Dziękuję dziękuję dziękuję
niekiedy_emdżej pisze:a śpiewasz czasem ?
Czasem
Prawie na każdym występie znaczy się.
niekiedy_emdżej pisze:może masz jakieś nagrania ? albo coś.. ?
Miałam, ale się ich nieco wstydzę.
Nie są dobre, poza tym stare.
Może uda się kiedyś nagrać coś świeżego i lepszego.....
niekiedy_emdżej pisze:Czy te cechy zachowania Mike'a masz na codzień ?
tzn.. czy śmiejesz się, mówisz jak on ?
O mamo!
Nie wiem, nie oceniam siebie i nie zwracam na takie rzeczy uwagi
Jego uśmiech jest cudowny to fakt, ale również unikalny.
niekiedy_emdżej pisze:Co zrobiłaś/jaka była Twoja reakcja na wieść o Jego śmierci ?
Byłam on'line, kiedy umierał, sporo czasu minęło, kiedy potwierdzono tę informację. Wiedziałam, że nie jest dobrze i zastanawiałam się, czy na pewno chcę, aby Michael przeżył kosztem bycia w komie. Nie zasłużył na to. Zasłużył natomiast, żeby odejśc szybko i z godnością. Tak, jak to zrobił.
niekiedy_emdżej pisze:Wiem, że Twoja miłość do Niego nie ma granic i chyba będzie Ci ciężko odpowiedzieć na te pytanie...
Każda miłość ma granice- w przeciwnym razie nie jest miłością, lecz fanatycnym zaślepieniem.
Michael'a zawsze dażyłam, dażę i nadal dażyć będę przede wszystkim szacunkiem. W pełnym tego słowa znaczeniu.
niekiedy_emdżej pisze:jak wiadomo wielu fanów zabiło się z tego powodu... jak to wytrzymałaś ?
Dlaczego miałabym to zrobić?
Michael by tego chciał?
Nie sądzę- na tym właśnie polega szacunek. Nie ważne, co ja chcę, ważne, co powiedziałby Michael i jak by to odebrał.
Od lat wyznacyłam sobie w swoim życiu taką małą majkeową misję.
Mimo śmierci Michael'a ta misja nadal trwa, a teraz dodatkowo przybrała wyjątkowego znaczenia. Umaarły nie zrobi nic- żywy, może wiele.
Jak to wytrzymałam?
Poszłam do pracy, choc z opóźnieniem, bo nie byłam w stanie wyjść z domu. Udzieliłam przez łzy kilkanaście wywiadów i doprowadziłam do łez kilku dziennikarzy.
Wieczorem spędziłam spokojne chwile w kawiarni ze swoją Przyjaciółką i menedżerką zarazem. Osobą, którą bardzo cenię, bo rozumie, że nie trzeba słów, aby coś wyrazić, bo cisza rówież jest przekazem.
a potem przyszedł Bashir i powiedział że jesteś do dupy.....
a ja wpadłam w taką furie, że zaczęłam go okładać pięściami..
Dlaczego?
Dlaczego kogoś bić za to, że powiedział coś? Może głupiego, a może prawdziwego?
Jedni mówią, że jestem do bani- nawet tu, na tym forum.
Mają do tego prawo.
Ja jednak skupiam się na tych, którzy chcą oglądać i słuchać.
Nie raz wzbudziałm uśmiech na twarzach fanów, nie raz widziałam łzy wzruszenia.
Dla takich chwil warto nawet usłyszeć czasami jakieś gorzkie słowo.
Co do spotkań....
Nie ukrywam się przed światem, nie uciekam przed ludźmi (jeśli już wyjdę z domu, w każdym razie, bo mój dom to moja twierdza
).
Można mnie spotkać niemal wszędzie- jak normalnego człowieka.
Jako Majkel z pewnością możemy spotkać się na MJowisku w Łodzi, na które wszystkich serdecznie zapraszam.
Aha.... I jedna rada- NIE BAĆ SIĘ MNIE!
Z doświadczenia wiem, że wzbudzam jakiś dziwny lęk, kiedy już się z kimś spotykam.
Zupełnie nie potrzebnie- jestem takim samym człowiekiem, jak Wy
Zapytam o jedną rzecz: czy Twoja strona w necie jest czynna?
Tak wiem- niestety była hackowana kilka razy po śmirci Michael'a.
Mamy w planie zrobić z tym porządek ino niech mój Admin wróci z urlopu