Strona 29 z 31
: pn, 27 lut 2012, 19:43
autor: Pank
Czyli kontynuacja Celebration a nie Cofessions... Strasznie to nijakie, znaczy jakby Madonna chciała nam zaprezentować współczesną wersję swojego pierwszego albumu. Utwór do radia, który za trzydzieści lat będzie brzmieć tak samo komicznie dla nas jak dziś brzmi Burning Up, więc przełączam na Eroticę. Generalnie wyszło na to, że w końcu że bardziej podobają mi się ostatnie single Britney Spears, właśnie to jest w kierunku Spears bardziej niż Gagi. A na Bozię, latka lecą, można się starzeć z taką klasą jak zrobił to swego czasu Bowie, ale lepiej udawać że ma się lat dwadzieścia kilka. Wielkieś mi uczyniła pustki w sercu moim. Madonno, tem singlem swoim. Ale pewnie gdzieś #1 i tak będzie.
Chodzi mi inna rzecz po głowie.
Kiedy przeciekną zdjęcia z sesji przed retuszem? :>
: pn, 27 lut 2012, 20:43
autor: Xscape
Jak to w przypadku Madonny często ma miejsce, nastąpi najpierw fala krytyki a następnie przyjdzie wielki sukces. Według mnie piosenka niebo lepsza od Give me all your Lovin. Na pewno podzieli dużo osób. Ja nie mogę się oprzeć wrażeniu, że słyszę produkcje Davida Guetty :) Wyciąć wokal Madonny, podsunąć Rihanne feat Guetta i nawet nikt by się nie pokapował, że to mogłaby być produkcja królowej popu:)
Zastanawia mnie fakt, czemu tak wiele osób tak krytykuje Madonne...w tym ja :) ? Przecież królowa popu zawsze była znana z podążania ze trendami w muzyce, więc jakby popatrzeć na dzisiejsze trendy to nie ma się co dziwić, że wydaje taki half-shit :)
Michaela będę kochał po deskę grobową za słowa które kiedyś wypowiedział. "Piękna muzyka będzie trwać wiecznie i sama się obroni". Miał 1000 % racji. Tylko trzeba jeszcze piękną muzykę umieć tworzyć, a ja jestem przekonany, że Madonna tego nie robi, a jeśli już to jej wkład jest bardzo mały.
: wt, 28 lut 2012, 19:17
autor: lazygoldfish
nie wierzę w to co się dzieje teraz z muzyką Madonny. Nawet jeśli ona tak desperacko chce się wbić te obecne trendy to robi to za pomocą fatalnych piosenek. Jej głos nigdy nie miażdżył, ale teraz nawet w jej śpiewie czuć znużenie i kompletny brak życia.
Abstrahując już jednak od jakości - nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Madonna tym razem po prostu się spóźniła. Era euro-tanecznego popu z ostatnich 2-3 lat będzie się powoli kończyła. Pewne cykle w muzyce gdzieś się ulatniają, by powrócić po jakimś czasie. Nastąpił przesyt i siłą rzeczy słuchacze chcą wytchnienia, będą zatem poszukiwać innych wrażeń i odcieni popu. Jest Adele, jest ten zaskakujący fenomen Gotye, w radiu dominuje Foster the People itd.
Komercyjnie ostatnim wielkim albumem tej ery jest chyba album Rihanny (nie słuchałam płyty, więc nie wiem ile tam tego dance'u jest), artystycznie - był nim świetny album wspomnianej przez Panka Britney Spears..
: wt, 28 lut 2012, 21:36
autor: Sephiroth820
Wygląda na to że wydając szybko drugi singiel Madonna chce puścić w niepamięć porażkę "Give me all your luvin",bo jak wiadomo piosenka jakoś szczególnie nie zaszalała na listach(w UK straaaaasznie słabo

),a jeśli chodzi o "Girl Gone Wild" to sprytne posunięcie z jej strony,ponieważ mam wrażenie,że Madonna próbuje "uderzyć" w młodzież,a kawałek jest bardzo klubowy dlatego sądzę,że ma duże szansę stać się hitem na parkietach.Nurtuje mnie jedno pytanie,a mianowicie co się stało z Madonną sprzed lat? Przecież przez ostatnie lata to ona wyznaczała trendy w muzyce,a teraz odnoszę wrażenie,że Królowa powoli nam się wypala......
