzenia o geniuszu tego konusa

. Przesłuchałam przypadkowo
Why You Wanna Treat Me So Bad? i coś mnie w tym ruszyło. Potem było
Mad Sex które myślałam, że mnie zgorszy, a zaintrygowało i jakaś około jazzowa kompozycja z albumu z 1999 roku. Co mam robić dalej? Liczba albumów z jakimi przyjdzie mi się zapoznać przeraża mnie, ale uświadomiłam sobie tutaj, że przecież robił to samo co James Brown, płodząc kolejne płyty w tak szybkim tempie. A przecież w przypadku Jamesa Browna nie tylko nie miało to negatywnego przełożenia na jakość, ale świadczyło tylko o wielkości. Czy świadczy również w przypadku Prince'a o spontaniczności? Właśnie tego brakowało mi w późniejszych płytach Michaela, innego wielkiego ucznia Browna: zgubiło go artystycznie to dążenie do bycia megagwiazdą pop zamiast starać się być jak najlepszy w swoich muzycznych korzeniach.
: sob, 24 mar 2012, 23:11
autor: Pitrzel
Właśnie, nasz Książe nagrywał(mam nadzieję, że jeszcze wypuści coś lepszego, porównywalnego do jego poziomu sprzed 1999 roku) co najmniej jedną płytę rocznie z małymi przerwami(częstotliwość nagrywania porównywalna ze Stonesami czy Jamesem Brownem), podobno codziennie pisze piosenkę. Mi przestudiowanie wszystkiego co jest z nim związane zajęło około roku, choć co chwile pojawiają się rzeczy, o których nie wiedziałem.
Margareta, polecam zacząć przede wszystkim od filmu Purple Rain o ile jeszcze nie widziałaś. Może jeden z bootlegów? Dopiero dobierać się do albumów, bo tego jest MASA. Ja obejrzałem bootleg z 2004 roku z trasy Musicology, bodajże Los Angeles i od tej pory "zaiskrzyło"
Od tamtej pory chłonę wszystko co jest związane z Małym, przez jego utwór "Bambi"(jeden z moich ulubionych) zacząłem grac na gitarze.
: ndz, 25 mar 2012, 11:37
autor: little_susie
Pitrzel to mam nadzieję, że zademonstrujesz nam wkrótce swoje umiejętności

...coś z twórczości Księcia
a ja z niecierpliwością czekam na dzień kiedy wszystko zostanie potwierdzone na 100 % i będzie można kupić bilety...
: ndz, 25 mar 2012, 20:15
autor: SuperFlyB.
little_susie ja juz umieram w oczekiwaniu na oficjalne info!
Margareta jeżeli chodzi o albumy: polecam odsłuchiwanie niechronologiczne, tzn. jakiś klasyk na początku, potem coś z 20xx, z 199x i znowu klasyk. Świetnie stymuluje prace mózgu, ten człowiek tak świetnie lawiruje między stylami, że przez pirwsze parę albumów miałem nieustanny mind fuck (Lovesexy!!!).
Do zaawansowanych: słucham sobie teraz dyskografii NPG. Jakieś opinie?
(Goldnigga spoko jak dla mnie)
: pn, 26 mar 2012, 20:33
autor: Justine1304
Czy Prince miał jakis wywiad jak był w Polsce? Wypowiadał się gdzieś o nas?
: pn, 26 mar 2012, 22:06
autor: Pitrzel
Justine1304 pisze:Czy Prince miał jakis wywiad jak był w Polsce? Wypowiadał się gdzieś o nas?
Prince ogólnie nie daje wywiadów, szczególnie w Polsce. Tylko od czasu do czasu, ostatni wywiad był w programie u Lopeza prawie rok temu i chyba jeszcze pod koniec 2011 wywiad telefoniczny w CHUM FM

: wt, 27 mar 2012, 12:05
autor: Margareta
SuperFlyB i Pitrzel: dzięki za wskazówki;)
Mam pytania: dlaczego Prince rzadko udziela wywiadów? Po drugie, ciekawi mnie czy w jakichś jego utworach nie ma odwołania do... punk rocka. Tak z ciekawości pytam ;)
: wt, 27 mar 2012, 17:58
autor: triniti
Nigdy nie przyszło mi do głowy, że będę słuchać Prince'a i z pewnością, jakbym nie trafiła na to forum, nadal bym go nie słuchała. Teraz powolutku go poznaję, chociaż nie jestem jego fanką i ten klimat muzyczny jest mi wciąż dość obcy, to świetnie się przy jego muzyce podryguje i ma działanie narkotyczno- pobudzające. Kupiłam na początek dwie płyty: "Prince - the power of generation" i "The Ultimate Collection" (stały na półce). Nie wiem, czy to dobry wybór dla nowicjusza.
ostatnio znalezione w czeluściach Twittera:
"Turn the music on, the world is off."
Co niniejszym czynię :)
: wt, 27 mar 2012, 20:15
autor: kaem
SuperFlyB. pisze:dyskografii NPG. Jakieś opinie?
To jednak Prince, choć może dał zespołowi trochę więcej swobody. Dla mnie najlepszym z trzech płyt wydanych pod tym szyldem jest
Exodus. I nawet mi nie przeszkadza, że z powodu zobowiązań kontraktowych głos Księcia jest schowany i nałożony na niego zwykle jest wokal kogoś z zespołu. Album jest pełen funku i psychodelii; pojawia się kilka rozwiązań aranżacyjnych, które właśnie tylko tam się właśnie znalazły, a na żadnym innym albumie Księcia.
Kolejny krążek,
Newpower soul nie jest już tak innowacyjny i uchodzi w moich uszach za najsłabszy album Prince'a w latach 90., co nie znaczy, że jest zły. Nie ma dłużyzn i ma kilka wybitnych kompozycji, jak choćby
The one czy tytułowy, który niesamowicie buja. To chyba też najprzystępniejszy (o paradoksie!) album z tamtego okresu, co ciekawe.
Warto też pamiętać o reklamowanych pod płytą na tylnej kartce, albumach Chaka Khan
Come 2 My House i Graham Central Station
GCS 2000, wyprodukowanych i skomponowanych w większości przez Księcia, sprzedawanych wraz z albumem
Newpower Soul.
Co do słuchania albumów Prince'a, to przychylam się do propozycji SuperFlyB., by słuchać naprzemiennie po jednym kolejnym albumie z poszczególnej dekady. Prince zdecydowanie zmieniał charakter muzyki właśnie co 10 lat.
Polecam całą dyskografię. Sam, jak patrzę na półkę, nudzę się tylko przy
Lotus Flow3r, przy krążku
MPLSound.
: ndz, 08 kwie 2012, 22:05
autor: Amelia
Portal drfunkenberry.com podał, że być może ktoś rozmawiał z artystą na temat koncertu w Polsce, ale nie została podpisana w tej sprawie żadna umowa.
Drfunkenberry.com poinformował, że Prince na lato 2012 nie ma póki co zatwierdzonego ani jednego występu.
Marcin Bużantowicz, prezes firmy Dynamicom, która pośredniczy w rozmowach między miastem a Princem, powiedział "Gazecie Wrocławskiej", że to prawda. - Nie ma zawartej umowy na koncert we Wrocławiu, a jedynie list intencyjny - potwierdził. Dodał, że właśnie rozpoczął się etap negocjonowania umów.
już któryś raz czytam o tym, że mimo naszej radości, koncert jest niepotwierdzoną i niepewną informacją. Czy będzie tak jak z Krakowem, pamiętacie? Książe też miał pojawić się na otwarciu stadionu..