: śr, 29 lut 2012, 1:35
autor: Pank
Tylko, że poprzedni singiel raczej pod Superbowl był, to i czemu się dziwić. Inna sprawa: po co była ta cała otoczka pod kątem MDNA? Nieświadomość, że tak ma się to skończyć? Z Girl Gone Wild to samo, na chwilę przed premierą przesunięcie i nie wiadomo czy świat usłyszy najpierw remix, zobaczy teledysk czy lyric video, a może usłyszy wersję albumową. Burdel, burdel!
I zero nauki na błędach, bo z Hard Candy było podobnie, przecież Pharell i Timbaland w 2008 r. byli co najmniej czerstwi i wyeksploatowani. Smaczków jednak było sporo, i to raczej nie na singlach, tu gdzieś tli się jeszcze nadzieja. Tylko jeżeli Masterpiece jest reklamowany jako ta bardziej ambitna część albumu, to się boję tym bardziej.
Adele, Lana Del Ray... bo świat nie potrzebuje dziś księżniczek, pudrowania, retuszu, królowych tym bardziej, próba naginania rzeczywistości jest kpiną - chyba, że obie strony godzą się na tę zabawę i nie próbują wmawiać, że tak naprawdę to jest inaczej. Dla mnie te zapowiedzi, że Madonna znowu zrobi kościelny skandal, te modlitwy na początku Girl Gone Wild, przecież to brzmi - dziś - przynajmniej idiotycznie, po co to teraz, dziś, czemu to ma służyć. Wystarczyła Gaga, która z tego wszystkiego zadrwiła, przebrała się za mięso, zjadła różaniec, paradowała w przedziwnych strojach i - mamy, co mamy. A albumy wspomnianych, Gotye też, są jakie są, raczej średnie, ale autorom nie można odmówić że są jak najbardziej rzeczywiści i jeżeli tak ma wyglądać mainstream - czemu nie. Jest nadzieja, że ktoś wpadnie na pomysł poszperać w gatunku i znaleźć... coś lepszego.
PS. Przy okazji M., polecam soundtrack do W.E., czyli filmu Madonny. Abel Korzeniowski był świetny a propos muzyki do Metropolis, później przy okazji Single Mana, i teraz mu wyszło. Dobre, bo w dodatku (prawie) polskie, etc.
: śr, 29 lut 2012, 21:04
autor: kaem
Z Madonką jest trochę tak, że ona- jakby nie patrzeć, nigdy nie nagrała płyty wybitnej, zawsze wydając album mniej lub bardziej wtórny, czerpiąc z tego, co wokoło. Zwykle jej się udawało, bo i muzycznie czasy dla mainstreamu były bardziej łaskawe. Teraz ewidentnie wydaje płytę jako produkt uboczny ostatnich lat, nagrany pewnie naprędce. I nie kryje się specjalnie, sama przyznając, iż ostatni czas upłynął jej głównie przy tworzeniu filmu- i to W/E należy rozpatrywać jako jej najważniejsze dzieło.
MDNA będzie pewnie na poziomie ostatniej Lady Gagi, tyle że ile u Germanotty metodą było wykpienie statusu supergwiazdy poprzez sprzedanie pokracznego, pokrętnego wizerunku właśnie na takim piedestale, to Madonna wykpić już nic nie ma, bo stanie się karykaturą karykatury, a to ani śmieszne ani ciekawe. Zresztą, i rzeczona Gaga wpadła w tę samą pułapkę z ostatnim albumem, który dość szybko przepadł.
Ostatecznie nie psioczyłbym jednak aż tak bardzo na Madonnę i nie odżegnywał od jej działań, bo kobieta jednak ma charyzmę i to głównie mnie do niej przyciąga. A Germanotta właśnie może pójdzie śladem ostatnich hitów Gotye i Adele i wreszcie wyda album w 100% ekologiczny wokalnie i muzycznie. Wyprodukowany pewnie przez Danger Mouse, czyli ichniejszego Borsa. Jak nie wykorzysta okazji, to sory Batory. Madonna rządzi- nieważne jak słaba jest.
: śr, 29 lut 2012, 21:34
autor: Margareta
Z Madonką jest trochę tak, że ona- jakby nie patrzeć, nigdy nie nagrała płyty wybitnej, zawsze wydając album mniej lub bardziej wtórny, czerpiąc z tego, co wokoło. Zwykle jej się udawało, bo i muzycznie czasy dla mainstreamu były bardziej łaskawe. Teraz ewidentnie wydaje płytę jako produkt uboczny ostatnich lat, nagrany pewnie naprędce. I nie kryje się specjalnie, sama przyznając, iż ostatni czas upłynął jej głównie przy tworzeniu filmu- i to W/E należy rozpatrywać jako jej najważniejsze dzieło.
Ale chyba musiało być coś jeszcze co przyciągnęło Ciebie oprócz charyzmy do osoby Madonny? Bo jeśli nie głos i nie prezencja to co? Może odwaga w przekazie?
: śr, 29 lut 2012, 21:58
autor: kaem
No taaak. Biustonosz od Jean Paul Gaultiera. Kłuł w oczy

: śr, 29 lut 2012, 22:50
autor: Talitha
;)
: śr, 29 lut 2012, 22:56
autor: Margareta
Talitha pisze:Od siebie mogę napisać co mnie zaimponowało w osobie Madonny.
Między innymi jej dwulicowość, chodzi tu o skrajności w jakich lawiruje. W jednym momencie jest delikatną zmysłową blondynką by nagle przeistoczyć się w wyrachowaną ladacznicę - uwielbiam ją za to, naprawdę! Jednocześnie imponuje mi jej wewnętrzna siła, którą dostrzegam, nie wiem... w jej spojrzenie czy postawie? Moim zdaniem tylko Sharon Ston emanuje podobną energią. Jest naprawdę silną babką. Czytałam jej biografię, ten kto nie potrafi docenić tego co dokonała i krytykuje wszystko, jest po prostu ignorantem :P
Podzielisz się jakimiś faktami z tej książkami które podwierdziłyby tę tezę?
: śr, 29 lut 2012, 23:05
autor: Talitha
Margareta pisze:Podzielisz się jakimiś faktami z tej książkami które podwierdziłyby tę tezę?
Musiałabyś przeczytać tę książkę od deski do deski. Nie da się tego streścić w kilku słowach.
: sob, 03 mar 2012, 0:57
autor: give_in_to_me
Girl Gone Wild lepsze od Give Me All Your Luvin, nie tylko dlatego, że wolę rytmy pseudoklubowe od rytmów pseudo... no właśnie, jakich?, ale przede wszystkim dlatego, że nie ma tych dwóch wulgarnych suczy Nicki Minaj i MII. :)
A tak na serio, to trochę mi się kojarzy z albumem Confessions on a Dance Floor no i dobrze, bo to dobra płyta była :)
Kolega ma tezę, że na koncercie tego nie będzie, bo "nie wyciągnie" głosem, Ale co ona ma tam wyciągać? Hey ey ey hey ey ey? Nam już dziś bileciki przyszły, to liczę, że będzie :)
**
A w Madonnie imponuje mi, że ona jest takim przykładem, że pracowitością i wytrwałością można dojść do sukcesu, niekoniecznie mając wielki talent, To jest takie... amerykańskie bardzo, ale mnie się to podoba. Daje wiarę w sukces (już nieważne, na jakim polu) takim zwykłym ludziom.
**
: sob, 03 mar 2012, 11:01
autor: daria3891
Prowokacja i tyle... Mad, Mad. She's Mad
Fajny kicz, moim zdaniem.
: czw, 08 mar 2012, 19:38
autor: Xscape
Kawałek Gang Bang :) Ciężko cokolwiek napisać :) Czekam na całość...
http://www.youtube.com/watch?v=jZekJZoA ... e=youtu.be
: pt, 09 mar 2012, 18:00
autor: Sephiroth820
Madonna - Girl Gone Wild (Teaser)
http://www.youtube.com/watch?v=uebtC5LdoYA&ob=av2n
Jeśli chodzi o klimat klipu to Madonna wraca do korzeni

,ogólnie to kojarzy mi się z teledyskiem do "Human Nature".